Niektóre państwa Sojuszu, jak Niemcy czy Francja, nie chcą przegranej Rosji, gdyż mają w tym swoje interesy – mówi były minister obrony narodowej.
Zdaniem Jana Parysa, ministra obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego, są w NATO dwa kraje, które nie chcą pomagać Ukrainie. Są to Francja i Niemcy. Jak mówi nasz gość:
Oba te kraje mają bardzo rozbudowany przemysł zbrojeniowy i olbrzymi eksport broni. Nie chcą jednak tej broni wysyłać Ukraińcom. Kraje te nie chcą przegranej Rosji, gdyż mają w tym swoje interesy.
Jan Parys ocenia porównuje także potencjały militarne Rosji i Ukrainy. Przyznaje, że siły zbrojne Rosji się skompromitowały, ale nie oznacza to jej porażki w wojnie przeciwko Ukrainie:
Konwencjonalna siła zbrojna Rosji jest słabsza niż siła zbrojna Ukrainy. Trzeba jednak zauważyć, że Rosja ma o wiele większe zasoby gospodarcze niż Ukraina. Jeśli wojna będzie się przedłużać, może się to okazać zgubne dla Ukrainy.
Zgadzacie się z prognozami naszego gościa? Dajcie nam znać w komentarzach:
Ryszard Zalski opowiada między innymi o działalności chińskiej policji poza granicami ChRL oraz kompromitujących szczegółach walki z koronawirusem w tym kraju.
Nasz korespondent przedstawia sensacyjne wyniki ustaleń dziennikarzy i organizacji pozarządowych. Jak podaje fundacja Safeguard Defenders, władze ChRL utworzyły na całym świecie szereg „zamorskich komisariatów policji” – najwięcej w krajach Unii Europejskiej. Ich działalność jest na ogół nieuregulowana prawnie. Jak twierdzi Ryszard Zalski:
To szokujące, że o sprawie poinformowała prywatna fundacja, a nie służby. Wygląda wręcz na to, że nic na ten temat nie wiedziały i im to nie przeszkadza! Władze holenderskie, irlandzkie, portugalskie i hiszpańskie zwróciły się do ambasadorów ChRL z prośbą o zamknięcie ośrodków, ale nic poza tym. Żadnej konsekwencji!
Nasz człowiek na Tajwanie opisuje także liczne przykłady kompromitacji władz w Chinach kontynentalnych i kłamstw w sprawie koronawirusa. Szczególny jest casus amerykańskich dyplomatów, którzy zostali zesłani na „piekielną kwarantannę” do hoteli. Ustalenia mediów amerykańskich są wstrząsające:
Niektóre pokoje nie były sprzątane od miesięcy, niektóre były zagrzybione. Amerykańskim dyplomatom nie podawano posiłków, papieru toaletowego czy mydła.
Podcast audycji z dn. 26.10. 2022r. Gościem programu był Marcin Wargocki, wokalista, autor tekstów. Nie dawno ukazała się jego trzecia płyta pt. „Do Głębi” i m.in. o tym porozmawialiśmy z tym nietuzinkowym artystą. Marcin Wargocki muzykę kochał odkąd chodzi po tym Bożym świecie. Przygodę z gitarą rozpoczął mając czternaście lat, sam się uczył na niej grać. Pewien potencjał musiał zauważyć w nim jego polonista, który zaprosił Marcina do wzięcia […]
Podcast audycji z dn. 26.10. 2022r. Gościem programu był Marcin Wargocki, wokalista, autor tekstów. Nie dawno ukazała się jego trzecia płyta pt. „Do Głębi” i m.in. o tym porozmawialiśmy z tym nietuzinkowym artystą.
Marcin Wargocki muzykę kochał odkąd chodzi po tym Bożym świecie. Przygodę z gitarą rozpoczął mając czternaście lat, sam się uczył na niej grać. Pewien potencjał musiał zauważyć w nim jego polonista, który zaprosił Marcina do wzięcia udziału w przedstawieniach, na których to grał i śpiewał różne polskie piosenki. Tak zetknął się z zespołem Stare Dobre Małżeństwo, który mu zaimponował i który pokochał, a miłość ta trwa do dziś.
Obecnie Marcin ma 43 lata, żonę i trójkę dzieci. Pracuje jako przedstawiciel handlowy w pewnej włoskiej firmie. Miłość i pasja do muzyki jest w nim cały czas.
