[pilne] Trwa ewakuacja aresztu śledczego w Starogardzie Gdańskim. Znaleźli bombę

W Areszcie Śledczym w Starogardzie Gdańskim trwa ewakuacja osadzonych. Podczas budowy odkryto tam ładunek wybuchowy. Na miejsce jedzie policja i saperzy.

W 16 czerwca podczas prac ziemnych u zbiegu ulic Kościuszki, Pomorskiej i Jana Pawła robotnicy natknęli się na ładunek wybuchowy. Bomba pochodzi najprawdopodobniej z czasów II wojny światowej.  Jak przekazał w czwartek 17 czerwca oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim Marcin Kunka:

Ładunek został znaleziony w środę po południu. Policja zabezpiecza teren i na czas pracy saperów wyłączono z ruchu ulicę Kościuszki, Pomorską i Jana Pawła II. Ewakuowano również mieszkańców pobliskich budynków. Trwa też ewakuacja osadzonych w areszcie śledczym, który jest położony w pobliżu odkopania ładunku wybuchowego – poinformował Kunka.

Działania policji i saperów mogą potrwać do godzin po południowych.

N.N.

Źródło: Onet.pl

Bobołowicz o konferencji Biden-Putin: Temat przystąpienia Ukrainy do NATO został muśnięty

Paweł Bobołowicz mówi o słowach Putina na środowej konferencji, dotyczącej wojny na Ukrainie. Stwierdza, że prezydent Rosji mówi nieprawdę na temat stosunków rosyjsko-ukraińskich i wojny w Donbasie.


W najnowszym „Poranku WNET” korespondent Radia Wnet na Ukrainie, Paweł Bobołowicz, komentuje środowy szczyt prezydentów Rosji i USA. Jak wskazuje dziennikarz podczas konferencji Joe Bidena i Władimira Putina nie pojawił się m.in. temat Białorusi oraz przetrzymywania w więzieniach ukraińskich więźniów politycznych, m.in. Tatarów krymskich. Dotknięto za kwestii przystąpienia Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego:

Prezydent Władimir Putin przyznał, że podczas rozmów z prezydentem Joe Bidenem dyskutowano o Ukrainie, w tym o ewentualnym przystąpieniu do NATO. (…) Temat ten został muśnięty. Chyba nie ma o czym dyskutować – stwierdza Paweł Bobołowicz.

Paweł Bobołowicz interpretuje wypowiedzi amerykańskiego prezydenta. Zdaniem dziennikarza, Joe Biden wyraża aprobatę wobec regulacji rosyjsko-ukraińskiego konfliktu w oparciu o porozumienia mińskie:

Jeżeli dobrze rozumiem prezydenta Bidena – zgadza się by uregulowanie konfliktu w południowo-wschodniej Ukrainie powinno opierać się na porozumieniach mińskich (…) Powiedział, że wyraża niezachwiane poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. – mówi Paweł Bobołowicz.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego skupia się również na głównym przesłaniu, jakie według niego przekazał Władimir Putin. Jest nim odmowa zwrotu kontroli Ukrainie na terenach okupowanych przez tzw. separatystów. Jak podkreśla dziennikarz stanowią oni w rzeczywistości siły podporządkowane Rosji:

Główny komunikat, jaki przekazał Putin (…) to zakwestionowanie możliwość przejęcia kontroli przez Ukrainę nad granicą rosyjsko-ukraińską na terenach okupowanych przez tzw. separatystów. (…) Zakwestionował też możliwość powrotu na te tereny ukraińskich sił zbrojnych, co właściwie wprost wynika z porozumień mińskich.

Ponadto, Paweł Bobołowicz zwraca uwagę na rozbieżność w postrzeganiu porozumień mińskich przez Ukrainę i Rosję oraz na wojnę, która trwa w Donbasie:

Ukraina nie może odzyskać kontroli nad swoją własną granicą i nie może sprawować swojego porządku na tych terenach -to jest podstawowa rozbieżność w rozumieniu tych porozumień – stwierdza dziennikarz.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji w formie podcastu!

N.N.

Andrzej Poczobut przechodzi COVID-19. Potrzebna jest pilna interwencja lekarska

Andrzej Poczobut, dziennikarz i działacz Związku Polaków na Białorusi, więziony przez reżim Łukaszenki przechodzi COVID-19. Jak przekazała jego żona potrzebna jest pilna interwencja lekarska.

