Codziennie wypowiadamy niezliczoną ilość słów. Czy doceniamy niezastąpioną rolę języka – zwłaszcza ojczystego?

Jaki wpływ atmosfera na demonstracjach wywrze na młodych ludzi i dzieci będących świadkami poniewierania ojczystego języka? Czy rozumieją jego rolę w życiu? Czy będzie im przeszkadzało jego karlenie?

Maria Czarnecka

Według Internetowej Encyklopedii PWN język, zwany inaczej językiem naturalnym, jest najbogatszym systemem semiotycznym, którym dysponuje człowiek. Innymi słowy, to system służący do przenoszenia informacji w społeczeństwie. Bez względu na szerokość geograficzną, historię, poziom PKB per capita danej społeczności, zasadniczą funkcją języka jest komunikacja. Aspekt komunikatywny to przede wszystkim podstawowa funkcja informacyjna, której zadaniem jest przekaz pozbawiony zabarwienia emocjonalnego, a także intencji wywołania u odbiorcy określonych reakcji.

Czym dla Polaków jest język polski? Encyklopedyczne ujęcie nie oddaje istoty i wagi naszego ojczystego języka. Codziennie wypowiadamy i zapisujemy niezliczoną ilość słów usystematyzowanych zgodnie z gramatycznym porządkiem.

Przekazujemy informacje, wiedzę, wyznajemy miłość, pocieszamy, wyrażamy zdziwienie, oburzenie, gniew, pytamy, żartujemy, prosimy o pomoc. Katalog pól, na których używamy języka, jest otwarty i trudno wyliczyć je wszystkie. W zależność od sytuacji dodajemy pierwiastek emocji adekwatny do kontekstu.

Komunikując się, dla zaakcentowania naszego przekazu używamy cytatów, zwrotów zaczerpniętych z literatury lub filmu, sentencji, przysłów, co jest elementem kodu kulturowego każdej społeczności. Likwidacja wykluczenia edukacyjnego, pojawienie się nowych technologii, łatwość podróżowania po najdalszych zakątkach świata wymusiły na nas słowotwórczą kreację dla nazwania nowych zjawisk, narzędzi, technologii, opisu tego, z czym spotykamy się po raz pierwszy. Jest to niekończący się proces zarówno w języku polskim, jak i w pozostałych językach świata. (…)

Germanizacja i rusyfikacja prowadzone przez zaborców w celu pozbawienia Polaków ich narodowej tożsamości, nie powiodły się, ponieważ Polacy, pomimo szykan stosowanych przez zaborców, mieli odwagę myśleć, modlić się, tworzyć po polsku i żyć po polsku. Był to najbardziej powszechny znak sprzeciwu wobec zniewolenia narodu polskiego przez Rosję, Austrię i Prusy. Język był ostoją polskości i wyrazem wolności. Spadkiem otrzymanym od przodków. Pomimo rozdarcia Polski przez trzech zaborców, podziału na odrębne porządki administracyjne, różne systemy walutowe, systemy miar oraz odmienne modele gospodarcze, język polski był symbolem wspólnoty Polaków bez względu na to, w którym zaborze żyli. (…)

Czemu służy wulgaryzacja języka polskiego?

Sięgając pamięcią do lat osiemdziesiątych, przypominam sobie język, jakiego używali funkcjonariusze służb bezpieczeństwa podczas przesłuchań. Niewybredne i obraźliwe epitety miały na celu wywołanie strachu i poniżenie przesłuchiwanych. Notabene w tamtym czasie używanie słów niecenzuralnych nie było powszechne, więc tym większe wrażenie robiło na tym, do kogo były kierowane. W przestrzeni publicznej unikano wypowiadania słów uznanych za obraźliwe.

Obecnie możemy za Cyceronem powiedzieć „O tempora, o mores” i nie będzie tu ironicznego usprawiedliwienia wulgaryzacji naszego języka. Tym bardziej, że uczestnicy manifestacji, zapamiętale wykrzykujący niecenzuralne hasła, to w dużej mierze uczennice, uczniowie, studentki i studenci. Nierzadkie były obrazy młodych matek z dziećmi. Jaki wpływ na tych młodych ludzi i dzieci wywrze atmosfera panująca na demonstracjach? Czy będąc świadkami poniewierania ojczystego języka, będą potrafili zrozumieć jego rolę w naszym życiu? A może nie będzie im przeszkadzało jego karlenie?