Na co dzień mieszka w Józefowie. Jego pierwsza płyta “GPS na Niebo” została bardzo ciepło przyjęta przez słuchaczy. On sam ma już za sobą kilkadziesiąt koncertów w całym kraju.
Najnowszy projekt Marcina Wargockiego pt. “Do głębi” to już trzecia płyta w dorobku Marcina
Wargockiego. Artysta ponownie zabiera nas do krainy łagodności, nie omijając jednak trudnych
tematów takich jak cierpienie i zaufanie. W sposób nieplanowany krążek wpisuje się idealnie w
niedawne wydarzenia i skłania do refleksji nad naszym życiem.
Co ważne – Marcin wprowadza nas „do głębi” naszych serc i dusz z perspektywy osoby wierzącej.
Może stąd bierze się odwaga i pełna nadziei ufność we wszystkich utworach, które usłyszymy na
płycie?
Na krążku znajduje się 14 autorskich utworów utrzymanych w klimacie poezji śpiewanej i piosenki
autorskiej. Marcinowi towarzyszą muzycy znani z poprzedniej płyty „Nie wątp” (2019): Bogdan
Żywek (gitara, piano, hammond ) oraz Anna Bojas (skrzypce, chórki), a także gościnnie Katarzyna
Wierzbicka (altówka, kalimba) i Roman Ziobro (kontrabas, gitara basowa). Wszyscy oni wzbogacają
niewątpliwie brzmienie piosenek, podnosząc całą płytę na wyższy poziom.
Pierwszy singiel „Myślę o dniu” znalazł się na pierwszym miejscu „Listy z Mocą”.
Wydawcą płyty jest Edycja św. Pawła. Co ciekawe ukaże się ona jednocześnie na płycie CD i vinylu
oraz będzie dostępna w serwisach streamingowych. Premiera 21 maja 2022 roku.
Patronat honorowy na płytą objął Biskup warszawsko-praski Romuald Kamiński, a patronami
medialnymi: Radio Fiat, Radio Warszawa, Radio Doxa, Radio Niepokalanów, Tygodnik Idziemy,
Aleteia.pl, Chrześcijańskie Granie
Personalizm zawsze w centrum stawia osobę ludzką w jej nie tylko biologicznym, historycznym i społecznym bytowaniu, lecz w wymiarze go przekraczającym w kierunku ponadnaturalnym i ponadhistorycznym.
Teresa Grabińska
Arystoteles (384–322 przed Chr.) w księdze III Polityki zastanawiał się, czy dobry człowiek automatycznie staje się dobrym obywatelem i – odwrotnie – czy bycie dobrym obywatelem jednocześnie sprawia, że się jest dobrym człowiekiem. W świetle analizy moralności funkcjonariuszy Niemiec hitlerowskich i podobnych zbrodniczych reżimów, ale i moralności tzw. zwykłych obywateli obojętnych na zło publiczne, rozstrzyganie na nowo tak postawionego problemu jest zadaniem ponadczasowym. W celu podjęcia go należy:
1) określić, co się kryje pod pojęciem moralności – jeśli utożsamiać ją z powinnością czynienia dobra (przedmiotu etyki) i nieczynienia zła;
2) przedstawić związek norm moralnych z przyjętymi dobrami (wartościami);
3) ustalić stopień humanizacji struktury państwa, którego członkami są ludzie-obywatele.
W niniejszym eseju przybliżone zostaną w pierwszej kolejności: rozumienie moralności i relacja moralności do etyki, czyli pkt (1).
