Bacalarte, czyli promocja sztuki latynoamerykańskiej. W Polsce. / Bacalarte: la promoción del arte latino. En Polonia.

Latynoscy artyści, pomimo niewątpliwego talentu, nie są raczej znani szerszej publiczności w Polsce. W República Latina opowiemy o skutecznym promowaniu ich sztuki.

Latynoska sztuka, przede wszystkim grafika i malarstwo nie są w Polsce zbyt dobrze znane. Zwłaszcza gdy mówimy tu o współczesnych artystach. Wszelkie ich prace znane są albo wielbicielom Ameryki Łacińskiej, albo koneserom. Przeciętny „zjadacz chleba” raczej nie ma kontaktu z tymi dziełami.

Czy da się jednak coś zrobić, by zmienić ten stan rzeczy? Zapewne tak.  Nasz gość, pochodzący z Meksyku, Roberto Andrade, prezes Fundacji i Galerii Bacalarte opowie nam w jaki sposób.

W dzisiejszym wydaniu opowiemy sobie, w jaki sposób promować miedzy Odrą a Bugiem latynoamerykańskich artystów. Zwłaszcza tych mniej znanych, a wartych polecenia. Opowiemy sobie co nieco o sztuce z Ameryki Łacińskiej, zwłaszcza tej meksykańskiej.

Na rozmowę o promocji sztuki latynoskiej i w szczególności meksykańskiej zapraszamy już dziś o godz. 22H00! Będziemy rozmawiać po polsku i hiszpańsku!

Resumen en castellano:

El arte latino, particularmente la gráfica y la pintura, no son bien conocidos en Polonia. Especialmente si hablamos sobre los artistas contemporáneos.

Sin embargo ¿se puede cambiar algo con este estado? A lo más probable sí. Con nuestro invitado, el presidente de la Fundación y la Galería de Arte Bacalarte, el Roberto Andrade de México, vamos a hablar ¿cmo un cambio así es posible?

Hoy en República Latina hablarémos de cómo promover los artistas latinoamericanos en Polonia. Especialmente los menos conocidos, pero cuyos arte merece ser conocido. También vamos a hablar sobre el arte latinoamericano, particularmente el mexicano.

Les invitamos para escucharnos hoy a las 10PM UTC+2! Vamos a hablar placo y castellano!

Być Może Ostatnia Płyta

Muzyczne IQ

10 grudnia 2021 r. gościliśmy Adama Kalinowskiego, który to opowiedział o swojej pierwszej solowej, „Być Może Ostatniej Płycie”; jej premiera miała miejsce 18 listopada tego roku.

Spotkanie pełne humoru, ciekawych anegdot, no i momentami głębokich przemyśleń (czy wiecie co to jest kryzys ćwierćwiecza?). Wszystko wskazuje na to, że przed tym skromnym, ale pewnym siebie jednocześnie artystą (choć sam jeszcze tak o sobie nie mówi) piękna kariera. Dzięki Adam. Trzymamy kciuki. A Was drodzy słuchacze zachęcamy do wysłuchania rozmowy z Kalinovskim i zapoznania się z jego twórczością.

„Muzycznie jest to mieszanka gatunków rock, alternatywa i pop. Chciałem w ten sposób
nawiązać do swoich rockowych korzeni, ale jednocześnie pokazać, że polski rock może być
świeży, intrygujący, a nawet przebojowy.
Kolejnym moim celem było stworzenie własnej, muzycznej tożsamości. Szczególnie, że po
udziale w programach talent show zarzucano mi jej brak. Przyjąłem tę krytykę z pokorą i
postanowiłem tą płytą pokazać, że mam coś ważnego do powiedzenia. Ważnego dla mnie i dla
moich Fanów. Zważywszy na fakt do jak różnych Artystów byłem porównywany przez osoby
słuchające przedpremierowo tego samego zestawu piosenek myślę, że choć częściowo udało
mi się ten cel osiągnąć. To byłoby dla mnie jako debiutanta naprawdę dużo.
Zachęcam zarówno osoby, które mnie od dawna wspierają, jak i te, które wątpią w moją
muzyczną wartość, żeby posłuchały tej płyty i wyrobiły sobie własne zdanie.” –Adam Kalinowski.

https://kalinovski.pl/

Dr Bodnar: nigdy nie widziałem żadnych opracowań, które mówiłyby o szkodach spowodowanych amantadyną

Gościem „Poranka Wnet” jest dr Włodzimierz Bodnar – lekarz, który wypowiada się na temat ograniczenia dostępności amantadyny, którą niektórzy lekarze stosują do zwalczania covid-19.


