Nowy Zielony Ład będzie miał negatywne skutki dla ludzi i zwierząt / Paweł Sałek, „Kurier WNET” nr 82/2021

Konsekwencją wprowadzenia tego rodzaju prawa na poziomie UE i krajowym będzie utrata cennych gatunków roślin, grzybów i zwierząt, gdyż gatunki związane są z siedliskami, a te muszą być użytkowane.

Paweł Sałek

Konsekwencje Nowego Zielonego Ładu

Flagowym projektem Komisji Europejskiej pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen jest Nowy Zielony Ład (NZŁ) – wielowątkowa koncepcja rozwiązań głównie w szeroko rozumianej ochronie środowiska. Zapewne można przejść obojętnie wobec rozwiązań, które mają stworzyć idealny, zielony świat. To następny polityczny projekt KE, w którego centrum stoi środowisko naturalne i przyroda „zagrożona przez człowieka”.

Niestety nie przebił się do powszechnej świadomości fakt, że Nowy Zielony Ład to przykład zawłaszczania kolejnych obszarów życia gospodarczego, o którym nie wspomniano w traktach UE. NZŁ wkracza między innymi w obszar leśnictwa, dotychczas nietkniętego regulacjami UE i pozostającego w wyłącznej kompetencji państw członkowskich.

W ubiegłym roku KE skierowała komunikat do Parlamentu Europejskiego, Rady UE, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów, pt. Unijna Strategia na rzecz Bioróżnorodności 2030 – Przywracanie przyrody do naszego życia. Dokument dotyczy ochrony przyrody (bioróżnorodności), która w swych założeniach zakłada wpływ na politykę leśną i ochronę przyrody w Polsce i całej UE.

Powyższy dokument (aktualnie negocjowany) może doprowadzić do zmiany gospodarki leśnej w Polsce, którą prowadzimy w sposób odmienny od krajów „starej UE”. Polskie leśnictwo od ponad 100 lat działa w sposób trwale zrównoważony. Wielofunkcyjna gospodarka leśna to znakomity przykład równowagi między ochroną a użytkowaniem. Nigdy, w porównaniu z krajami zachodniej Europy, nie byliśmy nastawieni przede wszystkim na pozyskanie drewna, co w przypadku kilku krajów zachodniej Europy doprowadziło do znacznego organicznie terenów leśnych i utraty bioróżnorodności.

Polacy od wieków użytkowali lasy i nauczyli się żyć z lasu i z lasem, pielęgnując go dla kolejnych pokoleń. Warto dodać, że leśnictwo w Polsce miało zawsze solidne podstawy naukowe. Świadczy o tym m.in. fakt, że Polska ma najstarsze na świecie czasopismo leśne „Sylwan”, wydawane nieprzerwanie od 1820 roku, czyli od ponad 200 lat.

Istnieje realne zagrożenie, że po wprowadzeniu w życie Unijnej Strategii na rzecz Bioróżnorodności 2030 – Przywracanie przyrody do naszego życia, zostaną zachwiane podstawy funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe (PGL LP).

KE zakłada, że do końca 2021 r. państwa członkowskie i Europejska Agencja Środowiskowa uzgodnią kryteria i wytyczne dotyczące wyznaczania dodatkowych obszarów chronionych i ustalą definicję starodrzewu (las powyżej 100 lat).

Zakłada się objęcie ochroną co najmniej 30% unijnych obszarów lądowych i morskich, w tym 10% jako obszarów ochrony ścisłej. Ochrona ścisła, czyli bierna, ma dotyczyć pozostałych w UE lasów pierwotnych i starodrzewów (pytanie, czy takie są?).

Dodatkowo w ciągu najbliższych dwóch lat państwa członkowskie mają wprowadzić korytarze ekologiczne.

Wyznaczenie nowych obszarów ochrony będzie zapewne dotyczyło terenów zarządzanych przez Lasy Państwowe, gdyż są to grunty Skarbu Państwa. Utworzenie terenów ochronnych na terenach prywatnych wiązałoby się z wydatkowaniem środków z budżetu na ich wykup bądź ponoszeniem opłat np. z tytułu wyłączenia z produkcji rolnej. W konsekwencji Lasy Państwowe będą zmuszone ograniczyć pozyskanie surowca drzewnego, co będzie negatywnie wpływać m.in. na krajowy przemysł meblarski – naszego lidera eksportu. Własny sektor leśno-drzewny ma duży wpływ na funkcjonowanie, rozwój i możliwość konkurowania przemysłu meblarskiego na światowych rynkach, a w szczególności na rynku europejskim.

W tych okolicznościach jest obawa, że nie zostaną zrealizowane założenia polityki leśnej państwa przyjętej przez Radę Ministrów w 1997 roku. To samo dotyczy także Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, w której jest zapisane: „Prowadzenie w lasach wielofunkcyjnej i trwale zrównoważonej gospodarki leśnej jest gwarantem zachowania bogactwa przyrodniczego lasów Polski, przy jednoczesnym korzystaniu z ich zasobów w celu zaspokojenia potrzeb społecznych i gospodarczych”.

Od strony przyrodniczej konsekwencją wprowadzenia tego rodzaju prawa na poziomie UE i krajowym będzie utrata cennych gatunków roślin, grzybów i zwierząt, gdyż gatunki związane są z siedliskami, a te muszą być użytkowane. Nałoży się na to problem sekwestracji i magazynowania dwutlenku węgla. Stare lasy staną się potężnym emitentem CO2 związanym z procesami rozkładu drewna i martwej materii organicznej w glebie, co pogłębi efekt cieplarniany.

Wprowadzenie obszarów „dzikiej przyrody”, spowoduje, że człowiek będzie w nich tylko gościem lub nawet intruzem. Realizacja ochrony ścisłej – czyli biernej – spowoduje ograniczenie dostępności dla społeczeństwa terenów leśnych: całkowity zakaz lub ograniczenie zbiorów runa leśnego, zakaz pozyskania drewna na opał, ograniczenie korzystania z różnych form odpoczynku, turystyki i prowadzenia gospodarki łowieckiej.

Nauka zna już negatywne konsekwencje ścisłej (biernej) ochrony przyrody. W wielu przypadkach doprowadziło to do utraty gatunków i siedlisk, dla których ta ochrona została wprowadzona. Wydaje się to paradoksem, ale taka jest rzeczywistość. Komisja Europejska chce zastosować metody ochrony przyrody skompromitowane w świecie nauki. Pytanie, kto zapłaci za te straty? Pewnie skończy się tak jak w Puszczy Białowieskiej. Nikt nie chce ponieść konsekwencji za degradację bioróżnorodności w tym kompleksie przyrodniczo-leśnym.

Sektor leśnictwa nie jest objęty Traktatem o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Jednak KE chce uznać lasy i leśnictwo za część środowiska i nie chce przyjąć do wiadomości, że leśnictwo należy wyłącznie do kompetencji państw członkowskich.

Należy zwrócić uwagę, że podobny zabieg KE zastosowała wobec Polski w odniesieniu do zapisu traktatowego dotyczącego bezpieczeństwa energetycznego, które jako sprawa wewnętrzna państwa członkowskiego miało pozostać w zakresie jego kompetencji. Niestety za pomocą polityki klimatycznej i środowiskowej dokonano ingerencji w krajowy miks energetyczny i doprowadzono do zmian w sektorze węgla kamiennego i brunatnego. Wymuszono na Polsce odejście od własnych zasobów surowcowych, które gwarantują bezpieczeństwo energetyczne i bezpieczeństwo dostaw do obywateli.

Prace nad operacjonalizacją Strategii są intensywne i należy przyjąć, że zapewne jej zapisy staną się w przyszłości wiążącym prawem w UE. Dlatego już dzisiaj trzeba postawić pytanie: jak po wdrożeniu NZŁ będą wyglądać polskie lasy?

Paweł Sałek – Doradca Prezydenta RP ds. ochrony środowiska, polityki klimatycznej i zrównoważonego rozwoju. Sekretarz Stanu, Pełnomocnik Rządu ds. polityki klimatycznej w Ministerstwie Środowiska w latach 2015-2018.

Artykuł Pawła Sałka pt. „Konsekwencje Nowego Zielonego Ładu” znajduje się na s. 14 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 82/2021.

 


  • Kwietniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Pawła Sałka pt. „Konsekwencje Nowego Zielonego Ładu” na s. 14 kwietniowego „Kuriera WNET” nr 82/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Program Wschodni: Henryk Litwin powiedział, że Polska zaprasza Ukraińców do czucia się spadkobiercami Konstytucji 3 maja

W najnowszym „Programie Wschodnim” Robert Czyżewski przybliża słuchaczom Radia WNET wydarzenia związane z historią i obchodami 1 maja w Polsce i na Ukrainie.

Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizacja: Michał Mioduszewski, Wiktor Timochin


Goście:

Robert Czyżewski – dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie

Taras Kompanichenko – kompozytor i piosenkarz


W nowym „Programie Wschodnim” Robert Czyżewski wspomina m.in. wydarzenia z 1 maja 1986, kiedy pochodom pierwszomajowym towarzyszyła katastrofa w Czarnobylu. Dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie skupia się m.in. historii towarzyszącej dawnym obchodom 1 maja w Polsce i na Ukrainie:

Warto wspomnieć, że latach 80. święto 1 maja było także wykorzystywane przez grupy opozycyjne do organizowania niezależnych demonstracji – zwraca uwagę Robert Czyżewski.

Rozmówca Pawła Bobołowicza wspomina też początki obchodów święta w Polsce. Historyk podkreśla, że duży wpływ miały w tym przypadku działania PPS-u:

Mi 1 maja, poza komunistycznymi ceremoniałami kojarzy mi się z początkiem obchodzenia 1 maja na ziemiach polskich. W to był zaangażowany PPS, wraz z działającym aktywnie Józefem Piłsudskim.

Dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie przybliża słuchaczom WNET historię pierwszych w Polsce obchodów pierwszomajowych:

Przypominam, że pierwsze obchody 1 maja w Polsce to były również starcia z rosyjską policją. Z organizacji bojowej, jaką była wówczas PPS wyrosła później ta siła, która wraz z marszałkiem Piłsudskim walkę Polski o niepodległość w czasie I Wojny Światowej.

