Robert Czyżewski: powstanie styczniowe było podstawą nowoczesnego myślenia o polskości

Robert Czyżewski / Fot. Wojciech Jankowski

„Wspólnota narodowa, nieposiadająca własnego państwa, musi demonstrować swoje istnienie. I jeżeli nie może demonstrować sukcesem, to demonstruje klęską w słusznej sprawie i pamięcią o tej klęsce”

Powstanie styczniowe wybuchło 22 stycznia 1863 roku. W rozmowie przeprowadzonej dwa dni po 162 rocznicy rozpoczęcia tego zrywu, Robert Czyżewski zauważa, że jest to powstanie nie do końca opowiedziane przez literaturę, ze względu na poważne ograniczenia ze strony cenzury rosyjskiego zaborcy. Gość „Popołudnia Wnet” piętnuje wykpiwanie idei moralnego zwycięstwa:

Narody umierają wtedy, kiedy przestają chcieć być sobą; nie wtedy, gdy są mordowane

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Powstanie styczniowe było mitem założycielskim, w jego kulcie wzrastały pokolenia polskich działaczy niepodległościowych

Paweł Winiewski & Tomasz Wybranowski: Niech myśl ojca Bocheńskiego przywróci blask Polsce i Polakom odrzucając zabobony!

Ojciec Józef Maria Bocheński był filozofem, którego myśli, często wyrażane w formie celnych maksym, dotykały problemów racjonalności, wiary, wolności i krytyki ideologii. O racjonalności napisał: „Filozofia nie jest wiedzą o wszystkim, ale jest umiejętnością myślenia o wszystkim.” O współczesnych mitach mawiał, że są „Największym zagrożeniem dla współczesnego człowieka są zabobony – te małe, intelektualne i wielkie, ideologiczne.”

Przesłaniem kolejnego cyklu programów z myślą wielkiego ojca Bocheńskiego jest teza: „Trzeba słuchać ojca Bocheńskiego, bo ma w swoich myślach lek na polską niemoc i zgniliznę moralną!”

 

Powracam w swoich programach do wielkiej myśli ojca Bocheńskiego. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie wiedza i światło wiedzy Pawła Winiewskiego.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Pawłem Winiewskim:

 

Paweł Winiewski rozkochany w swoim Krakowie jest dziennikarzem i filozofem, który jako ostatni przeprowadził wywiad z ojcem Józefem Marią Innocentym Bocheńskim, dominikaninem, jednym z najwybitniejszych polskich filozofów XX wieku i najbardziej znanych Polaków poza granicami Ojczyzny.

Wywiad ten odbył się we Fryburgu, gdzie o. Bocheński mieszkał i pracował do końca swojego życia. Rozmowa dotyczyła kluczowych zagadnień filozoficznych, takich jak sens życia, racjonalność wiary i krytyka współczesnych ideologii.

 

W wywiadzie Bocheński podkreślał znaczenie życia teraźniejszością (carpe diem) oraz mądrości polegającej na dążeniu do harmonii w swoim życiu. Był przekonany, że racjonalność nie wyklucza wiary, a światopoglądy naukowe są iluzją, gdyż nauka nie operuje na poziomie metafizyki.

Ostatnia rozmowa ojca Bocheńskiego była nie tylko refleksją nad jego filozoficznym dorobkiem, ale także cennym świadectwem jego duchowej dojrzałości – mówi Paweł Winiewski. ​

Józef Maria Bocheński był wybitnym logikiem, filozofem i sowietologiem. Urodził się w 1902 roku i przez całe życie zajmował się kwestiami związanymi z logiką oraz filozofią analityczną. Był autorem licznych dzieł, w tym klasycznych opracowań historii logiki i krytyki współczesnej kultury intelektualnej​

Dzięki wywiadowi Pawła Winiewskiego, który został przeprowadzony niedługo przed śmiercią dominikanina w 1995 roku, zachowano cenny zapis jego ostatnich przemyśleń. Winiewski zachował status świadka końcowej refleksji jednego z najważniejszych myślicieli chrześcijańskich XX wieku.

 

Ojciec Józef Innocnety Maria Bocheński. Fot. ze

Ojciec Józef Maria Bocheński (1902–1995) – filozof, dominikanin i patriota. Urodził się jako Józef Franciszek Emanuel Bocheński. Jego imiona imię zakonne Innocenty to Maria O.P. (30 VIII 1902 – 8 II 1995).

Używał i publikował pod wielona pseudonimami: Bogusław Prawdota, Emil Majerski, Józef Ursyn, Józef Miche, Giuseppe Miche, dr K. Fred, Fred czy P. Banks

 

Wczesne życie i edukacja

Józef Maria Bocheński urodził się 30 sierpnia 1902 roku w Czuszowie w Małopolsce, w szlacheckiej rodzinie o patriotycznych tradycjach. Już od najmłodszych lat był związany z wartościami wolnościowymi, wyniesionymi z domu. Ukończył szkołę średnią w Krakowie, a następnie rozpoczął studia na Uniwersytecie Lwowskim.

