Ks. prof. Michał Janocha: sobór nicejski I otwierał Kościół na tradycje hellenistyczne

Pierwsza część opowieści ks. biskupa Michała Janochy o pierwszym soborze powszechnym, który odbył się w Nicei (dzisiejszym Izniku) z inicjatywy cesarza Konstantyna w 325 roku.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Zobacz także:

W drodze do ziemi obiecanej: od idei Theodora Herzla po deklarację Arthura Balfoura

Prof. Karol Samsel: Miłosz jest najukochańszą i najbardziej znienawidzoną postacią polskiej literatury

prof. Karol Samsel, fot. Radio Wnet

Kilka dni po 114. rocznicy urodziny Czesława Miłosza, prof. Karol Samsel w rozmowie z Konradem Mędrzeckim przypatruje się metafizycznemu wymiarowi twórczości polskiego noblisty.

Miłosz jest troszeczkę najukochańszą i najbardziej znienawidzoną postacią polskiej literatury. Miłosz jest trochę naszą narodową własnością, trochę niewłasnością. Ja w jednym ze swoich tekstów o traktacie teologicznym (Miłosz jest autorem właściwie polskiej poetyki traktatowej) zastanawiałem się, czy kiedyś doczekamy w Polsce konferencji naukowej, takiej interdyscyplinarnej, w której o traktacie teologicznym Miłosza mówiliby filozof religii, teolog, ateista, chrześcijanin, literaturoznawca, filozof. Mam jakieś głębokie poczucie, że nam jest wygodnie patrzeć na Miłosza w konkretnym świetle. Polubiliśmy to światło, na przykład heretyka czy gnostyka.

I kontynuuje:

W Miłoszu jest jakiś głęboki synkretyzm religijny i w ogóle, tak jak Gustaw Herling-Grudziński, Miłosz mówił, że chce być pisarzem zła. I to wychodzi w tytule tej książki Łukasza Tischnera, Czesław Miłosz, Sekrety Manichejskich Trucizn. To jest bardzo dobra książka właśnie o Miłoszu jako pisarzu zła. I to taki bardzo ważny atawizm polskiej literatury. Mam na myśli to, że oni się nie lubili. Herling i Miłosz. Mieli ku temu powody metafizyczne. 

Dalej, prof. Karol Samsel mówi o Miłoszu w kontekście chrześcijańskim:

Chodzi o to, że on nie kupował tej intelektualnej wykładni, na jaką chrześcijaństwo się zdobyło. On po prostu uważał, że tomizm jest zbyt nieludzki, aby dotarł do zwykłego chrześcijańskiego Hioba, człowieka cierpiącego, który potrzebuje filozofii prostej jak podanie ręki. Natomiast Miłosz mówił o tym wielokrotnie, że kieruje się w stronę heterodoksji, że porzuca ortodoksję właśnie ze względu na tę nieludzkość tomizmu, to rozczarowanie rzekomym szczytem chrześcijańskiej myśli teologicznej, jaką miał być tomizm. I tu oczywiście możemy dotknąć postaci Jana Pawła II, bo tomizm jest oczywiście zasadniczym elementem jego światopoglądu filozoficznego. Tą drogą również moglibyśmy ich obydwu ze sobą porównywać. Natomiast też nie jest dobrze, że my cały czas w naszej miłoszologii tkwimy w czytaniu motywów biblijnych w twórczości Miłosza, że stworzyliśmy również taką dziedzinę, jaką jest czytanie Miłosza przez duchownych.

I kontynuuje wątek religijny:

Miłosz jest przewrotnie religijny. Jest fascynująco ironiczny w swoim podejściu do religijności. Jak my chcemy go przeczytać w taki sposób chrześcijański, to my go przeczytamy. Ale nie możemy zapominać, że jest chrześcijańskim ironistą. Wie pan, że po prostu kiedy Miłosz mówi, że zadaniem poety jest prorokować, to on ma na myśli coś zupełnie innego niż Mickiewicz. Jemu chodzi o to, że pieśń jest bezwstydna, że oporządzanie rytmu ma w sobie coś z jakiejś wieprzowatości. On nie jest poetą rytmu, on nie jest poetą pieśni. Zadaniem poety jest prorokowanie, a nie sprawdzanie, czy zgadza się muzyka wersu.

Powraca też do niezwykle ważnego dzieła Miłosza, jakim był zbiór esejów „Zniewolony umysł”:

Ten poemat, traktat moralny jest właśnie refleksją jego pracy w ambasadach amerykańskich w Nowym Jorku (…) mówił, że na tym polegał problem, że ci komuniści bierutowscy czy postbierutoscy, oni przypominali neofitów, konwertytów. Mieli w sobie taki religijny zapał. Andrzej Walicki w swojej interpretacjach Miłosza często to podkreślał, że ci komuniści lat pięćdziesiątych byli niczym nowi chrześcijanie i w taki nowochrześcijański katakumbowy sposób do komunizmu usiłowali Miłosza zagrabiać, indagować. No i wtedy ukłuł Miłosz to pojęcie dobrego poganina, właśnie stąd się bierze to pojęcie poganina, Dobrego poganina, że on woli być dobrym poganinem, a nie nowym chrześcijaninem, takim, który nie rokuje nadziei nawrócenia, ale jest sobą.

 

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz! 

Robert Kostro: Starałem się, żeby Muzeum Historii Polski było miejscem otwartym dla ludzi o różnych poglądach

Robert Kostro, fot. Radio Wnet

Robert Kostro, były dyrektor Muzeum Historii Historii Polski, odwiedza Radio Wnet, aby opowiedzieć o najnowszej książce: „Państwowiec w Muzeum. Robert Kostro w rozmowie z Piotrem Zarembą”.

O okolicznościach jej powstania, Robert Kostro mówi tak:

To była w ogóle książka, którą przygotowywaliśmy z myślą o otwarciu wystawy stałej. No ale ponieważ nie było mi dane otworzyć wystawy stałej, to znaczy może jeszcze będzie dane, ale na razie, w każdym razie na to się nie zapowiada. W związku z tym postanowiliśmy opublikować to, dodając oczywiście ten obszerny fragment na początku dotyczący samego odwołania mnie. Ale generalnie to ma być opowieść i o tym, jak powstawało muzeum, ale też o to, skąd się wziął ten pomysł muzeum. A Piotr Zaremba też mnie wypytał i o moją trochę biografię, a też o wystawę stałą właśnie, bo to jest też jakaś tam ważna część tej książki.

Dzieli się też refleksjami na temat swojej dotychczasowej kariery. Na pytanie o to, jak ocenia sytuację w Muzeum Historii Polski teraz, odpowiada tak:

Nie stało się nic takiego, co by jakoś dramatycznie zmieniało kurs tego muzeum. tam jakieś odcienie inne, pewnie ten ster jest lekko skierowany lekko w lewo może, ale nie tak bardzo, żeby to jakoś istotnie na dzisiaj wpływało na to, co się dzieje w muzeum.

Dalej komentuje okoliczności wokół decyzji o odwołaniu go ze stanowiska:

To znaczy rzeczywiście było tak, że inny zarzut dostałem w tym piśmie odwołującym, co innego mówiono mi wcześniej w takiej rozmowie, która miała raczej skłonić mnie nie tyle do ustąpienia, ale z pewną ofertą, żebym przejął inną instytucję kultury. [Instytut Pileckiego]. Potem jeszcze były formułowane w różnych publicznych okolicznościach jeszcze inne uzasadnienia do mojego zwolnienia. Bo to było i to, co mam w tych pismach odwołujących, no to jest kwestia tego, że nie wydawałem wystarczająco sprawnie pieniędzy, czyli że zostawały jakieś pieniądze. Ja oczywiście nie mogłem wydać, no bo jak były opóźnienia na budowę, no to trudno, żeby płacić za niewykonaną pracę, no bo wtedy to nie tylko byłbym odwołany, ale nawet ryzykowałbym kryminał za takie postępowanie. Z kolei w takiej rozmowie, która miała doprowadzić do tego, żebym jakoś bez większego hałasu odszedł, mowa była o tym, że jest potrzebna zmiana, nowe otwarcie. Takie hasło było.

I kontynuuje:

Ja w ten sposób zinterpretowałem, że chodziło o to, żeby powiedzieć własnemu elektoratowi, nowy rząd, żeby powiedzieć, że to muzeum, które było złe wtedy, kiedy rządził PiS, no to teraz jest już dobry, prawda, bo jest nowy dyrektor słuszny i w związku z tym możemy już cieszyć się, że jest takie muzeum historii Polski. I tak bym rozumiał to nowe otwarcie, ale były też różne jeszcze jakieś inne, mniej czy bardziej udane uzasadnienia, żeby mnie odwołać. Na przykład, że potrzeba jest większej aktywności tego muzeum. Ja na Komisji Kultury wymieniałem kilkanaście, tak bez przygotowania specjalnego, kilkanaście projektów, które realizowaliśmy edukacyjnych, popularyzacyjnych, naukowych, które świadczyły o dużej aktywności tego muzeum.

Robert Kostro odnosi się też do mianowania dr Krzysztofa Ruchniewicza na dyrektora Instytutu Pileckiego:

Natomiast rzeczywiście to było dziwne w tym sensie, bo to jest też niepoważne, prawda? Jeżeli się najpierw proponuje coś takiej osobie jak ja, która ma jednak dość tradycyjny sposób myślenia o historii, właśnie niekoniecznie tego, że my zawiniliśmy w czasie II wojny światowej, tylko że jednak to Niemcy zawinili. A potem się mianuje kogoś, kto ma dokładnie odwrotny pogląd. W jednej z takich fundamentalnych spraw historycznych to jedno z dwóch. Albo tu nie ma żadnej polityki historycznej, prawda? Za tym nie idzie żadna myśl. Albo to jest jakieś, nie wiem, kwestia jakiegoś dania posady komuś bliskiemu ministerstwu. Nie mam zielonego pojęcia, jakim sposobem doszli do takiej wspaniałej nominacji.

Wreszcie mówi o tym, jak zareagował na decyzję o odwołaniu go ze stanowiska dyrektora Muzeum Historii Polski:

Dla mnie to było trudne, bo to oznaczało jednak pewną formę przyzwolenia na to, że właściwie bez jakiegoś poważnego uzasadnienia z takim pretekstem zostaję odwołany po 18 latach, po jednak sporej pracy, którą wykonałem i po tym, że jestem przekonany, że robiłem to dobrze w podwójnym sensie. To znaczy, że po pierwsze, że to muzeum powstało wbrew różnym oporom, często politycznym. Ale po drugie też, że jestem przekonany, że starałem się to robić tak, żeby to była naprawdę publiczna instytucja, a nie, nawet jeżeli ja mam powiedzmy jakieś bardziej konserwatywne sympatie, to jednak starałem się, żeby to było miejsce otwarte dla ludzi różnych poglądów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

„Domy na piasku”: opowieść o Iranie – Nieregularnik literacki – 15.06.2025 r.

Flaga Iranu / Fot.: Wikimedia Commons/ Iran-persian/CC 4.0

Jakie polonica kryje terytorium Iranu? Kiedy i skąd przybyli tam nasi krajanie? Jak układały się ich relacje z Irańczykami?

Powyższe kwestie poruszamy z rozmowie z Katarzyna Rodacką, autorką książki pt. „Domy na piasku”.

Natomiast w drugiej części programu gościmy Sylwię Górę, autorkę biografii „W stronę Anny” poświęconej małżonce Jarosława Iwaszkiewicza. Ta dziedziczka pokaźnej fortuny była kobietą niespełnioną zarówno literacko, jak i translatorsko. Przez wiele lat cierpiała z powodu nawrotów choroby psychicznej. Podczas II wojny światowej wykazała się nie lada heroizmem.

„Za drutami Murnau” – Nieregularnik literacki – 08.06.2025 r.

 

„Za drutami Murnau” – Nieregularnik literacki – 08.06.2025 r.

Prof. Jan Majchrowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Co się mieściło w bawarskim miasteczku Murnau? Jak wyglądał żywot polski oficerów wziętych do niewoli przez Niemców we wrześniu 1939 roku?

Czym skutkował pobyt w tym oflagu powstańca warszawskiego, Jerzego Stefana Stawińskiego?

To jedynie niektóre tematy rozmowy z profesorem Janem Majchrowskim, który wznowienie wspomnień swego ojca – rotmistrza kawalerii Wojska Polskiego i pisarza, Stefana Majchrowskiego, zatytułowane „Za drutami Murnau” – uzupełnił posłowiem potwierdzającym tezę Krzysztofa Kąkolewskiego, iż los jest bezkonkurencyjnym scenarzystą.

A w drugiej odsłonie programu kwestie takie jak:

Czemu Maria Pawlikowska-Jasnorzewska porzuciła pędzel na rzec pióra?

Dlaczego wiersze poetki doceniono dopiero pod latach?

Czy była kobietą kochliwą?

omówi Małgorzata Czyńska, autorka opowieści biograficznej o pisarce pt. „Zgiełk serca”.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Jan Parandowski: życie i dzieło – Nieregularnik literacki – 01.06.2025 r.

Jan Parandowski: życie i dzieło – Nieregularnik literacki – 01.06.2025 r.

Jan Parandowski, „Tęcza”, 7, 1928, Domena publiczna, Wikimedia

Jakie sekrety zawiera życiorys Jana Parandowskiego? Skąd wzięło się zainteresowanie pisarza antykiem? Która z jego książek trafiła do listę peerelowskiej cenzury?

Czym wyróżnił się w roli prezesa polskiego Pen Clubu? To tylko niektóre tematy poruszone w rozmowie z dr Grażyną Pawlak, autorką książki „Jan Parandowski – życie i dzieło”

A drugiej części audycji opowiemy – przy okazji Dnia Dziecka – o dniu wczorajszym i dzisiejszym literatury dla niepełnoletnich.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Polska sztuka czasów okupacji – Nieregularnik literacki – 18.05.2025 r.

Krzysztof Masłoń i jego „Rachunek sumienia” – Nieregularnik literacki – 11.05.2025 r.

Krzysztof Masłoń / Fot. materiały własne

Jak wyglądały koleje losów Romana Brandstaettera? Co wyróżniało poezję Rafała Wojaczka?

Czemu spuściznę Władysława Zambrzyckiego odkrywamy dopiero go jego zgonie? Również o tym traktuje publicystyka literacka Krzysztofa Masłonia zawarta w tomie pt. „Rachunek sumienia”, o którym opowiada autor.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Jakim człowiekiem i artystą był Witkacy? – Nieregularnik literacki – 01.05.2025 r.

 

Jakim człowiekiem i artystą był Witkacy? – Nieregularnik literacki – 01.05.2025 r.

MPW 1122; Witkiewicz, Stanis³aw Ignacy (1885-1939) (malarz, Witkacy (1885 - 1939)); Polska; Fantazja - Bajka; 1922; olej; p³ótno; 74,5 x 150 [85 x 164 x 5] cm

Jak na osobowość Stanisława Ignacego Witkiewicza rzutowało jego dzieciństwo spędzone pośród bohemy? Dlaczego ten wszechstronny twórca zdecydował się na służbę w armii carskiej?

Czy jego zdecydowanie antybolszewicką postawę wywołał obraz rewolucji październikowej, której był naocznym świadkiem?

Co doprowadziło artystę do samobójstwa?

To jedynie niektóre z zagadnień poruszonych w rozmowie z Przemysławem Pawlakiem, autorem książki pt. „Witkacy. Biografia”.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

 

Prawo cytatu – autorska audycja prof. Jana Majchrowskiego

Prof. Jan Majchrowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

W pierwszym odcinku wysłuchamy refleksji nad książkami „Maj, rok 1945” Heleny Rżewskiej, „Za drutami Murnau” rtm. Stefana Majchrowskiego, oraz ” Krucjata” Dwighta Eisenhowera.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

O czym pisał w listach Kornel Makuszyński? – Nieregularnik literacki – 10.04.2025 r.

Wręczenie dyplomów członków honorowych: (od lewej) Wacław Sieroszewski, Jan Lorentowicz, Ferdynand Ossendowski i Kornel Makuszyński. Warszawa, Towarzystowo Literatów i Dziennikarzy Polskich 25 kwietnia 1934 (Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny - Archiwum Ilustracji) / Fot. Picryl

Jak wyglądała jego egzystencja w Drugiej Rzeczpospolitej? Z kim sympatyzował politycznie? Czy szlachetna sztuka epistolografii należy już do przeszłości?

Miedzy innymi o to pytamy Justynę Staroń, która opracowała naukowo książkę pod tytułem „Cudnej mimozie – wstrętna pokrzywa. Listy Kornela Makuszyńskiego do żony Janiny i teściów”.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Jakim człowiekiem był Marek Nowakowski? – Nieregularnik literacki – 03.04.2025 r.