Jerzy Haszczyński: Może dojść do zmiany układu geopolitycznego na Bliskim Wschodzie. Katar coraz bliżej Iranu

Szef działu zagranicznego dziennika „Rzeczpospolita” komentował w Radiu Wnet zerwanie przez Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Egipt i Bahrajn kontaktów dyplomatycznych z Katarem.

Arabia Saudyjska ogłosiła w poniedziałek, że jednostki katarskie zostaną wykluczone z koalicji walczącej z ekstremistami w Jemenie. W poniedziałek Rijad zerwał stosunki dyplomatyczne i konsularne z Katarem w związku ze wspieraniem przez to państwo terroryzmu. [related id=22963]W ślad za Arabią Saudyjską stosunki dyplomatyczne z Katarem zerwały też Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Bahrajn.

Decyzję tych krajów komentował Jerzy Haszczyński. – Oficjalny zarzut wobec Kataru dotyczy wspierania terroryzmu islamskiego, szczególnie tego, który dotyka krajów Bliskiego Wschodu. Jak się bliżej przyjrzeć, to zarzut dotyczy przede wszystkim Bractwa Muzułmańskiego, co do którego nie wszyscy mają pewność, czy jest organizacją terrorystyczną.

Cały konflikt odbywa się w cieniu wizyty Donalda Trumpa na Bliskim Wschodzie, gdzie zostało zawarte przymierze między Arabia Saudyjską a USA, w którym wskazano na Iran jako na głównego wroga – znaczył dziennikarz.

Jerzy Haszczyński wymienił możliwe polityczne powody decyzji państw islamskich o zerwaniu kontaktów z Katarem – Gdzieś w tle jest konflikt między głównymi sunnickimi graczami, z Arabią Saudyjską na czele, a szyickim regionalnym mocarstwem, jakim jest Iran. Katar jest oskarżany przez Arabię o wspieranie Teheranu, mimo że sam jest krajem sunnickim.

Zdaniem szefa działu zagranicznego sytuacja dyplomatyczna nie przełoży się na stabilność dostaw katarskiego gazu do Polski. – To nie jest wojna o surowce, co nie znaczy, że nie będzie wpływała na rynek naftowy i gazowy. Nie wiemy, czy ten konflikt będzie trwał na tyle długo, żeby to miało wpływ na sytuację energetyczną w Polsce.

– Nie wiemy, jak się zachowają Stany Zjednoczone, które mają duże siły wojskowe w Katarze. Jeszcze za czasów Baracka Obamy Katar wykonywał poważne gesty w stosunku do Ameryki, ale zmieniły się władze w Białym Domu, więc może i nastawienie Kataru się zmieniło – powiedział dla Radia Wnet Jerzy Haszczyński.

Al Adnani: „Na sądzie ostatecznym będę świadczył przeciw każdemu z was, kto nie ubije choćby jednego krzyżowca” (VIDEO)

Niedługo, wraz z przerzuceniem działań ISIS do Europy, nasilą się zamachy – przewiduje arabista Franciszek Bocheński w „Poranku Wnet” w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim na temat terroryzmu i ISIS.

– Zagrożenie terroryzmem zawsze istniało – powiedział gość „Poranka Wnet”.  Zwrócił uwagę, że w odróżnieniu od tego co dzisiaj ma miejsce, były to organizacje o charakterze narodowym, separatystycznym, jak chociażby IRA. Atak był wymierzony przeciw konkretnym krajom, w przypadku organizacji palestyńskich – głównie przeciw Izraelowi. Wskazał, że sytuacja zmieniła się w momencie ataku organizacji arabskiej Al-Kaidy na Word Trade Center, bowiem od tego momentu Stany Zjednoczone ogłosiły się strażnikiem świata, który będą chronić od zagrożenia terroryzmem. Al -Kaida walczyła konkretnie ze Stanami Zjednoczonymi, Izraelem i Europą Zachodnią.

