Zalewska o szczycie klimatycznym w Glasgow: to, czego się najbardziej obawialiśmy, nie przeszło

Eurodeputowana PiS informuje, że w Szkocji nie zaakceptowano najgroźniejszych dla polskiej gospodarki pomysłów. Komentuje ponadto sytuację związaną z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej.

Anna Zalewska relacjonuje, że na szczycie klimatycznym w Glasgow nie udało się przekonać reszty świata do ambitnych koncepcji UE. Na koniec obrad przyjęto bardzo „rozwodnione” konkluzje. W trakcie spotkania zaprezentowano dane, z których wynika, że Polska nie jest dużym emitentem CO2.


Eurodeputowana ubolewa nad tym, że nikt nawet nie próbuje umożliwić polemiki z poglądem, zgodnie z którym zmiany klimatu odpowiada człowiek. Poruszony zostaje ponadto temat pakietu Fit for 55.

Gość „Popołudnia Wnet” wypowiada się ponadto na temat kryzysu na granicy z Białorusią. Krytycznie ocenia rozmowę kanclerz Niemiec Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką. Ubolewa nad niekonstruktywną postawą opozycji parlamentarnej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Roszkowski: Zielona rewolucja dotyka różnych aspektów naszego życia. Własność i wolność będą miały zupełnie nowy wymiar

Co oznacza zielona rewolucja? Prezes Instytutu Jagiellońskiego o transformacji energetycznej i zmianie sposobów funkcjonowania społeczeństwa.

Marcin Roszkowski odnosi się do postanowień szczytu klimatycznego w Glasgow. Zauważa, że oznaczają one gigantyczną przebudowę gospodarki.

Co pięć lat państwa uczestniczące mają zadeklarować nowe plany redukcji emisji i dekarbonizacji.

System handlu emisjami CO2 jest narzędziem politycznym mającym na celu zmusić do odejścia od węgla. Prezes Instytutu Jagiellońskiego wskazuje, że Polska w celu transformacji energetycznej musi wprowadzić do użytku wiele nowych technologii. Dodaje, że zmiana dotyczy nie tylko energetyki.

Prezydenci dużych miast wszędzie zastępują. Mają drogi robiąc ścieżki dla rowerów zmieniają transport. Jest też bardzo duży nacisk na zmianę sposobów naszego funkcjonowania w diecie i wielu kwestiach.

Zamiast posiadać samochody, ludzie wypożyczają je.  Zmiany zielonej rewolucji „będą w pewnej przestrzeni ograniczały naszą wolność”.

Będziemy wyświetlani, gdzie jesteśmy, co robimy, więc zarówno własność jak i wolność będą miały zupełnie nowy wymiar. […] Czeka nas rewolucja.

Roszkowski stwierdza, że trzeba rozproszyć i zcyfryzować energetykę. Informuje, że już ponad 6 gigawatów jest produkowanych przez instalacje fotowoltaiczne, także te na dachach. Zaznacza, że obecne sieci są nieprzystosowane do nich.

Lokalne źródła produkują nadwyżki. […] Sieci sobie z tym nie radzą, bo mają za dużo energii tego typu właśnie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Witt: Nasze polskie związki z islamem były skomplikowane. Nie chcemy w Polsce, ani Bataclanu ani masakry Charlie Hebdo

Korespondent Radia Wnet z Francji o dziejach polskich relacji z Turcją i Tatarami oraz o obronie polskiej granicy przed nielegalnymi imigrantami.

Piotr Witt przypomina, że Polska także w przeszłości ratowała Europę- przed Imperium Osmańskim w 1683 r. i przed bolszewikami w 1920 r. Zauważa, że

Komentatorzy mediów lewicowych sugerują, że Polacy przeciwstawiają zdecydowany opór polityce Łukaszenki i Putina kierują się ślepym patriotyzmem i fantastyczną wiarą. To nie jest ścisłe. Nasze polskie związki z islamem były skomplikowane w dziejach, jak nasze związki z Turcją.