Początkowo studiował prawo, ale szybko zainteresował się filozofią, co zdeterminowało jego dalsze życie intelektualne i duchowe. W 1920 roku, jako ochotnik, wziął udział w wojnie polsko-bolszewickiej, walcząc w obronie odradzającej się Polski.

 

Działalność w obronie Polski podczas II wojny światowej

Wybuch II wojny światowej zastał Bocheńskiego już jako dominikanina i naukowca. W 1937 roku przyjął święcenia kapłańskie. Gdy Niemcy zaatakowali Polskę w 1939 roku, o. Bocheński włączył się w działalność wojenną. Służył w kampanii wrześniowej jako kapelan wojskowy. Po klęsce wrześniowej udało mu się przedostać na Zachód, gdzie dołączył do polskich jednostek wojskowych we Francji, a później w Wielkiej Brytanii.

Jako żołnierz i kapelan II Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa przeszedł szlak bojowy, w tym kampanię włoską i bitwę o Monte Cassino. Oprócz posługi duchowej dla żołnierzy prowadził także działalność intelektualną, organizując wykłady z filozofii i logiki dla polskich żołnierzy, aby podtrzymać ich morale i rozwijać intelektualnie w trudnych warunkach wojennych​

Po wojnie – sowietolog i obrońca wolności

Po wojnie o. Bocheński nie mógł wrócić do Polski z powodu przejęcia władzy przez komunistów. Osiedlił się we Fryburgu w Szwajcarii, gdzie stał się profesorem na tamtejszym uniwersytecie. Specjalizował się w logice, epistemologii oraz filozofii analitycznej. Jego badania nad marksizmem i systemem sowieckim przyczyniły się do rozwoju sowietologii jako nauki.

Józef Maria Bocheński był zagorzałym krytykiem komunizmu i jednym z czołowych ekspertów w analizie ideologii marksistowskiej. Jego dzieła, takie jak „Zarys logiki” oraz „Marksizm – Leninism: An Analysis”, stały się kluczowymi pracami w zrozumieniu totalitarnej filozofii sowieckiej.

Zasługi dla Polski i świata

Choć działał poza granicami kraju, bowiem do Ojczyzny pod butem sowietów nie mógł wrócić, o. Bocheński zawsze podkreślał swoją przynależność do Polski. Uczestniczył w życiu polskiej emigracji, wspierał rodaków na Zachodzie i działał na rzecz wolności Polski na arenie międzynarodowej.

Jego analizy ideologiczne oraz krytyka komunizmu miały znaczący wpływ na zachodnią opinię publiczną, pomagając kształtować postawy wobec bloku wschodniego w okresie zimnej wojny​.

 

Dziedzictwo

O. Józef Maria Bocheński zmarł 8 lutego 1995 roku we Fryburgu. Pozostawił po sobie bogaty dorobek naukowy i duchowy, który do dziś inspiruje filozofów, teologów i osoby zaangażowane w życie społeczne. Jego życie to przykład głębokiego połączenia służby intelektualnej, duchowej i patriotycznej.

Jako żołnierz, kapłan i myśliciel stał się symbolem nieustannej walki o prawdę i wolność.

Nie ma swojego grobu, bowiem w testamencie zapisał swoje ciało “nauce”…

Ciąg dalszy nastąpi…

Tomasz Wybranowski

Więcej moich rozmów i programów w zaułku Mixcloud (kliknij poniżej): www.mixcloud.com/tomaszwybranowski

 

Dr Leon Popek: w deklaracji ukraińskiej zabrakło zgody na pochówki

Figura Maryi i krzyż w miejscu, gdzie stał kościół w zniszczonej polskiej wsi Ostrówki / / Fot. Piotr Mateusz Bobołowicz

„Trzeba podkreślić, że jest to deklaracja oczekiwana od dłuższego czasu przez stronę polską.” – mówi dr Leon Popek z Instytutu Pamięci Narodowej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

W rozmowie z Łukaszem Jankowskim dr Leon Popek przypomina skalę rzezi wołyńskiej:

Problem dotyczy około 4000 miejscowości – 2000 na Wołyniu i 2000 we wschodniej Małopolsce.

W sumie na terenie dawnego Wołynia było 5 ekshumacji.

Gość Poranka Wnet wyraża obawę, że temat ekshumacji szybko zejdzie na dalszy plan w debacie publicznej:

Obawiam się, że opadnie kurz bardzo szybko i inne tematy mogą wejść na porządek dzienny.

Zobacz także:

Dr Jakub Olchowski: ukraińska deklaracja ws. ekshumacji na Wołyniu to dobry sygnał, ale radziłbym zachować sceptycyzm

Krucjaty radiowe. Fryderyk II, czyli Donald Trump czasów krucjat

Fryderyk II Hohenstauf, De arte venandi cum avibus, Wikimedia Commons

Bartłomiej Dźwigała porównuje Fryderyka II do Donalda Trumpa. Fascynujące dzieje kolejnej krucjaty, która według niektórych nie była wcale krucjatą.

O meandrach bliskowschodniej polityki czasów Średniowiecza rozmawiamy także z Łukaszem Witkiewiczem.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Krucjaty radiowe. Dlaczego państwa krzyżowe miały tak mało świętych?

