Ojciec Święty pochodzi z zakonu , który ma za patrona świętego Augustyna, doktora kościoła i wielkiego myśliciela. I druga rzecz, niezwykle krótki staż kardynalski ma za sobą – zauważa historyk.
Papież Leon to człowiek jeszcze pozbawiony jakichś trudności blokujących możliwość sprawowania urzędu. Z tego też należy się cieszyć, bo to jest ważne. Kościołowi jest to potrzebne.
zwraca uwagę prof. Marek Kornat w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim.
Leon po łacinie, leo znaczy, jak to wiadomo, lew. Lew to imię, które ma symbolizować siłę przywództwa.
Poprzedni papież o tym imieniu, Leon XIII, zasiadał na Tronie Piotrowym w latach 1878-1903. Najbardziej znany jest z encykliki Rerum novarum, ogłoszonej w maju 1891, w odpowiedzi na szerokie rozprzestrzenianie się marksizmu.
Nieobecność zwierzchnika największego kościoła wschodniego [ abp Światosława Szewczuka – przyp. red. ] w Kolegium Kardynalskim, jest uznawana za spory afront – mówi duchowny.
Jedynym przedstawicielem społeczności greckokatolickiej na konklawe wybierającym następcę papieża Franciszka, jest kard. Mykoła Byczok, 45-letni redemptorysta posługujący w Australii. Jak ocenia ks. mitrat Stefan Batruch, prezes Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza, interesy i troski wspólnoty greckokatolickiej często muszą ustąpić przed podejmowanymi przez Rzym próbami dialogu z Patriarchatem Moskiewskim.
Bazylika św. Piotra, Watykan, fot. Radomil (CC-BY-SA-3.0) Wikimedia Commons
Procedura wyboru nowego zwierzchnika Kościoła katolickiego nazywana jest conclave (z łaciny pod kluczem; w zamknięciu.
Procedura wyboru nowego zwierzchnika Kościoła katolickiego nazywana jest conclave(z łaciny pod kluczem; w zamknięciu). Osobą duchowną, która zarządza sprawami Kościoła powszechnego w okresie pomiędzy śmiercią papieża a wyborem nowego, jestkamerling. Obecnie tę funkcję sprawuje kardynał Kevin Farrel, pochodzący z Dublina duchowny.
To właśnie na nim spoczywał ciężar ogłoszenia światu, że papież Franciszek nie żyje. Pod jego kuratelą gremialnie zniszczony został pierścień papieski i pieczęcie pontyfikalne, wraz z matrycami.
Kamerling zaprasza również wszystkich kardynałów świata na wielkie Kolegium Kardynalskie.
Na dzień 21 kwietnia 2025 roku conclave tworzy 252 kardynałów – elektorów, ale czynne prawo wyborcze posiada grupa tylko 135 kardynałów (w tym 4 z Polski), którzy nie ukończyli 80 roku życia. Kardynałowie mieli „dwa tygodnie i jeden dzień” czasu na przybycie do Watykanu.
Dzisiaj conclave rozpoczyna się. Kardynałowie nie będą mogli opuszczać sali gdzie odbywają się obrady. Wyjątkiem jest przewlekła choroba, bądź wydelegowanie któregoś z grona kolegium po nowo wybranego papieża (jeżeli nie pochodzi on z grona kardynałów, ale – jak głosi Konstytucja Watykańska, którą otrzymuje przed obradami każdy z jej uczestników –
„jest ochrzczonym mężczyzną”.
Widok na Watykan i plac św. Piotra l fot. wikipedia.org/SuperKrzysztof
Conclave, jak głosi prawo ustanowione przez Jana Pawła II, musi rozpocząć się nie wcześniej niż 15 dni po śmierci papieża, ale nie później niż 20 dni od tego zdarzenia. W trakcie obrad, na których dokonuje się wybór następcy św. Piotra, wszyscy kardynałowie mieszkają w domu św. Marty, kilku zaś w tak zwanym starym domu św. Marty. Kardynałowie nie mają żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym. Miejscem conclave od roku 1492 jest niezmiennie Kaplica Sykstyńska.
Głównym zadaniem conclave jest wybór biskupa Rzymu. Historia Kolegium Kardynalskiego rozpoczyna się w 1150 roku.
Na 24 godziny przed rozpoczęciem obrad w Bazylice św. Piotra odprawiana jest uroczysta msza wotywna (w intencji przyszłego papieża) nazywana „pro eligendo papa”. Po mszy i odśpiewaniu Veni Creator kardynałowie – elektorzy przenoszą się do Kaplicy Sykstyńskiej. Przebieg conclave nie może być rejestrowane przez żadne urządzenia.
Po wypowiedzeniu przez dziekana Kolegium Kardynalskiego słów „exstra omnes” (z łac. nikt więcej) osoby nieuprawnione do udziału w obradach wychodzą z kaplicy. Po omówieniu kwestii proceduralnych przez dziekana rozpoczyna się głosowanie. Pierwsze i jedyne w dniu rozpoczynającym conclave. W następnych dniach obrad odbywać się będą dwa glosowania: poranne i wieczorne.