Witt przypomina, iż strój noszony przez polską szlachtę był bardzo podobny do tureckiego. Rzeczpospolita Obojga Narodów walczyła z  Wielką Portą o swe południowe i wschodnie ziemie. Sytuacja się zmieniła, gdy oba kraje połączył wspólny wróg- Rosja. Dziennikarz zauważa, że w XIX w. Hotel Lambert stawiał w swej polityce na Osmanów. Stworzono w Turcji Legion Polski. Przegrana Rosji w wojnie krymskiej nie poprawiła sytuacji Polski.

Dopiero I wojna światowa przyniosła nową mapę Europy z Polską jako niepodległym państwem.

Nasz korespondent zauważa, że rzekome oczekiwanie przez Portę na „posła Lechistanu” w czasie zaborów to legenda niepotwierdzona w źródłach. Turcja za to uznawała polski rząd w czasie II wojny światowej. Witt przypomina o wkładzie Tatarów w Rzeczpospolitą. Służyli oni w polskim wojsku. Potomek polskich Tatarów zaprojektował wyprodukował pierwsze tramwaje elektryczne w Paryżu.

Po polskiej stronie nie ma fanatyzmu, ale jest stanowczość. Nie chcemy, aby przedłużenie chrześcijaństwa przebiegało Marszałkowską ani krakowskim rynkiem. Nie chcemy w Polsce, ani Bataclanu ani masakry Charlie Hebdo, ani masakry ciężarówką w Nicei. Myśmy już swoje dali.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Czy 11 XI powinniśmy świętować polskie święto, czy „wybaczać (rosyjskiej) piechocie?”/ Felieton Jana A. Kowalskiego

Chyba jednak nie wypada przynosić biało-czerwonych flag i mieszać ich z tęczowymi i unijnymi w dniu Święta Niepodległości Polski. I puszczać pieśni o nieszczęsnym losie rosyjskiej piechoty.

Do tego drugiego namawiał nas smutny jak zawsze poseł SLD, Maciej Gdula, na alternatywnych obchodach 11 listopada w Krakowie. Bo czemuż innemu jak nie polskiemu wybaczeniu dla rosyjskiej piechoty (przeszłej i przyszłej?) miałaby służyć pieśń Bułata Okudżawy „Wybaczcie piechocie”?

Może zasmucenie najbardziej lewicowego posła wynika wprost z troski o swój paromilionowy majątek? Gdybym był kawiorowym lewicowcem, może też miałbym takie zasmucone oblicze? 😊

A może chodziło o frekwencję? Raptem około 50 (słownie: pięćdziesięciu) osób zgromadziło się na tych alternatywnych obchodach na placu Szczepańskim w Krakowie. Przez przypadek, a może i nie, trafiłem na tę próbę alternatywnego świętowania. Wracając z uroczystości, które rozpoczęła msza na Wawelu. Kilka tysięcy uczestników.

Załóżmy jednak, że to ballada Okudżawy wprawiła Posła w melancholijny nastrój. A przecież wystarczyło cały czas nadawać „Odę do radości”. I nastrój byłby bardziej radosny. I właściwsza ilustracja muzyczna do 11 listopada obchodzonego na europejski i tęczowy sposób.

Ale zaraz, zaraz. Jest też wysoce prawdopodobne, że Maciej Gdula i jego towarzysze z KOD z wyprzedzeniem opłakują los rosyjskiej (i białoruskiej) piechoty. W słońcu i deszczu, przez piachy i bagna maszerującej na Zachód, naprzód (wpieriod), a czasem na odwrót. Tak, smutny to był obrazek dla Bułata Okudżawy – żołnierza piechoty w czasie II wojny światowej. Parokrotnie rannego, syna Ormianki – za odchylenie partyjne skazanej na 15 lat łagru – i Gruzina komunisty, rozstrzelanego za odchylenie od linii bolszewickiej partii.