 

24.11.2024 r. – 106. rocznica jednego z najbardziej symbolicznych wydarzeń w historii Polski – obrony Lwowa

W nocy z 31 października na 1 listopada 1918 r. siły ukraińskie niespodziewanie opanowały Lwów i ogłosiły powstanie państwa ukraińskiego. Miasto, zamieszkane w większości przez Polaków, będące silnym ośrodkiem polskiej kultury, nauki i życia politycznego, miało stać się teraz stolicą Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej i siedzibą jej rządu. W ten sposób u schyłku I wojny światowej w tym wieloetnicznym mieście doszło do bolesnego zderzenia polskich i ukraińskich aspiracji niepodległościowych.

Wydarzenia te rozegrały się w kontekście końca I wojny światowej i rozpadu monarchii austro-węgierskiej.

W listopadzie 1918 roku, wraz z odrodzeniem niepodległej Polski, Polacy i Ukraińcy walczyli o prawo do panowania nad Lwowem i Galicją Wschodnią.

Konflikt ten, znany jako wojna polsko-ukraińska, rozpoczął się w momencie, gdy Ukraińcy ogłosili utworzenie Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej (ZURL) z Lwowem jako stolicą. Polacy, nie godząc się na utratę swojego ukochanego miasta, rozpoczęli spontaniczną obronę.

Tutaj do wysłuchania program nadzwyczajny Tomasza Wybranowskiego:

 

Zanim o obronie Lwowa 1918 muszę przypomnieć wielkiego Poetę Zbigniewa Herbarta – syna tego miasta

 

W lipcu 1985 roku Herbert powiedział:

Ci, którzy przeżyli okupację sowiecką 1939-41 we Lwowie czy Wilnie, mieli po prostu pojęcie o systemie sowieckim… Tacy jak ja uważali, że rok 1945 to nie jest żadne wyzwolenie tylko po prostu najazd, dalsza, dłuższa, znacznie trudniejsza do przeżycia moralnego okupacja. Ja miałem doświadczenie lwowskie. Była to lekcja poglądowa, po której nie pozostały właściwie żadne wątpliwości co do zamiarów, koloru władzy i jej intencji… Ja jestem tym Polakiem prawobrzeżnym, wschodnim Polakiem, który właściwie wiedział o tym systemie wszystko w tydzień od wkroczenia armii-wyzwolicielki do Lwowa… – te słowa odnajdą państwo w ważnej książce – świadectwie profesora Jacka Trznadla “Hańba domowa”.

W trakcie tej długiej rozmowy z prof. Jackiem Trznadlem Cesarz Poetów Zbigniew Herbert oświadczył także:

„Ja chyba umrę nie pogodzony ze światem, tak właśnie chciałbym umrzeć.”

To życzenie się spełniło. Herbert nie był pogodzony z III RP, nie uznawał porozumień „okrągłego stołu” I stanowczo, jak nikt z kasty ludzi pióra, domagał się lustracji i dekomunizacji.

Tutaj do wysłuchania II część specjalnego programu “Teatr Wyobraźni” pamięci Zbigniewa Herberta:

Obrona Lwowa – kluczowe momenty

Walki rozpoczęły się 1 listopada 1918 roku, kiedy ukraińskie oddziały wojskowe przejęły kluczowe punkty we Lwowie. Polacy, choć zaskoczeni, szybko podjęli działania. Obroną miasta kierowali m.in. Czesław Mączyński oraz major Tadeusz Jordan-Rozwadowski, późniejszy jeden z dowódców wojny polsko-bolszewickiej. Szczególną rolę odegrała młodzież, która włączyła się do walk z niezwykłym zapałem i determinacją.

22 listopada 1918 roku jest datą symboliczną – tego dnia Polacy wyparli siły ukraińskie z centrum miasta, a Lwów został uratowany, choć walki trwały jeszcze kilka miesięcy. Wysiłek obrony zyskał nie tylko znaczenie strategiczne, ale także głęboki wymiar emocjonalny, stając się symbolem miłości do ojczyzny i walki o polskość.

 

„Orlęta Lwowskie” płótno Wojciecha Kossaka.

 

Orlęta Lwowskie – młodzież na pierwszej linii

 

Ich ofiara, choć tragiczna, ukazała siłę ducha narodowego. To właśnie na ich cześć powstał monumentalny Cmentarz Orląt Lwowskich, który do dziś pozostaje miejscem pamięci i hołdu.

 

Orlątko Lwowskie Antoś Petrykiewicz

Młodzież i dzieci, zwane później Orlętami Lwowskimi, odegrały szczególną rolę w obronie miasta. Najmłodsi obrońcy, często mający zaledwie 12–16 lat, z bronią w ręku stawiali czoła przeważającym siłom ukraińskim. Ich bohaterstwo stało się legendą. Z grona ponad 1 400 niezłomnych dzieci i młodzieniaszków wymienię tylko dwa: Antosia Petrykiewicza, który miał zaledwie 13 lat, a za swoją odwagę został odznaczony pośmiertnie Krzyżem Virtuti Militari i Jurka Bitschana,14-letni gimnazjalista, który zginął podczas walk o cmentarz Łyczakowski.

