Ks. Paś: liczne internetowe publikacje Państwa Islamskiego opisywały pandemię jako karę boską za to, jaki jest Zachód

Jak co wtorek, w „Kurierze w Samo Południe” przedstawiciele „Pomocy Kościołowi w Potrzebie” przybliżają słuchaczom najnowsze informacje związane m.in. ze światową społecznością Chrześcijan.

W najnowszym „Kurierze w Samo Południe” ks. dr Andrzej Paś opowiada m.in. o bieżącej działalności Papieskiego Stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”. Rozmówca Jaśminy Nowak wskazuje, że trwająca pandemia koronawirusa odcisnęła swoje piętno na wielu lokalnych społecznościach chrześcijańskich na świecie:

Żadne wydarzenie we współczesnej historii nie wpłynęło tak na ludność świata jak pandemia Covid-19. Bez względu na rasę, kolor skóry czy wyznanie – pandemia dosłownie zdewastowała strukturę zdrowia publicznego i wstrząsnęła tradycyjnymi kanałami w gospodarce światowej i zarządzaniu. Często z głębokimi konsekwencjami dla Praw Człowieka, w tym prawa do wolności religijnej.

Ks. dr Andrzej Paś porusza temat coraz bardziej aktywnych w dobie pandemii organizacji terrorystycznych. Członkowie ugrupowań przestępczych wykorzystują m.in. spowodowane pandemią problemy władz centralnych do wzmożenia swoich działań w różnych regionach:

Kilka rządów afrykańskich, przytłoczonych pandemicznymi wyzwaniami, przesunęło siły wojskowe i siły bezpieczeństwa aby wesprzeć potrzeby opieki zdrowotnej. Szczególnie w pierwszych miesiącach grupy terrorystyczne, czyli dżihadyści wykorzystali rozproszoną uwagę rządów do nasilenia swoich ataków i umocnienia zdobyczy terytorialnych – relacjonuje gość Radia WNET.

Jak dodaje przedstawiciel „Pomocy Kościołowi w Potrzebie” organizacje terrorystyczne wykorzystują również strach przed pandemią, do manipulacji opinią publiczną i poszerzania swoich szeregów:

Pandemia została również wykorzystana przez ekstremistów do rekrutacji nowych członków. Liczne internetowe publikacje Al-Ka’idy i tzw. Państwa Islamskiego czy Boko Haram opisywało Covid-19 jako karę boską za to jaki jest Zachód, nazywając go „dekadenckim Zachodem”. Obiecywały odporność na wirusa, zapewniały dżihadystom miejsce w Raju.

Gość „Kuriera w Samo Południe” dotyka również tematu pandemicznych teorii spiskowych, które stanowią jedno ze źródeł dyskryminacji wielu mniejszości religijnych, nie tylko Chrtześcijan:

W Internecie mnożyły się teorie spiskowe twierdzące, że to Żydzi spowodowali pandemię. W Indiach takie same zarzuty kierowano do mniejszości muzułmańskiej. A w takich państwach jak Chiny, Niger, Turcja czy Egipt winą za Covid-19 obarczono Chrześcijan – mówi ks. dr Paś.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Bogdan Feręc: W Irlandii katolicy są traktowani jak obywatele drugiej kategorii

W najnowszej dublińskiej audycji m.in. o systemowej dyskryminacji katolików przez irlandzką policję.

W najnowszym dublińskim Studio 37  Bogdan Feręc przybliża słuchaczom rozmaite perspektywy codziennego życia w Irlandii. Rozmówca Tomasza Wybranowskiego porusza m.in. temat ostatnich, dających się we znaki niektórym Katolikom, działań irlandzkiej policji – tzw. Gardy Síochána (z irl. „straż pokoju”, potocznie Gardaí):

W jednym z irlandzkich miast doszło do takiego przypadku kiedy podczas mszy „Strażnicy Pokoju” wtargnęli do kościoła. Policjanci rozpędzili znajdujących się tam modlących. Trzeba powiedzieć, że było tam wówczas jedynie kilkanaście osób starszych.

Gość dublińskiej audycji zwraca uwagę na powtarzającą się, systemową dyskryminację Katolików przez irlandzką policję. Jak podkreśla dziennikarz, zachowania te nie dotykają wyznawców innych religii:

Garda najwyraźniej chciała tak zareagować i tłumaczyła, że jedynie wypełnia swoje obowiązki. Prawdą jest, że garda najczęściej „czepia się” Katolików uczestniczących w swoich nabożeństwach, ale nie robi tego w stosunku do innych wyznań.