– W momencie, gdy pojawiło się na mapie świata Państwo Islamskie, sytuacja całkowicie uległa zmianie – podkreślił gość „Poranka Wnet”. Wyjaśnił, że wywodzi się ono z ruchu salafitów, to znaczy tych, którzy chcą powrócić do pierwotnego islamu. Salafici to organizacja najbardziej radykalna, „uważająca za wrogów wszystkich tych, którzy nie złożą przysięgi ich kalifowi. Atakują w związku z tym wszędzie i każdego” włącznie z muzułmanami.

– Jeden z czołowych ideologów państwa islamskiego, Abu Muhammad Al Adnani, w jednym z piątkowych kazań powiedział: „Na sądzie ostatecznym będę świadczył przeciwko każdemu z was,  kto nie ubije choćby jednego krzyżowca” – przypomniał arabista. Wyjaśnił, że dla wyznawców takich, jak Al Adnani, krzyżowcami są wszyscy, którzy nie są z nim, a w szczególności  Europejczycy. Kontynuując  relację z owego „kazania”, cytował słowa Al Adnaniego: „Skarżycie się, że nie macie materiałów wybuchowych. Chcecie broni palnej. A po co wam? Masz scyzoryk, to poderżnij mu gardło, jeśli nie masz nawet scyzoryka, weź kamień, a nie masz kamienia – to ubij go chociaż butem”.

– My się koncentrujemy na zamachach w Europie, ale tak naprawdę niewiele mówi się o tym, co się dzieje w Syrii i Iraku – powiedział ekspert w „Poranku Wnet”. Poinformował, że gdy Państwo Islamskie wkroczyło do Mosulu, obcięto głowy wszystkim członkom komisji wyborczej. W Samarze zaatakowano koszary, a następnie wywieziono na pustynię wszystkich rekrutów i rozstrzelano 2 tysiące osób. Przypomniał, że Państwo Islamskie nagrywa filmy z okrutnych zbrodni, które publikuje w sieci. Jako przykłady podał film dokumentujący mord na kilku osobach, które zamknięto w klatce i zanurzono pod wodę, czy śmierć pojmanego czołgisty, na którym dokonano wyroku przez rozjechanie go czołgiem.

– Powszechna staje się opinia, że każdy muzułmanin to terrorysta. Tymczasem mało kto wie, że muzułmanie, i to nie tylko szyici, ale również sunnici, jak chociażby Kurdowie, są mordowani, mimo że wymawiają szehadę, a to już jest sprzeczne z Koranem  – powiedział Bocheński.

Zwrócił uwagę, że w interesie Państwa Islamskiego jest szerzenie nienawiści do wszystkich muzułmanów, tak „aby w całej Europie zapłonęły meczety” – powiedział, cytując  „plan zdobycia świata” opracowany przez  salafitów. Jedynym remedium na to mógłby stać się „sojusz muzułmanów z niemuzułmanami”, ale, jak sam przyznaje Bocheński, „jest to praktycznie nie do zrealizowania”.

– Niedługo wraz z przerzuceniem się działalności Państwa Islamskiego, które w tej chwili ponosi klęski w Syrii i Iraku, nasilą się działania terrorystyczne  IS na terenie Europy – zapowiedział ekspert w „Poranku Wnet”.

Zapraszamy do wysłuchania audycji.

MoRo

 

Obejrzyj również wywiad z Franciszkiem Bocheńskim na YouTube:

Piotr Plebaniak: Chińczycy pojmują świat jako obszar przemian. Obserwują te zmiany i czekają na swój moment (VIDEO)

Według chińskiej strategii można nawet pomóc przeciwnikowi w drodze na szczyt, żeby przyspieszyć potem jego upadek – mówił w programie 24 MINUTY Piotr Plebaniak, socjolog i badacz myśli chińskiej

Cała rozmowa do obejrzenia na stronie TVP INFO

Gościem Krzysztofa Skowrońskiego był Piotr Plebaniak, socjolog,  autor książki 36 forteli. Chińska sztuka podstępu, układania planów i skutecznego działania. Autor zajmuje się źródłami chińskiej myśli strategicznej. Rozmowa dotyczyła zarówno spraw historycznych, jak i  współczesnej strategii „Państwa Środka”, m.in. prawdziwego znaczenia tzw. nowego jedwabnego szlaku i relacji Chin z USA.

 

 

Polonia pomaga dziewczętom, których rodzice zginęli w zamachu w Manchesterze. Zebrano już kilkadziesiąt tysięcy funtów

W Anglii panuje silna solidarność z ofiarami zamachu. Odczuwalny jest jednak brak zrozumienia problemu terroryzmu i pomysłu na walkę z nim – z Wielkiej Brytanii mówił w „Poranku Wnet” Jerzy Byczyński.

Działacz Polonii brytyjskiej przedstawił reakcje społeczności, a w szczególności Polaków mieszkających na Wyspach, na zamach terrorystyczny, który miał miejsce w zeszły poniedziałek w Manchesterze. Przypomnijmy, że zamachowiec, który wysadził się w powietrze na koncercie Ariany Grande, doprowadził do śmierci 22 osób. [related id=”21150″]

Wśród zabitych znalazło się polskie małżeństwo, które osierociło dwie córki. – Dwie dziewczyny, jedna czternasto-, druga dwudziestoletnia, zostały całkowicie osierocone. Rodzina mieszkała w York przy Manchesterze, rodzice bardzo ciężko pracowali – powiedział Jerzy Byczyński.

Jak zaznaczył nasz rozmówca, masowe współczucie przełożyło się na wymierną pomoc dla rodzin poszkodowanych. W internecie na ich rzecz zebrano już miliony funtów.

O ile konsekwencje kolejnych ataków pokazują solidarność społeczeństwa brytyjskiego, o tyle brak w nim idei i zdecydowania koniecznych do walki z samym zjawiskiem radykalizmu islamskiego. – Brak ogólnego namysłu nad możliwościami zapobiegania temu, coraz bardziej wyraźnemu, niebezpieczeństwu – skonstatował rozmówca Aleksandra Wierzejskiego.

– Od dłuższego czasu stan zagrożenia atakami terrorystycznymi jest bardzo wysoki, ostatnio został wręcz podniesiony do stanu krytycznego. Zagrożenie jest stałe. Wiele osób obawia się chodzić w miejsca publiczne, gdzie zbierają się większe masy ludzkie – zaalarmował Jerzy Byczyński.

aa

Państwo Islamskie przyznało się do piątkowego ataku na Koptów w Egipcie, w którym zginęło 29 osób, w tym dzieci

Egipskie lotnictwo przeprowadziło w Libii mocne odwetowe uderzenia na miejsca, w których mają znajdować się siedziby i obozy szkoleniowe dżihadystów z Państwa Islamskiego.

„Oddział bezpieczeństwa IS przeprowadził wczoraj atak w (prowincji) Al-Minja, wymierzony w autobus wiozący Koptów” – doniosła w sobotę powiązana z dżihadystami agencja Amak.

Natomiast w sobotę egipska armia poinformowała, że lotnictwo kontynuuje ataki odwetowe na cele Państwa Islamskiego. „Siły powietrzne przeprowadziły kilka mocnych uderzeń w ciągu dnia i nocą” – podała w komunikacie. Zaatakowane bazy, m.in. obozy szkoleniowe IS, mają znajdować się na terytorium Libii.

W piątkowym zamachu na Koptów ośmiu do dziesięciu zamaskowanych i uzbrojonych napastników, jadących trzema samochodami, zaatakowało w piątek autobus, którym grupa Koptów jechała do jednego z klasztorów na zachodzie prowincji Al-Minja, leżącej w środkowym Egipcie – poinformowało MSW Egiptu. Zamachowcy uciekli z miejsca zdarzenia. Do ataku doszło tuż przed rozpoczęciem ramadanu.

Koptowie, którzy stanowią około 10 procent 92-milionowej ludności Egiptu, uskarżają się od dawna na dyskryminację, a w ostatnim czasie padają ofiarami częstych aktów przemocy ze strony islamistów.

Od grudnia 2016 roku w zamachach bombowych na kościoły w Kairze, Aleksandrii i mieście Tanta w delcie Nilu zginęło ponad 70 Koptów. Odpowiedzialność za te akty terroru wzięli na siebie dżihadyści z Państwa Islamskiego, którzy zapowiadają kolejne zamachy.

PAP/LK

Mamy do czynienia z ekspansją demograficzną muzułmanów w Rosji. Za kilkadziesiąt lat będą stanowić tam większość (VIDEO)

Gościem Programu Wschodniego Radia Wnet był doktor Jerzy Rohoziński – historyk, antropolog kultury, autor książki „Narodziny globalnego dżihadu”. Mówił m.in. o ekspansji muzułmanów w Rosji.

Jerzy Rohoziński powiedział, że Rosja w tej chwili nie ma aż tak widocznego problemu z muzułmanami, jak Zachód, ale niebawem może się to zmienić. W dawnych republikach radzieckich mamy do czynienia z ekspansją demograficzną muzułmanów:
– Szacunki demografów są takie, że za kilkadziesiąt lat muzułmanie będą stanowić większość w Rosji. Należy dołożyć do tego erozję życia rodzinnego oraz alkoholizm.

Jest to proces, który zaczął się jeszcze w okresie sowieckim. Za symboliczny początek można przyjąć rok 1979 oraz trzy wydarzenia: rewolucję islamską w Iranie, początek interwencji sowieckiej w Afganistanie oraz wyniki spisu ludności w ZSRR, które pokazały, że muzułmanie stają się coraz liczniejsi.

Gość Programu Wschodniego mówił również o tym, że muzułmanie najlepiej wspominają okres Breżniewa, ponieważ pozwalał on im na działalność w tzw. szarej strefie:

– Breżniew miał słabość do muzułmanów. Zaczynał swoją karierę w Kazachstanie i miał zrozumienie dla takich kwestii, jak korupcja czy nepotyzm.

Muzułmanie w Rosji się radykalizują. Jako przykład podał muzułmanów z dawnej rosyjskiej Azji środkowej, gdzie popularny jest ekstremistyczny ruch głoszący konieczność założenia tam muzułmańskiego kalifatu:

– Kalifat jest czymś w rodzaju islamskiego związku radzieckiego. To państwo sprawiedliwości społecznej. Islamski radykalizm przenika się z postsowiecką nostalgią. Tego nie ma wśród muzułmanów na zachodzie.

W Rosji mamy do czynienia z wieloma paradoksami, jeżeli chodzi o kwestie islamu:

– Początek ekspansji rosyjskiej w Kazachstanie to jest tak naprawdę islamizacja tych terenów. Rosjanie uważali, że jeżeli ludom koczowniczym, które mają nie do końca sprecyzowaną tożsamość narodową narzucą islam wprzężony w biurokratyczne struktury państwa rosyjskiego to on zagwarantuje to im ich lojalność. W latach osiemdziesiątych zmieniła się polityka Rosji i islam zaczął kojarzyć się z czymś zagrażającym.

Na zakończenie rozmowy dr Jerzy Rohoziński stwierdził, że Rosja boi się własnych muzułmanów, a nie usiłuje ingerować w sprawy muzułmanów poza swoimi granicami, jak robią to inne państwa.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

JN

 

Obejrzyj również wywiad na YouTube Radia Wnet!

Marek Jurek: Czas na wprowadzenie wartości chrześcijańskich do mainstreamu debaty politycznej w Unii Europejskiej

Prezes Prawicy RP, przemawiając na konferencji Europejskiego Chrześcijańskiego Ruchu Politycznego, wskazywał na potrzebę silniejszej politycznej walki o zachowanie chrześcijańskiej cywilizacji.

Wczoraj w Warszawie odbyło się Zgromadzenie Ogólne European Christian Political Movement, którego członkiem jest Prawica Rzeczypospolitej. Do ruchu należy również poseł do Parlamentu Europejskiego Michał Ujazdowski. Na zgromadzeniu wybrano nowe władze na kadencję 2017-2021. Prezydentem ECPM został wybrany Branislav Škripek, reprezentantem Prawicy Rzeczpospolitej został Filip Łajszczak.

[related id=”20585″]Wczorajsze walne zgromadzanie Europejskiego Chrześcijańskiego Ruchu Politycznego, które obradowało w Warszawie, podjęło znaczącą decyzję o zasadach działania chrześcijan w życiu politycznych Europy – powiedział na specjalnej konferencji w Sejmie Marek Jurek, prezes Prawicy Rzeczpospolitej. – W Warszawie spotkali się politycy chrześcijańscy z praktycznie całej Europy. Wczoraj podjęliśmy ważną uchwałę, że celem naszej polityki będzie wprowadzenie chrześcijaństwa do głównego nurtu debaty politycznej w Unii Europejskiej – podkreślił były marszałek Sejmu.

W czasie wprowadzenia do swojego wystąpienia Marek Jurek wskazał na pewne złagodzenie antychrześcijańskiej krucjaty polityków europejskich. – Europarlament odrzucił wpisanie do preambuły projektu konstytucji odwołania do chrześcijaństwa. Obecnie mamy redukcję tych działań na forum europejskim. Prezes Prawicy Rzeczpospolitej powiedział również, że potrzebna jest ciągła walka o wartości chrześcijańskie w instytucjach Unii Europejskiej. – Kiedy mamy do czynienia z negację wartości chrześcijańskich, to prawica milczy. Zasady, których bronimy, to nie są zasady partykularne czy trudne do przekazania społeczeństwu europejskiemu – zaznaczył Marek Jurek.

– Widzimy w Unii Europejskiej tendencję do wprowadzania instytucji fakultatywnych dla rodziny, a jednocześnie przeżywamy obecnie zderzenie cywilizacyjne z cywilizacją islamską, która nie uznaje monogamii. Musimy bronić naszej cywilizacji jako dobra dla Europejczyków, ale również dla wszystkich tych, którzy chcieliby poznać kulturę chrześcijańską – podkreślił w czasie konferencji były marszałek Sejmu.

Marek Jurek mówił, że presja ze strony Brukseli dotyczy nie tylko spraw ustrojowych czy gospodarczych, ale także statusu rodzin: „gdy parlament węgierski przyjął ustawę, aby wesprzeć finansowo rodziny poprzez dziedzinę podatkową, wówczas Parlament Europejski skrytykował tę propozycję, podkreślając, że rząd Wiktora Orbana tworzy zbyt stabilne warunki dla rodzin”.

– Prawo do życia jest prawem wyprzedzających wszelkie inne prawa zapewniane przez państwo. Chcemy bronić praw religii i dziedzictwa chrześcijańskiego w naszej kulturze, również w wymiarze ochrony statusu rodziny. Aby to było możliwe, potrzebna jest silna opinia chrześcijańska. Bo kiedy widzimy, jak mocno atakowana jest tradycja chrześcijańska, to widzimy, że musimy walczyć – podkreślił na koniec swojego wystąpienia prezes Prawicy Rzeczpospolitej.

ŁAJ

Sławomir Ozdyk/zamach w Manchesterze: Na Wyspach Brytyjskich toczy się regularna wojna pomiędzy Islamem a zachodem

Gościem Antoniego Opalińskiego w Popołudniu Radia Wnet był dr Sławomir Ozdyk – ekspert ds. bezpieczeństwa. Głównym tematem rozmowy były zamachy terrorystyczne w Europie organizowane przez IS.

 

Sławomir Ozdyk powiedział, że  Państwo Islamskie przyznaje się do ataków terrorystycznych ze względów propagandowych i jest to dla nich reklama – pokazują w ten sposób, że mogą przeprowadzić zamach w Europie oraz że są zdeterminowani, aby „przenieść wojnę z Syrii” na grunt europejski.

[related id=”20272″] Ekspert uważa, że wczorajszy atak terrorystyczny w Manchesterze musiał być przeprowadzony przez dobrze przygotowanych fachowców dysponujących całym logistycznym zapleczem. Jak powiedział, to nie była „amatorszczyzna”. Taka operacja wymaga specjalistycznej wiedzy i dostępu do materiałów wybuchowych.

Rozmówca „Popołudnia Radia Wnet” powiedział, że na Wyspach Brytyjskich nie mówi się już o  incydentach terrorystycznych ani zamachach, tylko toczy się tam regularna wojna pomiędzy islamistami a znienawidzonym przez nich światem Zachodu.

Wysadzenie się w takim miejscu, gdzie przebywa dużo dzieci, ma podwójne znaczenie. Zabijając niewinne dzieci pośrednio uderza się w rodziny – w ten sposób Państwo Islamskie chce przekazać Europie prosty komunikat: macie się nas bać.

[related id=”20442″] Zdaniem dra Sławomira Ozdyka dowodzenie działaniami terrorystycznymi Państwa Islamskiego na terenie Europy odbywa się za pomocą sieci ośrodków i oddzielnych organizacji, które współpracują ze sobą:

Wraz z falą migracyjną przyjechało mnóstwo bojowników ISIS i pokrewnych organizacji. Zbudowano sieć kontaktów, zaplecze logistyczne, zaplecze socjalne oraz miejsca, w których ludzie mogą konstruować materiały wybuchowe.  

Gość Popołudnia Wnet przypomniał, że poprawność polityczna nie obowiązuje salafitów, wahabitów oraz innych skrajnych islamistów. Przestrzegają jej jedynie Europejczycy. Co więcej, osoby związane z islamem, które nie angażują się bezpośrednio w zamachy, wykluczają jednocześnie możliwość przekazania odpowiednim służbom informacji o planowanym ataku. 

Dlatego, jak podkreślił ekspert na zakończenie rozmowy – nie widzi on możliwości ochrony przed ekstremizmem islamskim, dopóki Europa nie przestanie stosować dotychczasowej retoryki.

jn

 

 

 

 

Andrzej Duda: Wierzę w to, że w obliczu terroryzmu cała wspólnota uczciwego i wolnego świata będzie stała razem

Prezydent RP: „Nie” dla morderców niewinnych, „nie” dla tych, którzy chcą wywołać wojnę w naszych demokratycznych społeczeństwach, „nie” dla tych, którzy chcą siać niepokój i niszczyć innym życie!

Prezydent złożył osobiście kondolencje na ręce ambasadora Wielkiej Brytanii w Polsce i wpisał się do księgi kondolencyjnej. Wcześniej przekazał pisemne kondolencje królowej brytyjskiej Elżbiecie II.

Podczas briefingu po spotkaniu z przedstawicielami organizacji samorządowych w Pałacu Prezydenckim powiedział, że poniedziałkowy atak terrorystyczny w Manchesterze jest dziś sprawą najważniejszą.

Odnosząc się do doniesień, iż zginęły co najmniej 22 osoby, a co najmniej 59 zostało rannych, Andrzej Duda ocenił zamach jako dramatyczny. Zapewnił, że Polacy łączą się w żalu i w bólu z rodzinami tych, którzy zginęli lub zostali ranni. Wyraził też nadzieję, że ranni wrócą jak najszybciej do zdrowia.

[related id=”20272″]

Zapowiedział, że problematyka bezpieczeństwa oraz walki z terroryzmem będzie podejmowana podczas czwartkowego szczytu NATO w Brukseli.

Oświadczył, że Polska jest członkiem koalicji antyterrorystycznej i pozostanie nim. Będzie działała razem z całą wspólnotą Sojuszu Północnoatlantyckiego, wierząc w to, że terroryzm zostanie prędzej czy później pokonany.

Ale żeby tak było, „trzeba naszej zdecydowanej i aktywnej postawy i zdecydowanego nie ze strony nie tylko państw europejskich, nie tylko państw UE, wszystkich razem solidarnie, ale także ze strony wszystkich państw Sojuszu Północnoatlantyckiego i wszystkich państw całego cywilizowanego świata”.

– „Nie” dla morderców niewinnych, „nie” dla tych, którzy atakują zwykłych ludzi, „nie” dla tych, którzy chcą wywołać wojnę w naszych demokratycznych krajach, w naszych demokratycznych społeczeństwach, „nie” dla tych, którzy chcą siać niepokój i niszczyć innym życie” – oświadczył z mocą.

Powiedział, że jest głęboko przekonany, że cała wspólnota uczciwego i wolnego świata będzie stała razem, absolutnie jednoznacznie, i wspierała się, tak jak my dzisiaj, Polacy, wspieramy Wielką Brytanię i wspieramy brytyjskie społeczeństwo, a przede wszystkim wszystkich tych, którzy zostali poszkodowani i ich najbliższych, którzy przecież także cierpią.

PAP/JN

Z tajnego notatnika Witolda Gadowskiego: ABW przeszukała meczet w Warszawie przed zapowiedzianym marszem muzułmanów

Całkiem niedawno do meczetu przy ulicy Wiertniczej weszło ABW. Prawdopodobnie chodziło o jednego z wyznawców islamu, który wzywał do nienawiści – powiedział prowadzący Poranek Wnet Witold Gadowski.

– Na jutro przewidziana jest w Warszawie patriotyczna manifestacja środowisk muzułmańskich – poinformował Witold Gadowski w Poranku Wnet, który zastanawiał się, jaką formę ona przybierze w kontekście ostatnich wydarzeń w Manchesterze i coraz bardziej intensywnych działań ABW w Polsce.

– W meczecie przy ulicy Wiertniczej w Warszawie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego  dokonała przeszukania – dowiedziała się redakcja Radia Wnet. Z naszych źródeł wynika, że poszukiwano jednego z wyznawców, który wzywał do nienawiści i „planował coś”.

Jak zaznaczył Witold Gadowski, sytuacja jest coraz bardziej skomplikowana, zwłaszcza w kontekście wczorajszego zamachu w Manchesterze. Wyraził nadzieję, że dzisiaj w Polsce jeszcze chyba nie jesteśmy zagrożeni zamachami, bo chociażby z punktu widzenia ekonomii terroryzmu, taki zamach się po prostu nie opłaca.

Powiedział, że terroryzm polega na tym, że za pomocą mediów chcemy sparaliżować strachem jak największą liczbę ludzi. Zwrócił uwagę na to, że aby wydarzenie z Polski trafiło na czołówki takich mediów, jak chociażby CNN czy Al-Jazzera, musiałoby być bardzo krwawe. Z drugiej strony zauważył, że środowisko muzułmańskie w Polsce nie jest zbyt liczne, a grupą, która jest „najbardziej agresywna w swoich poczynaniach, są młodzi Czeczeńcy”.  Wśród muzułmanów w Polsce do najbardziej tajemniczych zaliczył młodych Malezyjczyków, którzy budują kondominium w Warszawie, gdzie mieszkania są tylko dla swoich, „czemu też warto się przyjrzeć”. Odrębnym problemem, według niego, jest finansowanie Ligii Muzułmańskiej.

Po wydarzeniach w Manchesterze Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie rekomenduje wprowadzenia stopnia alarmowego w Polsce, a  ABW jest w stałym kontakcie z brytyjskimi służbami.

Zgodnie z ustawą antyterrorystyczną można wprowadzić cztery stopnie alarmowe zagrożenia terrorystycznego w Polsce – (ALFA, BRAVO, CHARLIE i najwyższy – DELTA). W zależności od stopnia zagrożenia, ustawa przewiduje odpowiedni katalog działań oraz ograniczenia swobód obywatelskich i prawa do zgromadzeń na terenie, na którym wprowadzono dany stopień alarmu.

Radio Wnet, PaP/ MoRo