 

Kolejny Bohater – Orlątko Lwowskie Jurek Bitschan

 

Obrona Lwowa nie obyła się bez tragedii. W walkach zginęło wielu cywilów, a miasto poniosło ogromne straty materialne. Strona ukraińska niejednokrotnie stosowała brutalne metody, co potęgowało cierpienia mieszkańców. Dochodziło do licznych ostrzałów budynków cywilnych, gwałtów i zwykłych złodziejskich rabunków, co jeszcze bardziej mobilizowało Polaków do obrony.

 

Kornel Makuszyński – literacki opiekun Orląt

Szczególną rolę w popularyzacji pamięci o Orlętach Lwowskich odegrał pisarz Kornel Makuszyński. Jego książki, takie jak „O słonecznym uśmiechu” czy „Pieśń o Orlętach”, nie tylko przypominały o bohaterach walk, ale także budowały mit młodzieży walczącej za Polskę. Makuszyński podkreślał wartość poświęcenia, odwagi i miłości do ojczyzny, wychowując kolejne pokolenia Polaków w duchu patriotyzmu.

Obrona Lwowa była jednym z pierwszych zwycięstw w procesie odzyskiwania polskiej państwowości. Utrzymanie miasta miało kluczowe znaczenie dla moralnego ducha Polaków i przyczyniło się do późniejszego sukcesu w wojnie polsko-ukraińskiej. Wysiłek obrońców został doceniony, a Lwów, jako „miasto zawsze wierne” – „Semper Fidelis”, otrzymał order Virtuti Militari.

Dziedzictwo Orląt Lwowskich

Pamięć o Orlętach Lwowskich pozostaje żywa. Bohaterstwo młodych obrońców inspiruje kolejne pokolenia Polaków. 22 listopada jest szczególną okazją, by przypomnieć sobie, jak wielką cenę zapłacono za niepodległość i jak ważne jest pielęgnowanie narodowej pamięci. Ich dziedzictwo to nie tylko historia, ale także przesłanie o sile wspólnoty, wartości patriotyzmu i odwadze w obliczu największych wyzwań.

 

Cmentarz Orląt Lwowskich na Łyczakowie we Lwowie. Fot. ze zbiorów Muzeum Lwowa

 

Cmentarz Obrońców Lwowa, potocznie nazywany często Cmentarzem Orląt Lwowskich to, obok cmentarza na Monte Cassino czy wojskowego cmentarza na Rossie w Wilnie, jeden z najważniejszych polskich cmentarzy znajdujących się poza granicami. We Lwowie pochowano obrońców miasta w bitwie o Lwów oraz uczestników walk w Małopolsce Wschodniej podczas konfliktu Polsko-Ukraińskiego. Pochowanych tam jest prawie 3 000 żołnierzy.

W walkach uczestniczyło wielu uczniów szkół, którzy często nie mieli skończonych nawet 16 lat. Dlatego obrońców nazywany Orlętami Lwowskimi. Sam cmentarz Orląt Lwowskich stanowi część cmentarza Łyczakowskiego, przez wiele lat był zdewastowany, a jego renowacja blokowana była z przyczyn politycznych.

Po włączeniu Lwowa do ZSRR w 1945 groby w katakumbach zostały splądrowane w końcu lat 40. XX wieku. 25 sierpnia 1971 roku na cmentarz, wjechały sowieckie czołgi i maszyny budowlane którym władze poleciły jego likwidację. Prace restauracyjne zostały podjęte w 1989 roku. Inicjatywę przejęły polskie władze, które przez lata negocjowały możliwość odnowienia cmentarza, który ostatecznie ponownie otwarty został w 2005 roku. 

 

 

Wydawało się już, że wieloletnie spory Polaków i Ukraińców o cmentarz Orląt we Lwowie zostały rozstrzygnięte. Niestety lipcowe obchody mordów Polaków na Wołyniu w roku 2013 obudziły znów na Ukrainie tych, którym pojednanie dzisiejszych Polaków i Ukraińców jest co najmniej zdradą własnego narodu.

W odpowiedzi na polskie żądania nazwania ludobójstwem mordów na Wołyniu ukraińscy nacjonaliści ze Lwowa zażądali zlikwidowania symbolicznego miecza na płycie cmentarza Orląt. Według nich jest to symbol tryumfu Polaków nad Ukraińcami. Internowano nawet symboliczne lwy w … drewnianych pudełkach… 

 

Przebieg zdarzeń, gdy we Lwowie wykuwała się po latach niewoli wolna Polska

 

Oddział por. Schleygena na pozycji w Ogrodzie Jezuickim podczas Obrony Lwowa.

W nocy z 31 października na 1 listopada 1918 r. siły ukraińskie niespodziewanie opanowały Lwów i ogłosiły powstanie państwa ukraińskiego. Miasto, zamieszkane w większości przez Polaków, będące silnym ośrodkiem polskiej kultury, nauki i życia politycznego, miało stać się teraz stolicą Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej i siedzibą jej rządu.

W ten sposób u schyłku I wojny światowej w tym wieloetnicznym mieście doszło do bolesnego zderzenia polskich i ukraińskich aspiracji niepodległościowych.