Z kolei Taras Kompanichenko mówi o znaczeniu Konstytucji 3 maja dla Ukraińców. Muzyk, zwany „Ostatnim bardem I Rzeczypospolitej” tłumaczy jaką osobistą wartość ma dla uchwalona 3 maja 1791 roku ustawa:

Dla mnie Konstytucja 3 maja to marzenie o nowoczesnej wolności i zarazem kontynuacji polskiej tradycji. I mimo, że to marzenie nie zostało od razu zrealizowane, Konstytucja 3 maja stanowi artefakt, mówiący o tym, że Polska już wtedy dojrzała do nowoczesnego pojmowania swojej wolności.

Ukraiński bard wspomina także słowa dawnego ambasadora Polski na Ukrainie, który zachęcał Ukraińców do traktowania Konstytucji 3 maja również jako ich dziedzictwo:

Myślę, że to był dobry pomysł kiedy Henryk Litwin, który był ambasadorem Polski na Ukrainie, powiedział na obchodach poświęconych Konstytucji, że Polska zaprasza Ukraińców do czucia się spadkobiercami Konstytucji 3 maja – przypomina Taras Kompanichenko.

W dalszej części audycji, z okazji wypadającej 2 maja dla wyznawców Prawosławia Wielkanocy, Taras Kompanichenko wykonuje na żywo tradycyjne ukraińskie pieśni wielkanocne i pasyjne. Muzyk przybliża również słuchaczom zwyczaje i historię związaną z obchodami Wielkanocy w obrządku prawosławnym.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

N.N.

Już w piątek premiera wywiadu z Ewą Krawczyk. To pierwsza rozmowa jakiej udziela po śmierci męża, Krzysztofa Krawczyka

Małżonka zmarłego Krzysztofa Krawczyka zdecydowała się na udzielenie pierwszego od długiego czasu wywiadu. W programie „Alarm!” w TVP mówi m.in. o synu muzyka i towarzyszącej im medialnej burzy.

Już w piątek 30 kwietnia nastąpi premiera wywiadu, którego Ewa Krawczyk postanowiła udzielić po śmierci swojego męża, piosenkarza Krzysztofa Krawczyka. W rozmowie dla programu Telewizji Polskiej „Alarm!” opowiada m.in. o synu artysty, a także towarzyszącej ich relacji medialnej burzy. Przedpremierowe fragmenty rozmowy jako pierwszy publikuje „Super Express”.

Wywiad z małżonką zmarłego wokalisty przeprowadził jeden z autorów dokumentu „Krzysztof Krawczyk – całe moje życie”, Krystian Kuczkowski. W rozmowie pojawia się m.in. trudny wątek syna muzyka, Krzysztofa Krawczyka juniora.

Jak podają media, syn zmarłego artysty miał przed śmiercią ojca wytoczyć mu sprawę o alimenty. Sprawa ta została jednak umorzona. Temat syna zmarłego Krzysztofa Krawczyka komentuje w najnowszym wywiadzie Ewa Krawczyk:

Mój mąż w niebie płacze, widząc, co się dzieje. Moje serce jest otwarte dla Krzysia juniora. Kilka dni temu przypadkowo spotkaliśmy się przy grobie Krzysztofa. Rozmawialiśmy życzliwie. Mam nadzieję, że ta rozmowa przerodzi się w coś dobrego. Tego chciałby mój mąż. Teraz czekam na gest i telefon ze strony Krzysztofa juniora. Nie powinien słuchać złych doradców.

W emitowanej w piątek na antenie TVP rozmowie, żona zmarłego wokalisty wspomina również ostatnie chwile Krzysztofa Krawczyka:

Krzysztof nie był pogodzony z odejściem. Widziałam to w jego oczach. Znałam go doskonale. Walczył, chciał żyć, bo mieliśmy jeszcze wiele planów – opowiada w rozmowie z Krystianem Kuczkowskim Ewa Krawczyk.

Pierwszy po śmierci Krzysztofa Krawczyka wywiad z jego małżonką wyemituje w piątek 30 kwietnia, w programie „Alarm!” Telewizja Polska.

N.N.

Źródło: Onet.pl/media

Dr Bartosiak: Nadchodzi możliwe załamanie w wielu krajach Zachodu. Może czas wezwać rodaków z powrotem do Polski?

W nowym „Poranku WNET” ekspert ds. geopolityki, dr Jacek Bartosiak, mówi m.in. o problemach demograficznych Polski i rozwiązaniach dotyczących ściągania rodaków z powrotem do kraju.


W najnowszym „Poranku WNET” dr Jacek Bartosiak analizuje pogarszającą się sytuację demograficzną Polski. Ekspert szuka także rozwiązań dotyczących ściągania Polaków do kraju. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego przywołuje swoje fikcyjne przemówienie napisane w roli polskiego premiera, które odnosi się do migracji Polaków zagranicę:

W Strategy and Future piszemy co jakiś czas tzw. przemówienia symulowane ważne dla Polski, dla strategii polityki zagranicznej, dla bezpieczeństwa.(…) Polega to na tym, że wkładamy w usta polityków albo kluczowych decydentów w Polsce pewne opisy stanu oraz rozmaite prognozy i recepty.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego przybliża słuchaczom WNET czego dotyczyło jego najnowsze symulowane przemówienie premiera Polski na Wawelu:

To jest właśnie jedno z takich przemówień – ważne dla mnie, ponieważ pisałem je ponad miesiąc. To symulowane wystąpienie premiera na Wawelu, w którym ogłasza zbiorczy pakiet ustaw pt. „Prawo do powrotu”, zachęcające wszystkich Polaków na emigracji do powrotu do ojczyzny.

Ekspert ds. geopolityki pochyla się jednocześnie nad samym tematem emigracji Polaków na Zachód. Analizuje poszczególne fale emigracji, a także ich strukturę społeczną:

Musimy sobie również powiedzieć, dlaczego ludzie wyjeżdżali z Polski. (…) Nawet w III RP kolejne rzesze osób urodzonych w późnym PRL-u lub nawet na początku III RP wyjeżdżało na Zachód w poszukiwaniu lepszego życia – komentuje dr Jacek Bartosiak.

Gość porannej audycji skupia się także na potrzebie zmiany polskiej polityki rozwojowej. Opisuje m.in. kierunki promowane przez Strategy and Future:

W Strategy and Future uważamy, że była to archaiczna polityka nieradzenia sobie z problemami. I w tym długim, bo mającym dziesięć stron tekście dajemy do zrozumienia, że wiemy jak to wyglądało w przeszłości. Jednocześnie wskazujemy, że nie czas teraz na rozliczenia, ale na wyśpiewanie nowej pieśni.

Ekspert wskazuje na krążące nad Europą Zachodnią widmo kryzysu postpandemicznego. W jego obliczu, zdaniem geopolityka, jednym z rozwiązań mógłby być program zachęcający polskich obywateli do powrotu na łono ojczyzny:

Jeśli model rozwojowy się wyczerpuje, bo przecież nadchodzą wielkie zmiany w świecie i prawdopodobne załamanie w wielu krajach Zachodu – czas się zastanowić  czy nie wezwać rodaków z powrotem do Polski. Oczywiście, proponując im konkretne rozwiązania.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Paweł Bobołowicz: 3 maja do Polski przyjedzie prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski

W nowym „Poranku WNET” korespondent Radia WNET na Ukrainie, Paweł Bobołowicz, mówi m.in. o wizycie wicepremiera Jarosława Gowina na Ukrainie, a także o planowanym przyjeździe Wołodymyra Zełenskiego.


W najnowszym „Poranku WNET” Paweł Bobołowicz, mówi m.in. o wizycie wicepremiera Jarosława Gowina na Ukrainie. Spotkał się tam z premierem Denisem Szmyhalem:

Tutaj rzeczywiście w rozmowach pojawiał się wątek wojny i polskiego wsparcia dla Ukrainy – komentuje korespondent Radia WNET.

Podczas swojej ukraińskiej wizyty Jarosław Gowin spotkał się także z wicepremierem Ołeksijem Reznikovem oraz ministrem rozwoju gospodarki, handlu i rolnictwa Ihorem Petrashko. Minister rozwoju, pracy i technologii rozmawiał z naszym sąsiadem o dwustronnych stosunkach gospodarczych:

Tematy gospodarcze były główną osią tej wizyty. I pierwszy raz od czterech lat odbyło się plenarne posiedzenie polsko-ukraińskiej komisji międzyrządowej ds. współpracy gospodarczej.

Paweł Bobołowicz przywołuje również specjalny komentarz Jarosława Gowina dla Radia WNET, w któym wicepremier ocenia rezultaty swojej wizyty:

Omówiliśmy właściwie całą agendę stosunków gospodarczych polsko-ukraińskich, zdiagnozowaliśmy wszystkie problemy. Dla mnie ważny był też ten ostatni akord – spotkanie z polskimi przedsiębiorcami, inwestującymi na Ukrainie – przekazał redakcji WNET wicepremier.

Następnie nasz korespondent opowiada o niedawnym cyklu znaczących wizyt dyplomatycznych i poprawie stosunków polsko-ukraińskich. Dziennikarz zapowiada także przyjazd ukraińskiego prezydenta:

Ta wizyta to kolejna wizyta na bardzo wysokim szczeblu pomiędzy Polską i Ukrainą. Cykl tych wizyt rozpoczął przyjazd prof. Zbigniewa Raua. (…) Później odbyła się wizyta wicemarszałek Sejmu RP Małgorzaty Gosiewskiej, a 3 maja będzie gościł w Polsce prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski – mówi Paweł Bobołowicz.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Studio Dublin 30. 04. 2021 – Mariola Świetlicka, Marta Luksander, Dariusz Bonisławski i Bogdan Feręc.

W piątkowy poranek jak zwykle w Radiu WNET przenosimy się do Republiki Irlandii. W Studiu Dublin informacje, wywiady i analizy. Dzisiaj odwiedzamy także Londyn. Przed nami zaś 2 maja i Dzień Polonii.

 

W gronie gości Studia Dublin:

  • Mariola Świetlicka – prezes Stowarzyszenia Polaków w Wielkiej Brytanii – Poland Street,
  • Marta Luksander – redaktor naczelna miesięcznika kulturalno – informacyjnego „MiR”, który ukazuje się w Irlandii, 
  • Dariusz Bonisławski – prezes zarządu krajowego Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”,
  • Bogdan Feręc – szef portalu Polska-IE.com i publicysta Studia 37. 

 

Prowadzenie i scenariusz: Tomasz Wybranowski

Redaktor wydania: Tomasz Wybranowski

Współpraca: Katarzyna Sudak i Bogdan Feręc

Oprawa fotograficzna: Tomasz Szustek

Realizator: Mikołaj Poruszek (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin).

 

Bogdan Feręc, portal Polska-IE – Radio WNET Irlandia

 

W piątkowym Studiu Dublin łączyliśmy się tradycyjnie z Bogdanem Feręcem, szefem najważniejszego portalu irlandzkiej Polonii – Polska-IE.com.

Tym razem nie rozpoczęliśmy od opozycyjnych wypowiedzi partii Sinn Féin krytykującej irlandzki rząd w sprawie czynszów ani od szczepionkowego zawrotu głowy w Hibernii. 

Z Bogdanem Feręcem rozpoczęliśmy Studio Dublin od afirmacji życia! Oto wczoraj na swoim koncie twitterowym irlandzka minister sprawiedliwości Helen McEntee doniosła, że została matką.

Helen McEntee, irlandzka minister sprawiedliwości przed szczęśliwym rozwiązaniem. Fot. z witryny irlandzkiego rządu.

Minister McEntee urodziła chłopca i jest też pierwszym ministrem w historii irlandzkiego rządu, który podczas sprawowania urzędu zaszedł w ciążę i urodził. – mówi Bogdan Feręc.

Obecnie minister McEntee jest ministrem bez teki a zastępuje ją w obowiązkach minister Heather Humphreys, natomiast Helen McEntee ponownie zostanie mianowana na stanowisko ministra sprawiedliwości po powrocie do pracy. Stanie się tak 1 listopada.

 

Republika Irlandia mobilizuje się by wyjść z najsurowszej blokady, jakiej doświadczyła. Premier, Micheal Martin w trakcie zaplanowanego na dzisiejsze późne popołudnie orędzia do narodu, ma zamiar ogłosić kolejne kroki jakie zostaną podjęte przez rząd irlandzki w sprawie znoszenia restrykcji w kraju.

10 maja 2021, możemy spodziewać się ponownego otwarcia drzwi do salonów fryzjerskich i kosmetycznych a w drugiej połowie miesiąca pełnego zniesienia zakazu przemieszczania się pomiędzy hrabstwami.

Natomiast ponownego otwarcia wszystkich pubów i restauracji serwujących posiłki na zewnątrz, możemy spodziewać się pomiędzy 7 a 15 czerwca. Ze szkicowych informacji z naszego brudnopisu redakcyjnego wynika, że otwarcie hoteli planowane jest na czerwiec, jednak zależeć to będzie od dalszego rozwoju sytuacji w kraju.

Co z wakacjami? Nie spodziewajmy się cudów. Branża hotelowo – rozrywkowa jeszcze musi poczekać.

Irlandia żyje środową zapowiedzią rezygnacji pierwszej premier Irlandii Północnej Arlene Foster. Sprawa to nie tylko polityczna, bo przede wszystkim związana z przyszłością całej Wyspy.

Arlene Foster, szefowa partii północnoirlandzkich unionistów DUP. Foto: Richter Frank-Jurgen (Wikipedia).

 

Oto bowiem może dokonać się zwrot w polityce między Ulsterem zależnym od Wielkiej Brytanii a Republiką. Ów zwrot będzie zależał od nowego przywódcy Demokratycznej Partii Unionistów DUP i północnoirlandzkiego szefa rządu.

O ile funkcję lidera i premiera obejmie osoba podobna w działaniach do Arlene Foster, jak przypuszczamy z szefem portalu Polska-IE.com Bogdanem Feręcem, w stosunkach Irlandia Północna – Republika Irlandii nie zmieni się właściwie nic.

Ale jeżeli fotel obejmie prolondyński polityk radykał i jego stronnicy, to wtedy zmiany będą bardzo widoczne.

 

Zwolennicy brexitu i Korony brytyjskiej rozpoczną działania, które doprowadzić mogą do zamknięcia granicy na wyspie, a i wielce prawdopodobnym będzie, że protokół irlandzki regulujący współpracę pomiędzy państwem unijnym a trzecim zostanie jednostronnie odrzucony.

To z kolei spowoduje dla Republiki Irlandii wielkie problemy a brexit przybierze wizerunek twardej formy.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Bogdanem Feręcem:

 

Dariusz Bonisławski. Fot. arch.  Stowarzyszenia Wspólnota Polska.

Kolejnym gościem Studia Dublin i Tomasza Wybranowskiego był prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Dariusz Bonisławski. Rozmawialiśmy o zbliżającym się Dniu Polonii i Polaków za Granicą.

Spośród 20 milionów Polaków żyjących poza granicami Polski, jedynie milion mieszka na wschodzie.

Warto pamiętać o Polonii z Ameryki Południowej, którą wspiera także Stowarzyszenie Wspólnota Polska.

Dariusz Bonisławski mówił o działaniach Wspólnoty Polskiej na rzecz Polonii na całym świecie. Mój gość przypomniał, że przez wiele lat po 1989 r. pomoc świadczona była Polakom głównie za wschodnią granicą.

Ta pomoc ta wciąż jest realizowana, jednak spośród 20 mln Polaków, żyjących poza granicami naszego kraju, tylko 1 mln mieszka na wschodzie. Reszta rodaków zamieszkuje obie Ameryki i Zachodnią Europę.

 

Zbliża się wielkie święto Polonii i Polaków za Granicą, które przypada 2 maja. Z tej okazji Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” i Polonijna Agencja Informacyjna SWP ogłaszają drugą już edycję konkursu „Polska to dla mnie…”.

Dzień Polonii i Polaków za Granicą to dobry moment aby zastanowić się czym dla mnie jest Polska i jak budować solidarność między rodakami.

WARSZAWA DZIEŃ FLAGI RP OBCHODY
Autor: PAP/Leszek Szymański

 

Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” organizując obchody tego ważnego święta zachęca do wzięcia udziału w drugiej już edycji konkursu „Polska to dla mnie…”, który przybliży nam rozumienie polskości wśród rodaków rozsianych po całym świecie.

Może to być również okazja do wyrażenia solidarności z Polakami żyjącymi na Wschodzie, którzy potrzebują naszej pomocy. Pamiętajmy o nich w duchu solidarności, tak bliskiej naszej polskiej tradycji.

Czekamy na Państwa prace – zdjęcia, filmy, piosenki, recytacje, twórczość plastyczną. Zarówno dorosłych jak i młodzieży oraz dzieci.

W ubiegłym roku na konkurs zgłoszono ponad tysiąc prac, z czego do finału zakwalifikowało się ponad 500.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z prezesem Dariuszem Bonisławskim:


Z wybiciem godziny 10:00 Tomasz Wybranowski zaprasza na serwis ze Studia 37 „Irlandia – Wyspy – Europa – Świat”

 

Zdaniem irlandzkiej opozycji rząd premiera Michaela Martina musi zrobić wszystko, co w jego mocy, aby nie było powrotu do blokady

Najważniejsze jest to, że chcemy, aby firmy po otwarciu pozostały otwarte.

Podczas gdy kraj przygotowuje się do ponownego otwarcia, rząd musi zrobić wszystko, co w jego mocy, by zapewnić, że nie ma powrotu do blokady. Tak twierdzi współprzewodniczący Socjaldemokratów Róisín Shortall.

Tutaj do wysłuchania serwis Studia 37 Dublin:

 

W drugiej godzinie programu Studio Dublin odwiedziła Mariola Świetlicka, prezes Stowarzyszenia Polaków w Wielkiej Brytanii – Poland Street.

Fot. Pixabay

 

Rozmówczyni Tomasza Wybranowskiego przyznała, że z chwilá wyjazdu z kraju polskość nabrała dla niej nowego znaczenia.

„Pewne rzeczy doceniamy bowiem, kiedy jesteśmy daleko od ojczyzny.” – powiedziała Mariola Świetlicka.

Poland Street jest to Stowarzyszenie Polaków w Wielkiej Brytanii / Association of Poles in Great Britain. Organizacja powstała w roku 2005 i jest – jak mawiają rodacy w Ielkiej Brytanii –  „najstarszą z najmłodszych” polskich organizacji polonijnych, które działają w Wielkiej Brytanii.

Poland Street działa na rzecz zachowania polskiej tradycji i kultury wśród polskich emigrantów w Wielkiej Brytanii. Wśród rozlicznych działań stowarzyszenia są liczne warsztaty dla dzieci i młodzieży, w tym wielkanocne. W zeszłym roku warsztaty w parafiach zastąpił konkurs on-line.

Pani Mariola Świetlicka jest także solistką niezwykłej grupy wokalno – instrumentalnej Retro Singers. Wielkim echem w środowisku polonijnym Wielkiej Brytanii i Irlandii odbił się koncert poświęcony twórczości wielkiego Mariana Hemara, który po II Wojnie Światowej był związany z Londynem.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Mariolą Świetlicką:

 

Ostatnim gościem Studia Dublin była Marta Luksander, redaktor naczelna miesięcznika kulturalno – informacyjnego „MiR”.

Tomasz Wybranowski w Studiu 37.

Ukazujące się od 2010 roku w Irlandii pismo jest przede wszystkim wyrazem przywiązania redaktor naczelnej i całego zespołu tak do starej ojczyzny, ale i do kraju zamieszkania, czyli Irlandii.

Marta Luksander powiedziała w Studiu Dublin, że dla miesięcznika piszą najlepsi polscy autorzy w Irlandii. W tym gronie wymieniła Tomasza Wybranowskiego, Piotra Czerwińskiego, Macieja Webera, Krzysztofa Wiśniewskiego oraz Piotra Słotwińskiego. 

W miesięczniku „MiR” czytelnicy znajdą felietony z bardziej niż niepoprawnymi punktami widzenia na rzeczywistość. Siłą pisma są porady prawne, wywiady z wybitnymi przedstawicielami irlandzkiej Polonii i rozmaitość tekstów o kulturze.

Tutaj: do przeczytania kwietniowy numer miesięcznika MiR. 

 Informacji o kulturalnych wydarzeniach jest teraz mniej ze względu na sytuację pandemiczną. Wierzymy jednak, że zapowiedziane odmrożenie Wyspy zaowocuje wysypem imprez i wydarzeń kulturalnych. – powiedziała Marta Luksander.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Martą Luksander:

 

Partner Radia WNET

 

 

 

 

      (C) Produkcja: Studio 37 Dublin Radia WNET – kwiecień 2021 roku

 

Izrael: Tragiczny wypadek podczas obchodów święta Lag ba’Omer. Są dziesiątki ofiar

Podczas czwartkowych obchodów żydowskiego święta Lag ba’Omer zawaliła się trybuna. Izraelskie media mówią o 38 ofiarach śmiertelnych. Pod opieką lekarzy jest 103 rannych, w tym 38 w stanie ciężkim.

W czwartek Żydzi w Izraelu i na całym świecie brali udział w celebracjach żydowskiego święta Lag ba’Omer. W Izraelu w czasie religijnego zgromadzenia w piątek pod górą Meron doszło do zawalenia się trybuny.

Jak podają izraelskie media, w wyniku paniki po zawaleniu się obiektu śmierć poniosło 38 osób. Pogotowie ratunkowe zaznacza, że pod opieką lekarzy są teraz 103 ranne osoby, z czego 38 jest w stanie ciężkim.

Tragedia rozegrała się późną nocą w czwartek 29 kwietnia. Dziesiątki tysięcy ludzi, głównie Żydów ultraortodoksyjnych, zgromadziło się w okolicy góry Meron, aby uczcić święto upamiętniające pochowanego tam rabina Szymona Bar Jochai, mędrca i mistyka z II w.

Krążące w mediach społecznościowych nagrania pokazywały dużą liczbę ultraortodoksyjnych Żydów skupionych razem w ciasnej przestrzeni. Według wcześniejszych przekazów mediów – głównym powodem katastrofy było zawalenie się trybuny, jednak służby ratownicze przekazały, że wszystkie obrażenia miały miejsce podczas paniki.

Jak przekazała w piątek izraelska służba ratownicza:

Ponad 100 osób zostało rannych, kilkadziesiąt krytycznie, podczas paniki wywołanej zawaleniem się trybuny w trakcie zgromadzenia ultraortodoksyjnych Żydów w północnym Izraelu, w którym uczestniczyły dziesiątki tysięcy ludzi.

Na ten moment nieznane są szczegóły dotyczące przyczyny tragedii. Izraelska armia przekazała jedynie, że na miejsce zostali wysłani lekarze, zespoły poszukiwawczo-ratownicze wraz z helikopterami do pomocy przy „incydencie masowym” w tym rejonie.

Jak podaje dziennik Haaretz – wczorajsze obchody Lag ba’Omer były pierwszym legalnym masowym zgromadzeniem religijnym od początków pandemii Covid-19 w Izraelu. Mimo to, zgodnie z relacją stacji telewizyjnej Channel 12, obchody odbywały się wbrew zaleceniom izraelskiej służby zdrowia, która wyraziła obawę, że tak liczne zgromadzenie osób może stanowić istotne zagrożenie epidemiczne.

N.N.

Źródło: Haaretz/media

Wielka Brytania: Królowa Elżbieta II zakazała Meghan Markle noszenia królewskiej biżuterii

Małżonka księcia Harry’ego nie będzie już mogła wypożyczać królewskiej biżuterii, również tej po swojej zmarłej teściowej, księżnej Dianie. Wszystko za sprawą wydanego w czwartek rozporządzenia.

W czwartek królowa Elżbieta II zatwierdziła nowe rozporządzenie. Na mocy dokumentu, Meghan Markle nie będzie mogła już wypożyczać królewskiej biżuterii. Zakaz obejmie także klejnoty po jej zmarłej teściowej, księżnej Dianie.

Jak poinformował w czwartek magazyn „The Sun” na mocy decyzji brytyjskiej królowej żona księcia Harry’ego nie wypożyczy już nigdy bransoletek, kolczyków, naszyjników, pierścionków oraz tiary. Z publikacji wynika, że książę Harry nie może ingerować w rozporządzenie królowej.

Prawdopodobnie decyzja Elżbiety II stanowi reakcję na niedawny głośny wywiad Meghan i Harry’ego dla amerykańskiej dziennikarki Oprah Winfrey. W rozmowie Markle zarzucała rodzinie królewskiej m.in. rasizm i rozpowiadanie fałszywych pogłosek.

Warto podkreślić, że amerykańska małżonka księcia Harry’ego nierzadko występowała w biżuterii rodowej Windsorów,  szczególnie tej, po zmarłej Dianie Spencer. Miało to stanowić symboliczny hołd wobec zmarłej teściowej. Rozporządzenie królowej Elżbiety II obowiązuje od czwartku 29 kwietnia.

N.N.

Źródło: The Sun/media

Bogdan Feręc: W Irlandii katolicy są traktowani jak obywatele drugiej kategorii

W najnowszej dublińskiej audycji m.in. o systemowej dyskryminacji katolików przez irlandzką policję.