Sam akt głosowania jest długi i dość skomplikowany. Głosowanie przebiega w trzech fazach. Podczas pierwszej, każdy z kardynałów uprawnionych do wybierania nowego papieża, otrzymuje dwie, albo trzy prostokątne karty do głosowania z napisem w górnej części
„Eligo in summum ponteficem”, co oznacza „wybieram jako papieża”.
Pod napisem znajduje się miejsce na nazwisko kandydata na tron papieski. Co ważne, każdy kardynał musi nazwisko swojego faworyta wpisać drukowanymi literami, chodzi o to, aby nikt nie rozpoznał charakteru pisma. Kolegium wybiera spośród siebie trzech skrutatorów (osoby liczące głosy), trzech rewizorów (kontrolują pracę skrutatorów), oraz trzech tzw. infirmarii , do zadań których należy odbieranie kart z głosami od kardynałów – elektorów złożonych ciężką chorobą.
Druga część procedury wyboru nowego papieża nazywana jest skrutynium. To czas głosowania właściwego. Na karcie do głosowania elektorzy wpisują nazwisko tylko jednego kandydata. Kartę składają na pół i unoszą do góry, po czym podchodzą do ołtarza, klękają, modlą się i wypowiadają formułę, że
„oddali głos na tego, który jeśli Bóg pozwoli, powinien być moim zdaniem wybrany”.
Oczywiście każdy z kardynałów czyni to w pojedynkę. Po odmówieniu formuły, którą po raz pierwszy wprowadzono w życie w 1198 r., kardynał kładzie kartę na okrągłej, metalowej tacy i zsuwa ją do urny.
W tym czasie infirmarii odbierają głosy od chorych elektorów.
Karty wrzucane są do małej metalowej kasetki z otworem w górnej części, oczywiście po uprzednim, komisyjnym sprawdzeniu, że jest pusta. Po powrocie do Kaplicy Sykstyńskiej głosy są raz jeszcze komisyjnie liczone. Sprawdza się w ten sposób, czy liczba kart odpowiada liczbie głosujących chorych kardynałów – elektorów.
Potem komisyjnie wyjmowane są głosy z urny. Karty pokazywane są wszystkim zebranym i liczone. W sytuacji kiedy liczba kart nie zgadza się, wszystkie one są palone a cała procedura rozpoczyna się od nowa. Kiedy jest wszystko w porządku pierwszy skrutator odgina karty i zapisuje nazwiska.
W milczeniu przekazuje je następnemu, który również spisuje nazwiska kandydatów na osobnej karcie. Trzeci z grupy skrutatorów głośno odczytuje nazwiska, aby całe Kolegium Kardynalskie mogło na bieżąco śledzić wyniki. Karta z przeczytanym nazwiskiem nawlekana jest na skórzany sznur.
W trzecim etapie głosowania, tzw. postscrutinium ( z łac. po liczeniu) skrutatorzy liczą głosy zapisane na dwóch kartach. W przypadku, gdy żaden z kandydatów na papieża nie otrzyma wymaganego Konstytucją Watykańską 2/3 głosów dziekan Kolegium zarządza ponowne głosowanie. Natomiast jeżeli zdarzy się tak, że liczba elektorów nie jest podzielna przez 3, to kandydat na papieża musi uzyskać 2/3 głosów plus 1.
Wyniki sprawdzają rewizorzy, tak karty, jak i zapiski skrutatorów. Gdy trzeba głosowanie powtórzyć wszystko jest palone. Końcowy protokół, po wyborze papieża, sporządza kamerling i oddaje nowemu następcy św. Piotra.
Gdy conklave trwa trzy dni i nie przynosi wyboru nowego papieża, następuje dzień przerwy na modlitwę. Po siedmiu kolejnych głosowaniach, jeśli nie jest w dalszym ciągu znane nazwisko nowego zwierzchnika stolicy apostolskiej, ogłaszany jest dzień przerwy, który upływa kardynałom na medytacji i modlitwie. Gdy seria kolejnych siedmiu głosowań nie daje rezultatu, to następuje kolejna 24 godzinna przerwa, po której po raz kolejny elektorzy siedmiokrotnie głosują.
Gdy i to nie przynosi efektu kardynałowie głosują po raz ostatni a o wyborze papieża decyduje większość absolutna – 50% plus 1 głos.
W przypadku wyboru nowego papieża do Kaplicy Sykstyńskiej zostają przywołani – sekretarz Kolegium Kardynałów, oraz mistrz ceremonii papieskiej. Już w ich obecności dziekan kolegium pyta nowo wybranego papieża, czy przyjmuje wybór na biskupa rzymskiego.
Jeżeli papież – elekt odpowie „przyjmuję” ( łacińskie accepto) , to od tego momentu staje się głową kościoła katolickiego, zaś nad dachem Kaplicy pojawia się biały dym.
W tej samej chwili dziekan Kolegium pyta nowego papieża jakie imię przyjmuje, zaś całe zgromadzenie kardynałów klęka pojedynczo przed nim na znak pokory, hołdu i posłuszeństwa.