Po początkowym zaskoczeniu ukraińską akcją lwowscy Polacy rozpoczęli przeciwdziałanie. Do obrony spontanicznie przystąpili nieliczni wojskowi, młodzież, rzemieślnicy, studenci, lwowscy batiarzy, a nawet dzieci.

Powstawały punkty oporu, zdobywano kolejne ważne obiekty, organizowano dowództwo i łączność. Jako że brakowało broni, to trzeba ją było zdobywać na nieprzyjacielu. Odwagę Orląt Lwowskich, bo tak nazwano młodych obrońców, wspomagał spryt i świetna znajomość terenu.

Do walki stanęło niewielu zawodowych żołnierzy. Powtórzę to raz jeszcze!!! Na apel polskiego Lwowa i Polski, co budziła się, stanęło 1 374 uczniów szkół powszechnych i średnich oraz studentów. Najmłodszy obrońca miał zaledwie 9 lat. 13-letni Antoś Petrykiewicz, poległy od zadanych mu ran, został najmłodszym kawalerem Orderu Virtuti Militari. Śmiercionośna kula dopadła 14-letniego harcerza Jurka Bitschana. Nieraz ginęły całe rodzeństwa, jak Tadeusz (21 lat), Jan (18) i Helena (15) Grabscy…

Z myślą o ratunku dla broniącego się miasta w pozostałych częściach Polski rozpoczęto organizowanie wojskowej odsieczy. Wyruszyła ona koleją z Krakowa i po zdobyciu Przemyśla dotarła do Lwowa. Tam, wspólnie z siłami obrońców, doprowadziła do wyparcia Ukraińców z miasta. Lwów był wolny! „Pierwszy etap walk o Lwów został zakończony. Podkreślić trzeba nie tylko niezwykłą waleczność ochotniczych obrońców miasta, ale także fantastyczną improwizację odsieczy, która ruszyła na pomoc w ciągu paru dni. Ze względu na charakter walk typu partyzantki miejskiej, były one niezwykle krwawe.

 

Po stronie polskiej zginęło w ciągu trzech pierwszych tygodni zmagań 439 osób, w tym 12 kobiet. Ponad 120 poległych było małoletnimi, a 76 – studentami. 412 ofiar polskich było wyznania rzymskokatolickiego, 6 – greckokatolickiego, a 6 – mojżeszowego. Ofiarą walk padło też 120 osób cywilnych. Wśród poległych obrońców Lwowa szczególne wzruszenie budziła zawsze ofiara krwi najmłodszych uczestników walk, często dzieci 13–16 letnich” – opowiada prof. Wojciech Roszkowski, autor „Orląt Lwowskich”.

Był to jednak tylko początek zmagań o kresowe miasto. Ukraińskie oddziały wycofały się ze Lwowa, ale otoczyły go od zewnątrz i zablokowały. Walka trwała dalej i była nie mniej dramatyczna niż starcia z listopada 1918 r. Lwów potrzebował kolejnej odsieczy, a jego losy wcale niebyły pewne. Na początku 1919 r. zmagania o miasto przerodziły się w polsko-ukraińską wojnę o Galicję Wschodnią. Przebieg tego – dziś nieco zapomnianego konfliktu – przybliża prof. Roszkowski w swojej książce. A była to wojna na sporą na oba młode państwa skalę – obydwie strony przeprowadzały wielotysięczne ofensywy i kontrofensywy, ściągały posiłki, oblegały miejscowości i przecinały linie komunikacyjne przeciwnika. Zwycięstwo stronie polskiej – na początku walki wcale nie takie oczywiste – dało dopiero wejście do działań przybyłej z Francji licznej i dobrze wyposażonej armii gen. Józefa Hallera.

O tym wszystkim na prawie 200 stronach „Orląt Lwowskich” pisze ciekawie prof. Wojciech Roszkowski. Opowieść o polsko-ukraińskich zmaganiach o miasto nad Pełtwią i Galicję Wschodnią rozpoczyna szkicem przedstawiającym rolę Lwowa w historii Polski w ciągu wieków, a zamyka rozdziałem opisującym sposoby uczczenia bohaterskich obrońców miasta, czyli budową Cmentarza Orląt Lwowskich i złożeniem zwłok jednego z nich w Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie.

W setną rocznicę tych wydarzeń znany i ceniony historyk prof. Wojciech Roszkowski prezentuje książkę poświęconą polsko-ukraińskim zmaganiom o Lwów w latach 1918-1919. „Orlęta Lwowskie” (wyd. Biały Kruk 2019) opowiadają o bohaterskiej obronie miasta prowadzoną u zarania niepodległości przez jego polskich mieszkańców, która stała się przykładem poświęcenia Polaków dla Ojczyzny i przeszła do narodowej legendy, żywej jest do dziś. I warto ją przypominać, żeby nie poszła w zapomnienie…

 

 

Kibice Legii Warszawa – zawsze wierni Bohaterskim Obrońcom Lwowa

W mroźny piątkowy wieczór, 22 listopada, z okazji 106. rocznicy bohaterskiej Obrony Lwowa podjętej przez polską ludność cywilną, głównie młodzież i dzieci, przeciwko regularnym wojskom ukraińskim – delegacja kibiców Legii Warszawa tradycyjnie zapaliła znicze przy Grobie Nieznanego Żołnierza.