Bogdan Feręc powołuje się na przykład pobliskiego meczetu, gdzie pomimo braku przestrzegania obostrzeń sanitarnych

policja nie reaguje. Co więcej, nawet się tam nie pojawia:

Nieopodal mojego domu znajduje się meczet i codziennie obserwuję to, co się tam dzieje. Kilkunastu mężczyzn zjawia się tu prawdopodobnie na modlitwy ze swoimi dywanikami modlitewnymi. Ubrani w swoje tradycyjne stroje, wchodzą do meczetu i opuszczają go po kilkudziesięciu minutach.

Gość „Studia 37” opisuje, które normy sanitarne nie są przestrzegane przez niektórych przedstawicieli społeczności muzułmańskiej w jego okolicy:

Nie tylko lokalna społeczność muzułmańska przebywa w pobliskim meczecie. Zjawiają się tu m.in. muzułmańscy taksówkarze z całego miasta. Te osoby nie mają nigdy założonych maseczek – zaznacza gość Studia 37.

Na podstawie obserwacji i własnych doświadczeń Bogdan Feręc wysnuwa następujące wnioski na temat dyskryminacji Katolików w Irlandii:

W okolicach meczetu nigdy nie było Gardy, która mogłaby obserwować to, co się tam dzieje. Niestety, tak to wygląda w Irlandii, że Katolicy są obywatelami drugiej kategorii, a przynajmniej tak są traktowani lub takie mają odczucie.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Opublikowano raport o wolności religijnej na świecie. Nockiewicz: najbardziej prześladowaną grupą są chrześcijanie

Przedstawicielka stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie analizuje przyczyny prześladowań religijnych. Opowiada o możliwościach pomocy represjonowanym za wiarę.

Irmina Nockiewicz omawia raport nt. wolności religijnej na świecie. Wskazuje, że najtrudniejsza sytuacja w tej materii panuje w Afryce, gdzie coraz silniejsze są wpływy dżihadyzmu.

Ekstremizm ten jest wspierany przez autorytarne tendencje rządu, a czasem też poparty religijno-etnicznym nacjonalizmem.

W niektórych państwach obywatele są kategoryzowani według przynależności religijnej, a członkowie grup mniejszościowych są pozbawiani części praw obywatelskich.

W 36 krajach dochodzi do dyskryminacji chrześcijan, w 26 zaś do prześladowania.

Zadanie Pomocy Kościołowi w Potrzebie polegają o sytuacji cierpiących wyznawców Chrystusa i organizowanie dla nich wsparcia materialnego, prawnego i psychologicznego dla nich.

Patrzymy na akty agresji przeciwko wyznawcom różnych religii, okazuje się jednak, że to chrześcijanie są najbardziej prześladowani.

Z tegorocznym, raportem o wolności religijnej można zapoznać się tutaj.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Fake news dotyczący Caritas Polska został całkowicie zdementowany / Hanna Przeździecka, „Kurier WNET” nr 82/2021

W Caritas Polska nie było mobbingu, nie było nadużyć finansowych ani konfliktu interesów, a jednak ta szanowana instytucja pomocowa została zaatakowana najsilniejszą bronią – fake newsem.

Hanna Przeździecka

Fake newsy, które uderzyły w Caritas Polska

W Caritas Polska nie było mobbingu, nie było nadużyć finansowych ani konfliktu interesów, a jednak setki tysięcy Polaków czytało w mediach o rzekomych nieprawidłowościach w największej organizacji charytatywnej w Polsce. Szanowana instytucja pomocowa została zaatakowana najsilniejszą bronią – fake newsem.

Opublikowane w 2019 roku informacje o rzekomych nieprawidłowościach w Caritas Polska były wstrząsem dla wielu osób, zarówno podopiecznych, darczyńców, jak również hierarchii kościelnej. Wszyscy zadawali sobie pytanie, jak to jest w ogóle możliwe, aby w tak bardzo kontrolowanej organizacji mogło dojść do mobbingu czy nieprawidłowości finansowych. Z jednej strony było niedowierzanie, a z drugiej wylewające się z łamów gazet i krzyczące z nternetu tytuły: Caritas ze skazą czy Szemrane interesy w Caritas Polska. Wszystko działo się bardzo szybko, a Caritas Polska była bezbronna. Ta sprawa z pewnością przejdzie do historii nie tylko w samym Kościele, ale będzie też pęknięciem na wiarygodności mediów, które wzięły w niej udział.

