Ojciec Alojzy Kosobucki poświęcił się odbudowie odzyskanego kościoła podominikańskiego w Kamieńcu Podolskim. Był pierwszym z wyświęconych w 1995 roku kapłanów pochodzących z Ukrainy.
8 września, w wieku 53 lat, po 32 latach życia zakonnego i 26 latach kapłaństwa, do domu Pana odszedł niezwykły polski duszpasterz. Paulin o. Alojzy Kosobucki.
Ojciec Alojzy Kosobucki poświęcił się odbudowie odzyskanego kościoła podominikańskiego w Kamieńcu Podolskim. Był pierwszym z wyświęconych w 1995 roku kapłanów pochodzących z Ukrainy.
Gościem „Poranka Wnet” jest Adam Gniewecki – publicysta „Kuriera WNET”, który mówi o globalnym ociepleniu. Zdaniem publicysty, wymaga się w tej sprawie od ludzi zbyt daleko idących poświęceń.
Publicysta „Kuriera WNET” Adam Gniewecki stwierdza, że nie ma żadnych dowodów na antropogeniczny charakter globalnego ocieplenia. Zauważa też, że działania ruchów i organizacji na rzecz walki ze wspomnianym ociepleniem zdają się rozrastać do niezdrowych rozmiarów.
To się staje dogmatem – w tej chwili już nie mówi się czy w ogóle ma ono miejsce, tylko używa się tego terminu jako zjawiska, której jest oczywiste.
Zdaniem gościa „Poranka Wnet” nie ma żadnych dowodów na to, że to działalność ludzka jest źródłem globalnego ocieplenia. Świat naukowy wydaje się wspierać rozwój takiej narracji, choć nie można mieć co do tego całkowitej pewności.
Nie jesteśmy pewni jakie są proporcje miedzy naukowcami, lecz wiemy na pewno, że promowani są ci, którzy twierdzą, że winien jest człowiek.
Publicysta jest przekonany, że zespoły powołane do badań nad istnieniem tego zjawiska – w tym ten ONZ-owski – robią błędy i naginają prawdę, działając pod uzyskanie konkretnego, zamówionego wyniku. Adam Gniewecki wspomina poglądy naukowca Zbigniewa Jaworowskiego, który twierdził, że niepoparte wystarczającymi dowodami hipotezy na temat globalnego ocieplenia są brutalnym uderzeniem w podstawowe źródła energii współczesnej cywilizacji, która jego zdaniem nie miała żadnych szans wpływania na klimat.
Mamy cywilizację – ten najwyższy wykwit miliardów lat ewolucji. Mamy to wszystko poświęcić na ołtarzu ekologii?
Gość „Poranka Wnet” zaznacza, że poszukiwanie nowych źródeł energii jest dobrym kierunkiem, lecz bez wyciągania konsekwencji wobec dotychczasowych.
Działalność ludzka powinna iść w kierunku poszukiwania innych źródeł, a nie eliminacji węgla.
Zauważa również, że jeśli odrzuci się Stany Zjednoczone i podda analizie samą Europę Zachodnią, która jest najbardziej o zanieczyszczanie klimatu obwiniana, to wydziela ona do atmosfery jedynie 6.4% dwutlentku węgla.
Ktoś musi mieć w tym interes finansowy i polityczny.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
PK
Gościem „Poranka Wnet” jest dr Grzegorz Chocian – przedsiębiorca, społecznik, członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody, który komentuje bieżącą sytuację na rynku energetycznym.
Nie ustaje debata na temat potencjalnej i nieuniknionej transformacji energetycznej, której musi poddać się Polska – dr Grzegorz Chocian zaznacza, że powinniśmy do tego zagadnienia podejść pragmatycznie i przeprowadzić zmiany z korzyścią dla krajowego systemu energetycznego.
Musimy podjąć pewne wysiłki związane z transformacją energetyczną po to, by ta energia była tańsza i łatwiej dostępna – będziemy wtedy osiągać cele klimatyczne.
Członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody zaznacza również, że cała kwestia klimatyczna wykorzystywana jest jako broń w międzynarodowej batalii politycznej, a fakty na jej temat są poddawane modyfikacjom, które w znaczny sposób przeinaczają jej merytoryczny sens.
Różnica między dziennikarstwem a propagandą jest taka, że propaganda odwołuje się do emocji, że zaraz świat nam się tak zagrzeje, że wszyscy zginiemy – to jest przesadzone.
Dr Chocian komentuje również spór z Czechami o kopalnię w Turowie – zaznacza, że jest to bardzo istotna kwestia, którą trzeba rozegrać na swoją korzyść.
W tej chwili toczy się gigantyczna gra nie o wodę po stronie czeskiej tylko o energie po stronie polskiej j – kto będzie jej wytwórcą.
Zdaniem gościa „Poranka Wnet” Polska nie powinna całkowicie rezygnować z wykorzystywania węgla – na świecie, poza Europą, jego wykorzystanie stale zwiększa się.
Trzeba się zastanowić, co innego z węglem zrobić – tymczasem my wchodzimy w buty głosów, które mówią, że trzeba z jego zrezygnować kompletnie, podczas gdy świat poza Europą zwiększa zużycie węgla.
Dr Chocian dodaje, że Polska do tej pory odpowiadała za 1% światowego zużycia węgla, teraz natomiast – poniżej 0,7% i liczba ta w dalszym ciągu spada. Rezygnacja i z tak minimalnego udziału nie wyszłaby jego zdaniem Polsce na dobre.
To nie będzie miało żadnego wpływu na kwestie klimatyczne lecz spowoduje, że nie będziemy mieli własnej energii – to nie zrównoważony rozwój, tylko oddanie rynku.
Bieżącą dynamikę towarzyszącą debacie nad sprawą klimatyczną gość „Poranka Wnet” komentuje krótko, acz zwięźle.
Wpadliśmy w ślepą uliczkę poprawności politycznej i wykańczamy swoją energetykę oddając ją walkowerem.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
PK
W audycji o tym, jak dobrze się przygotować do sezonu przeziębieniowego.
Otrzymujemy z Unii Europejskiej wpłacone tam nasze pieniądze, po potrąceniu prowizji na utrzymanie tego wstrętnego molocha. Zatem więcej tracimy niż zyskujemy i jeszcze musimy polubić szatańską tęczę!
Ale byłem dumny z naszych samorządowców, gdy parę lat temu przyjmowali uchwały blokujące inwazję ideologii gender na ich małe ojczyzny. Świętokrzyskie, Małopolska, Podkarpacie. Tymczasem w środę, po apelu rządu, sejmik województwa świętokrzyskiego jako pierwszy wycofał się z buńczucznego non possumus (Kolejne zrobią to za chwilę).
„My, radni Województwa Świętokrzyskiego, wyrażamy swoją głęboką dezaprobatę i zdecydowany sprzeciw wobec prowadzonych przez liberalne środowiska polityczne i społeczne prób promocji ideologii opartej na afirmacji LGBT, stojących w jawnej sprzeczności z dziedzictwem kulturowym i wielowiekowymi tradycjami chrześcijańskimi nie tylko Regionu Świętego Krzyża, ale także Polski i Europy”. (Za: PCH24).
Tak uchwalili w roku 2019. Ale teraz, dwa lata później, gdy Komisja Europejska wstrzymała przelew w wysokości 16 mln euro, rura naszym wielowiekowym chrześcijanom wyraźnie zmiękła. Zapewnili Wysoką Komisję, że za uchwałę żałują, odwołują ją i od tej pory będą się we wszystkim Wysokiej Komisji słuchać.
– To kiedy puścicie ten przelew?
Jeżeli nie rozumieliście, co oznacza powiązanie funduszy europejskich z praworządnością, to już dłużej nie musicie się zastanawiać.
A co oznacza praworządność w wykonaniu Komisji Europejskiej Parlamentu Europejskiego i Trybunału Sprawiedliwości UE? Oznacza jedno – bezwzględne egzekwowanie poddaństwa słabszych państw Unii Europejskiej wobec najmocniejszego państwa, czyli Niemiec. I towarzyszącej im chwilowo w roli alibi Francji. Oraz bezwzględny ideologiczny dyktat nowej bolszewii względem zacofanej, jeszcze chrześcijańskiej, wschodniej części Europy.
To powiązanie zapewnił nam najlepszy polski rząd i najlepszy negocjator tysiąclecia, premier Mateusz Morawiecki. A teraz, zgodnie z paryską umową, naciska na samorządy (formalnie to skandal, ten list do samorządowców ministra Budy), aby „praworządności” europejskiej (czyli czyjej?) przestrzegały.
Oznacza to otwarcie drzwi do naszych przedszkoli, szkół, domów kultury, teatrów i in. dla ideologii rozbicia rodziny i zniszczenia człowieka – dziecka Bożego. Za euro, za miliony euro.
Jedno w tym wszystkim zastanawia. Z prezentacji ministra Patryka Jakiego z Solidarnej Polski i wyliczeń profesora Krysiaka wynika czarno na białym, że sprzedajemy się za nasze własne euro. Że otrzymujemy z Unii Europejskiej wpłacone tam nasze pieniądze, po potrąceniu prowizji na utrzymanie tego obrzydliwego molocha. Zatem więcej tracimy niż zyskujemy i jeszcze musimy polubić szatańską tęczę!
Pal sześć lgbt. A Turów? Okazuje się, że jako jedyny śmierdzi. Natomiast takie same elektrownie po stronie czeskiej i niemieckiej pachną. I nie szkodzą środowisku i klimatowi.
Widać w ostatnich latach wyraźnie, że polski rząd, powołany przez obóz Zjednoczonej Prawicy, kompletnie nie radzi sobie w negocjacjach z władzami Unii Europejskiej. Co więcej, coraz wyraźniej widać, że jesteśmy członkiem drugiej kategorii. Takim, który ma jedno prawo: podporządkować się.
Dzieje się tak nie bez przyczyny. Wbrew pokazowej walce na śmierć i życie z Platformą Obywatelską, politycy Prawa i Sprawiedliwości są tak samo przekonani o naszej niższości i wasalności w stosunku do Europy. Kontynuują tę samą samobójczą politykę uzależnienia finansowego, gospodarczego i strukturalnego od UE. I wykazują patologiczny lęk przed wzięciem odpowiedzialności za polskie państwo i naród.
Człowiek rzadko się zmienia na lepsze, natomiast struktury mogą tylko na gorsze. Dlatego nie możemy się spodziewać zmiany prowadzenia naszej europejskiej polityki przez obecny obóz władzy. Czy szansą są kolejne wybory? Patrząc na obecne sondaże i ich uczestników, byłoby tylko gorzej.
Tymczasem stoją przed nami prawdziwe wyzwania.
Jak im sprostać? Pomyślcie o tym w wolnej chwili. Swoje przemyślenia przedstawię następnym razem.
Małgorzata Smołkowska o tym, czy dziś polskie kobiety myślą o zabezpieczeniu finansowym, i o tym czy mają do tego warunki? A także o zbliżającej się konferencji „Bezpieczeństwo finansowe kobiet”
Małgorzata Smołkowska z zarządu PFR Portal PPK o wciąż istniejących dysproporcjach w w wynagrodzeniach pomiędzy mężczyznami i kobietami. I o tym czy Polki potrafią oszczędzać. Zachęca do korzystania nowoczesnych produktów finansowych, które pomagają korzystać z ulg finansowych. Opowiada o Konferencji „Bezpieczeństwo finansowe kobiet”, która odbędzie się 6 października 2021 r.
To, że pełnimy rolę matek ma wpływ na nasze finanse, to ma wpływ na naszą karierę zawodową. Wystarczy, że na rok wypadnie dana kobieta z trybów swoich wykonywanych zadań i już trudniej jest jej po pierwsze wrócić do pracy, po drugie nadgonić lukę ekonomiczną.
Małgorzata Smołkowska mówi o wyzwaniach przed którymi stają kobiety, które łączą obowiązki domowe i zawodowe. I o tym, gdzie powinny szukać pomocy i rady. Jest lepiej, ale wciąż jest dużo do zrobienia.
Kobiety powinny zastanowić się i rozejrzeć się, sięgnąć po te produkty, które są dostępne tu i teraz, które nie będą angażowały niepotrzebnie ich czasu ani nie wymagały specjalnej wiedzy. Takim produktem są na przykład Pracownicze Plany Kapitałowe, które mogą służyć jako koło ratunkowe w sytuacjach, gdy trzeba sięgnąć po gotówkę.