W Małym słowniku terminów i pojęć filozoficznych (MSTiPF) pod redakcją Antoniego Podsiada i Zbigniewa Więckowskiego
moralność w tzw. sensie neutralnym, tj. podstawowym, poprzedzającym ocenianie człowieka lub jego czynów – moralnie dobry/zły, jest to „szczególna, normatywna relacja osoby-podmiotu do świata osób (także siebie samej) i związanego z nim świata wartości”. (…) Świat wartości (dóbr) wkomponowany jest w całość bytu, którego osoba jest częścią i których to dóbr sięga, trzymając się norm postępowania. (…)
W A Dictionary of Political Thought Rogera Scrutona, w związku zapewne z tematyką słownika, moralność jest wyłącznie i bezpośrednio zestawiona z polityką (w haśle morality and politics), a więc w nawiązaniu do trzeciego punktu problemu: moralność człowieka a moralność obywatela. Scruton podjął arystotelesowski temat, pytając o relację działań motywowanych moralnie i motywowanych politycznie oraz o zasadność włączenia norm moralnych do stanowienia w polityce. Nawiązał do poglądów Arystotelesa, Marka Tulliusza Cycerona (106–43 przed Chr.), Niccolò Machiavellego (1469–1527), ale i Włodzimierza Lenina (1870–1924). (…)
Warto przytoczyć, także w perspektywie rozważań Scrutona, jak moralność jest rozumiana w Słowniku etyki (Slowar po etikie – SpE), wydanym w Moskwie w 1975 r. pod redakcją Igora S. Kona (1928–2011). W sowieckim słowniku SpE poświęcone jest moralności dużo miejsca i aż sześć haseł: moralność jako taka oraz w zestawieniu ze sztuką (moral i iskusstwo), nauką, polityką, prawem i religią. (…) zgodnie z SpE jest ona po prostu przedmiotem badań etyki, lecz nie chodzi o tradycyjne badania analityczno-teoretyczne, lecz raczej o sprowadzenie etyki do nauki zgoła doświadczalnej. Wynikiem zaś tych badań ma być regulowanie zachowania człowieka w taki sposób, aby było ono spójne z zachowaniem innych, tzn. w wymiarze społecznym, we wszystkich sferach funkcjonowania człowieka.
Moralność zatem powinna iść w parze w przestrzeganiem dyscypliny, a ta powstaje na podstawie jeszcze innych norm niż moralne, np. „prawnych, dekretów władzy państwowej, produkcyjno-administracyjnych rozporządzeń, regulaminów organizacji, wytycznych pochodzących od funkcjonariuszy”.
Należy zwrócić uwagę na oczywistość tworzenia w ujęciu SpE przeciwwagi w postaci regulacji zewnętrznych (np. politycznych), niekoniecznie zgodnych z normami moralnymi, w stosunku do norm etycznych. Ponieważ to nie normy moralne mają być czymś stałym (punktem odniesienia ludzkiego postępowania) i w myśl SpE ciągle podlegają badaniu, to naturalna staje się ich zależność lub wprost pochodność od innych norm.
Okazuje się więc jasne, skąd się bierze owa niechlubnie osławiona „moralność socjalistyczna” oraz jak objawia się przykład błędu socjologizmu (vide eseje w „Kurierze WNET” nr 77, 94, 99), również w jego współczesnym, modnym, neomarksistowskim wydaniu.
W SpE użyte hasłowe słowo moral, którego znaczenie mimo wszystko jest związane z tradycją łacińskiego odpowiednika moralis, zostaje następnie zastąpione rosyjskim słowem nrawa. Ono także oznacza moralność, ale w przytoczonym, szerszym niż tradycyjnie znaczeniu, bo obejmującym kontekst społecznego przyzwolenia na określone zachowanie, bliskie społecznie lub politycznie akceptowanemu obyczajowi, któremu ma się podporządkować jednostka. „Moralność takiego lub innego społeczeństwa przede wszystkim zakłada wykładnię (sodierżanie) zachowania [a nie intencję czynu indywiduum jak w tomizmie i personalizmie – T.G.], tj. akceptowany sposób zachowania, nazywany słowem nrawa”.
Marksistowsko-leninowskiemu rozumieniu moralności w kulturze europejskiej, także zachodniej, otworzyła poniekąd drzwi reformacja. Odrzuciła bowiem tradycję Kościoła, w której obok przekazu Objawienia ważnym filarem jest systematyczne filozoficzne wyjaśnianie prawd teologicznych.
Od XIII w. jego najczęściej artykułowaną podstawą jest filozofia tomistyczna, a w dwudziestowiecznym wydaniu – pochodny jej personalizm. I choć niektórzy, także polscy duchowni zdają się być zdegustowani częstym cytowaniem Jana Pawła II (1920–2005), to niezależnie od być może różnych intencji tych, którzy cytują jego słowa, był on głosicielem myśli personalistycznej, którą twórczo rozwijał jako Karol Wojtyła. Przyszło mu ją przybliżać całemu światu wbrew socjologizowaniu etyki, tak charakterystycznemu dla wszelkiego autoramentu ideologii lewackich. (…)
Personalizm, mimo różnych jego odcieni, zawsze w centrum stawia osobę ludzką w jej nie tylko biologicznym, historycznym i społecznym bytowaniu, lecz w wymiarze go przekraczającym w kierunku ponadnaturalnym i ponadhistorycznym. Ponadto relacja osoby ludzkiej do społeczności wyczerpuje się w tym, że to aktualizacja wszelkich bytowych potencjalności istoty ludzkiej (podobnie jak u Arystotelesa) jest celem rozwoju społecznego, nie zaś jego przedmiotem (jak w marksizmie).
