Profesor Wojciech Roszkowski popełnił myślozbrodnię nie do wybaczenia / Zbigniew Kopczyński, „Kurier WNET” nr 99/2022

Fot. CC0, Pixabay

Liczni cenzorzy pastwią się nad kilkoma wierszami z jego 500-stronicowego dzieła, cytowanymi przez D. Tuska. W dorobku naukowym zdecydowana większość tych „potępiaczy” nie dorasta profesorowi do pięt.

Zbigniew Kopczyński

Liberalny zamordyzm

Tyle nasłuchaliśmy się od piewców postępu o tolerancji, wolności słowa i tym podobnych pięknych ideach! Piękne to było, dopóki o tym mówili. Gdy tylko mogli swoje idee realizować, realizacje te były dokładnym tychże idei negatywem.

Po „ojcach założycielach” współczesnego postępizmu pozostało wiele pięknych tekstów, wśród nich przypisywana Wolterowi wypowiedź „Nie zgadzam się z tym, co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć”. Gdy jednak przejęli władzę, dla inaczej myślących i tych, których o takie myślenie podejrzewali, postawili gilotyny.

Nie było dochodzenia winy ani litości. Gilotyny pracowały na pełnych obrotach, a nie rozumiejącym piękna wolności i tolerancji, wiernym Bogu i królowi Wandejczykom urządzono pierwszy nowożytny Holokaust.

Młodsi o wiek spadkobiercy rewolucyjnych postępowców godnie kontynuowali walkę swych protoplastów o wolność i tolerancję. Najbardziej przejęli się chyba hasłem „Nie ma wolności dla wrogów wolności”, a kto tym wrogiem wolności był, wyznaczali sami. W zależności od dzierżonego sztandaru, czy to czerwonego, czy brunatnego, wrogiem wolności był ktoś więcej posiadający lub wiedzący, albo po prostu Żyd, Cygan lub inny podczłowiek.

Dbano też o czystość umysłów wyzwalanych. Palenie książek, niszczenie dzieł sztuki, ścisła cenzura, zamykanie ocalałych egzemplarzy w zbiorach prohibitów to postępowy standard. Tolerancja objęła również rodzące się wówczas media elektroniczne, czego symbolami były: sowiecki „kołchoźnik” i niemiecki Volksempfänger (odbiornik ludowy) – proste odbiorniki radiowe służące do odbioru jedynie słusznych stacji.

Powstania telewizji brunatni towarzysze nie doczekali, a czerwoni to i owszem. Media się zmieniły, metody nie.

Wprowadzono zatem system telewizji kolorowej SECAM, odmienny od stosowanego po zachodniej stronie Łaby systemu PAL, by płynący z zachodu przekaz nie zmącił czystych umysłów komunistycznych poddanych, jako że wzniesiony w trudzie mur słabo radził sobie z zatrzymywaniem fal elektromagnetycznych. Dzisiaj nie ma już muru, SECAM zniknął w zapomnieniu, nie powiewają już czerwone i brunatne sztandary, zastąpione zielonymi i tęczowymi, a wrodzone postępowcom dążenie do monopolu przekazu i likwidacji dyskusji pozostało.

Ten przydługi wywód historyczny popełniłem po to, by w historycznym kontekście pokazać wściekłą nagonkę na podręcznik do historii i teraźniejszości autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego.

Tak zmasowana nagonka na podręcznik to rzecz bez precedensu. Jest ona jednak prostą kontynuacją walki z wolnością słowa i poglądów, prowadzonej od stuleci przez pokolenia przeróżnych postępowców, z ustami pełnymi tolerancji zakładających kagańce inaczej myślącym.

Wojciech Roszkowski popełnił mianowicie zbrodnię, dla której nie ma wybaczenia. Pokazał okres 1945–1979 z punktu widzenia myśliciela konserwatywnego, kierującego się klasycznym pojęciem prawdy i takimiż sposobami dochodzenia do niej.

Co gorsza, pokazując fakty i zjawiska społeczne, pokazuje ich przyczyny, czasami odległe, oraz konsekwencje. Właśnie to ujęcie historii jako złożonego continuum, gdzie nic nie bierze się z powietrza ani nagle nie kończy, gdzie ładnie brzmiące hasła i idee dają w przyszłości nieoczekiwane, często tragiczne skutki, skłania czytelnika do myślenia, do zastanowienia, czy modne dziś nurty ideowe naprawdę są takie zbawienne dla ludzkości i czy naprawdę są nowe.

Takiej zbrodni wybaczyć nie sposób. Myślący młody człowiek może już nie łykać tak łatwo wszystkich nowinek, choćby i pochodziły z samej Unii Europejskiej. Może zastanowi się, czy rzeczywiście istnieje kilkadziesiąt płci i czy amputacja paru narządów i faszerowanie hormonami naprawdę przekształci kobietę w mężczyznę i na odwrót. Czy nasza oparta na chrześcijaństwie cywilizacja rzeczywiście jest najgorszą z możliwych i jedynie przyjęcie kolejnych milionów muzułmanów stworzy z Europy raj na Ziemi?

Młody, samodzielnie myślący człowiek to śmiertelne zagrożenie dla postępizmu.

Wojciech Roszkowski obala też parę mitów bezkrytycznie głoszonych przez tak zwany mainstream. Ukazuje też skrywane fakty z życia lewicowych świętych, jak choćby przywołując pedofilskie dokonania Daniela Cohn-Bendita – do niedawna lidera europejskich postępowców. A to już niewybaczalna zbrodnia świętokradztwa.

Sygnał do ataku dał Donald Tusk, publicznie potępiając podręcznik na podstawie jednego cytatu, a raczej tego, co z tego cytatu zrozumiał. Za nim ruszyła cała chmara zawodowych potępiaczy, atakujących przede wszystkim personalnie autora i konfabulująca na temat jego rzeczywistych poglądów. Gdy jednak przyjrzymy się tym formułowanych z wyższością opiniom i pouczeniom, widzimy, że mało kto z krytyków przeczytał tę książkę, może nawet nikt. Prawie wszyscy pastwią się nad fragmentem cytowanym przez Donalda Tuska, kilkoma wierszami z pięćsetstronicowego dzieła. Merytorycznej dyskusji nie ma wcale.

Któż zresztą mógłby dyskutować merytorycznie? W dorobku naukowym zdecydowana większość z nich nie dorasta profesorowi do pięt. Mają chyba tego świadomość i dlatego tak wściekle atakują, wiedząc, że profesor im się nie odszczeka – nie ta liga.

