Wojciech Dąbrowski o zmianach strategii Polskiej Grupy Energetycznej, inwestycji w Odnawialne Źródła Energii, przełączaniu elektrowni z węgla na gaz oraz o roli energii atomowej w przyszłości Polski.
Polska Grupa Energetyczna ogłosiła, że zamierza osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 r. Kluczowym warunkiem jest wydzielenie aktywów węglowych do osobnej państwowej spółki. Inwestycje grupy w najbliższej dekadzie pochłoną 75 mld zł. Jak mówi Wojciech Dąbrowski:
Mam nadzieję, że w tym wielkim procesie inwestycyjnym wezmą udział także polskie firmy, aby wzmocnić swoją pozycję rynkową.
Wskazuje, że 30 lat, to nie tak dużo w procesie inwestycyjny. Podkreśla, że od dekarbonizacji nie ma odwrptu, zwracając uwagę na chińską deklarację dekarbonizacji do 2060 r.
Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom klientów, którzy chcą żyć w czystym środowisko.
PGE zmienia model działania nie tylko ze względu na dbałość o środowisko, ale także o chęć obniżenia kosztów energii. Obecnie unijna opłata za emisję CO2 wynosi 30 euro za tonę. W rezultacie 5 mld zł, które mogłyby być przeznaczone na inwestycje płacone są tytułem opłaty. W rezultacie wyższe są ceny energii w Polsce. Prezes PGE dodaje, że
Czeka nas ogromny proces automatyzacji i cyfryzacji usług.
Mówi również o dywersyfikacje przez nasz kraj źródeł energii. Wskazuje na potencjał Bałtyku, który świetnie się nadaje do tworzenia na nim morskich farm wiatrowych.
Do 2030 r. chcemy wybudować tam 2,5 gigawata nowych farm wiatrowych morskich. Dodatkowe 3,5 gigawata na lądzie
Nasz gość przypomina, że OZE są niestabilnymi źródłami energii. Potrzebna jest w związku z tym sieć magazynów energii. Strategia zakłada także przerobienie wszystkich elektrociepłowni zasilanych węglem na gaz.
Gaz jest paliwem, sprawdzonym bezpiecznym. Przez najbliższe 20 lat będziemy przestawiać nasze elektrownie na gaz.
W przyszłości być może zostanie on zastąpiony wodorem. Wojciech Dąbrowski odnosi się również do rozwoju energetyki jądrowej. Wskazuje, że przedwczoraj podpisana została polsko-amerykańska umowa w tej sprawie. Polska po 2050 r. ma posiadać dwie lub trzy elektrownie jądrowe, które będą podstawowym źródłem energii. Ich uzupełnieniem będą źródła OZE.
Według planu ministra Sasina „ostatnia kopalnia węgla energetycznego miałaby działać do 2036 roku”, a PiS jeszcze niedawno obiecywał, że węgiel będzie głównym źródłem energii dla Polski do 2060 roku…
Stanisław Florian
Podczas rundy rozmów związkowo-rządowego zespołu ds. transformacji, 28 sierpnia w Katowicach, związkowcy kolejny raz od wielu miesięcy wskazali, że koncerny energetyczne nie wypełniają kontraktów zawartych ze spółkami górniczymi, sprowadzając jednocześnie cały czas węgiel z zagranicy.
Wiceminister Soboń zobowiązał się, że 10 września przedstawi stronie społecznej umowy techniczne dotyczące współpracy kontraktowej między energetyką i górnictwem.