Obrona Lwowa, zwana również w okresie międzywojennym Powstaniem Lwowskim, była pierwszym spontanicznym, zwycięskim zrywem Polaków przeciwko wrogom naszej Ojczyzny, poprzedzającym Powstanie Wielkopolskie.

 

Warto pamiętać, że jest to również 104. rocznica innego doniosłego wydarzenia w dziejach tego arcypolskiego miasta. Otóż 22 listopada 1920 roku Lwów jako pierwsze i jedyne miasto w II RP został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Virtuti Militari. Uroczystej dekoracji dokonał osobiście marszałek Józef Piłsudski.

 

Na okoliczność obchodzonego niedawno Święta Niepodległości należy pokreślić bezdyskusyjny fakt, że odzyskana po rozbiorach Polski niepodległość wykuwała się w znacznej mierze właśnie we Lwowie, który w ramach swobód płynących z autonomii galicyjskiej pełnił rolę nieformalnej stolicy RP, będąc centrum jej życia politycznego, naukowego i kulturalnego.

Miejsce skąd prochy Nieznanego Żołnierza przeniesiono do podcieni Pałacu Saskiego w Warszawie wizytowaliśmy w trakcie sierpniowych spacerów po wojennym Lwowie.

Cześć i chwała Bohaterom! Niech żyje Polska! Niech żyje Lwów!  – Old Fashion Man Club

opracował Tomasz Wybranowski

 

Nowa książka prof. Andrzeja Nowaka daję nadzieję. O „Narodzie niepokonanym” w poniedziałkowym Poranku Wnet

„Chodzi o nadzieję, że poddawać się nie wolno, że walczyć warto i trzeba: dla ojczyzny naszej”, wyjaśnia. profesor Andrzej Nowak, który jutro obok poety Bohdana Wrocławskiego będzie gościem świątecznego Poranka Wnet Tomasza Wybranowskiego.

Na kartach swej książki przywołuje całą plejadę patriotów polskich, których postawy były i nadal są nieustannym źródłem inspiracji

„Przewodnim wątkiem tej opowieści jest historia nadziei w beznadziejności, czyli uporczywie ponawianych wysiłków, by wolność odzyskać, marazm przezwyciężyć, zdradę nazwać po imieniu i nie biadać nieustannie, ale walczyć o zwycięstwo” – pisze prof. Andrzej Nowak we wstępie do swojej nowej książki „Naród niepokonany. Przełomowe momenty polskiej historii” (wyd. Biały Kruk).

Wybitny historyk i pisarz po raz kolejny dokonuje przeglądu naszej historii, analizując wnikliwie losy Polski i jej mieszkańców, przyglądając się zwłaszcza takim fundamentalnym wartościom jak wolność, wiara, walka, sumienie, które od zawsze kształtowały losy naszej Ojczyzny. Przypomina, że choć państwo czasem upadało, to naród polski nigdy nie został pokonany. Nawiązując do starych sarmackich przekonań, porównuje Rzeczpospolitą do słońca, które mimo chwilowego mroku zawsze wschodzi na nowo, pełne blasku i siły.

„Polska jest jak słońce: wschodzi i zachodzi, ale nie ginie” – tak właśnie nasza Ojczyzna od wieków odnajduje swoją drogę do odrodzenia i triumfu. Najnowsze dzieło prof. Nowaka to opowieść o odwadze – zarówno tej fizycznej, która wzywa do czynu, walki i powstania, jak i tej intelektualnej, która pobudza ducha i zmusza do refleksji. To pozycja „o nadziei, której nigdy nie należy tracić, gdy chodzi o naszą ojczyznę” – tłumaczy autor. „Chodzi o nadzieję, że poddawać się nie wolno, że walczyć warto i trzeba: dla ojczyzny naszej” – wyjaśnia.

Na kartach swej książki przywołuje całą plejadę patriotów polskich, których postawy były i nadal są nieustannym źródłem inspiracji. Snuje opowieści o ludziach mądrych i odważnych, ale i tych zrezygnowanych, choć ci ostatni, jak zaznacza, nigdy nie mieli racji, czego dowodzi historia, nad której pogrzebaniem, zapomnieniem, zmanipulowaniem, redukcją do potwornej karykatury pracują wciąż, od wieków, wrogie Rzeczypospolitej władze. Dlatego tak ważne jest, byśmy te dzieje znali i o nich pamiętali.

Prof. Andrzej Nowak nie tylko przypomina o przełomowych momentach w naszej historii, ale również zwraca uwagę na współczesne wyzwania. Podkreśla, że duch zniechęcenia, który czasami przenikał naród, musi zostać pokonany przez odwagę myślenia i działania.

„Odpowiedzią na poczucie beznadziejności musi być najpierw odwaga: odwaga czynu, powstania, walki. Taka, na jaką zdobyli się na przykład konfederaci barscy i kolejni ich naśladowcy, powstańcy Kościuszki, podchorążowie listopada roku 1830, powstańcy stycznia roku 1863, aż do tych dzielnych ludzi, którzy rzucili wyzwanie sowieckiemu molochowi i z natchnieniem św. Jana Pawła II uruchomili solidarnościową lawinę”, pisze.