Po tym fakcie nadworny watykański krawiec szyje papieskie szaty. Kiedy są już one gotowe, nowy papież przywdziewa je w Kaplicy Paulińskiej i udaje się do Loży Błogosławieństw, aby udzielić pierwszego błogosławieństwa „Urbi et orbi”– „Miastu i światu” .
Zanim ukaże się papież w oknie loży i pobłogosławi lud, kardynał protodiakon radośnie wyrzeknie formułę:
„Annuntio vobis gaudium magnum!!! Habemus Papam!”( „Zwiastuję wam wielce radosną nowinę!!! Mamy papieża!“). Potem po łacinie światu zostaje ogłoszone nazwisko nowego papieża.
Po wyborze nowego papieża i pierwszym błogosławieństwie Urbi et orbi, nie później jednak niż 7 dni od tego wydarzenia, w Bazylice św. Piotra zostaje odprawiona uroczysta msza święta koronacyjna. Nowy papież otrzymuje tiarę (trójkątną koronę) i paliusz – białą, wełnianą taśmę z wyhaftowanymi żółtymi i złotymi nićmi sześcioma krzyżami – symbolem posługi dla ludu i władzy duszpasterskiej.
Ważnym i doniosłym momentem ceremonii jest chwila przed wygłoszeniem pierwszej homilii nowego papieża. Kardynałowie klękają przed następcą św. Piotra, całują pierścień i z wielkim oddaniem składają pokłon, tym samym powierzając się nowemu papieżowi.
Papież Franciszek / Fot. Benhur Arcayan / Domena Publiczna
Wbrew pozorom, Ojciec Święty był bardzo konserwatywny. To, co go wyróżniało, to szczególna wrażliwość na wykluczonych – mówi publicysta związany z Katolicką Agencją Informacyjną.
Papież Franciszek w swoim nauczaniu i praktyce duszpasterskiej wyciągał wnioski z dokumentów Soboru Watykańskiego II. Jestem pewien, że jego dziedzictwo będzie trwałe
mówi Dawid Gospodarek w rozmowie z Mikołajem Murkocińskim.
Przeniesienie trumny z ciałem papieża Franciszka z Domu Świętej Marty do Bazyliki Świętego Piotra / Fot. Vatican News
Atmosfera w Rzymie w dniach po śmierci św. Jana Pawła II była inna niż obecnie, co wynika z faktu, iż odejście papieża-Polaka nikogo nie zaskoczyło – wspomina dziennikarka.
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że Ojciec Święty Franciszek próbował przeprowadzić rewolucję w Kościele – on jej faktycznie dokonał
mówi mieszkająca we Włoszech dziennikarka, tłumaczka ostatniej autobiografii zmarłego w Poniedziałek Wielkanocny papieża. W rozmowie z Mikołajem Murkocińskim Anna Kowalewska opowiada również o tym, jak będzie funkcjonował Watykan w okresie sede vacante; podczas przygotowań do pogrzebu Franciszka, a następnie – przygotowań do konklawe oraz już podczas samych wyborów nowego biskupa Rzymu.
„Jako chrześcijanie mamy prawo, a wręcz obowiązek, czytania rzeczywistości w kluczu znaków od Pana Boga. Myślę, że śmierć papieża była w oczach Bożych dobrze przygotowana”
Ks. Błażej Węgrzyn jest Prefektem Domu Formacji Propedeutycznej warszawskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Podkowie Leśnej. W rozmowie z Grzegorzem Milko dzieli się refleksjami po odejściu papieża Franciszka i wspomina audiencje ogólne w Watykanie, w których uczestniczył jako seminarzysta.
Papież Franciszek / Fot. Benhur Arcayan / Domena Publiczna
Papież Franciszek przeprowadził bardzo wiele reform, też reform mentalnych w Kościele, które były równie ważne, jak te finansowe – mówi z-ca redaktora naczelnego magazynu „Wszystko co najważniejsze”.
Zmarły papież i jego współpracownicy: kardynał Czerny, arcybiskup Gallagher, kardynał Parolin, to są wszystko ludzie, którzy robili i robią bardzo dużo na rzecz pokoju, nie tylko w warstwie deklaratywnej, słownej
Jeżeli patrzyliśmy krytycznie często na papieża Franciszka, to przez pryzmat tego, co powiedziały nam media, a nie to, co powiedział papież Franciszek – przekonuje duchowny.
W ocenie fracniszkanina, ojca Roberta Stachowiaka, wypowiedzi Ojca Świętego często były podawane przez środki masowego przekazu w sposób skrzywiony; celowo, by wywołać zamęt i kontrowersje. O. Stachowiak przyznaje, że przed Kościołem wiele wyzwań, jednak:
Wierzę w to głęboko, że Pan Jezus Zmartwychwstały, który przekazał władzę świętemu Piotrowi, a później dalszym następcom świętego Piotra, sobie spokojnie poradzi i Kościół na pewno będzie szedł w dobrym kierunku