Tomistyczny personalizm w XX wieku rozwijali twórczo francuscy filozofowie, ale i szkoła polska ma w nim swój udział. Wpisuje się weń Karol Wojtyła swoją filozofią czynu w dziele Osoba i czyn, poprzedzoną sformułowaniem normy personalistycznej, która była przywoływana w poprzednich esejach (vide „Kurier WNET” nr 76, 84) i jasną deklaracją wyrażoną w tytule artykułu z 1964 r. Człowiek jest osobą.
Norma personalistyczna Wojtyły, która jako podstawa etyki (w jej teorii dóbr, wartości, tj. aksjologii) jest istotnym uzupełnieniem imperatywu kategorycznego Immanuela Kanta (1724–1804, vide „Kurier WNET” nr 99) o postulat wskazujący na miłość jako na jedyne i „pełnowartościowe odniesienie” do osoby. Ale nie po prostu na miłość przeżywaną w stosunku do własnej osoby oraz do bliźniego, lecz w koniecznym związku z odpowiedzialnym postępowaniem, z pozytywnie moralnie kwalifikowanym sprawstwem.
Cały artykuł Teresy Grabińskiej pt. „Moralność a etyka” znajduje się na s. 12 październikowego „Kuriera WNET” nr 100/2022.
Październikowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
Jerzy Oleksiak, Obudź się! | Fot. Łukasz Łuczewski
Wojciech Jankowski nadawał z ulicy Łyczakowskiej 55 we Lwowie, gdzie znajduje się tablica pamiątkowa poświęcona Zbigniewowi Herbertowi. W tym domu polski poeta mieszkał od roku 1924 do 1933.
Audycja była nadawana w rocznicę urodzin Zbigniewa Herberta (29 października 1924 r.).
W październiku bieżącego roku Nagrodę im. Zbigniewa Herberta otrzymała Marianna Kijanowska, ukraińska poetka, tłumaczka, prozaiczka. Kijanowska jest autorką zbioru „Babi Jar. Na głosy”, który jest poświęcony zamordowany w tym miejscu Żydom w trakcie II wojny światowej. Symbolicznym wręcz jest fakt, że w czasie wojny nagrodę Herberta otrzymała lwowianka, mieszkanka miasta, które też było ostrzeliwane w trakcie rosyjskiej inwazji.
Marianna Kijanowska mieszka 500 metrów od miejsca, w którym stoję – powiedział Wojciech Jankowski. Laureatka nagrody, podobnie jak Zbigniew Herbert, mieszkała na ulicy Łyczakowskiej we Lwowie.
Wojciech Jankowski prezentuje także wywiad z ks. Romanem Kratem, rzecznikiem Diecezji Odesko-Symferopolskiej, który opowiada w rozmowie z Wojciechem Jankowskim o sytuacji w Chersoniu, patriarsze Cyrylu, stosunkach z Prawosławną Cerkwią Ukrainy i roli Kościoła katolickiego w czasie rosyjskie inwazji.
Olga Siemaszko i Paweł Bobołowicz rozmawiają o aktualnościach białoruskich i ukraińskich.