Oksana Poczobut powiedziała w rozmowie z portalem Kresy.24, że stan zdrowia jej męża jest niepokojący. Nasilający się kaszel, brak sił są wskazaniem do pilnej lekarskiej interwencji. Dziennikarz nie może liczyć jednak na opiekę medyczną. W areszcie nie ma ambulatorium, ani sali chorych.

Jak zaznacza Oksana Poczobut, jej mąż ma wadę serca powodującą zaburzenia rytmu. W przeszłości wielokrotnie zasłabł. Kobieta podkreśla, że warunki, w których przebywa Andrzej Poczobut nie sprzyjają powrotowi do zdrowia. Opozycjonista jest więziony w dusznej, 13-osobowej celi. Sytuację może pogorszyć fala zbliżających się upałów.

Ze słów Oksany Poczobut wynika, że administracja aresztu „w drodze wyjątku” pozwoliła Andrzejowi przez dwie godziny dziennie korzystać z pryczy. Przez pozostały czas musi, jak inni zdrowi aresztanci stać, albo chodzić w kółko po celi.

To niewyobrażalne w jakich warunkach są przetrzymywani więźniowie – komentuje w Poranku WNET Paweł Bobołowicz.

Przypomnijmy, Andrzej Poczobut jest więziony od od marca w ramach tzw. „sprawy Polaków” Postawiono mu zarzut „podżegania do nienawiści na tle etnicznym” i „rehabilitacji nazizmu”. Na podstawie tych samych paragrafów oskarżenia usłyszała Andżelika Borys – szefowa Związku Polaków na Białorusi oraz lokalne działaczki: Irena Biernacka, Maria Tiszkowska i Hanna Paniszewa. Trzy kobiety deportowano do Polski pod koniec maja.

Andrzej Poczobut i Andżelika Borys odmawiają wyjazdu z Białorusi.

Źródło: kresy.24, Radio WNET

A.N.

Szatkowski o polityce Joe Bidena: W relacji z Rosją przebija tu rodzaj realizmu

Aambasador RP przy NATO Tomasz Szatkowski mówi m.in. o spotkaniu Joe Bidena z Andrzejem Dudą i o szczycie NATO w Brukseli.


W porannej audycji Tomasz Szatkowski opowiada o spotkaniu Joe Bidena z Andrzejem Dudą. Jak zaznacza dyplomata, prośba o spotkanie wynikła od strony amerykańskiej:

Prezydenci wymienili się pewnymi kwestiami dotyczącymi agendy tego szczytu oraz zasadniczych relacji. (…) Większość rozmów tego typu odbywa się w różnego rodzaju konfiguracjach. Było to spotkanie umówione przez stronę amerykańską. Strona amerykańska wystąpiła o to spotkanie, a potem wydała komunikat – mówi Tomasz Szatkowski.

Ponadto, rozmówca Łukasza Jankowskiego opisuje trzy spotkania, w których amerykański prezydent uczestniczył w trakcie szczytu NATO:

Prezydent Biden miał na tym szczycie trzy spotkania, w tym  z prezydentem Erdoğanem i z państwami bałtyckimi. (…) Poproszono jeszcze o spotkanie z nami. Myślę, że to dosyć ważne, że doszło do tego typu spotkania – komentuje Tomasz Szatkowski.

Tomasz Szatkowski opowiada również o innych politycznych aktywnościach amerykańskiego prezydenta w trakcie szczytu NATO 2021. Zdaniem dyplomaty, powinno się je rozpatrywać holistycznie jako jeden kierunek polityczny, zamiast w separacji. Jak podsumowuje Tomasz Szatkowski, od polityki nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych można oczekiwać przewidywalności i stablizacji stosunków, a w kontekście polityki amerykańsko-rosyjskiej – realizmu:

Można oczekiwać większej przewidywalności i stabilności. Wobec relacji z Rosją przebija tu rodzaj realizmu – stwierdza Tomasz Szatkowski.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Dr Girzyński o głosowaniu nad kandydaturą RPO: Z dużą przyjemnością zagłosuję i za jedną i za drugą kandydaturą

W najnowszym „Poranku WNET” poseł PiS, dr Zbigniew Girzyński, mówi o wybieraniu nowego Rzecznika Praw Obywatelskich oraz o ataku na skrzynkę mailową ministra Michała Dworczyka.