 

Prof. Andrzej Nowak z „Dziejami Polski” | Fot. Wikipedia

Jego książka stanowi odpowiedź na dzisiejsze próby zacierania znaczenia historii i szerzenia tzw. polityki wstydu. Prof. Nowak odrzuca te postawy, przypominając, że historia Polski pełna jest momentów chwały, które nie mogą być zapomniane ani zminimalizowane.
W „Narodzie niepokonanym” znajdziemy 23 fascynujące, pięknie ilustrowane opowieści, które nie tylko ożywiają przełomowe momenty polskiej historii, ale również inspirują do refleksji nad tym, co oznacza być częścią narodu o tak bogatym i nieugiętym dziedzictwie. Książka ta to wyjątkowa lekcja patriotyzmu, która wciąga od pierwszej strony i – jak zawsze w przypadku tego autora – czyta się doskonale.

To pozycja obowiązkowa dla każdego, kto pragnie zrozumieć korzenie współczesnych wyzwań i odnaleźć inspirację w losach przodków, którzy nigdy nie poddali się w walce o wolność i godność.

Prof. Andrzej Nowak: „Naród niepokonany. Przełomowe momenty polskiej historii”, wyd. Biały Kruk, 424 str., format 16,5 x 23,5 cm, twarda oprawa.

 

Niezłomny głos wolności. Nowe spojrzenie na postać ks. Jerzego Popiełuszki w biografii Jolanty Sosnowskiej

 

Jak przebiegała sowietyzacja Uniwersytetu Lwowskiego? Mówi prof. Adam Redzik

Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie / Fot. Wikimedia Commons

Przełom lat 1944-1945 był apogeum masowej akcji władz ZSRS przeciwko polskiej inteligencji Lwowa. Pierwsze dni listopada 1944 r. były czasem ostatnich manifestacji polskiej społeczności akademickiej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

„Nigdy w historii ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak dużo tak nielicznym”. 84 lata od bitwy o Anglię

Niezłomny głos wolności. Nowe spojrzenie na postać ks. Jerzego Popiełuszki w biografii Jolanty Sosnowskiej

Dzieło Jolanty Sosnowskiej to nie tylko nowe spojrzenie na postać błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki z bardzo bogatym zbiorem fotografii często wcześniej niepublikowanych.

Zapraszam do wysłuchania rozmowy z panią Jolantą Sosnowską, autorką – dla mnie osobiście – bardziej niż nadzwyczajnej książki „Męczennik za wiarę i solidarność. Biografia ilustrowana bł. ks. Jerzego Popiełuszki”. Dzieło Jolanty Sosnowskiej to nie tylko nowe spojrzenie na postać błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki z bardzo bogatym zbiorem fotografii często nie znanych i prezentowanych szerokiej rzeszy czytelników po raz pierwszy.

Książka dokładnie oddaje również stanu ducha Polski i Polaków sprzed 40 lat, którzy porównując dziś mieli w sobie więcej odwagi, także cywilnej, hartu ducha i fantazji w obronie uciśnionych i potrzebujących. Polacy mniej się bali mimo, że więcej ryzykowali niż w dobie rządów zmiennych PO – PiS. Książka pani Joanny Sosnowskiej daje nadzieję na duchowe odrodzenie Polaków i to nie tylko religijne. Świadectwa nawróceń ku Bogu i Polsce naznaczone sznytem konserwatywnego azymutu dzięki osobie ks. Jerzego nie tylko rozczulają, wzruszają, ale dobitnie wołają do człowieka – hedonisty rozkochanego w swoich „bogactwach” małych i dużych, że to nie jest prawdziwe i dane na zawsze. – Tomasz Wybranowski. 

Tutaj do wysłuchania rozmowa z panią Jolantą Sosnowską:


 

Niezłomny głos wolności – także dzisiaj, gdy kapłani znów siedzą w więzieniach

W czasach bezkompromisowej, zapalczywej i bezwzględnej walki z Kościołem, gdy wartości duchowe często są marginalizowane, a wolność słowa mocno ograniczana, kiedy doskwiera nam brak odważnych kapłanów, wyrazistych w obronie katolickich wartości, postać bł. ks. Jerzego Popiełuszki jaśnieje dziś jeszcze większym i wyraźniejszym blaskiem. Jego niezłomna postawa aż po ofiarę z własnego życia, jego wiara i odwaga w obronie prawdy i sprawiedliwości stały się inspiracją dla milionów Polaków.

Ta fascynująca książka autorstwa Jolanty Sosnowskiej pt. „Męczennik za wiarę i Solidarność” (wyd. Biały Kruk), wydana z okazji 40. rocznicy męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki, to głęboko poruszająca biografia o życiu i heroicznej walce kapłana, który stał się symbolem oporu przeciwko komunistycznemu reżimowi w Polsce.

Autorka, znana m.in. z biografii papieży Jana Pawła II („Hetman Chrystusa”) oraz Benedykta XVI („Tajemnica opuszczenia Łodzi Piotrowej”), korzystając z bogatego materiału źródłowego przedstawia nam nie tylko historię życia ks. Popiełuszki, ale także kontekst historyczny, w którym działał. Podążając śladami ks. Jerzego Popiełuszki od wczesnych lat dziecięcych przez trudne wybory, które musiał podejmować jako młody kapłan, Autorka pozwala nam na chwilę stanąć u jego boku.

W ponurej rzeczywistości komunistycznej, kiedy wielu milczało ze strachu, ks. Jerzy Popiełuszko był nie tylko duchownym, ale także niezłomnym obrońcą prawdy i godności każdego człowieka. Z odwagą stawiał czoła prześladowaniom, niosąc nadzieję na lepszy świat. Swoimi kazaniami, pełnymi miłości do Ojczyzny i troski o bliźnich, niósł pokrzepienie, jednocząc Polaków wokół wspólnych wartości i celów. Jego słowa, pełne troski o człowieka i losy kraju, stawały się iskrą, która rozpalała i wciąż rozpala serca, budząc nadzieję na zwycięstwo.

Był zdecydowany. Mówił, że kapłan nie może uchylać się od pracy dla dobra Kościoła i Ojczyzny i chować głowy w piasek, gdy tylu ludzi cierpi prześladowania i siedzi w więzieniach. Mimo słabego zdrowia, częstych bólów głowy i innych dolegliwości nie zaprzestał swojej działalności” – wspominał ks. prał. Teofil Bogucki, przyjaciel i ojciec duchowy ks. Jerzego.

 

Tutaj do wysłuchania specjalny program „Radio Teatr Wyobraźni Tomasza Wybranowskiego” o męczeństwie ks. Jerzego Popiełuszki:

 

 

Ksiądz Jerzy Popiełuszko zapłacił za to najwyższą cenę. Jego biografia pióra Jolanty Sosnowskiej szczegółowo opisuje – na podstawie najnowszych badań historycznych – dramatyczne okoliczności, które doprowadziły do jego męczeńskiej śmierci.

Popiełuszko, nieustannie śledzony i prześladowany przez Służbę Bezpieczeństwa, wiedział, że jego życie jest zagrożone, ale nigdy nie zrezygnował z głoszenia prawdy.

Wieść o tym, że w październiku 1984 r. został brutalnie zamordowany, wstrząsnęła całą Polską i stała się momentem przełomowym w walce z komunistycznym reżimem.

To również – a może przede wszystkim – świadectwo męstwa i poświęcenia, które znalazło wyraz w beatyfikacji ks. Popiełuszki, jest centralnym punktem tej poruszającej, świetnie napisanej opowieści.

Książka wydana przez wydawnictwo Biały Kruk jest nie tylko hołdem dla przeszłości, ale również inspiracją dla przyszłych pokoleń, by nigdy nie rezygnować z walki o wiarę i sprawiedliwość.

Ilustrowana licznymi, wcześniej nieznanymi zdjęciami (53 fotografie Adama Bujaka oraz 92 archiwalne zdjęcia) publikacja pozwala jeszcze lepiej zrozumieć epokę oraz heroizm i świętość ks. Jerzego Popiełuszki. To obowiązkowa lektura dla wszystkich pragnących zgłębić historię życia tego niezwykłego kapłana, który stał się światłem nadziei dla narodu polskiego.

O autorce, Joannie Sosnowskiej ważnych słów kilka…

 

 

Jolanta Sosnowska (na fotografii) jest absolwentką Wydziału Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1983-1988 współpracowała jako redaktor z tygodnikami „Film” i „Stolica”, w okresie 1985-1988 pracowała jako redaktor w miesięczniku „Kino”, a od 1997 do 2000 r. była redaktorem naczelnym „Kino News”. Publikowała m.in. w „Gazecie Krakowskiej” i „Tempie”. Obecnie jest wiceprezesem wydawnictwa Biały Kruk, a także jego redaktor i autor. Ma na koncie kilkadziesiąt publikacji – własnych oraz tłumaczeń na język polski i języki obce. Laureatka wielu wyróżnień, w tym nagród Książka Miesiąca (wielokrotnie) i Książka Roku przyznawanych przez „Magazyn Literacki KSIĄŻKI”.

Jest autorką książek (wybór): „Jan Paweł II. Dzień po dniu. Ilustrowane Kalendarium Wielkiego Pontyfikatu 1978-2005” (razem z Gabrielem Turowskim), „Prawy i sprawiedliwy. Życie i męczeństwo błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki”, „Ars. Dzieje życia św. Jana Marii Vianneya” czy „ Nauczanie wolnego narodu”.

Jej opus magnum jest monumentalna, czterotomowa biografia św. Jana Pawła II „Hetman Chrystusa”. Papieżowi Polakowi poświęciła także publikację „Święty Prorok”, napisała również biografię Benedykta XVI noszącą tytuł „Tajemnica opuszczenia Łodzi Piotrowej”.

Jolanta Sosnowska: „Męczennik za wiarę i Solidarność. Biografia ilustrowana bł. ks. Jerzego Popiełuszki”, wyd. Biały Kruk, 272 str., 16,5 cm x 23,5 cm.