W najnowszym dublińskim Studio 37  Bogdan Feręc przybliża słuchaczom rozmaite perspektywy codziennego życia w Irlandii. Rozmówca Tomasza Wybranowskiego porusza m.in. temat ostatnich, dających się we znaki niektórym Katolikom, działań irlandzkiej policji – tzw. Gardy Síochána (z irl. „straż pokoju”, potocznie Gardaí):

W jednym z irlandzkich miast doszło do takiego przypadku kiedy podczas mszy „Strażnicy Pokoju” wtargnęli do kościoła. Policjanci rozpędzili znajdujących się tam modlących. Trzeba powiedzieć, że było tam wówczas jedynie kilkanaście osób starszych.

Gość dublińskiej audycji zwraca uwagę na powtarzającą się, systemową dyskryminację Katolików przez irlandzką policję. Jak podkreśla dziennikarz, zachowania te nie dotykają wyznawców innych religii:

Garda najwyraźniej chciała tak zareagować i tłumaczyła, że jedynie wypełnia swoje obowiązki. Prawdą jest, że garda najczęściej „czepia się” Katolików uczestniczących w swoich nabożeństwach, ale nie robi tego w stosunku do innych wyznań.

Bogdan Feręc powołuje się na przykład pobliskiego meczetu, gdzie pomimo braku przestrzegania obostrzeń sanitarnych

policja nie reaguje. Co więcej, nawet się tam nie pojawia:

Nieopodal mojego domu znajduje się meczet i codziennie obserwuję to, co się tam dzieje. Kilkunastu mężczyzn zjawia się tu prawdopodobnie na modlitwy ze swoimi dywanikami modlitewnymi. Ubrani w swoje tradycyjne stroje, wchodzą do meczetu i opuszczają go po kilkudziesięciu minutach.

Gość „Studia 37” opisuje, które normy sanitarne nie są przestrzegane przez niektórych przedstawicieli społeczności muzułmańskiej w jego okolicy:

Nie tylko lokalna społeczność muzułmańska przebywa w pobliskim meczecie. Zjawiają się tu m.in. muzułmańscy taksówkarze z całego miasta. Te osoby nie mają nigdy założonych maseczek – zaznacza gość Studia 37.

Na podstawie obserwacji i własnych doświadczeń Bogdan Feręc wysnuwa następujące wnioski na temat dyskryminacji Katolików w Irlandii:

W okolicach meczetu nigdy nie było Gardy, która mogłaby obserwować to, co się tam dzieje. Niestety, tak to wygląda w Irlandii, że Katolicy są obywatelami drugiej kategorii, a przynajmniej tak są traktowani lub takie mają odczucie.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Lisicki: Szef WHO przez wiele lat współpracował z różnymi fundacjami i przedsiębiorstwami kontrolowanymi przez Gatesa

W „Poranku WNET” redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”, Paweł Lisicki, mówi m.in. o o wpływie Billa Gatesa na świat. Dziennikarz odnosi się również do kwestii ratyfikacji Funduszu Odbudowy UE.


W najnowszym „Poranku WNET” Paweł Lisicki mówi m.in. o wpływie Billa Gatesa na świat. Jak podkreśla dziennikarz podejrzanym są bliskie kontakty filantropa z szefem Światowej Organizacji Zdrowia, czy jego majątek:

Jeśli patrzymy na dziesiątkę osób, które mają w tej chwili największy wpływ na to jak działa świat, to w tej grupie na pewno znajdzie się Bill Gates. Dotyczy to nie tylko samej potęgi finansowej.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego analizuje strategie biznesowe Billa Gatesa. Redaktor naczelny „Do Rzeczy” wyciąga następujące wnioski:

Biznes Billa Gatesa od kilkunastu lat nie opiera się na „naturalnym” podejściu do biznesu, gdzie ważny jest przede wszystkim zysk. Przedsięwzięcia, w które inwestuje Bill Gates łączą się z pewnym światopoglądem, z ideologią – komentuje Paweł Lisicki.

Paweł Lisicki przybliża również słuchaczom związki między Billem Gatesem a szefem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO):

Jeśli bierzemy pod uwagę sytuację związaną z pandemią, czy z tzw. „pandemią”, to czy jest rzeczą właściwą to, że szef WHO przez wiele lat współpracował z różnymi fundacjami i przedsiębiorstwami, które kontrolował Gates? – podkreśla gość audycji.

Lisicki krytykuje również chęć wprowadzenia tzw. paszportu szczepionkowego. Dziennikarz obawia się, że wiele zachodnich krajów będzie dążyło do stworzenia państw zamordystycznych przy zgodzie większej części społeczeństwa:

Dyskusja na temat paszportów szczepionkowych prawdopodobnie skończy się ich wprowadzeniem. (…) Już podnoszą się głosy niektórych ekspertów wskazujące, ze osoby, które nie będą chciały się zaszczepić będą w różny sposób szykanowane czy odbierze się im podstawowe uprawnienia.

Ponadto nasz gość odnosi się do kwestii ratyfikacji Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej. Redaktor naczelny obawia się, że za unijne pieniądze Polska odda część swojej suwerenności:

W aspekcie długoterminowym uważam, że poparcie tego porozumienia jest szkodliwe, ponieważ w bardzo dużym stopniu ogranicza naszą suwerenność – podkreśla Paweł Lisicki.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.