Dr Włodzimierz Bodnar mówi o ograniczeniu dostępności amantadyny, którą niektórzy lekarze stosują do zwalczania covid-19. Doktor uważa, że są one bezpodstawne.

Naukowcy są uczuleni na tą nazwę.

W opublikowanym obwieszczeniu resortu podano, że od 10 grudnia ilość wydawanego na jednego pacjenta w aptece ogólnodostępnej lub punkcie aptecznym produktu leczniczego Viregyt-K (Amantadini hydrochloridum) zostanie ograniczona do nie więcej niż 3 opakowań po 50 kapsułek na 30 dni. Gość „Poranka Wnet” uważa, że dotychczasowe przesłanki o nietoksyczności tego leku powinny być wystarczające.

Jest tyle przesłanek ku temu, żeby ten lek wprowadzić, mając tyle doniesień o tym, że lek jest nietoksyczny.

Nigdy nie widziałem żadnych opracowań, które mówiłyby o szkodach spowodowanych amantadyną.

Lekarz dodaje, że amantadyna bezbłędnie spełnia rolę leku na grypę.

Nie miałem nigdy powikłań po amantadynie, a grypa się po niej pięknie cofa.

Jak wyhamujemy wirusa, organizm zaczyna sobie radzić sam.

Gość „Poranka Wnet” porusza również temat Covid-19 – uważa, że największą odporność oraz niemal całkowitą eliminację ryzyka zakażenia zapewnie głównie przechorowanie koronawirusa.

Przechorowanie Covid-19 daje największą odporność.

Dodaje, że ogromnym problemem w Polsce jest niewłaściwe leczenie tej choroby.

Tej choroby się nie chce leczyć. Pacjent siedzi w dobrej wierze, cokolwiek dostał. Tu jest credo porażek służby zdrowia.

Lekarz wypowiada się również na temat stygmatyzacji osób niezaszczepionych, podkreślając, że szczepionka – wbrew niektórym głosom opinii publicznej – nie jest panaceum na wszystkie problemy wywołane przez pandemię.

Pacjent niezaszczepiony zawsze jest winny – że zachorował, zaraził innych. Szczepionka nie jest lekiem na wszystko.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Wycofanie szczepionki po potwierdzeniu przyczyny śmierci 20-letniej Słowenki

Minister zdrowia Janez Poklukar ogłosił we wtorek, że Słowenia nie będzie już używać szczepionki koronawirusowej opracowanej przez Johnson & Johnson w związku z niezwykle rzadkimi zakrzepami krwi.

Słowenia zawiesiła stosowanie pojedynczej dawki szczepionki już we wrześniu po tym, jak młoda kobieta bez chorób współistniejących zmarła z powodu krwotoku mózgowego, kilka dni po otrzymaniu dawki.

Eksperci potwierdzili, że śmierć 20-letniej kobiety była ściśle związana ze szczepionką. Według doniesień najbliższej rodziny Katja przyjęła dawkę, by móc uczestniczyć w zajęciach na Uniwersytecie.

Panel ekspertów stwierdził, że kobieta zmarła z powodu prozakrzepowej małopłytkowości immunologicznej – niezwykle rzadkiego efektu ubocznego szczepionki.

Od września w kraju regularnie gromadziły się tysiące demonstrantów, by zaprotestować przeciwko restrykcjom i planom wprowadzenia obowiązkowych szczepień.

O tym jak i innych wiadomościach z Bałkanów opowiada Liliana Wiadrowska w Bałkańskim przeglądzie prasy.

SAN QUENTIN w Muzycznym IQ

3 grudnia 2021 r. porozmawialiśmy z perkusistą grupy San Quentin; Maciejem Nałysnikiem o nowej płycie zespołu. Zapraszamy do odsłuchu.

Zespół San Quentin powstał w 2015 roku w Węgorzewie i po kilku latach działalności ustabilizował się skład: Mariusz Górski (wokal i teksty), Michał Czelij (gitara), Mariusz Predenkiewicz (bas) i  Maciej Nałysnik (perkusja).

San Quentin: „Przedstawiamy naszą pierwszą płytę długogrającą zatytułowaną po prostu „San Quentin”, którą nagraliśmy w Warszawie w „Studio u Marchewy” pod okiem Marcina Mackiewicza. Płyta zawiera 9  piosenek łączących w sobie mocny rockowy wykop, chwytliwe melodie i polskie teksty, którym Marcin nadał soczyste brzmienie. Płyta zawiera szybkie rockowe strzały (m.in. „ADHD”), piosenki w średnich tempach (m.in. „Takie miasto”) czy singlową, wzruszającą „Ścianę” (pierwszy singiel z płyty). Mamy za sobą wiele świetnie przyjętych koncertów, m.in. na tegorocznych Naturalnie Mazury Festiwal 2021 i Yach Music Festiwal 2021. Dopracowane brzmienie płyty szlifowane miesiącami w sali prób pozwala nam uzyskać maksimum energii podczas koncertów”.

Muzyka zespołu jest wyrazem fascynacji jej członków twórczością takich grup jak: Tool, Nirvana czy też Coma.

https://www.facebook.com/sanquentinofficial

San Quentin – Ściana videoclip https://youtu.be/2MVwR1JObsU

Chwalę Narodowy Bank Polski, Prezydenta, rząd… i zapraszam do budowania V Rzeczpospolitej/ Felieton Jana A. Kowalskiego

Pierwsza Rzeczpospolita była państwem zbudowanym na chrześcijańskich wartościach. A upadła, ponieważ o nich zapomniała. Czas najwyższy te wartości przypomnieć, odwołać się do nich i wdrożyć w życie.

Chwalę NBP nie tylko za czekoladki, które po wielkiej gali trochę przypadkowo trafiły w moje ręce. Ale już za kubek trochę tak. Dlaczego? Bo na kubku uwieczniono twórców polskiej gospodarki, odrodzonej po roku 1918. Rybarskiego i Grabskiego – wybitnych działaczy gospodarczych i zarazem działaczy Narodowej Demokracji. Nie byli oni wybitnymi dowódcami wojskowymi, nawet nie napadali na pociągi J, a zostali tak pięknie uhonorowani przez obóz patriotycznej polskiej lewicy. I samego prezesa NBP, Adama Glapińskiego. Tylko przyklasnąć.

Ale czekoladki i kubek to byłoby trochę za mało, żeby zasłużyć na pochwałę ze strony człowieka krytycznego, a czasem złośliwego.

Chwalę NBP za politykę finansową ostatnich lat. Za to, że w odróżnieniu do rządów Patologii Obywatelskiej, nie wystawił nas wszystkich na żer międzynarodowych spekulantów.

Za to, że wzorem innych banków centralnych obniżył stopy procentowe, zapobiegając tym samym zorganizowanej kradzieży naszych pieniędzy. Chwalę nawet za to, że w czasie pandemii Covid-19 (rzeczywistej lub wyimaginowanej) dodrukował całą masę pustego pieniądza. Tak, jak zrobiły to banki innych państw. Chroniąc nas tym samym od spekulacyjnej huśtawki na polskim złotym.

Chwalę polski rząd za wszelkie działania, jakie w ostatnich latach podejmuje. I jeszcze podejmie. Zwłaszcza za skuteczną ochronę polskiej granicy. Jednoznaczne stanowisko polskiego prezydenta bardzo tę obronę ułatwiło. Chwalę zatem również prezydenta Andrzeja Dudę. Chwalę również tych wszystkich, którzy na to zasługują, a z braku miejsca nie mogę ich wymienić. Wpiszcie tu ……. swoje nazwisko.

Wszyscy przeze mnie wymienieni i wykropkowani zdecydowanie zasługują na wszelkie pochwały, nawet na czekoladki i kubeczek. I nie mam do nich najmniejszych pretensji. W ramach obecnego systemu zarządzania Polską zrobili wszystko, co mogli.

W ramach obecnego systemu, zaprojektowanego przez komunistów i przyjętego przez ich opozycyjnych agentów, nic więcej w Polsce nie było i nie będzie można zrobić. W dawnych komunistycznych czasach zostało to zdefiniowane jako samoobsługa systemu. Aktywność mnóstwa ludzi, chcących zmienić komunizm na socjalizm z ludzką twarzą lub podobny, poszła na marne. Komunizmu nie dało się zmienić. Należało go obalić. Do tego namawiała moja od dziecka Liberalno-Demokratyczna Partia „Niepodległość”. To głosił nasz śp. kolega Jerzy Targalski (Józef Darski).

Podobnie należy obalić postkomunizm, w którym od 30 lat tkwimy. Który deprawuje i niszczy ludzi chcących go zmieniać. I trwa w najlepsze, nic sobie nie robiąc z kolejnych prób reform. Szkoda ludzi, często prawdziwych patriotów, i ich energii.

Zatem powtórzmy raz jeszcze. Tego systemu nie da się zreformować. Nie da się go przeżyć, bo zasilają go kolejne roczniki, deprawowane od chwili wejścia weń. To przez ten system jesteśmy państwem słabym i niezdolnym do samodzielnego funkcjonowania.

Chcemy zaproponować Polakom inny system zorganizowania państwa i zarządzania nim. Nasze myślenie o państwie zakorzenione jest wprost w tradycji I Rzeczpospolitej. Orzeł Jagiellonów, z krzyżem na koronie, nie bez przyczyny zdobił winietę pisma „Niepodległość”. Pierwsza Rzeczpospolita była państwem zbudowanym na chrześcijańskich wartościach. A upadła, ponieważ o nich zapomniała. Czas najwyższy te wartości przypomnieć, odwołać się do nich i wdrożyć w życie indywidualne i społeczne.

Chcemy państwa zarządzanego oddolnie przez wolnych i odpowiedzialnych obywateli. Projekt tak zorganizowanego państwa przedstawiłem w projekcie nowej Konstytucji (V Rzeczpospolitej).

Biurokracja jako metoda zarządzania naszym wspólnym dobrem, przejęta bezrefleksyjnie od zaborców, nie sprawdza się w naszym narodzie miłującym wolność i spontaniczność. Jej skutkiem jest wyłącznie korupcja przeżerająca nasze państwo, partyjna patologia zawłaszczająca wspólne dobro i ogromne marnotrawstwo.

Jeżeli chcemy, żeby naród polski przetrwał dziejowe burze, a nasza Ojczyzna rosła w siłę, musimy wrócić do źródeł. Do źródeł wielkości I Rzeczpospolitej. To drobni i średni przedsiębiorcy gospodarujący we własnych folwarkach, polscy szlachcice, zbudowali jej wielkość. Czas wrócić do takiego myślenia i takiej koncepcji politycznej. Do chrześcijańskiej idei wolnej woli i wolności działania na niej opartej.

Nie jesteśmy zarazem wyspą. Bez współdziałania ideowego, kulturowego i gospodarczego z narodami i państwami Międzymorza (ABC), położonymi pomiędzy Niemcami i Rosją, nie obronimy naszego nawet najlepiej zarządzanego państwa.

Zapraszam do współpracy wszystkich, którzy myślą podobnie. I zamiast narzekać, chcą zmieniać na lepsze siebie i naszą Ojczyznę.

Na koniec, dziękuję Krzysztofowi Skowrońskiemu za zaproszenie mnie do współpracy. Mija właśnie 5 lat mojej obecności w „Kurierze Wnet” i na portalu wnet.fm. Swój czas chcę teraz poświęcić wyłącznie na tworzenie portalu poświęconego budowie V Rzeczpospolitej. Na nic więcej nie będę miał czasu.

Mediom Wnet życzę dalszego rozwoju. Do zobaczenia w wolnej od biurokracji, niepodległej V Rzeczpospolitej!

Jan Azja Kowalski

PS I oczywiście dziękuję Magdzie Słoniowskiej. Bez jej adiustacji moje felietony byłyby dużo słabsze 😊