Czara goryczy przelała się, gdy 10 września strona rządowa nie przedstawiła wspomnianych umów, wyjaśniając tylko, że spółki energetyczne nie porozumiały się w kwestii wolumenu produkcyjnego i sprzedażowego ze spółkami węglowymi. W zamian za to zaprezentowała stronie społecznej „Plan na rzecz energii i klimatu na lata 2021–2030” oraz „projekt Polityki Energetycznej Polski do 2040 r.”, który zakłada, że odchodzenie od węgla będzie uzależnione od dynamiki wzrostu cen uprawnień emisji CO2. Przy umiarkowanym tempie wzrostu udział węgla w polskim miksie energetycznym ma spaść w 2030 r. z obecnych ok. 77% do ok. 56%. W 2040 r. ma to być już tylko 28%. Chyba, że w europejskim systemie handlu emisjami wzrost cen będzie gwałtowniejszy. Wtedy udział węgla ma spaść do 37% już za 10 lat, a w 2040 r. – do 11%! (…)
Można powiedzieć, że 10 września maska opartej na węglu suwerenności energetycznej Polski opadła. Zwłaszcza, że tego samego dnia Komisja Środowiska Parlamentu Europejskiego opowiedziała się za zaostrzeniem celu redukcji emisji CO2 do 2040 r. z 40 do 60%, a 11 września przyjęła postulat wprowadzenia neutralności klimatycznej w poszczególnych państwach członkowskich UE do 2050 r.
Na te decyzje unijnej komisji w żaden sposób nie zareagował rząd RP, mimo że zgodnie z ustaleniami szczytu Rady Europejskiej w 2019 r. – osiągnięcie neutralności klimatycznej nie miało dotyczyć Polski, a nasz kraj miał mieć możliwość przeprowadzenia bezemisyjnej transformacji gospodarczej we własnym tempie i z zastosowaniem środków dostosowanych do polskiego profilu gospodarczego. (…)
W rozmowie z piszącym te słowa przewodniczący Zarządu Regionu Śląskiego NSZZ Solidarność 80 zwrócił uwagę, że suwerenność energetyczna Polski jest równie ważna jak inwestowanie w obronność. – A jaka jest różnica w skali inwestycji tam i u nas? – pytał. Wyraził też zaniepokojenie tym, że wycofywanie kapitałów ze Śląska zapowiadają kolejne firmy z krajów „starej Unii”: kontrolowany przez kapitał francuski (Peugeot Société Anonyme) Opel, zapowiada likwidację fabryki w Gliwicach, a współkontrolowany przez PSA Fiat Chrysler Automobiles zapowiada w ciągu dwóch lat przeniesienie fabryki do Argentyny…
Jeśli powiązać to z informacjami, że holendersko-hinduski ArcelorMittal wygasił już wielki piec w Nowej Hucie, oddał do remontu takiż piec w Dąbrowie Górniczej i planuje to zrobić z ostatnim działającym jeszcze piecem w Dąbrowie, a równocześnie poprzeszkalał w polskich hutach pracowników z Indii, gdzie kończy budować wielki kombinat metalurgiczny – można odnieść dziwne wrażenie, że mające narodowość kapitały z Francji, Niemiec, Włoch czy Holandii dołączyły do antypolskiej krucjaty swoich mediów, europarlamentarzystów, rządów i wprowadzają w czyn niewypowiedziane sankcje gospodarcze w stosunku do społeczeństwa polskiego. (…)
Niemcy – wbrew pakietom klimatycznym Unii – otwierają kolejną, nową kopalnię odkrywkową, elektrownie węglowe w Republice Federalnej Niemiec nadal dostarczają około 50% produkcji energii elektrycznej, a niemiecka elektroenergetyka zużywa rocznie ponad 30 mln ton węgla kamiennego i ponad 160 mln ton węgla brunatnego, których spalanie – zgodnie z różą wiatrów – przenosi na teren Polski masy dwutlenku węgla i smogu, za który polskie firmy mają płacić podwyższone stawki emisji CO2.
Cały artykuł Stanisława Floriana pt. „Koniec złudzeń i koniec spokoju społecznego na Śląsku?” znajduje się na s. 1 i 2 październikowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 76/2020.
Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
Przewodniczący „Solidarności” w Polskiej Grupie Górniczej obawia się, że likwidacja górnictwa dramatycznie pogorszy warunki bytowe na Śląsku.
Bogusław Hutek komentuje porozumienie między związkami górniczymi a rządem:
Nie jestem usatysfakcjonowany. Podpisałem dokument, który de facto likwiduje polskie górnictwo. Za 30 lat na Śląsku może nie być gdzie pracować.
Przewodniczący „Solidarności” w Polskiej Grupie Górniczej zapowiada walkę o niezabudowanie gruntów, na których występują złoża, by móc w przyszłości ewentualnie wrócić do wydobycia.
Gość „Poranka WNET” wskazuje, że likwidacja kopalń w Polsce wiąże się ze sporym ryzykiem. Alternatywne źródła energii mogą okazać się znacznie mniej efektywne.
Przewodniczący WZZ „Sierpień’80 krytykuje porozumienie na linii rząd-związki górnicze. Wytyka tym ostatnim zbyt miękką postawę negocjacyjną.
Bogusław Ziętek mówi o porozumieniu między rządem a związkami górniczymi. Nie ocenia go jako przełomowego, uważa że jest ono jedynie zabezpieczeniem podstawowych interesów pracowników tej branży:
Jeżeli komuś strzelają dzisiaj korki od szampana, to są to urzędnicy w Brukseli, którym zależy na niszczeniu przemysłu we wszystkich krajach, w tym w Polsce. Polacy powinni się smucić, bo energetycznie niedługo będą na pasku Rosjan i Niemiec.
Związkowiec ubolewa, że polski rząd zrezygnował z kwestionowania unijnej polityki energetycznej, zamiast tego realizując ją „na kolanach”. Bogusław Ziętek dodaje, że większość przedstawicieli związków górniczych prezentowało zbyt miękką postawę w negocjacjach z rządem:
Jestem tylko jednym z uczestników tych negocjacji. Byłem gotów negocjować dłużej, niestety zwolennicy tej koncepcji znaleźli się w mniejszości
Gość „Popołudnia WNET’ wypomina władzom bierność w kwestii importu węgla z Rosji, który, jak mówi, nie powinien mieć miejsca. Bogusław Ziętek krytykuje również Zjednoczoną Prawicę za koncentrowanie się na wewnętrznych sporach:
Rząd ma Śląsk w głębokim poważaniu. Ci ludzie nie stanęli na wysokości zadania. Kiedy potrzebowali głosów Ślązaków, byli tu codziennie.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego mianem „bufonady” nazywa głosy polityków i ekspertów, zapewniających, że wydobycie węgla w Polsce na pewno zakończy się 2049 r. Jak dodaje:
Unia Europejska jest zakładnikiem faktu, że niczego nie produkuje. W trakcie pandemii przekonaliśmy się, że taka polityka jest zgubna.
Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl mówi o determinacji USA w blokowaniu gazociągu Nord Stream 2. Ocenia, że inwestycja ma zbyt duże znaczenie dla Rosji i Niemiec, by mogły ją całkowicie porzucić.
Jakub Wiech mówi o narastających trudnościach w budowie gazociągu Nord Stream 2, spowodowanych coraz bardziej stanowczymi działaniami Stanów Zjednoczonych:
Czarne chmury nad tą inwestycją są coraz większe. Szanse na ukończenie gazociągu są coraz bliższe zeru.
Z udziału w projekcie rezygnuje coraz więcej firm. Ekspert dodaje, że w kwestii Nord Stream 2 występują podziały na scenie politycznej w Niemczech, nawet wewnątrz poszczególnych partii. Ja k dalej mówi Jakub Wiech:
Nie widzę możliwości porozumienia się Niemiec z USA jeżeli chodzi o sankcje. Na amerykańskiej scenie politycznej nie ma ludzi mających pozytywne podejście do Nord Stream 2. Będziemy świadkami powolnego dogorywania projektu.
Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl relacjonuje również, że Niemcy krytykują amerykańskie sankcje, oceniając je jako ingerencje w wewnętrzne sprawy kraju.
Gość „Kuriera w samo południe”, że Federacja Rosyjska nie potrzebuje gazociągu Nord Stream 2, jest to dla niej jedynie projekt polityczny.
Rosjanie budują ten gazociąg tylko po to, by przerzucić transfer gazu z Ukrainy i Białorusi. Jednocześnie powiela model tępej propagandy głosząc, że to jedynie koncepcja gospodarcza.
Jakub Wiech wskazuje, że Niemcy wiązały nadzieję z nowym gazociągiem, licząc na zyski z reeksportu gazu. Niewykluczone zatem, że pomysł ten powróci w innej odsłonie:
Szlak dostaw gazu przez Bałtyk jest zbyt atrakcyjny dla Rosji i Niemiec, by te kraje skończyły marzyć o współpracy w tej dziedzinie.
Wojciech Jakóbiko o procesie odchodzenia państw Unii Europejskiej od energii węglowej w ramach Nowego Zielonego Ładu i proteście górników w kopalniach Ruda i Wujek.
Wojciech Jakóbik mówi, że najbardziej radykalni z protestujących górników sprzeciwiają się nowej strategii energetycznej Polski. Część związkowców domaga się przestawienia elektrowni w Ostrołęce na gaz. Redaktor naczelny portalu BiznesAlert wskazuje, że Ostrołęka mogła działać na węgiel, ale gorzej wtedy radziłaby sobie ekonomicznie. Przez politykę Unii Europejskiej inwestycje węglowe będą się miały coraz gorzej.
Mamy coraz bardziej ambitną politykę energetyczną, z której nie możemy się wycofać.
Reforma polskiej polityki energetycznej jest nieunikniona. Nasz gość podkreśla, że poza zamykaniem jednym kopalń potrzebne są inwestycje w drugie. Górnikom z tych pierwszych należy zapewnić alternatywę.
Jakóbik zaznacza, że spadek udziału węgla w polskim miksie energetycznym ma miejsce już teraz. Mocnym argumentem w dyskusji o węglu będą potwierdzone argumenty strony górniczej o bezemisyjnych technologiach w elektrociepłowniach. Na tą chwilę jednak związkowcy nie przedstawili ekspertyz potwierdzających możliwość bezemisyjnego wykorzystania węgla w energetyce.
Przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” KWK „Ruda” Ruch „Halemba” mówi o rozpoczętym przez część górników strajku podziemnym.
Artur Braszkiewicz mówi o rozpoczętym w kilku śląskich kopalniach strajku podziemnym.
Do wczoraj nie było żadnych sygnałów, że władza chce z nami rozmawiać. Protest się powiększa, coraz więcej górników zostaje na dole
Związkowiec tłumaczy, że górnicy żądają od rządu wycofania planu energetycznego Polski, który zakłada szybką rezygnację z wydobycia węgla.
To zabójstwo dla Śląska.
Gość „Poranka WNET” zapowiada, że wkrótce może się rozpocząć międzyzwiązkowa akcja strajkowa:
Protestować będą również inne branże, ponieważ np. w Rudzie Śląskiej zagrożona jest również huta. Na pewno dołączą się mieszkańcy, ponieważ wiedzą, czym może skończyć się likwidacja tak ważnych zakładów.
Przewodniczący NSZZ „Solidarność” KWK Ruda-Ruch-Halemba mówi o zagrożeniu, jakie niesie Śląskowi szybka transformacja energetyczna Polski.
Artur Braszkiewicz relacjonuje spotkanie przedstawicieli związków górniczych. Reaktywowano Międzyzakładowy Komitet Strajkowy:
Strona rządowa nie przyjmuje naszych pomysłów, podejmuje decyzje bez żadnych konsultacji.
Zaniepokojenie górników zostało wywołane przez ogłoszenie bardzo szybkiego tempa transformacji energetycznej Polski:
To zagrożenie bytu całego Śląska.