Jako społeczeństwo musimy odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Czy osoby publiczne reprezentujące różne środowiska – głównie świat polityki, media – uczestniczące lub wspierające te zgromadzenia, są świadome, że identyfikują się także z tymi wulgarnymi środkami ekspresji? Czy tak powinni zachowywać się ci, którzy chcą uchodzić za elitę? Być może takie postawy niewielu już dziwią. Przecież obsceniczny i wulgarny spektakl wystawiany w Teatrze Powszechnym, godzący w pamięć o świętym Janie Pawle II, przez kilka tygodni nie schodził z afisza. Czy wulgaryzacja języka polskiego w życiu publicznym jest początkiem jego destrukcji? Kolejne pytanie: czy to działanie świadome?

Cały artykuł Marii Czarneckiej pt. „Może warto wrócić na lekcje języka polskiego?” znajduje się na s. 20 grudniowo-styczniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 78/2020–79/2021.

 


  • Świąteczny, grudniowo-styczniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Marii Czarneckiej pt. „Może warto wrócić na lekcje języka polskiego?” na s. 20 grudniowo-styczniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 78/2020–79/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Dr Smura: Początek kadencji Bidena stawia pod znakiem zapytania jego deklaracje o narodowym pojednaniu

Politolog z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego komentuje pierwsze decyzje nowego prezydenta USA.


Dr Tomasz Smura omawia znaczenie pierwszych decyzji nowego prezydenta USA Joe Bidena. Zapowiada się ocieplenie stosunków z Meksykiem na tle imigracji z tego kraju , poprzez rezygnację z budowy muru granicznego.  Przywódca zapowiedział ponadto powrót do paryskiego porozumienia klimatycznego.

Nie stało się nic, czego prezydent Biden nie zapowiedział wcześniej. Dominują kwestie środowiskowe i i ideologiczne.

Wprowadzony został obowiązek noszenia maseczek w budynkach administracji federalnej. Kwestia zwalczania pandemii COVID-19 jest głównym, obok ekologii i imigracji, priorytetem polityki nowego rządu.

Ekspert omawia ponadto przemiany społeczne w USA oraz fakt, iż nowa administracja budowana jest w oparciu o kryterium różnorodności.

Spoglądanie w stronę różnego rodzaju mniejszości leży w naturze Partii Demokratycznej.

Wskazuje, że radykalizacja nastrojów społeczeństwa amerykańskiego ma źródła znacznie wcześniejsze, niż kadencja Donalda Trumpa.

Ostatnim skutkiem tego zaostrzenia był atak na budynek Kongresu w Waszyngtonie. Joe Biden deklaruje, że chce by jego prezydentura była czasem pojednania.  Można mieć wątpliwości, czy jego pierwsze działania wpisują się w ten dyskurs.

W opinii politologa przewaga mniejszości etnicznych nad „białymi Amerykanami” powoduje, iż Partia Republikańska w przyszłości będzie miała problemy z odzyskaniem władzy w kraju.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Atak na dziennikarzy Mediów Narodowych podczas Strajku Kobiet. Jarczyk: zostałam ogłuszona, nasz sprzęt zniszczono

Agnieszka Jarczyk, dziennikarka Mediów Narodowych, mówiła na antenie Radia WNET o ataku uczestników Strajku Kobiet na ekipę dziennikarską.

Agnieszka Jarczyk mówiła o wczorajszej napaści na przedstawicieli Mediów Narodowych pod Trybunałem Konstytucyjnym. Sytuacja miała miejsce podczas relacji z demonstracji Strajku Kobiet:

To zupełnie nowa jakość, jeżeli chodzi o ataki na nas – powiedziała.

Liderka Strajku, Marta Lempart wykrzyczała w stronę ekipy MN, że „z faszystami się nie rozmawia”. Doszło także do fizycznego ataku na dziennikarzy.

Sprawa została zgłoszona na policję.

A.N.

Marek Sawicki o publikacji wyroku TK: Jarosław Kaczyński dąży do konfliktu, chce podpalić Polskę

Marek Sawicki w porannej audycji Radia WNET mówił m.in. o publikacji wyroku TK ws. aborcji. – Jarosław Kaczyński jest politykiem żywiącym się konfliktem – ocenił.

Marek Sawicki odniósł się do kwestii publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Jak zaznaczył Polskie Stronnictwo Ludowe zgłaszało możliwe rozwiązania.

Swoją opinię o tej sytuacji, wyraziliśmy juz w październiku. Wskazaliśmy na możliwość rozpisania referendum w tej sprawie lub wpisanie kompromisu aborcyjnego do Konstytucji.

W ocenie polityka wejście w życie zaostrzonych przepisów antyaborcyjnych prowadzi do konfliktu.

Przyczyną obecnego stanu rzeczy jest to, że prezes Jarosław Kaczyński jest politykiem żywiącym się konfliktem. W momencie, gdy premier chce konsumować sukces związany z funduszem odbudowy Kaczyński chce znów podpalać Polskę – zaznaczył.

Według Marka Sawickiego obecne, wbrew wcześniejszym deklaracjom, działania rządu prowadzą do zacieśnienia uzależnienia Polski od UE.

PiS szło do wyborów z hasłem ograniczenia wpływów UE na politykę krajową. Zamiast tego mamy działania przeciwne. W dalszym ciągu postępuje federalizacja UE, między innymi poprzez fundusz odbudowy, oparty o wspólne zadłużanie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.N.

Jest uzasadnienie wyroku TK ws. aborcji. Terlikowski: Trybunał rozszerzył definicję wad letalnych, by uspokoić nastroje

Publicysta komentuje uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Mówi również o sekularyzacji polskiego społeczeństwa.


Tomasz Terlikowski komentuje opublikowanie uzasadnienia do wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Negatywnie ocenia rozszerzenie definicji wad letalnych, rozumiejąc jednak, że jest ono podyktowane chęcią uniknięcia ponownej radykalizacji nastrojów społecznych.

Byłbym bardzo ostrożny z rozszerzaniem tej przesłanki dotyczącej życia i zdrowia matki akurat na wady letalne – one nie zagrażają zdrowiu i życiu matki.

Publicysta odnosi się ponadto do sytuacji zmarłego we wtorek Polaka, leżącego w brytyjskim szpitalu po zatrzymaniu akcji serca na 45 minut. Ocenia, że stan jego zdrowia nie rokował żadnej poprawy; mężczyzna znajdował się w stanie całkowitej nieświadomości.  Gość „Popołudnia WNET” zwraca uwagę na różnicę w pojmowaniu uporczywej terapii między systemami: brytyjskim i polskim.

Ja również jestem zwolennikiem zachowania polskim przepisów (…) – tak, polskie przepisy w tej sprawie są lepsze, są bardziej związane z taką godnościową etyką, czyli opierającą się na godności człowieka.

Poruszony zostaje również temat kryzysu wiary i realnej przynależności do Kościoła katolickiego w Polsce.  Zjawisko to można zaobserwować nie tylko wśród młodego pokolenia, a również wśród ludzi w wieku średnim.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Latos: trzeba zwiększyć naciski na struktury unijne, by zmusiły koncerny do wyegzekwowania tego, co zadeklarowały

Gościem popołudniowej audycji Radia WNET był Tomasz Latos, poseł PiS, przewodniczący sejmowej komisji zdrowia.

Tomasz Latos mówił o szczepieniach przeciwko koronawirusowi w Polsce.  Według jego zapewnień rząd jest świadomy pewnych niedociągnięć, apeluje jednak o konstruktywną krytykę. Wskazuje na konieczność zwiększenia nacisku na Unię Europejską w związku z problemami z realizacją zamówień na szczepionki.Ubolewa nad tym, że w UE są „równi i równiejsi”.

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

A.N.

Nie żyje Polak, który przebywał w szpitalu w Plymouth

Polak, który znajdował się w stanie wegetatywnym w szpitalu w Plymouth, zmarł we wtorek. Informację przekazała rodzina mężczyzny.

Informację o śmierci mężczyzny przekazała rodzina.

Polak, który zmarł we wtorek w szpitalu w Plymouth od kilkunastu lat mieszkał w Wielkiej Brytanii. 6 listopada 2020 roku doznał zatrzymania pracy serca. Doszło do poważnego uszkodzenia mózgu.

Zgodnie z orzeczeniem  Sąd Opiekuńczego 5 grudnia 2020 r. odłączenie od aparatury podtrzymującej życie było zgodne z prawem. W wyroku zaznaczono, że pacjentowi należy zapewnić opiekę paliatywną do czasu śmieci.

W styczniu Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu nie przyjął skargi złożonej przez rodzinę mężczyzny. Szpital ponownie odłączył podawanie pacjentowi pożywienia i wody.

Źródło: TVP INFO/media/ Twitter

A.N.

 

 

Poloniści UJ nie akceptują poglądów ministra, choć uzasadniają to słabo. Z kolei ja nie akceptuję poglądów polonistów

Czy minister Czarnek, stojąc po stronie cywilizacji łacińskiej, zdoła obronić uczelnie i naukę przed barbarią, przed niszczącą ideologią, aby umożliwić przetrwanie naszej cywilizacji?

Józef Wieczorek

Pracownicy Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego na wieść o tym, że ministrem został Przemysław Czarnek, napisali list otwarty do Premiera i Prezydenta RP, gdyż trudno im przechodzić obojętnie wobec wypowiedzi ministra o LGBT, deprawacji, aborcji, edukacji.

Protestują „przeciwko wypowiedziom dr. hab. Przemysława Czarnka, które są kłamliwe, łamią zasadę równości obywatelskiej i naruszają godność nas wszystkich” i apelują „by stanowisko Ministra Edukacji i Nauki objęła osoba, która nie będzie naruszała podstawowych wartości, przyświecających edukacji obywatelskiej”.

Pouczają przy tym, że „edukacja nie polega tylko na przekazywaniu wiedzy, ale także na budowaniu kultury dialogu oraz wpajaniu zasady szacunku dla każdego człowieka”.

A „poglądy dyskwalifikują dr. hab. Przemysława Czarnka jako kierującego ministerstwem zajmującym się wychowaniem kolejnych pokoleń Polaków”. Piszą w liście, że „poszanowanie ludzkiej godności i różnorodności, przekonanie o równości wszystkich w prawach i obowiązkach oraz wrażliwość na krzywdę drugiego człowieka to wartości fundamentalne, których nie może podważać osoba kierująca w Polsce Ministerstwem Edukacji i Nauki”.

Oświadczenie zbuntowanych jagiellońskich polonistów, z datą 28 października 2020 r., podpisało ok. 150 sygnatariuszy. (…)

Może biorą przykład z opinii swego kolegi po polonistycznym fachu, choć chowu warszawskiego, Michała Boniego, mającego spore doświadczenie w prowadzeniu dialogu ze służbami minionego systemu (TW Znak), a także doświadczenie polityczne na odcinku kultury, środków przekazu i polityki społecznej.

Ten polonista oświadczał w mediach: „Wypier… stało się normalnym elementem języka, komunikacji publicznej i społecznej; ja się tego słowa nie boję; młodzi używają go na co dzień, bo to jest ich rewolucja”. Jego i jagiellońskich polonistów koleżanka po fachu, profesorka uniwersytetu Szczecińskiego i Rady Doskonałości Naukowej, Inga Iwasiów (od kultury i języka polskiego), słowa „je…ć PiS”, „wyp….lać” wręcz traktuje jako swoje credo życiowe.

Ten poziom kultury języka, zdaje się odpowiadać polonistom jagiellońskim. Jeden z sygnatariuszy ich listu – Michał Rusinek, doktor jagiellońskiej wszechnicy, rzecz jasna habilitowany, wręcz zachwyca się tym językiem – „Wyraz »wypierdalać« jest niezwykły pod względem fonetycznym”. (…)

Obecny rektor UJ, prof. dr hab. Jacek Popiel, to były dyrektor Instytutu Polonistyki i były dziekan Wydziału Polonistyki UJ, który do tej pory nie zabrał głosu w sprawie języka młodzieży jagiellońskiej, a prof. dr hab. Magdalena Popiel stoi po stronie zdziczałej barbarii. Korzenie obecni poloniści zatem mają i przekaźniki antywartości także.