Konferencja „Bezpieczeństwo finansowe kobiet” zostanie przeprowadzona w formie hybrydowej: stacjonarnie w Centrum Giełdowym w Warszawie oraz poprzez transmisję internetową.
Organizatorem konferencji jest PFR Portal PPK sp. z o.o. Konferencja skierowana jest do kobiet, a jej celem jest zwiększenie świadomości finansowej kobiet.
Podczas konferencji porozmawiamy o oszczędzaniu, emeryturze, planowaniu budżetu oraz oszczędzaniu od najmłodszych lat. Dlaczego właśnie ta konferencja? To nie tylko teoria, ale przede wszystkim praktyka przekazana uczestniczkom podczas warsztatów.
Do udziału zaproszone zostały nie tylko uznane autorytety z dziedziny finansów, inwestowania i oszczędzania, ale również osoby, które na co dzień prowadzą działania edukacyjne, skierowane do kobiet – w tym blogerki i edukatorki.
Udział w konferencji jest bezpłatny, ale wymagana jest rejestracja. Liczba miejsc ograniczona, decyduje kolejność zgłoszeń. Wypełnij formularz zgłoszeniowy na stronie mojeppk.pl i już dziś zapisz się na konferencję!
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.M.
Historyk i politolog dr Jerzy Targalski zmarł w niedzielę rano.
[related id=134142 side=right]Jerzy Włodzimierz Targalski ukończył w 1976 r. studia historyczne na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. W tym samym roku zaangażował się w działalność Komitetu Obrony Robotników, a następnie Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR”. Kontynuował działalność opozycyjną, zostając w 1980 r. członkiem NSZZ „Solidarność” na Wydziale Historycznym UW.
[related id=76315 side=right]W latach 1984-1997 przebywał na emigracji we Francji. Za swoją działalność został odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
W środę po godz. 15 portal Niezalezna.pl poinformował, że dr Jerzy Targalski walczy o życie.
Historyk znany był m.in. z głośnej serii publikacji „Resortowe Dzieci”. Współpracował z „Gazetą Polską”. Wielokrotnie komentował bieżące wydarzenia w Polsce i na świecie na falach Radia Wnet.
[related id=59566 side=right]
Kapitanowie żeglugi wielkiej Włodzimierz Grycner i Józef Gawłowicz o swej przygodzie z żeglarstwem i o tym, czy kobieta nadaje się na kapitana.
Włodzimierz Grycner o początkach swoich w żeglarstwie. Przedstawia skwer kapitański, przy którym sam pracował. Kapitan mówi także o obecności kobiet w środowisku kapitańskim. Przedstawia także najważniejsze statki, na których pływał w całej swojej karierze. Mówi o czterech kobietach, które były kapitanami żeglugi wiejskiej.
Najważniejsza jest kapitan Danuta Kobylińska-Walas z Warszawy.
Kapitan wspomina, że załogi ją kochały, ponieważ potrafiła załatwić wszystko. Zauważa, że kiedyś kobieta na statku to było nieszczęście. Czemu tak mówiono?
Jedna na dwudziestu to trochę za mało.
Józef Gawłowicz mówi o kontakcie z kapitanem Grycnerem. Opowiada jak wyglądały początki jego kariery żeglarskiej. Przez dla lata służył w Polskich Liniach Oceanicznych. Wysłano go do Państwa Środka.
Wracając po 7,5 miesiąca z Chin w epoce rewolucji kulturalnej człowiek trochę zdziczał.
Później został kierownikiem praktyk. Pojechał nad Zatokę Meksykańską.
Pierwszy rejs zrobiłem na Afrykę.
Kapitan Gawlowicz mówi, że z grupą kapitana Grycnera spotkał się na 14 tysięczniku.
Był on tak uniwersalny, że się do niczego nie nadawał. Nadawał się zaś do szkolenia studentów.
Stwierdza, że stanowisko kapitana żeglugi morskiej wymaga szybkich decyzji, cech dowódczych.
Jest to zawód na pewno nie dla kobiety. Z tego tytułu, że kobieta jest delikatną konstrukcją.
Mówi, że kapitan Danuta Kobylińska-Walas okazała się świetnym kapitanem. Przejęła ona dowództwo po swym przełożonym.
Kapitan Grycner wspomina, że pływał razem z muzułmanami. był atakowany przez somalijskich piratów. Razem z Amerykanami pływał na Zachodnią Afrykę. Także tam był ciągle atakowany.
Byłem we Freetown, gdzie dzieci odrąbywały dzieciom rączki.
Posłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.P.
Co łączy króla Jana III Sobieskiego z kard. Stefanem Wyszyńskim? Co powiedziałby współczesnym Prymas Tysiąclecia? Historyk o przesłaniu nowego polskiego błogosławionego.
Tutaj do wysłuchania radiowy spektakl „Duch miłości i roztropności z „Zapisków więziennych” Prymasa Wyszyńskiego” Tomasza Wybranowskiego:
Co zrobiłyby Prymas Tysiąclecia, gdyby żył we współczesnej Polsce? Prof. Grzegorz Kucharczyk sądzi, że:
Być może spytałby się, co zrobiliśmy z naszym sumieniem indywidualnym, rodzinnym i narodowym.
Przypomina, że kard. Stefan Wyszyński apelował o odnowę sumień. Historyk zaznacza, że żył według wartości które głosił. Obecnie zaś widzimy erozję autorytetów, zawinioną niejednokrotnie przez samych hierarchów kościelnych.
Wykładowca IH PAN zwraca uwagę na zbieżność daty beatyfikacji z rocznicą odsieczy wiedeńskiej. Zaznacza, że obrona Wiednia w 1683 roku :
To jest powstrzymanie naporu agresywnej fali zbrojnego islamu, która zmierzała do zniszczenia cywilizacji chrześcijańskiej.

Prymas Wyszyński bronił zaś naszego kraju przed falą komunizmu. Historyk wskazuje, że zarówno król Jan III Sobieski, jak i kardynał Stefan Wyszyński szukali pomocy na Jasnej Górze.
Niektórzy zarzucają prymasowi, że był zbyt maryjny. Gość Tomasza Wybranowskiego zauważa jednak, że
Jego kult maryjny był poparty głęboką mariologią.
Prymas Tysiąclecia podkreślał, że chodzi nie tylko o to, aby wierzyć, ale także o to, żeby rozumieć. Jego nauczanie było podbudowane zdrową teologią. W czasie Soboru Watykańskiego II i w okresie reform posoborowych istniało
Przekonanie, że istnieje ktoś taki jak typowy człowiek współczesny, który ontologicznie się różni od ludzi wszystkich innych epok, chociaż zdrowy rozsądek podpowiada, że w każdej epoce żyli ludzie współcześni.
Współczesność zaczęto wartościować pozytywnie uznając, że w imię potrzeb człowieka współczesnego należy zmieniać Kościół.
Prymas był zupełnie odporny na jakiekolwiek uleganie herezji współcześniactwa.
Kard. Wyszyński podkreślał, że słowa Chrystusa owszem są twarde, lecz prowadzą do zbawienia. Nie uważał, żeby należało rozluźniać naukę Kościoła ws. nierozerwalności małżeństwa ze względu na plagę rozwodów.
Tutaj do wysłuchania rozmowa z prof. Grzegorzem Kucharczykiem:

Odsiecz z nieba. Prymas Wyszyński wobec rewolucji
Najnowsza książka Grzegorza Kucharczyka
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.P/A.N.
Prof. Andrzej Nowak mówi, że beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego jest okazją do przypomnienia sobie przesłania Prymasa Tysiąclecia. Jednocześnie jednak istnieje ryzyko „kremówkizacji” jego myśli. Przypomina, że kard. Wyszyński podkreślał wielokrotnie, że pragnie, aby naród był katolicki. Mówił on Chcę, żeby polski naród był katolicki w każdym domu w każdej rodzinie. Ci, którzy obecnie „uśmiechają się” na beatyfikację Prymasa Tysiąclecia, a jednocześnie wstydzą się pojęcia „naród katolicki”, […]
Prof. Andrzej Nowak mówi, że beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego jest okazją do przypomnienia sobie przesłania Prymasa Tysiąclecia. Jednocześnie jednak istnieje ryzyko „kremówkizacji” jego myśli. Przypomina, że kard. Wyszyński podkreślał wielokrotnie, że pragnie, aby naród był katolicki. Mówił on
Chcę, żeby polski naród był katolicki w każdym domu w każdej rodzinie.
Ci, którzy obecnie „uśmiechają się” na beatyfikację Prymasa Tysiąclecia, a jednocześnie wstydzą się pojęcia „naród katolicki”, wypaczają istotę tego, co hierarcha chciał nam przekazać. Jak wyjaśnia prof. Nowak źródło prymasowskiej nauki płynęło z Ewangelii
Przesłanie Ewangelii spotkało się konkretnym miejscem i czasem zostawiając ślad trwający pokolenia.
Historyk wskazuje na znaczenie ślubów jasnogórskich. Podkreśla, że należy przypominać ten wymiar działalności Prymasa Tysiąclecia.
Nie jego aresztowanie, nie jego uwięzienie, ale to, co było odpowiedzią na to wydarzenie.
Mamy tutaj bowiem do czynienia z wymiarem modlitwy, który często nie jest dostrzegany, gdy mówimy o historii.
Czasem o tym zapominamy w ogóle, że ta walka o Polskę, a co ważniejsze walka o nasze dusze rozgrywa się nie tylko na salach parlamentu, nie tylko w redakcjach czasopism, ale rozgrywa się powiedziałbym ponad historią, rozgrywa się w sferze modlitwy, zawierzenia.
Prof. Nowak odnosi się także do 20 rocznicy zamachu na World Trade Center. Stwierdza, że
Skończył się koniec historii.
Francis Fukuyama ogłosił „koniec historii” wraz z upadkiem Związku Sowieckiego. Wizja świata, w której religia i lokalne tożsamości tracą znaczenie się nie sprawdziły. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego przypomina, że
Zaczęła się ta prognoza kompromitować szybko już na początku lat dziewięćdziesiątych, bo przecież interwencja w Iraku zatrzymała się na mocy rozsądnej decyzji prezydenta Busha starszego.
Mamy do czynienia z klęską nowojorskich intelektualistów, którzy chcieli narzucić swoje idee całemu światu. Symbolem tej klęski jest niedawne zwycięstwo talibów w Afganistanie. Historyk zaznacza, że nasza cywilizacja
Czerpie ożywcze soki z przeświadczenia, że jest prawda, do której można docierać.
Obecnie widzimy z ust profesorów i aktywistów wezwania do samozagłady ludzkości. Ludzie ci wprost mówią, że człowiek jest szkodnikiem.
Może to jakiś wirus wprowadzony do naszej cywilizacji nas atakuje? […] Mam na myśli wirus totalitarnej ideologii.
Stwierdza, że prezydent Joe Biden jest wystawiony na ostrzał. Amerykańska głowa państwa kompromituje się na każdym kroku. Przypuszcza, że Kamala Harris niedługo przejmie stanowisko prezydenta. Przypomina, że startując w demokratycznych prawyborach Harris zdobyła jedynie 1 proc. głosów.
Prof. Andrzej Nowak zgadza się z tezą, że istnieje sojusz celów między Komunistyczną Partią Chin a wielkimi międzynarodowymi korporacjami. Chodzi o zniewolenie człowieka, zgodnie z hasłem
Wybierasz tylko to, co my uznajemy za słuszne.
Spisek przeciwko wolności wynika pychy wynikającej z władzy nad ludźmi, czy to mieszkańcami Chin, czy rzeszą konsumentów.
Nasz gość odnosi się do nacisków na Warszawę płynących z Brukseli i Strasburga. Komentuje zapewnienia premiera Morawieckiego, że wszystko będzie dobrze.
Nie wiem, czy ta urzędnicza optymistyczna wiara nie znieczula nas na zagrożenie.
Wskazuje przy tym na trudny kontekst podejmowania decyzji przez rząd. Dodaje, iż
[Berlin] grozi usunięciem rządu, który jako pierwszy przeciwstawił się przekształcenia Polski w część Mitteleuropy.
Wyjaśnia, że dla Niemiec partnerem do rozmowy jest nie Polska, lecz Rosja, choć z tą ostatnią Niemcy nie graniczą.
Historyk wskazuje na tworzenie się antysystemowej opozycji gotowej dla własnych interesów pogrzebać Rzeczpospolitą. Zaczyna się to na przełomie XVI i XVII w. i trwa do dzisiaj. Zaznacza, że powinniśmy szukać w historii nie tylko naszej chwały, ale też lekcji przestrogi.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
A.P.