Skrót najświeższych informacji z Białorusi przygotowała Olga Siemaszko:
Pułk im. Kastusia Kalinowskiego podczas piątkowego streamu ,ogłosił swoje aspiracje polityczne. Olga Siemaszko zapytała: dlaczego? Zastępca dowódcy Wadim Kabanczuk próbował odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Według niego jest wiele spraw, których nikt na Ukrainie nie jest w stanie rozwiązać poza samymi ochotnikami. Postanowili sami bronić interesów białoruskiej jednostki wojskowej i jej żołnierzy. Rdzeniem politycznym pułku jest obecnie Sejm – w jego skład wchodzi 10 osób, które przyjmują i zatwierdzają odpowiednią agendę polityczną oraz nawiązują kontakty. Zastępca dowódcy pułku Kalinowskiego podkreślił, że „białoruski rząd na uchodźstwie” nie miał nic wspólnego z utworzeniem pułku, pułk powstał z własnej inicjatywy. Jednocześnie ochotnicy nie widzieli żadnych oświadczeń o mobilizacji, nie było żadnej pomoc przy gromadzeniu wyposażenia, nie otrzymaliśmy nawet żadnych deklaracji od przedstawicieli biura Swiatłany Cichanouskiej w pierwszych miesiącach wojny. „Przepraszamy, nie mogliśmy siedzieć i czekać, gdy ktoś długo myśli”, mówi Vadim Kabanczuk, „i przejęliśmy inicjatywę w swoje ręce, stworzyliśmy wszystko sami i teraz idziemy do przodu”. Pułk współpracuje z innymi siłami i organizacjami politycznymi Białorusi. W szczególności nawiązano stosunki z ruchem „Wolna Białoruś”.
Olga Siemaszko opowiada o prezentacji książki „Lodołamaczka” z udziałem głównej bohaterki Swiatłany Cichanouskiej oraz autorem książki Rusłanem Szoszynem. Lodołamaczka jest pierwszą książką o liderce białoruskiej opozycji Swiatłanie Cichanouskiej.
Wywiad Olgi Siemaszko ze Swiatłaną Cichanouską, w którym zapytała główną bohaterkę tych wydarzeń, co pamięta z tego „gorącego lata 2020 r.”?
Tym razem Wojciech Cejrowski był obecny w naszej rozgłośni nie tylko głosem, ale również ciałem i duchem. W tym specjalnym odcinku „Studia” opowiada: o polowaniach w Afryce, o Rosji, o Izraelu…
Zdaniem Wojciecha Cejrowskiego na świecie widać tendencję wśród rządów, by odbierać obywatelom coraz więcej wolności:
Za pomocą Chin, Iranu, Rosji, ludzi z Davos zmierzamy do „modelu Dzierżyńskiego”. Daj Boże, żeby się to wszystko wysypało po drodze i żebyśmy nie doczekali się nowego Dzierżyńskiego. Ale… proces trwa. Obserwuję to zjawisko na całym świecie. W Ameryce coraz mniej człowiekowi wolno, tak samo w Unii Europejskiej. Coraz więcej regulacji, coraz więcej przepisów, coraz więcej decyzji jest podejmowanych za twoimi plecami.
– mówi „Nasz człowiek w Arizonie”.
Nasz gość jest również zdania, że rząd Polski nie powinien był przekazywać sprzętu wojskowego Ukrainie bezpłatnie, ale powinien go sprzedawać. Swoje zdanie motywuje kwestiami makroekonomicznymi:
Pomagać to mogą prywatnie ludzie, ale nie państwa. Bo państwo nie ma swoich prywatnych pieniędzy. […] Słowo „sprzedam” jest słowem kluczowym w relacjach z Ukrainą.
Przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego „Sierpień ’80” rozmawia z Magdaleną Uchaniuk o niedoborach węgla i przyczynach protestu związkowców pod biurem Mateusza Morawieckiego.
Od kilku miesięcy w Katowicach trwają protesty związków zawodowych pod biurem poselskim Mateusza Morawieckiego. Jak twierdzi przewodniczący WZZ „Sierpień ’80”, przyczyną protestów jest przede wszystkim… oszczędność:
Musimy się zastanowić, czy musimy utrzymywać takie biura poselskie, jak to Mateusza Morawieckiego. Przychodzimy do jego biura regularnie, co poniedziałek – i nigdy go nie zastaliśmy! Pracownicy biura nie potrafią powiedzieć , kiedy będzie. Jeśli premier nie korzysta z biura, to powinno ono zostać zlikwidowane.
– mówi Bogusław Ziętek.
Gość Magdaleny Uchaniuk wskazuje również na nieracjonalną politykę energetyczną rządu:
Polskie kopalnie produkują węgiel po 400 zł za tonę. Natomiast import węgla kosztuje 2000 zł za tonę. Twierdzenie, że polski węgiel jest nieopłacalny, wynika z tego, że jest to nasz węgiel – a są środowiska, które chciałyby zarobić na sprzedaży węgla Polsce.