Jak dodaje związkowiec:
To niepoważne, że nie przedstawiono nam żadnych dokumentów nt. likwidacji kopalń.
Przewodniczący NSZZ „Solidarność” KWK Ruda-Ruch-Halemba postuluje gruntowną korektę polityki energetycznej UE oraz powrót do koncepcji, zgodnie z którą Polska miała osiągnąć neutralność klimatyczną „w swoim tempie”.
Gość „Poranka WNET” odnosi się do kwestii zalegającego na zwałowiskach węgla. Ocenia, że jest to skutek niepotrzebnego importu tego surowca. W opinii Artura Braszkiewicza węgiel będzie Polsce przydatny nawet po zamknięciu elektrowni węglowych.
W Nowym Jorku baryłka ropy West Texas wyceniana jest po 36,64 USD, a ropy Brent w Londynie po 39,69 USD. Popyt na paliwa zmniejszył się wraz z końcem wakacyjnych wyjazdów.
Nastroje na giełdach akcji pogarszają się, a na rynkach rosną wątpliwości co do ożywienia popytu na świecie- donosi energetyka24.pl. Jak stwierdził cytowany przez portal Edward Moya, starszy analityk rynkowy w Oanda Corp.:
Odbudowa popytu na ropę do poziomów sprzed pandemii koronawirusa opóźnia się.
Po obniżce przez Saudyjczyków cen ropy jedynie cztery z dziesięciu azjatyckich rafinerii stwierdziły, że kupią więcej ropy z Arabii Saudyjskiej. Popyt na ropę spada tym samym w największym na świecie regionie ją zużywającym. Więcej surowca na światowe rynki paliw dociera z krajów OPEC+, które od początku sierpnia podwyższyły dostawy ropy. Jak dodał Edward Moya:
Na rynkach występuje też odruchowa negatywna reakcja na możliwe opóźnienie pojawienia się szczepionki na Covid-19. Do tego wchodzimy w sezon przeglądów konserwacyjnych w rafineriach, a to będzie oznaczać spadek zapotrzebowania na ropę.
Jakub Wiech mówi o zmianach dokonanych w planach polityki energetycznej Polski do 2040 r., rzekomej konkurencji gazociągu Baltic Pipe dla Nord Stream II i zmniejszających się wpływach Rosji w Europie.
[related id=124351 side=right]
Redaktor portalu „Energetyka24”, Jakub Wiech podkreśla, że w zaktualizowanym planie Polityki Energetycznej Polski do 2040 r., czysta energia dla polskiej gospodarki ma pochodzić głównie z rozwoju energetyki jądrowej i wiatrowej instalowanej na morzu, a także z trzeciego filaru.
Trzeci filar to sprawiedliwa transformacja w kierunku inicjatyw oddolnych. Tam będą duże środki przekazane na inicjatywy lokalne, które będą istotnym elementem drogi do zmniejszenia emisyjności polskiej gospodarki.
W kwestii gazociągu Nord Stream II, gość Popołudnia Wnet uważa, że dwuletnie opóźnienie w budowie tego gazociągu nie zaszkodzi niemieckim planom transformacji energetycznej, a do budowy nowego niemiecko-rosyjskiego gazociągu już przystosowuje się infrastruktura takich państw, jak Czechy czy Austria. Dodaje, że gazociąg Baltic Pipe nie jest konkurencja dla Nord Stream II.
Baltic Pipe to gazociąg, który ma uniezależnić Polskę od rosyjskie gazu. Na to ma iść moc przesyłowa tego połączenia, która jest pięciokrotnie mniejsza, niżeli moc Nord Stream II […] Dla polityki niemieckiej odpuszczeniem Nord Streamu byłoby przyznaniem racji Amerykanom.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego zwraca uwagę, że Rosja systematycznie traci swoje wpływy przy wykorzystaniu niebieskiego paliwa w Europie, dzięki uniezależnianiu się regionu Europy Środkowo-Wschodniej.