Z młodzieży polonistycznej w czasach komunistycznych wyróżniał się w domenie publicznej Lesław Maleszka, nadzwyczaj wydajny współpracownik służb bezpieczeństwa, umieszczony na jagiellońskiej liście pokrzywdzonych w PRL („Lista Wyrozumskiego” – represjonowanych pracowników i studentów UJ w PRL-u, Lustro Nauki), bo chyba samo istnienie tych, na których donosił, stanowiło dla niego krzywdę.

Podobnie zresztą rzecz się miała z mniej znanym pokrzywdzonym z tej listy, studentem polonistyki Arturem Bieszczadem, którego twórczość stanu wojennego, zapisana w materiałach SB, ułatwiła mi uzyskanie legitymacji członka opozycji antykomunistycznej. Można rzec – nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Ale nie zawsze tak jest.

Z absolwentów polonistyki UJ warto też wymienić znanego hippisa Tadeusza Sławka, później w randze rektora Uniwersytetu Śląskiego, walczącego o nieprzeprowadzenie lustracji na uniwersytetach i negatywnie nastawionego do nonkonformistów, co zresztą było typowe także dla władz UJ, ze skutkami widocznymi obecnie w przestrzeni publicznej.

Cały artykuł Józefa Wieczorka pt. „Bunt jagiellońskich polonistów” znajduje się na s. 17 grudniowo-styczniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 78/2020–79/2021.

 


  • Świąteczny, grudniowo-styczniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Józefa Wieczorka pt. „Bunt jagiellońskich polonistów” na s. 17 grudniowo-styczniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 78/2020–79/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Wiceminister sprawiedliwości: wystąpiłem do szpitala o ponowne przyłączenie Polaka do aparatury podtrzymującej życie

Marcin Warchoł o transporcie pana Sławomira z Anglii do Polski, decyzji polskiego sądu, wniosku do władzy brytyjskich i sprawie Alfiego Evansa.

Marcin Warchoł wyjaśnia, jak wygląda sprawa Polaka leżącego w brytyjskim szpitalu. Wystąpił z wnioskiem do tego ostatniego o podłączenie pacjenta z powrotem pod aparaturę dostarczającą mu żywności i wody.

[related id=135021 side=right] Nasz rodak początkowo znajdował się w śpiączce, ale obecnie jego stan się poprawił do stanu wegetatywnego. Ma niewielką szansą na przejście w stan minimalnej świadomości. Szpital, za zgodą żony i dzieci mężczyzny, wystąpił do sądu o pozwolenie na odłączenie pacjenta od aparatury podtrzymującej życie. Temu działaniu sprzeciwiła się m.in. matka pacjenta.

Brytyjczycy otrzymali moją korespondencję wysłaną w środę.

[related id=57479 left] Jak wskazuje wiceminister sprawiedliwości, to nie pierwszy taki przypadek. Przypomina sprawę pięcioletniej dziewczynki, której muzułmańscy rodzice zdobyli orzeczenie muzułmańskiego sądu o tym, że nie można jej pozbawić życia. Udało się ją przetransportować do Włoch, gdzie polepszyło jej się do stanu, w którym może samodzielnie oddychać. Nie udało się zaś uratować dwuletniego Alfiego Evansa.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Mówiliśmy o niej „świecka święta” ze względu na prawość śp. Teresy, Jej mądrość, solidność, solidarność, patriotyzm…

Była – jakże ciągle trudno mówiąc o Niej używać czasu przeszłego – z pokolenia, które odchodząc, w jakiejś mierze pozbawia świat wartości, które stanowią o sile i prawości charakterów właśnie.

Mirosława Błaszczak-Wacławik

Urodziła się w przededniu wojny (18 lutego 1939 roku) we wsi Bucniów pod Tarnopolem, a pożegnaliśmy Ją w gronie najbliższych i wielu przyjaciół 22 sierpnia 2019 roku na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Jak opowiadała, Jej wczesne dzieciństwo było w miarę normalne, mimo naznaczenia wojną, szczególnie okrutną na tamtych terenach.

Najpierw wkroczenie wojsk radzieckich, później niemieckich i znowu sowieckich. A także atak UPA, na szczęście nieudany, na ich dom. Ojciec działał w AK, w domu ukrywano zbiegów. Koszmar, który zostawia bolesne ślady w pamięci na całe życie.

Zapytałam ją kiedyś, czy nie myślała o tym, żeby odwiedzić strony swego dzieciństwa. Stanowczo zaprzeczyła. Nie chciała tam już wracać. Zwłaszcza, że po wojnie Jej rodzina podzieliła tułaczy los repatriantów – koszmarne warunki przesiedleń, życie w barakach, głód, poniewierka. Najpierw Bytom, potem Kluczbork, aż wreszcie rodzina Brodzkich osiadła w Krakowie, próbując względnie normalnie żyć. Po studiach filozoficznych na UJ Teresa przyjechała na Śląsk i osiadła już tu do końca, pozostając jednak związana z Krakowem. Rodzinnie i intelektualnie. Z rodziną łączyły ją silne więzi, opiekowała się ojcem, matką, otaczała miłością siostry i siostrzenice. W ostatnich latach życia, gdy słabły siły i zdrowie, mogła liczyć na rodzinną pomoc i życzliwość. Także na najbliższych przyjaciół. (…)

Obie miałyśmy losy pokręcone przez komunę, ale Jej był szczególny. Jako magister filozofii po studiach trafiła do Gliwic w ramach odpracowywania stypendium. Najpierw była nauczycielką szkoły podstawowej, potem zatrudniła się w Studium Nauczycielskim, aż została pracownikiem naukowym na Politechnice Śląskiej. Jednakże praca naukowa z otwartym przewodem doktorskim została przerwana. Z „wilczym biletem” zwolniono Ją z pracy. Powód? Przekonania polityczne. (…)

Otrzymała propozycję pracy na UŚ w 1982 roku. Ale gdy dowiedziała się, że to etat po relegowanym z uczelni w stanie wojennym pracowniku, zrezygnowała. Życie płata figle, bo tym usuniętym pracownikiem byłam ja. Nie znałyśmy się jeszcze wtedy. (…)

13 grudnia 1981 została internowana (obozy w Lublińcu, Darłówku i Gołdapi), a gdy po przeszło pół roku została zwolniona, przeszła do działalności podziemnej. (…) Wracając z obozu w Gołdapi, sporządziła listy internowanych. (…) . Opracowała cały system ewidencji. Pracę prowadziła bardzo systematycznie i w sposób uporządkowany. Nie tylko nazwiska i represje, ale numery spraw sądowych, nazwiska sędziów, prokuratorów. Gdy po latach fachowcy czytali Jej ewidencję, nie mogli uwierzyć, że było to dzieło właściwie jednego człowieka. Teresa realizowała je w jakże posępnych latach osiemdziesiątych. (…)

W 1997 roku powstało Stowarzyszenie „Pokolenie” i Teresa rozpoczęła drugie wielkie dzieło swojego życia – dokumentację podziemia lat 80. Ruszyła w świat, przeprowadzała ankiety i wywiady, rozmawiała z ludźmi podziemnych struktur. I skrupulatnie notowała. Spędzała godziny i dni w IPN, wertując dokumenty. Spod jej pióra wychodziły kalendaria, biografie, opisy podziemnych gazet, czasopism, ulotek. Brała udział w konferencjach i spotkaniach. Jest między innymi jednym z autorów kalendarium w książce XX lat Solidarności Śląsko-Dąbrowskiej, opracowała wiele haseł w kolejnych tomach Encyklopedii Solidarności. Była tytanem pracy. Pracowała społecznie, zawsze bezinteresowna, pomocna, życzliwa. Ale przy tym stanowcza, uparta. Reagowała na kłamstwo i głupotę. Tu była nieustępliwa.

Śp. Teresę Jasińską-Brodzką zapamiętamy jako osobę trzeźwego umysłu i niezwykłego poczucia humoru. To pozwalało Jej w jakiejś mierze patrzeć z dystansem na współczesną Polskę.

Odzyskaniu niepodległości i wolnej Polsce poświęciła swoje siły, talent, wiedzę i zdrowie. W pamięci przyjaciół pozostanie świecką świętą…

Cały artykuł Mirosławy Błaszczak-Wacławik pt. „Pamięci Teresy Jasińskiej-Brodzkiej” znajduje się na s. 12 grudniowo-styczniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 78/2020–79/2021.

 


  • Świąteczny, grudniowo-styczniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Mirosławy Błaszczak-Wacławik pt. „Pamięci Teresy Jasińskiej-Brodzkiej” na s. 12 grudniowo-styczniowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 78/2020–79/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego