Autyzm, szczepienia i paracetamol – medyczne komentarze po konferencji Donalda Trumpa

Czy szczepienia i paracetamol mają związek z autyzmem? Głośną konferencję Donalda Trumpa komentują dr Jerzy Milewski i prof. Andrzej Radzikowski

W audycji usłyszeliśmy komentarze dwóch lekarzy – dr Jerzego Milewskiego – ekspert ds. rynku farmaceutycznego i prof. n. med. Andrzeja Radzikowskiego – specjalista pediatra, – dotyczące głośnej konferencji prasowej w Białym Domu, na której Donald Trump podjął temat autyzmu, szczepień i przyjmowania paracetamolu przez kobiety w ciąży.

Dr Jerzy Milewski zwracał uwagę na potrzebę niezależnych badań i aktywnej roli państwa:

„Każda taka hipoteza, każda taka obawa powinna być do głębi badana w warunkach pełnej niezależności i solidności badań. (…) Instytucje państwa powinny prowadzić solidne badania, które dadzą odpowiedzi, a nie sprowadzać tego do dyskusji publicystycznej z udziałem polityków.”

Z kolei prof. Andrzej Radzikowski, choć z rezerwą odniósł się do słów Trumpa, przypomniał o fundamentalnym znaczeniu szczepień:

„Nie ma leków tak dobrze przebadanych z punktu widzenia bezpieczeństwa jak szczepienia. (…) Na dzień dzisiejszy nie ma żadnych danych na związek szczepień z autyzmem, a szczególnie nie ma danych na związek tego dodatku rtęci, który jest w szczepionkach, z autyzmem.”

Profesor podkreślił jednak, że zadawanie pytań i krytyczny namysł są niezbędne:

„Brak dowodów na jakiś związek nie jest dowodem braku tego związku. (…) Ludzie mają prawo zadawać pytania, a my mamy obowiązek odpowiadać zgodnie z wiedzą medyczną.”

W rozmowie pojawił się także temat bezpieczeństwa paracetamolu w ciąży, rosnącej liczby diagnoz autyzmu oraz wpływu pandemii COVID-19 na debatę o szczepieniach.

Wysłuchaj także:

Trump: państwa uznające Palestynę to pomocnicy Hamasu. Komentarz Pawła Rakowskiego

Cyfrowe bliźniaki satelitów – Asynchronics zdobywa kontrakt ESA na 450 tys. euro

Polski startup Asynchronics zdobył kontrakt ESA wart 450 tys. euro na stworzenie cyfrowego bliźniaka satelity, który pozwoli uniknąć nawet 80% awarii satelitów

Gościem Radia Wnet był Adam Chikha, dyrektor operacyjny polskiego startupu Asynchronics, który wspólnie z francuską firmą Infinite Orbits zdobył kontrakt Europejskiej Agencji Kosmicznej o wartości 450 tys. euro. Projekt SAVIOR zakłada stworzenie cyfrowego bliźniaka satelity serwisowego, wykorzystywanego w ramach misji Endurance.

To dla nas ogromny sukces i dowód, że polskie technologie mogą odgrywać centralną rolę w najbardziej ambitnych programach ESA” – podkreśla Adam Chikha.

W rozmowie wyjaśnia, na czym polega przełomowość rozwiązania:

  • Będziemy tworzyć tak zwane cyfrowe bliźniaki, które w pełni zachowują się jak komponenty satelity. To pozwala przetestować tysiące scenariuszy w ciągu sekund i zwiększyć niezawodność misji.

  • Nasze podejście pozwoli uniknąć nawet 80% awarii, które dziś są zmorą przemysłu New Space.

  • Dzięki cyfrowym bliźniakom możliwe będzie bezpieczne szkolenie operatorów w manewrach zbliżania i dokowania satelitów.

Audycja to także spojrzenie na szerszy kontekst rynku kosmicznego:

  • Powstanie SpaceX sprawiło, że sektor kosmiczny przestał być domeną wyłącznie wielkich instytucji. Dziś ogromny wpływ mają startupy, które rozwijają się w szalonym tempie – także w Polsce.

Asynchronics, powstały w 2023 roku, zatrudnia dziś dziewięciu specjalistów i rozwija autorską platformę NeXosim, która stanowi podstawę kontraktu ESA. Firma uczestniczy również w innych prestiżowych programach, m.in. Horizon EuropeESA BIC.

Projekt SAVIOR pokazuje przyszłość europejskiego sektora kosmicznego – cyfrowe bliźniaki zrewolucjonizują sposób, w jaki korzystamy z satelitów” – podsumowuje Adam Chikha.

Posłuchaj także:

Transport arktyczny zamiast przez Polskę? Bardzo ostra reakcja Chin

Na jednego mieszkańca Warszawy przypada średnio jeden szczur — ekspert o problemie gryzoni w stolicy

Źródło: geograph.org, fot. Patrick Roper, CC BY-SA 2.0

Maciej Gutowski (Dezynsektor24) opowiada o skali problemu szczurów. Mówi też o najlepszym sposobie walki ze szkodnikami oraz o tym, jak zapobiegać powstawaniu siedlisk.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Na początku rozmowy, redaktor Małgorzata Kleszcz przypomina, że niedawno sieć obiegło nagranie ukazujące stado szczurów grasujących pod Pałacem Kultury. Jednak Maciej Gutowski nawołuje do zachowania spokoju, zwłaszcza w bliskim kontakcie z gryzoniem. Należy pamiętać, że w obliczu zagrożenia, stworzenia te potrafią zaatakować człowieka. Jak mówi gość audycji Cała naprzód, aby zapobiec takim sytuacjom, należy przeprowadzać systematyczną deratyzację:

Nie da się wyplenić całego gatunku szczurów, ani w Warszawie, ani na świecie. Możemy tylko utrzymywać ich ilość na stabilnym poziomie. Jednak to trzeba robić na bieżąco, a nie dopiero wtedy, gdy szczury biegają pod Pałacem Kultury.

~ mówi Maciej Gutowski. Stwierdza też, że problem szczurów narasta o tyle, o ile zagęszcza się zaludnienie miasta. Jak mówi, najbardziej zaszczurzonymi dzielnicami w Warszawie są Śródmieście, Powiśle i Mokotów:

To wszystko wynika z warunków. Jeśli chodzi o Śródmieście, to mamy duże zagęszczenie. Z kolei na Powiślu mamy też wodę — one bardzo lubią wokół niej przebywać, bo lubią też pływać. Jednak problem nie dotyczy tylko centrum, na Przedmieściach też to się zdarza. Wtedy, są to najczęściej szczury z okolicznych pól i lasów, które wchodzą do domu ludziom, którzy tego się nie spodziewają i nie wiedzą, jak sobie z nimi radzić.

Dieta i rozmnażanie szczurów

Ekspert przypomina też, że szczury są wszystkożerne:

Potrafią zjeść nawet świeczki woskowe. Zjadają to, co wypadnie z kontenerów, a często też pożywienie, które ludzie wyrzucają przez okna, myśląc, że dokarmiają ptaki.

Szczury mają też ogromny potencjał do szybkiego rozmnażania się. Jak mówi Maciej Gutowski, od urodzenia do dojrzałości płciowej mijają tylko dwa miesiące, a z jednej pary może w rok urodzić się nawet 10 000 potomstwa.

Odpowiedzialność mieszkańców i miasta

Maciej Gutowski przypomina, że deratyzacja to obowiązek:

Miasto prowadzi obowiązkową wiosenną i jesienna akcje deratyzacyjną, ale trzeba też pamiętać, że każdy zarządca bądź właściciel budynku ma obowiązek przeprowadzania regularnego odszczurzania na swoim podwórku.

Wygłasza też apel do samych mieszkańców:

Trzeba zwracać uwagę sąsiadom którzy dokarmiają ptactwo w niekontrolowany sposób – należy uciąć im wszelką możliwość zdobywania pożywienia. Tak samo, warto zadbać o szczelność budynków. Szczury potrafią też same wydrapać sobie drogę i wykopać norę, to trzeba nieustannie monitorować.

/ab

Ponad Oceanami: Sąd Najwyższy USA blokuje politykę imigracyjną Trumpa, Iga Świątek na Wimbledonie, Niemcy się zbroją

W audycji również m.in. o wynikach prawyborów partii demokratycznej w Nowym Jorku i o historycznym sukcesie chirurgii transplantacyjnej.

Ewa Jeneralczuk o decyzji Sądu Najwyższego USA dot. odmowy pozwolenia na egzekowanie nowego prawa imigracyjnego oraz o pierwszym udanym przeszczepie serca i wątroby bez transfuzji krwi.


Alex Sławiński o obchodach 85. rocznicy rozpoczęcia Bitwy o Anglię.


Monika Adamski o następstwach zwycięstwa Zohrana Mamdani w prawyborach partii demokratycznej o fotel burmistrza Nowego Jorku.


Jaśmina Nowak o intensywnych przygotowaniach zbrojeniowych Niemców.


Ojciec Paweł Kosiński o piśmie złożonym w Sądzie Okręgowym stanu Waszyngton przez biskupa Roberta Barona, w którym ten wnosi o uchylenie ustawy nakładającej na księży obowiązek zgłaszania przypadków wykorzystania dzieci ujawnionych podczas spowiedzi.


Kamil Kowalik i najświeższe aktualności z Wimbledonu oraz zapowiedź pierwszego w historii półfinału Igi Świątek na trawiastych kortach w Londynie.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Ks. prof. Michał Janocha: sobór nicejski I otwierał Kościół na tradycje hellenistyczne

Pierwsza część opowieści ks. biskupa Michała Janochy o pierwszym soborze powszechnym, który odbył się w Nicei (dzisiejszym Izniku) z inicjatywy cesarza Konstantyna w 325 roku.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

W drodze do ziemi obiecanej: od idei Theodora Herzla po deklarację Arthura Balfoura

Po co nam reaktor badawczy w Otwocku, kiedy jest w Monachium? [FELIETON]

Arkadiusz Jarzecki (fot. Jakub Węgrzyn)

Sprawa reaktora jądrowego Maria pokazuje, że Szymon Hołownia się myli. PiS i PO nie są jak Lidl i Biedronka. PiS jest raczej jak wielkie amerykańskie centra handlowe Walmart, a PO to takie ALDI.

Po co nam reaktor jądrowy w Otwocku, kiedy jest w Monachium? Tak można dziś sparafrazować słynne powiedzenie Rafała Trzaskowskiego dotyczące Centralnego Portu Komunikacyjnego. Kiedyś prezydent Warszawy twierdził, że nie ma sensu budować hubu przesiadkowego pod Warszawą skoro powstaje taki w Berlinie.

Maria STOP

Teraz, jeśli rząd nie poradzi sobie z kryzysem wokół reaktora Maria, to radiofarmaceutyki wykorzystywane w leczeniu nowotworów być może będziemy sprowadzać z niemieckiego reaktora, który położony jest niedaleko stolicy Bawarii.

Nasz Polski reaktor badawczy Maria został wyłączony, chociaż zarabiał około 200 milionów złotych rocznie mówi senator PiS Grzegorz Czelej. Szkoda, że kiedy rządził PiS to nic nie zrobiono z rażąco niskimi płacami dla wysoko wykwalifikowanych pracowników i nie zrobiono nic, aby ustabilizować sytuację finansową Instytutu, który był uzależniony od rządowych grantów. Ale teraz jest o wiele gorzej.

Dyrektor out

W połowie ubiegłego roku Narodowe Centrum Badań Jądrowych złożyło odpowiednie dokumenty, aby przedłużyć licencję na działalność. Problem w tym, że przedłuża się sama weryfikacja wniosku, w którym doszukano się setek błędów, uchybień i niedociągnięć. Dyrektora NCBJ zwolniono, zanim zdołał doprowadzić sprawę do końca.

Maria ma już ponad pięćdziesiąt lat. Jest więc w wieku przedemerytalnym. Mimo utrzymującej się od lat niestabilności finansowej, genialni polscy naukowcy, opracowali nowy, lepszy reaktor czwartej generacji. Senator Grzegorz Czelej powiedział na naszej antenie, że francuzi są zainteresowani jego wdrożeniem. Tyle że nie wiadomo, czy tym tematem zainteresowany jest polski rząd.

Zarobki jak z dyskontu

Senator Czelej mówi, że pracownicy, którzy utrzymywali Marię przy życiu otrzymują oferty pracy z zagranicy. To i tak cud, że do tej pory chcieli pracować za poniżająco niskie pensje.
Naukowcy obsługujący jedno z najbardziej skomplikowanych urządzeń na terenie Rzeczpospolitej zarabiali tyle, co pracownicy osiedlowego supermarketu.

Skoro mowa o dyskontach, to w tej kwestii zabłysnął Szymon Hołownia. Kandydat na prezydenta stwierdził, że PiS i PO są jak Lidl i Biedronka, bo rzekomo niewiele się różnią — za to on jest jak sprzedawca na bazarze, któremu można zaufać! To pomysłowe, ale całkowicie fałszywe porównanie dowodzi desperacji marszałka sejmu, który w sondażach szoruje po dnie. Sili się więc na symetryzm, chociaż jest jego totalnym zaprzeczeniem. Hołownia wyrósł politycznie na tym, że smagał batem Jarosław Kaczyńskiego, a Donalda Tuska szczypał tak, żeby nie bolało.

Hołownia jak poddostawca

To oznacza, że sam Hołownia dostrzega różnice między PiS-em a PO. Myli się twierdząc, że partie są jak Lidl i Biedronka. PiS jest raczej jak gigantyczne amerykańskie hipermarkety Walmart, a PO jest jak małe niemieckie ALDI. A Hołownia to taki poddostawca ALDI. Konkretnie dostarcza Tuskowi wyborców, którzy brzydzą się głosować bezpośrednio na Tuska.

Każde porównanie jest ułomne, ale trzeba powiedzieć, że nie mamy jeszcze niestety dużej sieci całkiem niezależnych, polskich hipermarketów. Pozostaje franczyza, przynajmniej w kwestii bezpieczeństwa.

Niemiecka armia na dorobku

PO twierdzi, że trzeba opierać się na sojusznikach z Europy. PiS stawia na Amerykę bez względu na to, czy rządzą tam republikanie czy demokraci. Różnica jest radykalna.
Wczoraj kanclerz Friedrich Merz ogłosił, że Niemcy zbudują potężną armię. A Amerykanie już teraz mają potężną armię.

A skoro zahaczyliśmy o Stany Zjednoczone, to warto wspomnieć o liście, który do Unii Europejskiej wysłało pięciu członków Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych. Piszą w nim o zaniepokojeniu represjami, jakich rząd Donalda Tuska dopuszcza się względem PiS-owskiej opozycji, a nawet zwykłych księży. Mowa jest o dętych zarzutach, które nie są właściwie udokumentowane, ale także o ograniczaniu wolności słowa w całej Unii Europejskiej.

Mętna Ursula

Czy Ursula von der Leyen się tym przejmie? Wątpliwe. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że szefowa Komisji Europejskiej nie miała prawa ukrywać treści smsów za pomocą których negocjowała zakup szczepionek przeciwko COVID-19 od koncernu Pfizer. Ale transparetność to nie jest mocna strona europejskiej wspólnoty pod niemiecko-francuskim zarządem.

Think Tank MCC Brussels skierował do rzecznika praw obywatelskich Unii Europejskiej skargę, bo Komisja Europejska nie chce odpowiedzieć na proste pytanie o ustalenia, jakie poczyniła w kwestii rzekomych nadużyć wyborczych w Rumunii. Kiedy do drugiej tury dostał się kandydat spoza establishmentu, krzyczano o manipulacji, nadużywać i oszustwach wyborczych.

W Polsce trwa podobna afera, ale nikt w Unii Europejskiej nie krzyczy. Ktoś finansował spoty za wielkie pieniądze, które oczerniały Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. Były rozprzestrzeniane na platformie Facebook. Wydano na to ponad 400 tysięcy złotych, czyli więcej niż jakikolwiek kandydat. Nikt nie grzmi, chociaż posłowie PiS i Konfederacji dwoją się i troją, żeby sprawę nagłaśniać. Głośno w Europie zrobi się wtedy, jeśli wyborów nie wygra Rafał Trzaskowski. Wtedy będzie można powiedzieć, że była zewnętrzna ingerencja w wybory i trzeba je anulować.

 

 

Inne felietony:

 

Kto policzy prezydentów po zliczeniu głosów? Co nas czeka po wyborach? Felieton Arkadiusz Jarzecki

Uchodźcy, lekcje religii i mysie ogony. Felieton Arkadiusza Jarzeckiego

Migracja to kryzys, a kryzys to szansa. Szansa na co? O tym w felietonie Arkadiusza Jarzeckiego

Lek. psych. Adam Zabrzygraj o stanowisku PTP dot. aborcji: Cały dokument nie odnosi się do danych naukowych

Źródłó: RitaE / Pixabay.com

Lekarz psychiatra Adam Zabrzygraj odnosi się do stanowiska Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego oraz Konsultanta krajowego w dziedzinie psychiatrii:

Stanowisko zostało opublikowane w październiku ubiegłego roku. Ono dotyczy wskazań odnośnie legalnego przerwania ciąży, wskazań z przyczyn psychiatrycznych. Te wskazania zostały określone w dokumencie bardzo mgliście. Cały dokument nie odnosi się w żadnym punkcie do żadnych danych naukowych. Nie jest cytowana literatura, przeglądy badań. Wydaje się, że całe pismo jest napisane głównie językiem prawniczym. Powołuje się na stan prawny, w niektórych momentach cytowany, przypływany dość wybiórczo i jednostronnie. I w związku z tym razem z panem profesorem Piotrem Świtajem i panem profesorem Łukaszem Święcickim przygotowaliśmy taką polemikę, w której wskazujemy na pewne braki merytoryczne, jeżeli chodzi o to pismo. No i udało się polemikę w ostatnim czasie opublikować na łamach kwartalnika Psychiatria. Również to pismo zostało przesłane do osób, które mogą być zainteresowane, żeby się z nim zapoznać. Przede wszystkim do Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, ale również do innych towarzystw naukowych, do placówek opieki psychiatrycznej, do izb lekarskich. No i czekamy w tym momencie na odzew środowiska.

Zagłębiając się w treść dokumentu kontynuuje:

cytowane poszczególne zapisy prawne, używa się rytoryki prawniczej, natomiast no właśnie to jest podstawowy zarzut, że Towarzystwo Psychiatryczne w zasadzie nie używa argumentacji opartej na dowodach naukowych odwołujących się do medycyny. Z drugiej strony wskazówki odnośnie wykonywania takich orzeczeń sformułowane w taki sposób, który przekłada całą odpowiedzialność za treść orzeczenia na lekarzy, psychiatrów, nie dając im tak naprawdę żadnych narzędzi, aby to bardzo trudne zadanie orzecznicze wykonać żadnych wskazań, nie wskazuje się konkretnych jednostek chorobowych, nie wskazuje się konkretnych objawów, które mogłyby przemawiać za takim postępowaniem, nie wskazuje się czy jakichś skal czy kwestionariuszy, które mogłyby pomóc i zresztą jest bardzo trudno odnosić się do tego dokumentu, jak do dokumentu, który był przygotowany przez Towarzystwo Naukowe.

Odpowiadając na pytanie, dotyczące zastosowania stanowiska w praktyce, Adam Zabrzygraj komentuje:

Takie orzeczenia wydawane. Nie znamy skali zjawiska. Z opinii, które pojawiają się w internecie, informacji od lekarzy ginekologów, niektórzy wskazują, że jest to jedna z głównych przesłanek aktualnie dokonywania legalnych zabiegów przerwania ciąży w Polsce.

Następnie Małgorzata Kleszcz zapytała o odzew na stanowisko PTP w środowisku psychiatrycznym:

Czy widzi Pan, czy jest dużo osób, która by się pod tym podpisała, czy właśnie się podpisała? Czy to jest silna strona po prostu, silny głos?

Tego na ten moment nie wiemy. Wydaje się, że sam temat trochę stał się tematem tabu, wobec czego ani stanowisko, które zostało wydane przez zarząd główny i konsultanta krajowego nie było szeroko dyskutowane do tej pory. Trochę mamy wrażenie i chcielibyśmy, żeby nasza polemika przełamała to tabu i żeby wreszcie doszło do merytorycznej dyskusji na ten temat.

odpowiada Adam Zabrzygraj. Kończy swoją wypowiedź zastanawiając się nad odpowiedzialnością lekarzy:

Ja chciałbym tylko powiedzieć jeszcze o dwóch rzeczach. Z jednej strony wytyczne mówią o wskazaniach do aborcji psychiatrycznych, ale nie poruszają ważnego tematu, że osoby, które w kryzysie psychicznym mogą w tym momencie również inaczej postrzegać swoją sytuację, stan i przyszłość przez pryzmat swojej choroby. I takie osoby nawet po latach mogą dojść do konkluzji, że decyzja była podjęta pochopnie lub pod wpływem właśnie zaburzenia psychicznego. Co do zasady w medycynie przyjmuje się, że ciężkie zaburzenia psychiczne mogą wręcz znosić możliwość wyrażenia świadomej zgody na zabieg czy na jakieś poważne procedury medyczne. O tym w wytycznych się nie wspomina, więc prawdę mówiąc, te wytyczne w pewnym sensie (jeżeli je realizować dosłownie) narażają lekarzy na ryzyko potem wtórnych pozwów odpowiedzialności karnej, cywilnej, być może zawodowej za treść takich orzeczeń, których nie uwzględnili tego aspektu.

W drodze do ziemi obiecanej: idea państwa Izrael w czasach mandatu brytyjskiego w Palestynie

BritishMandateforpalestine1922/Seblini, Creative commons

Druga część słuchowiska poświęconego powstaniu państwa Izrael. Opowiada prof. Artur Patek, historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Zakończenie I wojny światowej wiązało się z głębokimi zmianami geopolitycznymi na Bliskim Wschodzie. Posesje osmańskie na tym obszarze zostały przekazane Wielkiej Brytanii i Francji, które miały stać się państwami-mandatariuszami. Tym sposobem Londyn uzyskał kontrolę nad Palestyną, osiągając tym samym jeden ze swoich głównych celów polityki zagranicznej.

Okres międzywojenny w Palestynie to czas wzmożonego napływu imigrantów pochodzenia żydowskiego, co szybko przyczyniło się do wzrostu napięć między nimi a stanowiącymi większość Arabami. Podsycała je nieklarowna polityka rządu Jego Królewskiej Mości, który z czasem usiłował ograniczyć liczbę przybywających do Palestyny Żydów, tym samym stając się głównym przeciwnikiem dla powstających na tym terenie organizacji żydowskich, w tym żydowskiego ruchu oporu.

Zobacz także:

W drodze do ziemi obiecanej: od idei Theodora Herzla po deklarację Arthura Balfoura

 

Ojciec Józef Innocenty Maria Bocheński. Wspomnienia o Wielkim Myślicielu – rozmowa II – Paweł Winiewski i T. Wybranowski

U nas, w Polsce, olbrzymia większość księży była i jest z ludu. Nasze duchowieństwo jest, Bogu dziękować, krwią z krwi i kością z kości polskiego chłopa i polskiego robotnika. Nasz kościół jest kościołem ludowym. Dlatego tak trudno bolszewikom go zniszczyć. - mawiał ojciec Bocheński vide "Kościół a demokracja", Wydawnictwo Salwator, Kraków 2005, s. 245.

Paweł Winiewski wprowadził słuchaczy w fascynującą historię życia ojca Bocheńskiego, który od 1931 roku spędził wiele lat w Rzymie, gdzie studiował teologię, a później wykładał logikę na Angelicum.

Moim gościem w blokach specjalnym programów na antenie Radia Wnet poświęconym pamięci ojca Józefa Innocentego Marii Bocheńskiego jest Paweł Winiewski, dziennikarz, filozof i znawca teologii, autor  biografii ostatniego za życia najbardziej znanego Polaka na świecie przed erą św. Jana Pawła II.

W trakcie rozmowy omawiano życie i dorobek intelektualny jednego z najwybitniejszych dominikanów XX wieku, który miał ogromny wpływ na rozwój filozofii, teologii i logiki w Polsce i na świecie.

Tutaj do wysłuchania program o ojcu Bocheńskim:

 


 

Ojciec Bochenski. Fot ze zbiorów Małgorzaty Bocheńskiej

 

Z Rzymu na światowe sceny filozoficzne

Paweł Winiewski wprowadził słuchaczy w fascynującą historię życia ojca Bocheńskiego, który od 1931 roku spędził wiele lat w Rzymie, gdzie studiował teologię, a później wykładał logikę na Uniwersytecie Angelicum. Jak przypomniał Paweł Winiewski,

ojciec Bocheński rozpoczął swoje rzymskie życie jako student teologii, a jego droga szybko zaprowadziła go na wykłady logiki, które prowadził do 1940 roku. Jako młody dominikanin, miał również ogromny wpływ na studentów, choć zauważył, że logika nie była najłatwiejszym przedmiotem do przyswojenia dla wszystkich.

„Zabawa z logiką” – jak ją nazywał – miała swoje komiczne momenty, które przytaczał w listach do ojca.

Warto zaznaczyć, że Bocheński, mimo bycia dominikaninem i duchownym, był również jednym z najwybitniejszych myślicieli swojego czasu, który nie bał się konfrontować z trudnymi tematami społecznymi i politycznymi. Zdecydowanie przeciwstawiał się dominującym ideologiom, takim jak marksizm czy leninizm, które, jak mówił, były „najbogatszym zbiorem zabobonów, jakie kiedykolwiek utworzono”.

Jego krytyka była bezkompromisowa, a szczególnie dotyczyła intelektualistów, którzy wspierali systemy komunistyczne. W książkach i listach Bocheński niejednokrotnie odnosił się do swoich refleksji na temat społeczeństw, ich kondycji intelektualnej oraz filozoficznych absurdów, z którymi musiał się zmagać.

 

 

Poczucie humoru i historie z Rzymu

W rozmowie nie zabrakło także anegdot, które obrazowały osobowość ojca Bocheńskiego. Jedną z takich historii była ta o nieporozumieniu związanym z relikwiami św. Tomasza z Akwinu. Kiedy siostry w rzymskim klasztorze przygotowały fałszywą relikwię, cała sprawa stała się jednym z najzabawniejszych wydarzeń w Rzymie, które stały się tematem wielu żartów. Tego rodzaju historie pokazują, jak ważne było dla Bocheńskiego poczucie humoru i dystans do samego siebie, który pozwalał mu z dystansem podchodzić do spraw, które w innych okolicznościach mogłyby budzić poważniejsze kontrowersje.

 

Tutaj do wysłuchania pierwsza rozmowa z cyklu „Przywracamy należne miejsce ojcu Bocheńskiemu i jego myśli” w Radiu Wnet – Winiewski & Wybranowski:

 

Przełomowe myśli i wprowadzenie do dekomunizacji

Ojciec Bocheński to jednak nie tylko autor zabawnych anegdot, ale również myśliciel, który w swoich refleksjach przewidywał przyszłość Polski i Europy. Zajmując się filozofią i historią, doszedł do wniosku, że konieczna jest dekomunizacja, o której dzisiaj niemal zapomniano. „Po roku 1989, mówił Bocheński, Polska powinna przejść przez proces wyeliminowania ludzi bez charakteru i kręgosłupa. Dziś nikt w Polsce nie mówi o dekomunizacji” – zauważył Paweł Winiewski w rozmowie z Wybranowskim.

Bocheński był również jednym z nielicznych intelektualistów, którzy nie bali się wytykać społeczeństwom, które były uwikłane w ideologię marksistowską.

Po rozpadzie ZSRR, Unia Europejska, która miała dać nadzieję, staje się czymś, co zmierza ku postkomunistycznemu porządkowi – mówił Paweł Winiewski.

Bocheński, krytykując wpływy komunizmu, zauważył, że Europa Zachodnia, mimo pozornej wolności, zaczęła ulegać tym samym iluzjom, które wcześniej były charakterystyczne dla ZSRR.

Nieobecny w przestrzeni publicznej

Jednak pomimo swojego dorobku i nieocenionych zasług, postać ojca Bocheńskiego jest dziś w Polsce niedostatecznie doceniana. Paweł Winiewski wskazał, że w Polsce, w kraju, który zdominowany jest przez medialną głupotę, Bocheński stał się postacią niewygodną dla wielu środowisk. Zwrócił uwagę, że 

myśl Bocheńskiego jest trudna do zaakceptowania dla tych, którzy nie chcą stawić czoła trudnej prawdzie o własnym społeczeństwie i historii.

Winiewski i Wybranowski podkreślają również, że ojciec Bocheński jako intelektualista walczył bezkompromisowo o prawdę, a jego droga życiowa i myśli były ukierunkowane na obronę wartości i prawdy przed wszelkimi fałszywkami i ideologiami, które zagrażały społeczeństwom Europy.

 

Zamiast zakończenia dopowiedzenie, że będzie ciąg dalszy…

W programie poświęconym ojcu Bocheńskiemu nie zabrakło także wspomnień o jego działalności wojennej, gdzie pełnił rolę kapelana wojskowego, a także o jego zaangażowaniu w pomoc dla polskich naukowców uwięzionych przez Niemców. Pamięć o nim, jak podkreślił Paweł Winiewski, jest dziś nadal aktualna, szczególnie w kontekście wartości, które reprezentował. Warto kontynuować przypomnienie o jego pracy, intelekcie i nieustępliwości w dążeniu do prawdy, ponieważ jego myśli są ważne nie tylko dla dzisiejszej Polski, ale także dla całej Europy.

Winiewski & Wybranowski