Silna i wpływowa organizacja

Caritas to ponad dwadzieścia tysięcy pracowników, dziesiątki tysięcy wolontariuszy, ponad tysiąc placówek pomocowych. Siła tej organizacji jest ogromna. Często można usłyszeć slogan, że Caritas „opiekuje się człowiekiem od poczęcia aż do śmierci”.

Caritas wydaje się odporna na niepokoje w samym Kościele, być może dlatego, że jest najbliżej zwykłych i potrzebujących ludzi. Każda diecezja w Polsce ma swoją Caritas, ma ją nawet Ordynariat Polowy. Jest też Caritas Polska, która przede wszystkim pomaga potrzebującym za granicą. Dowodzenie Caritas Polska to marzenie wielu księży. Jej dyrektor to jedyna wybierana demokratycznie funkcja w hierarchicznym Kościele na poziomie kraju.

Mianowanie na szefa Caritas Polska jest odbierane jako dowód na silną pozycję kandydata. Dyrektor zarządza ogromnymi pieniędzmi, buduje relacje z rządem, mediami czy biznesem; wszystko w celu pomagania potrzebującym. Na tym polega skuteczność każdej organizacji charytatywnej na świecie.

Nowy dyrektor, nowe porządki

W romantycznej wizji świata w Caritas Polska dobro czyni się samo, a prace wykonują uduchowieni, niesieni radością pomagania wolontariusze. Rzeczywistość jest bardziej przyziemna. Organizacja jest po prostu zakładem pracy, który ma szereg wyzwań i obowiązków. Dlatego musi zatrudniać fachowców, którzy nie tylko pozyskają pieniądze, zorganizują pomoc potrzebującym, ale też precyzyjnie rozliczą datki, sporządzą skomplikowaną dokumentację czy skutecznie będą komunikować organizację ze światem, na przykład przez media.

W 2017 roku na stanowisko dyrektora został powołany ksiądz Marcin Iżycki. O jego mianowaniu przesądziły głosy konserwatywnej większości w Episkopacie. Ponieważ jest świetnie wykształcony, aktywny zawodowo – od wielu lat pracuje w Ministerstwie Finansów – oczekiwania biskupów były bardzo jasne.  Miał zmienić Caritas Polska tak, aby była nowoczesną organizacją pomocową, która będzie sprawnie pomagać potrzebującym w każdym zakątku świata. Ksiądz dyrektor Marcin Iżycki tuż po powołaniu rozpoczął dynamiczne wdrożenie nowej strategii dla Caritas Polska.

Pracownicy: mój jest ten kawałek podłogi

Nowy dyrektor, po 10 latach rządów poprzednika, niemal natychmiast spotkał się z oporem części dotychczasowych pracowników. „Nowe porządki” przyjęli jako atak na nich. Natychmiastowych zmian wymagał na przykład dział zagraniczny, ponieważ kryzys imigracyjny był u granic Polski. Kolejnym wyzwaniem była restrukturyzacja komunikacji Caritas Polska, która do tej pory nie miała profesjonalnej strategii. Były zmiany pełnionych funkcji, zakresów obowiązków czy reorganizacja stanowisk pracy. Nowy ksiądz dyrektor nikogo z Caritas Polska nie zwolnił, część pracowników odeszła sama, nie godząc się na nową jakość zarządzania. Dotychczasowi pracownicy najbardziej odczuli likwidację układów towarzyskich i spółdzielni wewnątrz Caritas Polska. Po odejściu nie dali za wygraną. Dość szybko uruchomili ofensywę przeciwko nowemu dyrektorowi.

Jak najłatwiej zaatakować pracodawcę, a w dodatku księdza? Zaalarmować nieprzychylne Kościołowi media i oskarżyć szefa-księdza o złe traktowanie, na przykład mobbing, i coś, co rozejdzie się lotem błyskawicy – nadużycia finansowe.

Po długim poszukiwaniu do współtworzenia i realizacji nowej strategii Caritas Polska została zaproszona firma Commee Bridge z oddelegowanym jej pracownikiem, Robertem Kazimierskim, byłym dziennikarzem, menedżerem biznesowym i specjalistą CSR (Corporate Social Responsibility – społeczna odpowiedzialność biznesu). Nowy dyrektor Caritas Polska chciał mieć profesjonalną obsługę medialną i jedocześnie ponosić za nią jak najmniejsze koszty. Dzięki tej współpracy powstało Centrum Medialne Caritas Polska, a sama organizacja wypłynęła na nowe wody medialne, organizując duże kampanie, koncerty na żywo, projekty CSR. Firma Commee Bridge zaczęła też pozyskiwać nowych partnerów i darczyńców dla Caritas Polska.