[related id=145372 side=right]  We wtorek Sejm podejmie już piątą próbę wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Kandydatami tym razem są: zgłoszona przez klub PiS senator Lidia Staroń (bezpartyjna) oraz prawnik, prof. Marcin Wiącek, popierany przez kluby KO, Lewicy i KP-PSL, koła: Polska 2050 i Polskie Sprawy oraz niektórych posłów Zjednoczonej Prawicy. Jak zaznacza dr Zbigniew Girzyński, obie kandydatury są interesujące:

Mamy dwie ciekawe kandydatury. Obie mające swoje zalety i wady – relacjonuje dr Zbigniew Girzyński.

Poseł PiS, zapytany o to, na którego z dwójki kandydatów oddałby swój głos stwierdza, że na obu. Jak podkreśla dr Zbigniew Girzyński, taka możliwość istnieje:

Myślę, że z dużą przyjemnością zagłosuję i za jedną i za drugą kandydaturą, bo i taka możliwość istnieje – mówi polityk.

Ponadto, rozmówca Łukasza Jankowskiego komentuje także zalety obu kandydatów. Zwraca uwagę na empatię senator Staroń i dorobek prof. Wiącka:

Ja cenię sobie senator Lidię Staroń, ma dużą empatię społeczną. (…) Znam też dorobek prof. Wiącka – interesujący ciekawy. Człowiek z zupełnie z innym doświadczeniem.

Co więcej, dr Girzyński stwierdza, że obaj kandydaci byliby dobrymi rzecznikami:

Uważam, że kto finalnie – jeżeli ktokolwiek z tej dwójki – zostałby Rzecznikiem Praw Obywatelskich, to będziemy mieli dobrego Rzecznika.

Nasz gość mówi także o ataku na skrzynkę mailową ministra Michała Dworczyka. Dr Zbigniew Girzyński nie ukrywa, iż nie jest pewny kto jest odpowiedzialny za hakerską napaść na poczty szefa KPRM:

Trudno mi powiedzieć czy to jest efekt wytężonej działalności innego państwa czy też działania grup, które nie mają afiliacji państwowej, a funkcjonują w przestrzeni internetowej jako niezależne byty – mówi dr Zbigniew Girzyński.

Polityk zwraca również uwagę na niepokojącą według niego arogancję, która ujawnia się w tego typu działaniach. Jak podkreśla dr Zbigniew Girzyński, podobne hakerskie ataki dotykają polityków nie tyko w Polsce:

To co mnie martwi, na co zwracałbym uwagę wszelkiego rodzaju służbom, że jednak musi być swojego rodzaju niefrasobliwość, że do takich sytuacji dochodzi. One się zdarzają nie tylko w Polsce – komentuje dr Zbigniew Girzyński.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Dr Jabłonka: Obóz Auschwitz pod Oświęcimiem był obozem przeznaczonym dla Polaków

W najnowszym „Kurierze w Samo Południe” dr Krzysztof Jabłonka mówi o 81. rocznicy pierwszego transportu Polaków do Auschwitz.

14 czerwca, w Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady, dr Krzysztof Jabłonka opowiada o 81. rocznicy pierwszego transportu Polaków do Auschwitz. Jak zaznacza ekspert, obóz w Auschwitz był przeznaczony dla Polaków:

Pierwszy transport Polaków do Auschwitz przybył z Tarnowa, gdzie aresztowano pierwszą grupę konspiracyjną. Oznacza to, że świeżo zbudowany obóz Auschwitz pod Oświęcimiem był obozem przeznaczonym dla Polaków – komentuje dr Krzysztof Jabłonka.

Historyk dotyka również tematu pierwszej próby masowej ucieczki z obozu Auschwitz. Ok. 50 zagrożonych rozstrzelaniem więźniów z karnej kompanii 10 czerwca 1942 r. podjęło próbę wydostania się z niemieckiego obozu Auschwitz. Na wolność przedostało się dziewięciu. Przy ucieczce oraz w wyniku odwetu Niemcy zamordowali ponad 380 więźniów:

Kilka miesięcy po pierwszym przybyciu był też pierwszy bunt i pierwsza znacząca ucieczka. Ucieczki próbowało 54, a udało się to słynnej 9 – zaznacza dr Krzysztof Jabłonka.

Rozmówca Jasminy Nowak przybliża słuchaczom moment, w którym do obozu zagłady Auschwitz zaczęli trafiać także Żydzi. Dr Krzysztof Jabłonka podkreśla, że taka decyzja zapadła dopiero w 1942 roku:

Ze sprawą Holokaustu został powiązany dopiero w 1942 roku, kiedy w styczniu po konferencji w Wannsee, zapadła decyzja o podjęciu makabrycznego planu zorganizowania całkowitej Zagłady. I wtedy komory gazowe Auschwitz zostały użyte przeciwko Żydom europejskim.

Jak podsumowuje historyk:

Natomiast Polacy cały czas byli tam więźniami, zarówno eksterminowanymi jak i więźniami budującymi i pracującymi w okolicy – podkreśla dr Krzysztof Jabłonka.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w formie podcastu!

N.N.

Dr Gontarczyk: Publikacje Cenckiewicza o prof. Kieżunie były skrzyżowaniem złej woli i niekompetencji

Powstaniec warszawski, ekonomista, poliglota i wysłannik ONZ. Dr Piotr Gontarczyk o zmarłym w niedzielę prof. Witoldzie Kieżunie.

[related id=147200 side=right]Dr Piotr Gontarczyk przybliża fakty z życia zmarłego w niedzielę w wieku 99 lat prof. Witolda Kieżuna. Jego rodzina pochodziła z Wileńszczyzny, gdzie urodził się w 1922 r. Po śmierci ojca w 1931 r. przeprowadził się wraz z matką do Warszawy, z którą był związany przez resztę życia. Po wybuchu wojny Witold Kieżun zaangażował się w działalność konspiracyjną. W jego domu mieścił się punkt, z którego rozsyłano po mieście bibułę.

W 42 roku skończył dawną szkołę Wawelberga i Rotfanda.

Najbardziej znany prof. Kieżun jest ze swojej karty powstańczej. Jak przypomina historyk, „Wypad” został za swoje bohaterstwo udekorowany Orderem Virtuti Militari przez gen. Bora-Komorowskiego. Były powstaniec w 1949 r. skończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim rozpoczynając karierę naukową.

To jest człowiek władający kilkoma językami i to biegle i publikujący nie tylko w Polsce, ale spokojnie także w Stanach Zjednoczonych.

Dr Gontarczyk przypomina spór, jaki rozpętał się wokół przeszłości ekonomisty po tym jak dr hab. Sławomir Cenckiewicz i Piotr Woyciechowski stwierdzili w artykule opublikowanym w tygodniku „DoRzeczy”, że prof. Kieżun nawiązał w 1973 r. współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Jak sądzi gość Wolności Wnet,

Te publikacje były takim skrzyżowaniem [niekompetencji i] złej woli , bo pan to pan profesor bardzo ostro wypowiadał się o szkole rewizjonistycznej, czyli takich dosyć ordynarnych  krytykach Powstania Warszawskiego.

Oskarża autorów o to, że nie potrafili odczytać najprostszych dokumentów. Podkreśla, że prof. Kieżun bardzo przeżył oskarżenie o agenturalną przeszłość.

Nigdy sobie pan profesor swoim życiem na coś takiego nie zasłużył.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego dzieli się także swoimi wspomnieniami na temat prof. Kieżuna.

A.P.

 

Częstochowa: Napad na sklep z użyciem broni pneumatycznej

Aresztowano 36-latka, który 8 czerwca napadł na sklep w Częstochowie, grożąc sprzedawcy. Okazało się, że zatrzymany po 2 godzinach sprawca posługiwał się bronią pneumatyczną.

Zgodnie z informacją, którą przekazała PAP podkomisarz Sabina Chyra-Giereś z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie, do przestępstwa doszło 8 czerwca w dzielnicy Tysiąclecie. Jak opisywała podkomisarz Chyra-Gireś:

Rano do jednego ze sklepów wszedł mężczyzna i kierując w stronę sprzedawcy przedmiot przypominający broń zażądał pieniędzy. Gdy z łupem wybiegał ze sklepu, został zatrzymany przez przypadkowego świadka, jednak napastnik zagroził mu użyciem broni i udało mu się uciec.

Podejrzany jest już znany częstochowskiej policji, ponieważ wcześniej dopuścił się m.in. rozbojów. 36-latkowi grozi kara pozbawienia wolności do 12 lat.

Policjanci, którzy dysponowali rysopisem 36-latka, zatrzymali go po niespełna dwóch godzinach od napadu. Mężczyznę ujęli członkowie patrolu z Komisariatu I Policji w Częstochowie. Przy zatrzymaniu okazało się, że podejrzany miał przy sobie broń pneumatyczną, którą posłużył się, by zastraszyć sprzedawcę.

Z przekazanych informacji wynika, że 36-letni mieszkaniec Częstochowy ukradł ze sklepu gotówkę, jednak policja nie ujawnia, ile wynosiła kwota. Sprzedawcy oraz świadkowi napadu, który próbował ująć sprawcę nic się nie stało.

N.N.

Źródło: Onet.pl

Polska jednym z liderów produkcji amfetaminy w Europie. Produkujemy też nowe substancje psychoaktywne

Polska jest jednym z europejskich liderów w produkcji amfetaminy. Co więcej, należymy do pierwszej dziesiątki państw, w których jest ona najbardziej rozpowszechniona.

Zarówno pod względem produkcji jak i popytu na amfetaminę, Polska znajduje się w europejskiej czołówce. A jak narkotykowy rynek miał się w dobie pandemii? Według „Dziennika Gazety Prawnej” rynek tego narkotyku wykazał się dużą odpornością. Zgodnie z informacją DGP:

Amfetamina najczęściej jest produkowana głównie tam, gdzie jest jej największa konsumpcja. Z raportu unijnej agendy antynarkotykowej wynika, że są to Holandia, Belgia i Polska – czytamy w dzienniku.

W raporcie, o którym mowa analizowano dane z 29 państw, nie tylko unijnych. Znalazły się w nim również dane z Norwegii i Turcji. Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna” Polska, mimo niechlubnego przodownictwa pod względem produkcji amfetaminy, przodujemy również w kwestii konfiskat nielegalnych substancji:

Polska wyróżnia się na tle innych krajów pod względem liczby konfiskat narkotyków. Jak podkreślają autorzy raportu, w 2019 r. w państwach członkowskich UE przeprowadzono ich 34 tys. W sumie odebrano aż 17 ton. To dużo, wobec 8 ton w 2018 r. Ostatnie dane z Polski mówią o 1,7 ton, z Belgii o 1 tonie.

Jak wspomina gazeta, eksperci podkreślają, że poza zagrożeń zdrowotnymi wynikającymi ze spożycia amfetaminy, lokalna produkcja narkotyku stanowi duże wyzwanie dla organów ścigania. Chodzi przede wszystkim o domowe laboratoria produkcyjne, w których olej bazowy amfetaminy przetwarzano na proszek. Takich miejsc w 2019 r. w Niemczech zlikwidowano aż 15, a w Polsce cztery.

Autorzy unijnego raportu wskazują, że w Polsce produkuje się również nowe substancje psychoaktywne.

Popularność amfetaminy w Polsce dobrze ilustrują również dane z wniosków o leczenie uzależnień. Aż jedna trzecia z nich stanowiła zgłoszenie o leczenie uzależnienia od amfetaminy. Jest to niepokojące, ponieważ w Unii uzależnienie od amfetaminy to zaledwie 7 procent wszystkich uzależnień od substancji psychoaktywnych. Z kolei na drugim miejscu powodów zgłoszenia na terapię odwykową są konopie indyjskie (32 proc.), co już bardziej koresponduje z europejskimi normami (36 proc.).

Pozytywną informację stanowi jednak fakt, że – jak podkreślają eksperci z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii – według krajowych raportów w 2015 r. nastąpiło odwrócenie trendu wzrostowego w używaniu narkotyków przez osoby dorosłe, a w 2019 r. nastąpił spadek ich stosowania wśród młodzieży.

Jeżeli zaś chodzi o narkotykowy rynek w czasie pandemii Covid-19 to – jak wskazuje Artur Malczewski, kierownik Centrum Informacji o Narkotykach i Narkomanii w Krajowym Biurze ds. Przeciwdziałania Narkomanii – okazał się on odporny na pandemiczne przeciwności:

Rynek okazał się odporny na pandemię. Nie przerwała ona łańcuchów dostaw, produkcja nie została zachwiana. Co więcej, jak potwierdza europejski raport, rynek z powodzeniem przeniósł się do sieci – komentuje Artur Malczewski.

N.N.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna