Radiowy Słup Ogłoszeniowy – 05.11.2021 r.

Dynamiczna i zróżnicowana podróż kulturalna po miastach, w których nadaje Radio Wnet. Przegląd najnowszych wystaw, premier teatralnych i festiwali artystycznych na początek listopada.

Zapraszamy do wysłuchania piątego przeglądu wiadomości kulturalnych z udziałem gości: Marka Solona-Lipińskiego (organizatora festiwalu „Heart of Europe”, TVP), Krzysztofa Sienkiewicza (Kino Forum przy Białostockim Ośrodku Kultury), Henryki Milczanowskiej (kuratorki wystawy „Edward Baran. W przestrzeni Papieru”), Dominiki Kasprowicz (dyrektorki Willi Decjusza w Krakowie), Damiana Orlika (Stowarzyszenie Winnic Pomorza), prof. Małgorzaty Greli (Akademia Muzyczna w Bydgoszczy, Opera Nova) i Moniki Przypkowskiej (Dział Edukacji Muzeum Zamku Królewskiego w Warszawie). Prowadzi Nina Nowakowska.

Cała audycja dostępna poniżej:

N.N.

Rudyszyn: Rokowania nad stanem zdrowia prezydenta Czech są bardzo złe

Ekspert Instytutu Jagiellońskiego relacjonuje sytuację polityczną w Czechach. Nowy rząd nadal nie jest sygnowany przez prezydenta Miloša Zemana.


Trzecim gościem „Poranka Wnet” jest ekspert ds. Czech Instytutu Jagiellońskiego, Piotr Rudyszyn. Rozmówca Łukasza Jankowskiego pochyla się nad czeskim rządem, który dotąd nie został zatwierdzony przez głowę państwa.

Kwestia nowego rządu w Czechach jest nie do końca pewna, ponieważ nowy rząd nie jest jeszcze sygnowany przez prezydenta – podkreśla nasz gość.

Powodem zaistniałego chaosu powyborczego jest zły stan zdrowia czeskiego prezydenta Miloša Zemana. Według czeskich mediów, Zeman z powodu stanu zdrowia nie jest w stanie pracować. Ze względu na charakter choroby długoterminowa prognoza dotycząca stanu zdrowia prezydenta jest oceniana jako niepewna. Wyklucza to możliwość jego powrotu do pracy w ciągu najbliższych tygodni.

Rokowania nad stanem zdrowia prezydenta Czech są bardzo złe – dodaje Piotr Rudyszyn.

W związku z patową sytuacją, według kierownictwa czeskiego Senatu, opinia lekarza umożliwia rozpoczęcie procedury związanej z artykułem 66. konstytucji. Mechanizm otwiera furtkę do czasowego lub stałego pozbawienie funkcji urzędującego prezydenta. Jednak w tym przypadku obie izby parlamentu Czech musiałyby wydać zgodną decyzję. Wówczas obowiązki prezydenta przechodzą na premiera, przewodniczących Izby Poselskiej i Senatu. Procedura winna zostać zakończona do 8 listopada.

Czesi wcale nie są przekonani, że ten chaos powyborczy szybko się zakończy – przyznaje ekspert Instytutu Jagiellońskiego.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Bobołowicz: SBU wykryło hakerów z grupy Armagedon. Wśród zidentyfikowanych są oficerowie rosyjskiego FSB

Korespondent Radia Wnet na Ukrainie mówi o czwartkowym odkryciu Służb Bezpieczeństwa Ukrainy. Wśród członków grupy odpowiedzialnej za 5 tys. ataków hakerskich od 2014 r. są też krymscy oficerowie.

Pierwszym gościem piątkowej porannej audycji jest korespondent Radia Wnet na Ukrainie, Paweł Bobołowicz. Dziennikarz znajduje się w Roksołanach nad Dniestrem. Na antenie Radia Wnet opisuje historię i współczesny charakter wyjątkowego obszaru:

To jest obszar, w którym było wiele kolonii greckiej. Osadnictwo na tym terenie sięga VI w. p.n.e. – mówi korespondent.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego wypowiada się na temat wykrycia członków rosyjskiej grupy hakerskiej Armagedon, która przeprowadziła ponad 5 tys. ataków na ukraińskie organy państwowe i obiekty infrastruktury krytycznej. Według Służb Bezpieczeństwa Ukrainy wśród hakerów są oficerowie rosyjskiego FSB. Identyfikacja hakerów miała miejsce w czwartek.

Są to oficerowie krymskiej generalnej służby bezpieczeństwa. Ukraińskim służbom udało się zidentyfikować sprawców imiennie – podkreśla Paweł Bobołowicz.

Gość poranka tłumaczy, że Armagedon to specjalny projekt FSB, który działał na terenie Ukrainy. Od 2014 r. w ramach przeprowadzonych 5 tys. ataków próbowano przejmować kontrolę nad obiektami infrastruktury krytycznej, a także kraść i gromadzić danych, w tym z sektora bezpieczeństwa i obrony. Grupa prowadziła również akcje o „informacyjno-psychologicznym” oddziaływaniu, a także blokowała systemy informacyjne. Jak dodaje Paweł Bobołowicz, SBU podało, że od początku rosyjskiej agresji w 2014 r. wspomniana jednostka próbowała „zainfekować” ponad 1,5 tys. państwowych systemów komputerowych.

Od wczoraj ta grupa nie może już działać swobodnie – zaznacza korespondent Radia Wnet na Ukrainie.

Ponadto, Paweł Bobołowicz mówi o bieżącym kształcie ukraińsko-rosyjskiego konfliktu. Jak podaje gość audycji, po wrześniowych ćwiczeniach „Zapad 21” Rosjanie nie wycofali części swoich wojsk z ukraińskich obrzeży:

Rosja po ćwiczeniach „Zapad” nie wycofała swoich grup z terenów przy granicznych. To 90 tys. żołnierzy rosyjskich – stwierdza dziennikarz.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

BAiKA: Pomysł na piosenkę powstał rok temu a dopiero teraz mogliśmy do niego wrócić

Piotr Banach i  Katarzyna Sondej o najnowszej piosence zespołu BAiKA, pracy nad nią i zbliżającym się koncercie w Łomiankach.

Piotr Banach i  Katarzyna Sondej mówią o swym najnowszym utworze pt. Le Petite Notice. Piosenkarka stwierdza, że pomysł na piosenkę powstał rok temu. Przeprowadzali się jednak ze Szczecina do Poznania, przez co nie mogli przez pewien czas pracować. Piotr Banach zaczął inaczej odbierać muzykę po przechorowaniu Covid-19. Muzyk zauważa, że ten efekt uboczny choroby jest pozytywny. Informuje o koncercie zespołu BAiKA, który odbędzie się 17 listopada w Łomiankach.

Mamy taki zaprzyjaźniony klub Lemon Tree i po prostu bywamy tam zagrać w takich okolicznościach bardzo często przyjacielskich, że można po prostu usiąść, spotkać się ze znajomymi i przy okazji posłuchać muzyki.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Witt: Obok przeciwników zawodowych, naprzeciwko Macrona wyrósł przeciwnik ideowy

Korespondent Radia Wnet we Francji prezentuje słuchaczom swój cotygodniowy felieton. Według Piotra Witta możliwym jest, iż we francuskich wyborach prezydenckich do walki staną Macron i Zemmour.


Trzecim gościem czwartkowego „Poranka Wnet” jest redaktor Piotr Witt. Dziennikarz odnosi się do wyborów we Francji, które odbędą się w 2022 r. Według dziennikarza będzie to starcie idei. Na początku października, na pół roku przed wyborami, sondaż dla ekonomicznego tygodnika „Challenges“ wskazał, że do II tury obok Emmanuela Macrona może przejść prawicowy publicysta Éric Zemmour.

Obok przeciwników zawodowych, naprzeciwko Macrona wyrósł przeciwnik ideowy – podkreśla Piotr Witt.

Nasz korespondent pochyla się również nad postacią francuskiego biznesmena i miliardera, Vincenta Bolloré. Bolloré jest prezesem i dyrektorem generalnym grupy inwestycyjnej Bolloré. Według stanu na wrzesień 2021 r. jego majątek netto szacowany jest na 9 miliardów dolarów. Stał się teraz największym wydawcom tygodników we Francji. Jak zaznacza Piotr Witt, Bolloré – jako konserwatysta – wspiera teraz Érica Zemmoura:

Dzięki zaangażowaniu Vincenta Bolloré nadchodzące wybory nie będą zwykłą polityczną przepychanką jak dotąd – dodaje.

Zdaniem redaktora Witta, nadchodzące wybory będą prawdziwą bitwą o francuski rząd dusz. Nadchodząca kompetycja niewątpliwie przykuwa uwagą europejskich mediów. Portal OKO Press porównuje kandydatury Emmanuela Macrona i Érica Zemmoura do sytuacji, w której o fotel prezydenta walczyliby Rafał Trzaskowski i Rafał Ziemkiewicz. Ponadto, Piotr Witt komentuje bieżący krajobraz francuskiej sceny politycznej, na której zdecydowanie przeważa lewica:

Prawica francuska istnieje tylko z nazwy. Jeżeli, od czasów de Gaulle’a udało jej się wygrać wybory – to tylko poprzez zapewnienie, że od lewicy różni się nieznacznie – stwierdza korespondent.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Polityk PiS krytycznie o planowanych zmianach w sądownictwie: SN nie powinien być małym sądem

Bartłomiej Wróblewski (PiS) patrzy krytycznie planowaną reformę sądownictwa. Poseł uważa, że w przypadku dwuszczeblowej struktury sądów, Sąd Najwyższy powinien rozpatrywać kasacje.

Pierwszym gościem czwartkowego „Poranka Wnet” jest poseł PiS, dr Bartłomiej Wróblewski. Nasz gość dotyka tematu niespodziewanej śmierci młodej Pszczynianki. Ciężarna kobieta zgłosiła się do szpitala z powodu odpłynięcia płynu owodniowego, z żywą ciążą. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu. W toku hospitalizacji płód obumarł. Po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny. Według polityka, pszczyńscy lekarze byli uprawnieni do przerwania ciąży kobiety z powodu zagrożenia jej życia:

Z jakiegoś powodu nie skorzystano z przesłanki medycznej, która istnieje w prawie. W tej sytuacji wydaje się, że była taka możliwość – zaznacza Bartłomiej Wróblewski.

Poseł PiS odnosi się również do medialnej dyskusji, która nawiązała się w związku z niespodziewaną śmiercią młodej kobiety. Bartłomiej Wróblewski uważa, że niektórzy traktują tę tragiczną sytuację jako powrót do dyskusji na temat liberalizacji prawa aborcyjnego.

W Irlandii podobna sytuacja stała się przyczynkiem do takiej dyskusji – dodaje polityk.

Następnie polityk i doktor prawa mówi o zaostrzeniu prawa aborcyjnego, które miało miejsce w ubiegłym roku. Jak twierdzi Bartłomiej Wróblewski nie wzięło się ono znikąd, a było jedynie potwierdzeniem wieloletniej linii orzeczniczej, którą stosował Trybunał Konstytucyjny:

Wyrok TK był potwierdzeniem wieloletniej linii orzeczniczej – podkreśla gość porannej audycji.

W rozmowie z redaktorem Łukaszem Jankowskim polityk krytykuje także planowaną reformę Sądu Najwyższego. Punktem wyjściowym do zmian są problemy z przewlekłością orzekania polskich sądów oraz z poczuciem złego traktowania obywateli przez wymiar sprawiedliwości.

Trzeba się zastanawiać konstruując kolejne reformy czy plany reform co służy rozwiązaniu tego problemu. (…) Być może w  niektórych przypadkach reforma temu służy, ale może się też zdarzyć, że tylko jemu towarzyszy – przyznaje poseł.

Według Bartłomieja Wróblewskiego kluczową sprawą jest dalsze upraszczanie procedur sądowych i informatyzacja. Jak dodaje polityk planowana przez PiS reforma niekoniecznie wpisuje się w takie działanie:

Ja nie widziałem żadnych konkretnych projektów. Jeśli miałaby być struktura dwuszczeblowa to SN powinien rozpatrywać także kasacje – podkreśla.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Tygodniowy Kalejdoskop Kulturalny – 30.10.2021 r.

Mariusz Knorowski – kurator Muzeum Plakatu w Wilanowie o wystawie Ryszarda Kaji. Basia Pospieszalska i Michał Bąk o nowej płycie ich arcyświetnego duetu.

Beata Majchrowska o swojej, nominowanej do Nagrody im. Witolda Pileckiego książce „Historia Antoniego Pallutha”. Profesor Jerzy Miziołek o Fra Filippo Lippim. Piotr Jamski o warszawskich dzwonach i to nie tych, w których się chodzi.

Agiejczyk: Mieszkam przy samej Puszczy Białowieskiej. Migranci byli u mnie w domu

Nadleśniczy z Hajnówki komentuje sytuację w Puszczy Białowieskiej od początku kryzysu migracyjnego. Według Mariusza Agiejczyka dużym problemem jest zanieczyszczanie lasu przez migrantów.


Trzecim rozmówcą redaktor Magdaleny Uchaniuk jest nadleśniczy z Hajnówki, Mariusz Agiejczyk. Nasz gość mówi o sytuacji w Puszczy Białowieskiej podczas kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej. Nadleśnictwo Hajnówka od dwóch miesięcy jest objęte stanem wyjątkowym, ale nie w pełnym wymiarze.

Widzimy tu duży problem związany z nielegalnym przekraczaniem granicy – potwierdza nadleśniczy.

Mariusz Agiejczyk twierdzi, iż migranci tudzież uchodźcy rozpalają w lasach ogniskach i śmiecą. Wedle naszego gościa, są to spore ilości odpadków i przedmiotów, z którymi muszą radzić sobie leśnicy:

Jako leśnikowi dla mnie ważny jest dobrostan Puszczy Białowieskiej. Napierają na obszar przyrodniczo cenny. Te grupy, które się przemieszczają, potrafią również rozpalać ogniska w środku drzewostanu. To budzi nasz niepokój – podkreśla.

Ponadto, rozmówca Magdaleny Uchaniuk opisuje również swoje spotkania z migrantami. Jak zaznacza Mariusz Agiejczyk, niedawno grupa około szesnastu osób przyszła do jego domu prosić o pomoc:

Nawet byli u mnie w domu. Mój dom jest przy samej Puszczy Białowieskiej. Nakarmiłem, napoiłem i oczywiście zgłosiłem do naszych służb. To była dwójka dzieci, była jedna kobieta i około trzynastu mężczyzn. Wszyscy mówili, że są rodziną – mówi nadleśniczy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.