Tymczasem ksiądz Marcin Iżycki cały czas mierzył się nie tylko z oporem byłych pracowników, ale też cichym sabotażem ze strony „starych” pracowników, którzy nie odeszli z Caritas Polska. Ostentacyjne spóźnienia do pracy i niewypełnianie obowiązków bardziej niż pracę przypominały próby sprawdzenia, jak daleko można się posunąć w konflikcie z pracodawcą, który jest księdzem. Apogeum nastąpiło, kiedy założono grupę na jednym z komunikatorów internetowych, gdzie hejtowano zarząd i pozostałych pracowników organizacji, używając wulgaryzmów. Inną szokującą sytuacją była profanacja relikwiarza przez osobę zatrudnioną w dziale komunikacji. W samochodzie do przewozu relikwii świętego Wincentego położyła się i udawała zmarłą, prosząc o wykonanie zdjęcia.

Dziś już wiadomo, że chodziło o destabilizację organizacji. Jednocześnie cały czas trwały przygotowania do ataku medialnego.

„Poprosimy o dokumenty”

We wrześniu 2019 roku w Caritas Polska pojawiają się dwie dziennikarki prasowe ze znanego dziennika. Od początku narzucają swoją narrację, żądają poufnych dokumentów, nie przyjmując do wiadomości, że umowy tego zabraniają, a sprawa nie dotyczy pieniędzy publicznych. Ich pytania zdradzają, że wcześniej konsultowały się z byłymi pracownikami organizacji. Redaktorki są dociekliwe, momentami napastliwe, nie przyjmują oficjalnych komunikatów, żądają specjalnego traktowania. Spotkań w Caritas Polska jest kilka. Jest też kilkakrotna wymiana e-maili z Commee Bridge. Kobiety otrzymują odpowiedzi na wszystkie zadane pytania. W końcu pojawia się publikacja i wielki tytuł na pierwszej stronie poczytnego dziennika: „Caritas ze skazą”. Piszą o konflikcie interesów ze spółką Commee Bridge, o „niejasnościach” finansowych oraz „złym traktowaniu pracowników” przez księdza dyrektora.

Wiele osób w Polsce i za granicą przeciera oczy ze zdumienia. Podobna reakcja w Caritas Polska – co innego dyrektor mówił dziennikarkom, co innego można przeczytać w tekście.

Urywają się telefony. Episkopat, darczyńcy, Caritas Europa z Rzymu. Jak to możliwe, aby wobec tak bardzo kontrolowanej organizacji były tego typu zarzuty? Na artykuł reaguje Episkopat Polski i powołuje specjalną komisję do zbadania sprawy. Caritas Polska kontrolują prawnicy, biegli rewidenci, eksperci od finansów. W tym samym czasie w firmie Commee Bridge zbiera się sztab prawników, którego celem jest reakcja na szkodliwe teksty. Zaczyna się dogłębna analiza publikacji.

Dziennikarstwo śledcze czy plotkarstwo ubrane w publicystykę?

Wielu czytelników nie odróżnia gatunków dziennikarskich. Nie musi. Dziennikarstwo śledcze wymaga świadków, dowodów, dokumentów. Tezy oskarżenia muszą być precyzyjne i dobrze udowodnione. Takie dziennikarstwo wymaga dobrego warsztatu, znajomości przepisów, w ramach których dziennikarz może się poruszać. Jego świętym prawem jest szukać informacji i przekazywać je odbiorcom. Największym zaś obowiązkiem jest zachować rzetelność.

Jak w tym przypadku działały dziennikarki? Skala domysłów pochodzących z plotek, uproszczeń, manipulacji, szkodliwych zbitek słownych, a nawet zwykłych kłamstw zaskoczyła nie tylko ekspertów od mediów, ale też prawników. Taktyka działania autorek artykułu była następująca: Nie potrzeba dowodu, aby zadawać sugestywne pytania – one zrobią swoje. Jeśli nie znajdziemy dowodów, nie zatrzyma to publikacji, brak odpowiedzi jest potwierdzeniem domysłów. Efekt pracy dziennikarek wyglądał jak snucie „sensacyjnej opowieści śledczej”, nie mając nic poza wyobraźnią.

Anatomia kłamstwa i manipulacji

Dziennikarki w swojej publikacji wielokrotnie dokonują zbitek słownych, których efektem jest odbiór, że w Caritas Polska był mobbing. Autorki materiału całkowicie pominęły informacje, że nigdy nie było nawet formalnego postępowania, ponieważ Państwowa Inspekcja Pracy nie dopatrzyła się znamion mobbingu. Redaktorki w manipulacjach poszły dalej. W jednej z publikacji podały informację, że 75% pracowników skarży się na złe warunki pracy i mobbingowe zachowania. Tymczasem chodziło o ankietę przeprowadzoną wśród kilkunastu byłych pracowników (w Caritas Polska było wtedy zatrudnionych ponad 60 osób), z których 75% mówiło o „odczuciach”, z których Inspektor Pracy nie wywnioskował mobbingu, nie wszczął postępowania i z braku dowodów zamknął sprawę. Dziennikarki nie zdobyły oficjalnego stanowiska PIP i świadomie podały zmanipulowaną informację.

W innym fragmencie tekstu autorki materiału postawiły zarzut, że jest wyraźny konflikt interesów, ponieważ „Robert Kazimierski jako szef Centrum Medialnego w Caritas Polska jest jednocześnie pracownikiem firmy Commee Bridge”. Tymczasem dziennikarki całkowicie pominęły informację przesłaną przez spółkę Caritas Polska, że Robert Kazimierski nigdy nie był zatrudniony w Caritas Polska i jest oddelegowanym pracownikiem Commee Bridge, w ramach realizowanej umowy z organizacją charytatywną.

Jak to możliwe, że mając takie wyjaśnienia, dziennikarki pomijają je i sensacyjnie podają nieprawdziwą informację?

Dziennikarki napisały o fakturze wystawionej przez firmę Commee Bridge, sensacyjnie podając jej wysokość. Świadomie użyły kwoty bez wyjaśnienia. Nie napisały, że była to opłata za przeprowadzenie kampanii, która polegała na zebraniu funduszy dla Caritas, i że dzięki temu na konta Caritas wpłynęło niemal pół miliona złotych na cele pomocowe. Faktury pokrywały wyłącznie koszt wielomiesięcznej pracy zatrudnionych ekspertów. Pominięto te informacje, dzięki czemu wydźwięk artykułu był bardziej sensacyjny.

Podobnie z formą działalności firmy, którą całkowicie wypaczono. Commee Bridge nie ma biura, bo jej eksperci pracują w siedzibach klientów. Są zatrudniani do konkretnych projektów. Jak to opisały dziennikarki? „Wirtualne zlecenia, firma nie ma prawdziwego biura, zatrudnia sezonowych pracowników (…) jak kościół mógł zaufać takiej firmie?”. Dziennikarki nie skontaktowały się z prezes zarządu, nie umożliwiły też wypowiedzi Robertowi Kazimierskiemu, jednocześnie stawiając ich w złym, sensacyjnym świetle, które naraża ich na utratę wiarygodności. Cała publikacja miała na celu zdyskredytowanie działań księdza Marcina Iżyckiego oraz firmy, która w nowoczesny sposób wspierała działalność organizacji, świadcząc dla niej usługi. Niewiele trzeba, aby w społeczeństwie, bardzo wrażliwym na informacje o nieprawidłowościach, wzbudzić poczucie skandalu i utraty wiarygodności.

Episkopat sprawdził

Reakcja Kościoła nie mogła być inna jak dogłębne zbadanie sprawy.

Komisja charytatywna, która powołała zespół audytorski, przez kilka miesięcy sprawdzała dokumenty, przelewy, opinie i informacje z artykułów. Rozmawiała też z byłymi pracownikami, którzy poza żalem, że już nie pracują w Caritas Polska, nie wskazali żadnych dowodów na łamiące prawo praktyki. Efektem pracy specjalnej komisji był raport, który nie potwierdził ani jednego zarzutu z artykułów prasowych.

W specjalnym komunikacie podano informację dotyczącą współpracy z firmą Commee Brdige: „podjęta współpraca między tymi podmiotami dokonywała się w zgodzie z przepisami prawa cywilnego”. Dokument z wewnętrznego śledztwa został odczytany biskupom podczas zebrania plenarnego Episkopatu i podsumowany przez nich brawami. Żaden z ponad 130 hierarchów nie wniósł sprzeciwu. Tak skończyła się historia wywołana fake newsami, które uderzyły w kościelną organizację.

Bezmyślny przedruk

Jednym z najbardziej szokujących zjawisk, które towarzyszyły sprawie, było masowe, bezrefleksyjne udostępnianie, przedruk, a nawet podgrzewanie nieprawdziwych informacji przez duże, znaczące media. Ciężko w to uwierzyć, ale doświadczone redakcje dopuściły się bezprawnego przepisania informacji, rzekomo ustalonych przez dziennikarzy w głównym artykule. Według prawa, każdy podmiot publikujący materiał, również pozyskany z przedruku, ma takie same obowiązki jak pierwotny twórca, czyli zachowanie szczególnej staranności i rzetelności, zwłaszcza sprawdzenia zgodności z prawdą uzyskanych wiadomości. Jeden z portali poszedł jeszcze dalej. Aby zwiększyć popularność artykułu, przeredagował oryginalny tytuł i napisał: „Szemrane interesy w Caritas Polska”.

O jeden most za daleko

Dziś, po wpisaniu w wyszukiwarkę Google hasła „Marcin Iżycki”, „Robert Kazimierski”, „Commee Bridge” czy „Caritas Polska” łatwo trafić na szkalujące treści, które nigdy nie były oparte na prawdzie.

Wielu czytelników pozostaje ze świadomością skandalu w kościelnej organizacji. Dojmującego obrazu polskich mediów dopełnia fakt, że żadne z nich już nie interesuje się finałem sprawy i całkowitym obaleniem nieprawdziwych informacji.

Caritas Polska i Commee Bridge nie są pierwszymi ofiarami fake newsów. Z zapowiedzi Commee Bridge wynika, że jest przygotowywana bezprecedensowa ofensywa sądowa przeciw mediom, które wzięły udział w tej fake newsowej kampanii.

Artykuł Hanny Przeździeckiej pt. „Fake newsy, które uderzyły w Caritas Polska” znajduje się na s. 1 i 2 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 82/2021.

 


  • Kwietniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Hanny Przeździeckiej pt. „Fake newsy, które uderzyły w Caritas Polska” na s. 1 i 2 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 82/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Ks. dr Boguszewski: Bez wyznawców Chrystusa Bliski Wschód by spłonął. Syryjczycy nie przetrwaliby, gdyby nie wiara

Dyrektor or warszawskiego biura stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie apeluje o pomoc dla Syrii, w obliczu panującego tam wielkiego głodu i bezrobocia.

Biskupi syryjscy podkreślają, że ich kraj przeżuywa bardzo głodne święta wielkanocne.

Ks. dr Mariusz Boguszewski  opowiada o tym, jak wygląda sytuacja humanitarna w Syrii. Przed Wielkanocą maronicki metropolita Aleppo zwrócił uwagę na panujący tam głód i bezrobocie. Jak powiedział:

Gdyby nie wiara, wielu ludzi nie dałoby rady przetrwać. Jedyną ich nadzieją jest Zmartwychwstały Chrystus.

Duchowny zapewnia, że stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie pomaga, w miarę możliwości, potrzebującym mieszkańcom Syrii bez względu na deklarowaną przynależność religijną. Jak wskazuje, pandemia koronawirusa i utrudniona możliwość przyjazdu jest dla miejscowych bardzo bolesna.

Syria to mały kraj, ale potrzenbujących jest wielu. W ich imieniu dziękuję za każdą złotówkę wsparcia.

Rozmówca Jaśminy Nowak przywołuje przykład Iraku, gdzie część miejscowych chrześcijan po wizycie papieża Franciszka stanowczo zadeklarowała chęć pozostania w kraju, pomimo wszelkich przeciwności, bądź w przypadku emigrantów, jak najszybszego powrotu. Wyraża nadzieję, że podobny scenariusz będzie możliwy w Syrii.

Bez chrześcijan Bliski Wschód będzie płonąć. Są oni nadzieją dla tamtejszych ludzi, a dla nas powinni być wyrzutem sumienia. Nie możemy zapomnieć o tamtym świecie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Pakistan. Ks. Kwaśniewski: W 2020 r. tysiąc młodych niemuzułmanek zostało zmuszonych do małżeństwa i konwersji na islam

 Ks. Andrzej Kwaśniewski o przymusowych małżeństwach i konwersjach w Pakistanie oraz kampanii informacyjnej w tej sprawie.

Ks. Andrzej Kwaśniewski przybliża problem przymusowych małżeństw w Pakistanie.

Dotyczy on chrześcijańskich i hinduskich dziewcząt na terytorium Pakistanu, gdzie jest dominacja islamu.

Wyjaśnia, że młode, często nastoletnie, niemuzułmanki są porywane, a następnie zmuszane do małżeństwa z muzułmanami i przyjęcia religii swych mężów. Według danych Ruchu Solidarność i Pokój, w 2020 r.

Około tysiąca chrześcijańskich i hinduskich dziewcząt oraz kobiet w wieku od dwunastu do dwudziestu pięciu lat zostało dotkniętych tym problemem.

Dane dotyczą tylko przypadków wykrytych, więc realna skala problemu jest większa. Pomoc Kościołowi w Potrzebie planuje organizację kampanii informacyjnej w związku z tym procederem.

Kampania będzie polegać na nagłośnieniu problemu i próbie przeciwdziałania.

Gość Kuriera w samo południe wskazuje, że niedawno zmieniono w Pakistanie prawo podwyższając minimalny wiek zawarcia małżeństwa do 18 lat. Mimo to sądy wciąż orzekają nieraz na korzyść porywaczy. Przykładem jest przypadek 14-latki, którą sąd uznał za „biologicznie zdolną do małżeństwa”.

Wobec tego zarówno małżeństwo, które z nim z nią zawarto jak i przejście na islam w pełni usankcjonowane zostało przez miejscowy sąd.

[related id=139889 side=right] Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Ks. Mariusz Boguszewski: Nie możemy się przyzwyczaić do prześladowań i wojen. Musimy wołać o sprawiedliwość i pokój

Ks. Mariusz Boguszewski o pielgrzymce Ojca Świętego do Iraku, jej znaczeniu dla miejscowych chrześcijan i o współczesnych męczennikach.

Papież stanął na ziemi, które jest rzeczą świętą właśnie tam w starej Babilonii, Ur chaldejskim skąd wyruszył Abraham ojciec trzech wielkich religii- zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów i żydów.

[related id=138233 side=right] Ks. Mariusz Boguszewski komentuje historyczną pielgrzymkę papieża Franciszka do Iraku. Przypomina, że od odwiedzin tego kraju Jan Paweł II chciał w 1999 roku rozpocząć świętowanie Jubileuszu Millenium. Wówczas nie pozwolił  na to jednak klimat polityczny. Obecnie jego następca odwiedza miejsca, gdzie ginęli współcześni męczennicy.

Papież odwiedził miejsca współczesne poświęcone przez krew męczenników, bo przecież chrześcijanie którzy tam są, są bez przerwy zabijani.

Obecnie nie ma w Iraku już tak drastycznych przykładów mordów i niszczenia kościołów. Jednak chrześcijanie wciąż nie mają tam pełnych swobód. Stanowią oni mniej niż 1 proc. społeczeństwa i są dyskryminowani.

Chrześcijanie cały czas jeszcze boją się wracać.

Nasz gość wyraża nadzieję, że pielgrzymka papieża do Iraku przekona chrześcijańskich uchodźców do powrotu do swych domów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Rakowski: Podczas pielgrzymki papieża Irak pokazał całemu światu, że mocno stoi na nogach

Ekspert ds. bliskowschodnich omawia arabskie echa ostatniej wizyty apostolskiej papieża Franciszka. Porusza również temat kryzysu społecznego i politycznego pogrążającego Liban.


 

Paweł Rakowski mówi o arabskich echach pielgrzymki papieża Franciszka do Iraku. Podkreśla się, że przebiegła ona bez żadnych zakłóceń.

Trzeba pamiętać, że organizacja takiego wydarzenia to wielkie przedsięwzięcie logistyczne. […] Irak pokazał całemu światu, że mocno stoi na nogach.

[related id=138869 side=left]Ponadto, ostatnie dni przyniosły wiele otuchy dla irackich chrześcijan, zarówno tych mieszkających w kraju, jak i tych, którzy chcieliby wrócić. Publicysta zwraca uwagę, że liczne ich posiadłości zostały w ostatnich latach zagrabione.  Wyraża również zdumienie krytyką skierowaną w stronę Ojca Świętego za spotkanie z  przywódcą szyickim, ajatollahem Al-Sistanim.

Kto uratował wielu irackich chrześcijan przed zagładą w czasie najazdu Państwa Islamskiego? Byli to szyici.

Paweł Rakowski mówi też o konieczności znalezienia przez Irak alternatywy dla wzmocnionych relacji z Iranem.

W dalszej części rozmowy omówiona zostaje skrajnie trudna sytuacja Libanu, gdzie kryzys humanitarny nakłada się na ostre zawirowania polityczne.

Papież zadeklarował, że chce przyjechać do Libanu. To bardzo dobry sygnał.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Jerusalem Post: Papież Franciszek przyjeżdża do Bagdadu by rozpocząć historyczną, ale i ryzykowną pielgrzymkę

Około godz. 14 czasu lokalnego Ojciec Święty wylądował stolicy Iraku. Po wielu miesiącach przerwy rozpoczęła się najbardziej niebezpieczna pielgrzymka w historii jego pontyfikatu.

W piątek 5 marca około południa czasu polskiego biskup Rzymu wylądował w Bagdadzie. Po ponad rocznej przerwie spowodowanej pandemią, papież wyruszył na swoją 33. zagraniczną pielgrzymkę do Iraku – kraju, którego nie odwiedził wcześniej żaden papież.

Jak wskazuje Jerusalem Post, wizyta papieża Franciszka w Iraku jest z pewnością historyczną, lecz również jedną z najbardziej niebezpiecznych pielgrzymek w jego pontyfikacie.

Decyzję o podjęciu trudnej pielgrzymki papież tłumaczy poczuciem obowiązku, wynikającym z uwagi na ogromne cierpienia Irakijczyków, trwające już długi czas. Do Bagdadu Ojciec Święty udał się samolotem Alitalia, w którym towarzyszyli mu jego współpracownicy, ochrona oraz 75 wysłanników mediów z całego świata. Po trwającym 4 godziny locie papież wylądował w Bagdadzie o godz. 14 czasu lokalnego.

Do ochrony 84 – letniego biskupa Rzymu irackie władze zaangażowały tysiące dodatkowych pracowników służby bezpieczeństwa.

Jak podaje izraelski dziennik, w krótkiej rozmowie na pokładzie samolotu papież wyraził swoją radość, płynącą możliwości rozpoczęcia nowej pielgrzymki. Wyjazd do Iraku jest pierwszą podróżą papieża Franciszka od listopada 2019 r.

To emblematyczna podróż; która stanowi mój obowiązek wobec tej ziemi – udręczonej już od tak wielu lat – powiedział papież przed założeniem maseczki i pozdrowieniem obecnych na pokładzie dziennikarzy.

Jeszcze dziś Ojciec Święty spotka się z katolickim duchowieństwem w bagdadzkiej katedrze obrządku syryjskiego Matki Bożej Zbawienia. W 2010 r. katedra ta była miejscem dokonanego przez dżihadystów zamachu terrorystycznego, w którego wyniku śmierć poniosło 58 osób, a około 80 zostało rannych.

N.N

Źródło: The Jerusalem Post

Papieska pielgrzymka do Iraku. Repetowicz: w Bagdadzie wszędzie widoczne są oznaki nadchodzącej wizyty Franciszka

Ekspert ds. bliskowschodnich mówi o nastrojach w społeczeństwie irackim przed przyjazdem Ojca Świętego, ze szczególnym uwzględnieniem mieszkających tam chrześcijan.

 

Witold Repetowicz  opowiada o sytuacji w Iraku na dwa dni przed przyjazdem papieża Franciszka. Jak mówi:

Kraj przygotowuje się bardzo mocno, ulice Bagdadu są dekorowane flagami irackimi i papieskimi. Wszędzie widać oznaki przyjazdu Franciszka.

Korespondent mówi o wielkim zadowoleniu miejscowych chrześcijan w związku ze zbliżającą się pielgrzymką. Liczą, oni że Ojciec Święty nakłoni władze do zlikwidowania praw dyskryminujących wyznawców Chrystusa. Dzieci rodzące się w rodzinach mieszanych uznawane są automatycznie za muzułmanów. Ponadto, uregulowania wymagają kwestie własności chrześcijan.

Franciszek odwiedzi m.in. jeden z bagdadzkich kościołów, który został odremontowany przez polskich żołnierzy po II wojnie światowej.

Chrześcijanie mieszkający w Iraku zapewniają, że wizyta papieża jest dla nich źródłem sił do dalszego funkcjonowania w nieprzyjaznym dla nich regionie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.