Dostało się również ministrowi edukacji za zmuszanie nauczycieli do indoktrynacji młodzieży w duchu kato-narodowym. Potępiacze solidarnie przemilczeli fakt, że podręcznik nie jest obowiązkowy i do nauczyciela należy wybór, czy będzie z niego korzystać, czy nie.

Wydaje się, że nie tyle sam podręcznik, ale właśnie możliwość jego wolnego wyboru uważają za największe zagrożenie dla ich wizji świata. Dlatego media, te raczej postępowe, regularnie i triumfalnie informują o szkołach, które zrezygnowały z tego podręcznika. Powstała Inicjatywa Wolna Szkoła, publikująca mapę szkół bez podręcznika prof. Roszkowskiego. To forma nacisku na tych, którzy się wahają. Według postępowców szkoła będzie wolna, jeśli nauczyciel nie będzie sam wybierał podręczników, a ulegnie ich presji.

Na największego bohatera walki o wolność słowa wyrasta burmistrz Ustrzyk Dolnych, który po prostu zakazał stosowania podręcznika w prowadzonej przez gminę szkole. I nie ma racji minister Czarnek kwitujący to stwierdzeniem, że zakazać może swojej żonie. Tak, merytoryczny nadzór nad szkołami sprawuje kurator, a nie burmistrz, jednak burmistrz jest organem prowadzącym szkołę i to on podpisuje z nauczycielami umowy o pracę, co daje mu konkretne narzędzia wymuszania swoich decyzji. Że takie wymuszania są niezgodne z prawem? Są, i co z tego? Można iść do sądu, ale wielu sędziów ma postępowe poczucie sprawiedliwości i praworządności. Burmistrz panem jest i basta! Jak każe, tak ma być, zgodnie z tolerancją i wolnością słowa.

Pan burmistrz zdarł tym samym maskę tolerancji i stał się pionierem otwartego zamordyzmu myślowego, ikoną cenzury. Pokazał, co naprawdę kryje się za głoszoną tolerancją i wolnością słowa. Wolność tylko dla naszych, dla innych szlaban!

I wracamy do czasów pozornie minionych, choć cenzor z Ustrzyk Dolnych przebija tych z dawnych czasów swą otwartością.

Pamiętam czasy komunistyczne. Spotkałem wtedy parę osób przyznających się do pracy w milicji lub służbie bezpieczeństwa. Niektórzy nie kryli dumy ze swej służby. Nie spotkałem natomiast nikogo przyznającego się do pracy w cenzurze, a trochę ich tam pracowało. Cenzura w PRL działała dyskretnie, jakby wstydząc się swego istnienia. Wszystko odbywało się tak, by czytelnik, widz czy słuchacz niczego nie zauważyli. Dopiero Solidarność wymusiła zaznaczanie w tekstach cenzorskich ingerencji.

A burmistrz niczego się nie wstydzi, z dumą prezentując swą cenzorską działalność. „Decyzję podjąłem w pełni świadomie, biorąc jej wszystkie konsekwencje na siebie” – mówi, zapowiadając gotowość do męczeństwa za cenzurę. Oczywiście konsekwencji nie będzie, postępowcy już o to zadbają, ale dobrze jest epatować tanią odwagą. A więc brawo! Ciekawe, czy burmistrz wykaże się konsekwencją i opublikuje indeks lektur szkodliwych dla młodzieży? A książki, których młodzież czytać nie powinna, trzeba by chyba spalić?

Na zakończenie, panu burmistrzowi i przemądrzałym krytykom, pouczającym prof. Roszkowskiego, polecam cytat z jego książki odnoszący się do ideologii Nowej Lewicy z lat sześćdziesiątych, a równie dobrze obrazujący modne dziś prądy ideowe, głoszone przez zjawiające się nie wiadomo skąd autorytety:

Tego rodzaju ideologia jest niestety popularna i w dzisiejszym świecie. Może ona trafiać do osób nierozumiejących pewnej dyscypliny społecznej i obowiązku. Dojrzałość polega jednak na zrozumieniu, że są to rzeczy konieczne.

Warto przy tej okazji zauważyć, że pewność siebie ideologów lansujących tego rodzaju uproszczone wizje świata jest odwrotnie proporcjonalna do ich prawdziwej wiedzy. Pycha bowiem zagłusza racjonalną ocenę swoich możliwości.

W psychologii zjawisko to zbadali amerykańscy uczeni Justin Kruger i David Dunning. Stwierdzili oni na podstawie badań statystycznych, że osoby niewykwalifikowane w jakieś dziedzinie mają skłonność do przeceniania swych umiejętności, podczas gdy osoby wykwalifikowane mają skłonność do ich niedoceniania. Zrozumienie efektu Krugera-Dunninga może pomóc przezwyciężyć jakże częste sytuacje, w których ulegamy bezczelnym krętaczom udającym wtajemniczenie.

Polecam lekturę całości.

Artykuł Zbigniewa Kopczyńskiego pt. „Liberalny zamordyzm” znajduje się na s. 2 wrześniowego „Kuriera WNET” nr 99/2022.


 

  • Wrześniowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Zbigniewa Kopczyńskiego pt. „Liberalny zamordyzm” na s. 2 wrześniowego „Kuriera WNET” nr 99/2022

Podróże kształcą. Wielka Wyprawa Radia Wnet – Trójmorze / Krzysztof Skowroński, „Kurier WNET” nr 99/2022

Litwini, Łotysze i Estończycy przestają obawiać się swoich mniejszości. Estoński rząd zlikwidował rosyjskie pomniki. A w Rydze, dzień po naszym pobycie, runął 89-metrowy pomnik sowieckiej dominacji.

Krzysztof Skowroński

Litwini – mordowani i przesiedlani; Łotysze mordowani i wywożeni, Estończycy mordowani… Finowie pamiętają krwawą wojnę obronną z Sowietami, a Szwedzi znają historię. Wspólny mianownik stolic, w których gościliśmy w czasie Wielkiej Wyprawy Radia Wnet, to strach przed Rosją, płynący z historycznego doświadczenia.

Każdy odwiedzany przez nas naród (z wyjątkiem Szwedów) ma swój Katyń i pamięć, jak trudno było uwolnić się ze szponów rosyjskiego i sowieckiego imperium. Stąd żółto-niebieskie flagi, szczególnie w krajach bałtyckich i w Finlandii, powiewające nie tylko na budynkach rządowych, ale i prywatnych. Każde z tych państw na swój sposób przygotowuje się na wtargnięcie „gości” z literką Z na opancerzonych pojazdach. Szwedzi z niepokojem patrzą na Bałtyk. Fiński rząd kupuje najnowocześniejsze amerykańskie samoloty. Estończycy i Łotysze wracają do powszechnego poboru, wiedząc, że i tak samodzielnie nie będą mogli nawet przez kilka dni powstrzymać rosyjskiej armii.

We wszystkich stolicach widać Polskę. Dla estońskiego czy łotewskiego polityka Polska to wielki kraj, postrzegany jako najważniejszy partner w regionie.

I prawie w każdej rozmowie na tematy polityczne dawał się odczuć podziw zarówno dla polskiego rządu, jak i dla Polaków. Może nie mamy tej świadomości, ale w planach Moskwy zakładano, że Warszawa przestraszy się napływu uchodźców z Ukrainy i zamknie granice, co stworzy stan klęski humanitarnej na zachodzie Ukrainy, a w tym samym czasie Moskale zdobędą Kijów i będzie po sprawie.

My w Polsce też nie powinniśmy zapominać, jak wielki jest wkład krajów bałtyckich, Finlandii i Szwecji w pomoc Ukrainie. Estonia, najmniejsza ze wszystkich odwiedzanych przez nas państw, udzieliła Ukrainie proporcjonalnie największej na świecie pomocy militarnej.

Oczywiście w krajach bałtyckich jest i druga strona. Byliśmy w Narwie. Dla mieszkających tam Rosjan zbrodnie w Buczy to ukraińska maskarada, „akcja specjalna” zaś to obrona Rosji. Jednak zarówno Litwini, Łotysze jak i Estończycy przestają obawiać się swoich mniejszości. Estoński rząd sprawnie zlikwidował w Narwie rosyjskie pomniki. A dzień po naszym pobycie w Rydze runął osiemdziesięciodziewięciometrowy pomnik sowieckiej dominacji.

Cel naszej dziennikarskiej wyprawy nie ogranicza się do polityki.

Chcemy także opowiedzieć o skomplikowanej, często tragicznej historii krajów Trójmorza, które przez dziesiątki, a nawet setki lat żyły „w podziemiu” i przetrwały dzięki swojej niepowtarzalnej kulturze, zamkniętej w języku, obyczajach i mitach, a która nagle wybuchła, powołując do życia ich państwowość i budując wewnętrzną dumę.

Powinniśmy je poznać, jeśli na serio chcemy zbudować w Europie Środkowej coś cennego – kulturalną tarczę, chroniącą nas przed barbarzyńcami. Ślady naszej Wielkiej Wyprawy Radia Wnet odnajdą Państwo w wywiadach opublikowanych w tym numerze naszej gazety.

Piszę te słowa, zafascynowany pięknem Sztokholmu, w którym – do czego muszę się przyznać – poza domami, wyspami, pałacami, tramwajami wodnymi – większe wrażenie niż korona królów szwedzkich zrobiło na mnie Muzeum Abby. Można tam zaśpiewać i zatańczyć. A śpiew i taniec, szczególnie w Finlandii, nie kojarzy się teraz z żadnym zespołem, tylko z panią premier. Przy okazji podziwiałem kulturę polityczną Finów: politycy opozycji mówili nam w wywiadach, że nie interesują ich zajęcia pani premier po godzinach urzędowania, a są jej wdzięczni za wprowadzenie Finlandii do NATO.

Na zakończenie chyba trzeba przypomnieć stare polskie przysłowie: podróże kształcą.

Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, znajduje się na s. 1 wrześniowego „Kuriera WNET” nr 99/2022.

 


  • Wrześniowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł wstępny Krzysztofa Skowrońskiego, Redaktora Naczelnego „Kuriera WNET”, na s. 1 wrześniowego „Kuriera WNET” nr 99/2022

Hong Kong: 5 osób skazanych za… książeczkę dla dzieci

Czy książeczka dla dzieci z podtekstem społecznym może być powodem aresztowań za „działalność wywrotową”? W Chińskiej Republice Ludowej – tak.

Jak podaje związany z opozycją demokratyczną w Hong Kongu portal „Hong Kong Free Press”, 5 logopedów zostało uznanych przez sąd w Hong Kongu za winnych „działalności wywrotowej” w postaci. Powodem wyroku są wydane przez nich w latach 2020-21 publikacje skierowane do najmłodszych czytelników.

Oto nazwiska skazanych:

  • Lorie Lai,
  • Melody Yeung,
  • Sidney Ng,
  • Samuel Chan
  • Marco Fong

Skazani są członkami komitetu wykonawczego Związku Zawodowego Logopedów w Hong Kongu i  zgodnie twierdzą, że są niewinni.  10 września sąd określi rodzaj kary – logopedzi mogą spędzić w więzieniu nawet dwa lata (należy do tego doliczyć spędzony już przez nich rok w areszcie śledczym).

Nie ulega wątpliwości, że książeczki miały charakter przypowieści „z podtekstem”. W historyjkach głównymi bohaterami było stado owiec tworzących społeczeństwo obywatelskie, którym zagrażają wilki pod wodzą „wilka-przewodniczącego”. Wilki – by napaść na wioskę owiec i pożreć jej mieszkańców – wysyłają tam na przykład agentów w owczym przebraniu. Organy ścigania stwierdziły, że bajeczkach przemycono treści treści nawołujące do nienawiści wobec mieszkańców ChRL, a w szczególności do rządzących pełniących władzę z nadania Pekinu. Sąd stwierdził także, że w książeczkach można znaleźć wezwania do secesji Hong Kongu i oskarżenie gubernatora o niewłaściwe działania w walce z koronawirusem.

Wydawcy książki wyraźnie nie uznają faktu, że Chińska Republika Ludowa w pełni legalnie przejęła władzę w Specjalnym Regionie Administracyjnym Hong Kongu. Zamiast tego zachęcają dzieci do wyrażania swojej nienawiści wobec Władz Centralnej”

– stwierdziła w uzasadnieniu sędzia okręgowa Kwok Wai-Kin.

Nie można pominąć w tej sprawie bardzo ciekawego kontekstu historycznego. Hong Kong i Makau to byłe kolonie: brytyjska i portugalska, wydzierżawione jeszcze za czasów Cesarstwa Chińskiego na 99 lat. Po wygaśnięciu dzierżawy w latach 90. w myśl zasady „jeden kraj, dwa systemy” władze komunistyczne zezwoliły na zachowanie w miastach systemu kapitalistycznego i demokracji na co najmniej 50 lat.  W praktyce oba porty stały się bardzo opłacalnymi protektoratami Chińskiej Republiki Ludowej (np. Makau jest jedynym miejscem w kontynentalnych Chinach, gdzie działają kasyna). W ostatnich latach, wbrew ustaleniom, Komunistyczna Partia Chin zaczęła zwiększać swoją kontrolę nad regionami. Spowodowało to gwałtowne protesty w Hong Kongu.

Tu dochodzimy do sedna sprawy – władze Hong Kongu, skazując logopedów za „działalność wywrotową”, użyła prawa pochodzącego z czasów, gdy region był jeszcze… kolonią.  Jak mówią przedstawiciele Amnesty International w Chinach:

Nikt nie został skazany za „działalność wywrotową” w mieście od 1967 r.; zmieniło się to dopiero wtedy, gdy rząd zaczął stosować w tej sprawie przemoc, by przyspieszyć upadek wolności słowa w mieście.

O sprawie informują agencje informacyjne w Ameryce i Europie. Milczą natomiast agencja TASS (państwowa agencja informacyjna Rosji) i Xinhua (jej chiński odpowiednik).

[ARP]

Źródła: Bloomberg, Reuters, „Hong Kong Free Press”

Czytaj także:

Radosław Pyffel: Chiny będą krajem coraz bardziej zamkniętym i odizolowanym od świata

 

196 notowanie Listy Polskich Przebojów Polish Chart

Pierwsze miejsce w tym notowaniu zajął utwór „Under The Gun” Purple Daze.

  1. Purple Daze – Under The Gun
  2. Karina Skwarczyńska – Zapomnij
  3. JADS – Czas nie nasz
  4. Clödie – Mój jest ten kawałek podłogi
  5. Black Light – You are not alone
  6. Shandy & Eva – Window Of Hope
  7. Gawin – Yacht
  8. Kasia Marona ft. TuGober – Ten świat
  9. Julia Bury – Słomki
  10. Black Snake – Restless
  11. Zespół CHAOS – Me cierpienie
  12. Kat & Roman Kostrzewski – Łza dla cieniów minionyh (wersja akustyczna)
  13. Wojtek Cugowski – Znowu Będziemy Się Śmiać
  14. Kapela Bożków – Ona się Puszcza nazywa
  15. Meteroids – Feels
  16. Prorock – Hades
  17. Sylwia Milińska – Wszystko dzięki Tobie
  18. Hard Rider – Bandzior
  19. MDrummer official solo project – Życie jak sen
  20. SYNAPSA – Immersed In Pain
  21. Weroena – Rollercoaster
  22. Yugopolis2012&Maciej Maleńczuk – Sługi za szlugi
  23. Alexandra – Marzenie
  24. Perfect – Wszystko ma swój czas
  25. Rzezimieszek – Daj mi żryć
  26. TomekLipiński – Jeszcze nie wiem, co się dzieje
  27. Łukasz Łyczkowski 5 RANO – Do Dna
  28. 4 Szmery – Profil
  29. Ana Czyżowska – Wind Of Change
  30. Buty Sapera – Kubeczek

Muzyczne IQ zaprasza do Księżycowej Doliny.

Moon Valley

Moon Valley

Rozmowa ze Zbigniewem Liśkiewiczem o debiutanckiej płycie Moon Valley.

Istnieją od 2021 roku, i gdyby ich zaszufladkować w jakiejś konkretnej bajce muzycznej to oczywiście będzie to rock ale w rożnych jego odmianach, jak sami mówią od pop rocka po grunge. Takie jest Moon Valley, które to niedawno wypuściło na rynek swój debiutancki album, o którym porozmawiam z gitarzystą, autorem wszystkich partii instrumentalnych na płytę- Zbigniewem Liśkiewiczem.”- fragment wypowiedzi prowadzącego audycję Radka Rucińskiego.

https://www.facebook.com/MoonValleyBand

realizacja dzwięku: Asia Rejner

Zła Reputacja

Thin Lizzy

Thin Lizzy – Bad Reputation (1977, design and cover art photograph by Sutton Cooper)

45 lat Bad Reputation Thin Lizzy.

„2 września roku 1977 irlandzkie Thin Lizzy wydaje swój ósmy studyjny album pt. Bad Reputation. Płyta na której się trochę nawyrabiało, bowiem , jak sugeruje okładka wydawnictwa, gdzie trzy a nie cztery twarze, są zmiany! Ano tak. Oficjalnie jest to ostatni studyjny album gitarzysty zespołu Briana Robertsona, pojawia się zaledwie w trzech utworach na płycie. nNarozrabiał chłopak trochę i wdał się w bójkę, przez co doznał kontuzji ręki, co już przed samą płytą wpłynęło na poprzednią trasę koncertową zespołu, gdzie pojawiał się sporadycznie. I tak z kwartetu zrobiło nam się trio, Phill Lynott, Scott Gorham i Brian Downey.”- fragment wypowiedzi prowadzącego audycję Radka Rucińskiego.

ETHNO JAZZ BESKIDY – wędrowanie i koncerty

ETHNO JAZZ BESKIDY to festiwal, który łączy górską
wędrówkę z uczestnictwem w premierowych koncertach
muzyki powstającej na styku tradycji górali beskidzkich,
etnicznych brzmień świata i jazzu.

ETHNO JAZZ BESKIDY 2022
OPIS OGÓLNY

Stowarzyszenie Sztuka Teatr znane z organizacji Bielskiej Zadymki Jazzowej, swoje dotychczasowe doświadczenia w organizacji festiwali na najwyższym, światowym poziomie postanowiło wykorzystać w realizacji nowych projektów. Jerzy Batycki – twórca i dyrektor Zadymki oraz Piotr Damasiewicz – muzyk jazzowy zakochany w folklorze beskidzkim, opracowali wspólnie projekt, który zyskał wsparcie Funduszy Wyszehradzkich. Ethno, jazz i Beskidy, to trzy elementy, na których zbudowana została oferta, która łączy muzyków i aktywnych poszukiwaczy artystycznych wrażeń. Będzie to również możliwość spotkania z kulturą, tradycją i regionalnymi wyrobami beskidzkich górali. – Postanowiliśmy zaprosić muzyków do małych, beskidzkich miejscowości. Stworzymy im dogodne warunki do pracy nad nowymi, wspólnymi programami. A na koniec, wraz z grupą wędrowców przybędziemy, aby uczestniczyć w ich premierowych koncertach. W trzech beskidzkich miejscowościach, w rejonie „trójstyku” granic Polski, Czech i Słowacji pracować będą nad nowymi, premierowymi projektami górale, tradycyjni muzycy z Afryki i Ameryki Południowej oraz jazzmani z Polski i Czech. Co z tego wyniknie? Wszystko okaże się podczas koncertów będących finałami poszczególnych dni festiwalu. 16 września w Rajczy, 17 – go w Jablunkowie i 18 – go w Oravskiej Polhorze. – tak o nowym projekcie mówi Jerzy Batycki. – Ten festiwal ma łączyć! To łączenie ma się odbywać na różnych płaszczyznach: międzyludzkich, kulturowych, muzycznych. Adresowany jest do poszukujących muzyków i aktywnych miłośników wydarzeń kulturalnych. Jest zaproszeniem do wędrówki po beskidzkich szlakach, spotkań z tradycją i kulturą tego regionu. To także laboratorium, w którym powstawać ma nowa muzyka. – dodaje Piotr Damasiewicz, Przewodnik Muzyczny festiwalu. – Poprowadzę grupę uczestników festiwalu po beskidzkich trasach Polski, Czech i Słowacji. Będzie to okazja do przedstawienia historycznych, geograficznych i etnologicznych informacji o Beskidach. Trasy nie będą trudne, ale gwarantuję ciekawe wycieczki. – dodaje Mirek Ostrowski, Przewodnik Beskidzki.

Zapraszamy do udziału w festiwalu.

Można to zrobić na dwa sposoby: 1. Jako MUZYCZNY WĘDROWIEC – wybrać się z przewodnikami na wędrówkę po beskidzkich szlakach, która każdego dnia zakończy się udziałem w koncertach, biesiadach i jam sessions. Zaczynamy w piątek 16 września o godzinie 17.00 w Rajczy. Do tej miejscowości dojechać można samochodem i zostawić go na parkingu do niedzieli, lub pociągiem przez Żywiec. Następnie w Festiwalowym Biurze odebrać pakiet Wędrowca, który zawiera koszulkę festiwalową oraz bilety na przejazdy autokarem z Rajczy do Bukovca, z Jablunkowa do Korbielowa i z Oravskiej Polhory do Rajczy (ewentualnie kupony noclegowe i obiadowe) cena pakietu – 120 pln (bez noclegów). Organizatorzy oferują zainteresowanym pomoc w zarezerwowaniu noclegów w Rajczy i Jablunkovie oraz możliwość wykupienia obiadów (ceny noclegów zależne od standardu, od 45 do 150 pln za osobę, obiady w cenie 30 – 40 pln). Powrót do Rajczy, w niedzielę 18 września planowany jest na godzinę 20.00. 2. Jako GOŚĆ – można przyjechać na koncerty bezpośrednio do każdej miejscowości. Można również dołączyć do naszej zorganizowanej grupy Muzycznych Wędrowców i przejść z nimi szlak wytyczony na dany dzień. (Gościnny udział w imprezie jest bezpłatny).

Międzynarodowy projekt ETHNO JAZZ BESKIDY (EJB) uzyskał finansowanie ze środków Międzynarodowego Funduszu Wyszehradzkiego.
Organizatorem EJB jest Stowarzyszenie Sztuka Teatr (ul. Mostowa 5, 43-300 Bielsko-Biała).
Partnerami w projekcie są:
• Stowarzyszenie „Návrat ku koreňom” (SK)
• „Spolek Kapela Lipka” (CZ)
• Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze Oddział PTTK „PODBESKIDZIE” w Bielsku-Białej (PL).

_______________________________________________________________________________________________________________________________________

ETHNO JAZZ BESKIDY 2022
OPIS WYDARZEŃ

16 września br.

RAJCZA REGIONALNY ZESPÓŁ PIEŚNI I TAŃCA „ZIEMIA RAJCZAŃSKA”
Zespół prezentuje folklor taneczny i muzyczny Beskidu Żywieckiego, bierze udział w różnych uroczystościach kościelnych i państwowych podczas których śpiewa kolędy lub pieśni związane z danym wydarzeniem. „Ziemia Rajczańska” wyróżnia się dynamicznym, żywiołowym i oryginalnym programem, co wpływa na jej wyjątkowość na tle innych zespołów z Żywiecczyzny. Na Complu „Ziemia Rajczańska” przypomni utwory wykonywane przez muzyka pochodzącego z Rajczy, członka Golec u’Orkiestry – Krzysztofa Puszyńskiego.

SPOTKANIE Z BACĄ
Podczas całego popołudnia i wieczoru w obrębie Ski Parku będzie obecny Baca wraz ze swoimi owcami. W drodze powrotnej z Compla Wędrowcy spotkają się z Bacą – który pokaże jak robi się sery (będzie można je kupić), opowie o tradycjach pasterskich górali beskidzkich.

ROZPALANIE WATRY
Watra – słowo pochodzenia wołoskiego – duże ognisko, nad którym rozstawiony jest wysoki drewniany trójnóg. Nazwa spotykana szczególnie w Karpatach, ale także poza ich obszarem. Rozpalenie watry ma na celu przywołanie pamięci o ludziach, którzy odeszli, wspominanie dawnych czasów, obudzenie poczucia wspólnoty, przywołanie tradycji, zwołanie sąsiadów, a czasami po prostu wywołanie specyficznego nastroju. Przy watrze często śpiewano, snuto opowieści lub w milczeniu spędzano razem czas. Na trójnogu można przyrządzać posiłki, suszyć ubrania itd.

KONCERT ETHNO JAZZ 1 ( SAHARA NOMAD, BESKID, JAZZ)
Pierwszego dnia – pierwsza, muzyczna propozycja połączenia ethno, jazzu i tradycji Beskidów, czyli tego co odległe na pozór, co istnieje równolegle gdzieś w odległych krajach, często kontynentach – muzyki, która wynika z różnych tradycji, ale która ma jedną cechę wspólną – wszędzie towarzyszy człowiekowi – jego obrzędom, pracy, rozrywce. Nad premierowym projektem w Rajczy pracować będzie muzyk pochodzący z Maroka, przedstawiciel nomadów saharyjskich, Mustapha El Boudani. Folklor żywiecki reprezentować będzie skrzypaczka i wokalistka Marta Matuszna oraz grający na dudach i piszczałkach Rafał Bałaś. Skład dopełnią jazzmani: Paweł Szpura i Piotr Damasiewicz – trębacz, kompozytor, bandleader – Muzyczny Przewodnik festiwalu.

Skład zespołu: Piotr Damasiewicz (PL) – trąbka, harmonium, głos
Rafał Bałaś (PL) – dudy, fujara
Magda Matusza (PL) – śpiew, skrzypce
Mustafa El Boudani (Maroko/PL) – śpiew, guimbri
Paweł Szpura (PL) – perkusja

FILM O KRZYSZTOFIE PUSZYŃSKIM
Postać Krzysztofa Puszyńskiego, muzyka pochodzącego z Rajczy, członka pierwszego składu Golec uOrkiestry, w 10 rocznicę śmierci w materiale filmowym wspominać będą: rodzina i przyjaciele.

FILM „LATCHO DROM” TONY GATLIFA
Z Filmweb: (…) Jeśli ktoś chce się przekonać ile tracimy słuchając muzyki jedynie z płyt, w salach koncertowych czy na festiwalach powinien zobaczyć ten film. Nie ma tu prawie słów. Muzyka prowadzi opowieść. I taniec. Sztuka jest tu najwyższej jakości, mistrzowska, ale nie na sprzedaż, nie od profesjonalistów i nie do wielkiej celebry. Towarzyszy życiu – miłości, rodzinnemu spotkaniu, buntowi…Orkiestra rangi filharmoników wiedeńskich na klepisku rumuńskiej wioski; taniec zakochanej dziewczyny, od której kunsztu uczyć mogłyby się tancerki najsławniejszych zespołów – nie dla milionów, dla jednego chłopaka, pod samotnym drzewem na pustyni. I te słowa starego Cygana z Taraf de Haidouks: Już czas wracać, by zaznać wolności… Święte słowa.(…)

17 września br.

JABŁONKÓW / JABLUNKOV KOROWÓD KULTUR
Korowód, taneczny przemarsz, parada – to różne formy wspólnego uczestnictwa w obrzędach, jakie znane są w tradycjach często odległych od siebie kultur. Nasz Korowód połączy obrzęd beskidzkich Dziadów Noworocznych z Paradą Nowoorleańską i elementami etnicznymi zachodniej Afryki i południowej Ameryki. PARNAS BRASS BAND Zespół tworzą młodzi przedstawiciele nowej generacji polskiego jazzu. Każdy z nich jest znakomitym instrumentalistą, absolwentem Wydziału Jazzu AM w Katowicach. Zespół założyli w 2016 roku i pierwotnie skupiał się na koncertach ulicznych, co było próbą kultywowania tradycji zapoczątkowanej przez zespoły nowoorleańskie. Zespół wykonał setki takich koncertów na terenie całej Europy. Obecnie muzycy do repertuaru dołączyli własne kompozycje i skupiają się na działalności festiwalowej/klubowej. Ich muzykę można było usłyszeć na takich festiwalach jak Pol’and’Rock Festival, Voicingers, Light Move Festival, Bielska Zadymka Jazzowa, Silesian Jazz Festival, Świdnickie Noce Jazzowe, Love Polish Jazz Festival. W 2017 roku wydali debiutancką płytę Parnas Brass Band pt. „Z chodnika do radioodbiornika”. W kolejnych latach pojawiały się kolejno single „Patrz na mnie” oraz „102”. PBB wystąpił gościnnie na płycie legendarnego polskiego zespołu punkrockowego Big Cyc pt. „30 lat z wariatami”, która została wydana w 2019 roku. Skład zespołu: Paweł Palcowski (PL) – trąbka Paweł Południak (PL) – trąbka Ivan Levchenko (PL) – saksofon altowy Piotr Zawada (PL) – puzon Szymon Klekowicki (PL) – tuba Piotr Budniak (PL) – perkusja

KAPELA LIPKA
Kapelę tworzą wybitni przedstawiciele tradycyjnej muzyki w tym regionie. Jak sami mówią o sobie: (…) Jesteśmy góralską kapelą pochodzącą z Beskidu Śląskiego, która w tradycyjnych oraz zupełnie nowych aranżacjach wykonuje muzykę całych Karpat. Tworzymy też własne piosenki (te swym charkterem nawiązują do regionu, z którego się wywodzimy). Nasz repertuar to przebogata podróż przez skoczne polki i czułe walczyki Śląska Cieszyńskiego, tęskne pieśni łemkowszczyzny, zawrotne czardasze słowackie, urzekające kantyczki z okolic Jabłonkowa czy rozmiłowane melodie ukraińskie… Kapela Lipka to żywy dowód na to, że każdą muzykę da się odkrywać na nowo. Skład zespołu: Chrystian Heczko (CZ/PL) – prym Marian Mazur (CZ/PL) – drugie skrzypce Ondra Pazdera (CZ/PL) – drugie skrzypce Wojta Pazdera (CZ/PL) – kontrabas

KONCERT ETHNO JAZZ 2 (ŚLĄSK CIESZYŃSKI, MEKSYK, SENEGAL- GAMBIA, JAZZ)
W Jabłonkowie kolejna premiera. Do pracy nad projektem ze świata ethno zaproszonych zostało dwóch gości. Pierwszy to Abbley Badji – przedstawiciel muzyki zachodniej afryki głównie Senegalu i Gambii. Ablaye urodził się i dorastał w Ziguinchor, w Senegalu. Ablaye Badji to multiinstrumentalista, gra na tradycyjnym instrumencie strunowym KORA oraz perkusjonaliach, głównie djembe oraz śpiewa. To potomek sławnej rodziny griotów – Cissoko. W społeczeństwach w Afryce Zachodniej grioci pełnią rolę kulturowych ambasadorów, którzy niosą wiedzę kulturową i tożsamość ludzi – to mówcy, autorzy tekstów i muzycy, którzy są również szanowani jako źródło rad i duchowego przewodnictwa. Odgrywają ważną rolę w kluczowych ceremoniach, takich jak ceremonie nadawania imion i śluby. Drugi nasz etniczny gość to Tomas Celis Sanchez – wirtuoz instrumentów perkusyjnych urodzony w Meksyku. Gra m.in. na kongach i cajonie. Ze świata muzyki tradycyjnej Karpat zaproszeni zostali miejscowi muzykanci: altowiolinista Ondřej Pazdera i skrzypek Marian Mazur. Przedstawicielką świata jazzu jest wybitna kompozytorka, trębaczka i instrumentalistka z Pragi, Štěpánka Balcarová. Jest absolwentką Wydziału Jazzu AM w Katowicach. Ma na swoim koncie wiele ciekawych projektów m.in. kwintetu Inner Spaces jest leaderem własnego kwartetu 4Step,. Znana w Polsce min. ze swojego projektu “Life And Happiness Of Julian Tuwim”.

Skład zespołu:
Stepanka Balcarova (CZ) – trąbka, kompozycje
Abbley Badij (Senegal) – kora, śpiew, djembe
Marian Mazur (CZ/PL) – skrzypce
Ondřej Pazdera (CZ/PL) – altówka
Tomas Celis Sanchez (Meksyk) – konga, instr. perkusyjne

18 września br.

ORAWSKA PÓŁGÓRA / ORAVSKÁ POLHORA KONCERT ETHNO JAZZ 3 ( ORAWA, SAHARA, ELEKTRONIKA, JAZZ)
Orawska Półgóra jest znanym ośrodkiem kultywującym tradycje dudziarskie, wpisanym na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Co roku Orawski Ośrodek Kultury organizuje Międzynarodowy Festiwal Dudziarski „Gajdovačka”, na którym prezentują się mistrzowie gry na tym instrumencie. To właśnie dwóch z nich: Juraj Dufek i Anton Nevedel stanowić będzie beskidzką część zespołu, który przygotuje premierowy i zarazem finałowy koncert festiwalu Ethno Jazz Beskidy. Wraz nimi wystąpią dwaj polscy jazzmani: perkusista Krzysztof Dziedzic i mieszkający w Wiedniu saksofonista Krzysztof Kasprzyk. Obydwaj muzycy znani są ze swoich zainteresowań elektroniką. Skład uzupełni Ayoub Houmanna grający na marokańskim, tradycyjnym guimbri i gitarze. O sobie mówi – “podróżuje przez świat zbierając po drodze, niczym przyprawy do swego muzycznego tajine, metafizyczność bluesa saharyjskich berberów, wirtuozję ognistego flamenco oraz innowacyjność muzyki zachodu.”

Skład zespołu:
Juraj Dufek (SK) – dudy, śpiew
Anton Nevedel (SK) – dwugłosowe gwizdki i trzygłosowe dudy, dudy heligonka
Krzysztof Kasprzyk (PL) – saksofon
Krzysztof Dziedzic (PL) – perkusja
Ayoub Houmana (Maroko) – guimbri, śpiew, perkusjonalia

Kontakt:

Ethno Jazz Beskidy
Biuro Festiwalowe
Organizator: Stowarzyszenie Sztuka Teatr
Bielsko-Biała, ul. Mostowa 5
+48 780 719 414
ethnojazzbeskidy@gmail.com
www.zadymka.pl

Źródło: materiały prasowe festiwalu

JESIEŃ Z WITKACYM

Muzeum Narodowe w Warszawie zaprasza do zwiedzania wystawy „Witkacy. Sejsmograf epoki przyspieszenia” i udziału w wydarzeniach towarzyszących ekspozycji.

Wystawę „Witkacy. Sejsmograf epoki przyspieszenia” w Muzeum Narodowym w Warszawie odwiedziło już blisko 50 tysięcy osób. Muzeum zaprasza do zwiedzania i udziału w wydarzeniach towarzyszących ekspozycji. W programie na jesień są m.in.: performans Ramony Nagabczyńskiej i Hanne Lippard, spotkanie autorskie z Polą Dwurnik, debata, warsztaty fotograficzne, filozoficzne i malarskie. Nie zabraknie też oprowadzań i wykładów, zajęć dla rodzin i osób z niepełnosprawnościami.

Ciało tematem performansu Na wystawie z niespotykaną dotąd siłą wybrzmiewają działania performatywne Witkacego oraz jego rozważania dotyczące ciała i cielesności. Wiele prezentowanych dzieł eksponuje cielesność postaci, czasem „przerośniętą” lub wręcz monstrualną. Oba te zagadnienia są szczególnie bliskie współczesnym twórcom działającym w obszarze performansu i choreografii. W Muzeum wystąpią dwie artystki: Ramona Nagabczyńska w spektaklu „Błogo” (4 września i 8 października) oraz Hanne Lippard (24 i 25 września).

Komiks

Komiks do wystawy Komiks „Jedyne wyjście”, narysowany dla MNW przez Polę Dwurnik według scenariusza Wojciecha Sztaby, będzie próbą wizualnego odczytania i zinterpretowania ostatniej, niedokończonej powieści Witkacego o tym samym tytule. Głównym bohaterem jest sam Witkacy, „rozbity” jednak na dwie postaci: malarza Marcelego Kiziora-Buciewicza oraz filozofa Izydora SmogorzewiczaWędziejewskiego. Komiks opowiada historię ich przyjaźni i konfliktu. Nawiązuje do malarskiej i portretowej stylistyki Witkacego. Za pomocą czarno-białej kreski powiąże je z tekstem powieści „Jedyne wyjście” i myślą filozoficzną tam zawartą. Premierę komiksu zaplanowano na październik – spotkanie autorskie z Polą Dwurnik odbędzie się 1 października.

Debata

Debata o apokalipsie Biorąc pod uwagę stan klimatu, pogłębiającą się przepaść między najbogatszymi a najbiedniejszymi mieszkańcami Ziemi, zawrotne tempo cyfrowej rewolucji oraz wojnę toczącą się właśnie w Europie, trudno odsunąć myśl o zbliżającym się końcu cywilizacji. A jednak opowieść apokaliptyczna jest tylko jedną z możliwych. Podczas debaty w MNW przyjrzymy się pułapkom i ograniczeniom wyobraźni apokaliptycznej i poszukamy alternatywnych opowieści o naszym czasie oraz drogach do przyszłości. Uczestnikami spotkania będą psycholog Magdalena Informacja prasowa Warszawa, 26/08/2022 2 Budziszewska, pisarka i krytyk literacka Julia Fiedorczuk oraz filozof i eseista Tomasz Stawiszyński. Dyskusję poprowadzi reportażysta Filip Springer. Zapraszamy do Muzeum 16 września.

Czytanie performatywne

Teatr Malabar Hotel pożegna jesień Powieść Witkacego „Pożegnanie jesieni” to katastroficzna wizja społeczeństwa wpadającego w objęcia totalitaryzmu. Bohaterowie opowieści w czasie jednego roku doświadczają kryzysu sztuki, filozofii i religii, który zmiata z powierzchni ziemi świat, który dotąd znali. Na tym tle oglądamy erotyczne przygody Atanazego Bazakbala, Heli Bertz i Jędrusia Łochojskiego, którzy próbują chwytać się każdej szansy na przetrwanie i poprawę losu. Powieść „Pożegnanie jesieni” zostanie odczytana performatywnie w przestrzeni wystawy przez aktorów Teatru Malabar Hotel 21 września i 1 października.

Warsztaty malarskie

Inspiracje ze ściany pełnej portretów Witkacy znany jest z niezwykłych autoportretów malarskich. W jednaj z sal na wystawie w MNW barwne wizerunki przykrywają niemal całą ścianę. Warsztaty malarskie „Autoportret – Obserwacja – Deformacja” rozpoczniemy od obejrzenia kilku wybranych dzieł artysty, a następnie spróbujemy stworzyć własne. Zaczniemy od ćwiczenia różnych sposobów rysowania portretów. Następnie nauczymy się zbijać krosna i naciągać na nie kawałki płótna, na których narysujemy swoje autoportrety. Na koniec przerobimy je przy pomocy nici, kordonków i pasteli. Warsztaty odbędą się 10 września o godz. 11.00

Warsztaty fotograficzne

Uwiecznić indywidua Muzeum zaprasza na warsztaty fotograficzne „Indywidua”. Poprowadzi je Magdalena Hueckel, artystka wizualna i fotografka. Opowie o sztuce fotografowania i różnych strategiach portretowania na przykładzie prac Witkacego, innych artystów, a także własnych doświadczeń. W części praktycznej uczestnicy będą tworzyć własne portrety, które zostaną omówione pod koniec zajęć. Warsztaty skierowane są zarówno do osób początkujących, jak i do tych, które pragną poszerzyć umiejętności. Zapraszamy 17 września o godz. 11.00. Prosimy o przyniesienie własnego sprzętu fotograficznego (aparat kompaktowy, hybryda, telefon).

Stanisław Ignacy Witkiewicz jako Napoleon, 1939; fot. Tadeusz Langier; odbitka fotograficzna, 18 × 13 cm; Kolekcja Stefana Okołowicza, Warszawa

Polemika

Witkacy i filozofia Witkiewicz traktował swoją twórczość filozoficzną bardzo poważnie. Prowadził polemiki z najważniejszymi myślicielami swoich czasów, takimi jak Bertrand Informacja prasowa Warszawa, 26/08/2022 3 Russell i Roman Ingarden. 30 września o godz. 18.00 zapraszamy na warsztaty filozoficzne „Istnienie poszczególne i metafizyczny niepokój – Stanisław Ignacy Witkiewicz jako filozof”. Spróbujemy zrekonstruować zarzuty, które Witkacy stawiał fizykalizmowi, psychologizmowi, logice matematycznej, przede wszystkim jednak – najważniejsze elementy jego własnej koncepcji. Przeczytamy fragmenty tekstów Witkiewicza, a także obejrzymy kilka jego dzieł malarskich.

Dla najmłodszych

Zabierz najmłodszych na wystawę Muzeum przygotowało bogatą ofertę edukacyjną także dla najmłodszych. Już w niedzielę 11 września zapraszamy dzieci z opiekunami w niezwykłą podróż – podczas warsztatów z cyklu „Rodzinne niedziele” wspólnie odwiedzimy kosmos Witkacego. Artysta był nim zafascynowany, gwiazdom, mgławicom i kometom nadał cechy ludzkie. Jego barwne, kosmiczne obrazy będą dla najmłodszych inspiracją do stworzenia własnych pozaziemskich pejzaży. Muzeum przygotowało też zajęcia dla rodziców na urlopach macierzyńskich i ojcowskich. Zapraszamy razem z najmłodszymi dziećmi – 16 i 30 września wspólnie obejrzymy dzieła Witkacego oraz poznamy meandry jego życia.

Dodatkowo każdą niedzielę września odbywają się oprowadzania po wystawie, a w każdy czwartek – wykłady poświęcone różnym aspektom twórczości Witkacego. Zaplanowaliśmy również oprowadzanie w Polskim Języku Migowym. Szczegółowy program wydarzeń znajduje się na stronie internetowej i w mediach społecznościowych Muzeum.

Fot. Bartosz Bajerski / Muzeum Narodowe w Warszawie

 

Wystawę „Witkacy. Sejsmograf epoki przyspieszenia” można obejrzeć w MNW do 9 października br. 


Godziny otwarcia Muzeum dla zwiedzających
poniedziałki: nieczynne
wtorki–czwartki: 10.00–18.00
piątki: 10.00–20.00
soboty–niedziele: 10.00–18.00

Wystawa pod Honorowym Patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jej realizacja była możliwa dzięki dofinansowaniu ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Wystawę wspierają: Mecenas Muzeum PKN Orlen, Partner Strategiczny Muzeum PZU oraz Partnerzy Muzeum Totalizator Sportowy i PKP Intercity.
Obchody Jubileuszu 160-lecia Muzeum Narodowego w Warszawie wspiera Patron Roku Jubileuszowego PGE Polska Grupa Energetyczna.

Nagłówek:
Stanisław Ignacy Witkiewicz (1885–1939), Fantazja – Bajka, 1921–1922, olej na płótnie, 74,5 × 150 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie , fot. Muzeum Narodowe w Warszawie

 

Źródło: materiały prasowe Muzeum Narodowego w Warszawie

 

Petri Samuel Tikka: Tolkien inspirował się fińską mitologią, by stworzyć coś podobnego dla swojego kraju

pastor Petri Samuel Tikka/ Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz, Radio Wnet

Co ma wspólnego XIX- wieczny zbiór fińskich mitów z „Władcą Pierścieni”? Pastor Petri Samuel Tikka wyjaśnia, na czym wzorował się J.R.R. Tolkien i jak jego twórczość łączy się z chrześcijaństwem.

Petri Samuel Tikka mówi o znaczeniu Kalevali dla Finów. Ten zbiór fińskich mitów powstał w XIX w. Rozmówca Piotra Mateusza Bobołowicza wyjaśnia, jak Kalevala wpłynęła na J.R.R. Tolkiena tworzącego świat Śródziemia. Quenya, język używany przez elfy, inspirowany był fińskim. Związki twórczości Tolkiena z Kalevalą widoczne są w „Silmarilionie”.

Tolkien był zainspirowany do napisania swoich książek właśnie po przeczytaniu Kalevali. […] Inspirował się fińską mitologią, aby stworzyć coś podobnego dla swojego kraju osadzonego w jego własnej kulturze i historii. Zapożyczył pomysł stworzenia opowieści o początkach świata i sprowadzania rzeczy w istnienie poprzez śpiew.

Luterański pastor tłumaczy w jaki sposób lektura dzieł Tolkiena, pobożnego katolika, wpłynęła na jego wiarę.

Gdy czyta się Władcę Pierścieni widzi się, że Frodo Baggins nie jest bohaterem doskonałym i że istnieje idea łaski, miłosierdzia i przebaczenia, którą można znaleźć we Władcy Pierścieni.

Nasz gość dodaje, że Finom podobają się opisy natury zawarte we „Władcy Pierścieni”.

A.P.

Kreowanie światów to najpiękniejsza forma modlitwy. O twórczości Tolkiena w Poranku WNET