Tak się wczuć, mając majątek przekraczający 5 milionów złotych polskich, to tylko kawiorowy lewicowiec, Maciej Gdula, potrafi. Zrozumieć i zapłakać nad losem biednych chłopców z piechoty, prących na Zachód i niewolących nas na pięćdziesiąt lat. Taką to empatią dysponuje towarzysz biznesmen Gdula. Kto wie, może zapłakałby nawet nad dolą towarzysza Stalina, „towariszcza mużcziny”, skazującego go na 10 lat łagru za prawicowe odchylenie.

Sam, również empatyk, myślę, że dla ludzi pokroju Gduli najwłaściwszy byłby właśnie towarzysz Stalin i jego recepta. Byle na wschód od granic Polski. Nawet opłacę transport samochodowy dla niego i towarzyszy na drugą stronę zasieków z drutu kolczastego, na białoruską stronę. Batiuszka Łukaszenka na ten czas wystarczy.

Jeżeli jednak woli Pan pozostać po polskiej stronie, to mało mamy w Polsce innych świąt, towarzyszu Gdula? W tym listopadowych, jak 7 listopada czy, dajmy na to, 4 listopada, którego to dnia w 1794 roku nastąpiła Rzeź Pragi, dokonana przez piechotę Aleksandra Suworowa. Wasze uczestnictwo, Towarzyszu, w obchodach tych rocznic byłoby chyba bardziej na miejscu. A i ballada opłakująca los rosyjskiej piechoty również. Przecież wielu z tych chłopców nie wróciło do rodzinnych domów, do dziewczyn, do żon. A mordować Polaków musieli. Nie wierzcie piechocie!

A całkiem poważnie: chyba jednak nie wypada przynosić biało-czerwonych flag i mieszać ich z tęczowymi i unijnymi w dniu Święta Niepodległości Polski. I puszczać pieśni o nieszczęsnym losie rosyjskiej piechoty. W dniu święta Polski, a nie Polszy, Szanowny Towarzyszu o zasobnym portfelu. To tak, jakby Pan tańczył na pogrzebie. Albo ubrany na czarno zalewał się łzami na weselu. Niby można, ale trochę nie wypada.

Jan Azja Kowalski

PS Sama piosenka piękna, jak każda w wykonaniu Bułata Okudżawy. Słuchaliśmy go w latach siedemdziesiątych, mając nadzieję, że już więcej Armia Czerwona nie będzie nas wyzwalać.

Zresztą sami sprawdźcie: https://www.youtube.com/watch?v=pMy2hXzwkAs

Dr Tomasz Rzymkowski: zostało osiągnięte apogeum jeśli chodzi o ochronę życia poczętego w Polsce

Wiceminister edukacji i nauki o protestach po tragicznej śmierci 30-latki z Pszczyny, funkcjonowaniu szkół w reżimie sanitarnym oraz o Marszu Niepodległości i paradach równości.

 Tomasz Rzymkowski uważa, że opozycja wykorzystuje tragedię śmierci 30-latki w Pszczynie do tworzenia polityki.

Według polityka Prawa i Sprawiedliwości obarczanie za tą tragedię partię rządzącą przez opozycję jest błędem. Stwierdza, że sprawa Izy z Pszczyny nie ma związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Polityk sądzi, że doszło do błędu lekarskiego. Odnosząc się do możliwości dalszych zmian prawa antyaborcyjnego stwierdza, że

 Następnie wiceminister edukacji i nauki podejmuje temat działania szkół w trakcie pandemii koronawirusa. Liczba dziennych zakażeń osiągnęła 6300.   Nasz gość zaznacza 85 proc. uczniów realizowało obowiązek szkolny w sposób stacjonarny. Rządzący mają zamiar trzymać się tego modelu nawet jeśli liczba uczniów uczących się stacjonarnie zmaleje wyniku zakażeń.

Dr Rzymkowski stwierdza, że ze względu na obowiązki służbowe nie weźmie udziału w Marszu Niepodległości. Zachęca jednak do brani w nim udziału. Zaznacza, że prezydent Rafał Trzaskowski aż za bardzo podlizuje się środowiskom lewackim. Odnosi się także do parad równości stwierdzając, że

Jeżeli głównym celem jest obnażanie się i sianie zgorszenia to narusza to mają wolność.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Michał Banaś: problem tendencji samobójczych w środowisku transseksualnym nie ustępuje po tranzycji

Czym jest korekta płci i czemu to ostateczność? Jak transaktywiści wywierają nacisk na ośrodki badawcze? Dyrektor wydawnictwa WEI o książce Ryana Andersona „Kiedy Harry stał się Sally”.


Michał Banaś mówi o książce „Kiedy Harry stał się Sally” autorstwa Ryana Andersona, poświęconą zagadnieniu transpłciowości. Pozycja została zablokowana przez platformę sprzedaży internetowej Amazon. Jej autor został „zcancellowany” jako „transfob”.

Dyrektor wydawnictwa WEI zapewnia, że książka Andersona jest oparta na rzetelnych badaniach naukowych. Podkreśla, że Anderson podchodzi z empatią do ludzi zmagających się z dysforią płciową i reakcja społeczeństwa. Zauważa, że w nauce mówi się nie o zmianie, lecz o korekcie płci, czyli dostosowaniu ciała do odczuć. Anderson nie odrzuca korekty płci, jednak uważa ją za ostateczne, radykalne rozwiązanie. Zanim ktoś się na nią zdecyduje powinien rozważyć wszystkie inne, mniej inwazyjne opcje. Autor zauważa, że badania nad samopoczuciem ludzi po tranzycji obejmują krótki okres. Tymczasem po tranzycji problem wcale nie ustępuje.

Problem tendencji samobójczych w środowisku transseksualnym nie ustępuje. 41 proc. osób z dysforią płciową będzie próbowało popełnić samobójstwo.

Tymczasem tranaktywiści wywierają naciski na placówki badawcze, aby te dostosowały się do ich założeń. Banaś zauważył, że

Pewne naciski środowiskowe pojawiają się także w Polsce.

Instytucje, de facto zajmujące się kwestiami politycznymi mieszają się w sprawy medyczne. Banaś informuje, że Ryan Anderson jest z wykształcenia politologiem. Jego książka miała być platformą dla publicystów i ludzi, którzy przeszli tranzycję, a następnie detranzycję.

Nie ma dowodów na biologiczne podstawy dysforii płci.

Autor wskazuje na problemy z dzieciństwa: złe relacje z rodzicami, molestowanie seksualne, czy negatywne doświadczenia związane z przeżywaniem własnej płci, jak np. seksizm. Zauważa, że przypadku większości dzieci, których dotyka problem dysforii płciowej, jeśli nie są one utwierdzane w swojej nowej płci, to z czasem same wracają do pierwotnej tożsamości.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.W.K./A.P.

Zalewska: pakiet Fit for 55 na ma żadnego związku z ochroną środowiska

Gościem „Poranka Wnet” jest Anna Zalewska – europosłanka, była Minister Edukacji Narodowej, która mówi o Szczycie Klimatycznym COP26 w Glasgow oraz o burzliwych relacjach Rzeczpospolitej z UE.

Anna Zalewska mówi o polskim stanie wobec celów na Szczycie Klimatycznym COP26 w Glasgow – premier Mateusz Morawiecki w swoim wystąpieniu podkreślał gotowość Rzeczpospolitej na postulowane zmiany oraz wyraził krytyczny pogląd na kwestię finansową.

Według europosłanki w unijnym pakiecie klimatycznym chodzi wyłącznie o pieniądze, a nie o polepszenie klimatu.

Gość „Poranka Wnet” uważa, że w walce z kryzysem klimatycznym priorytetem powinna być konsekwentna dekarbonizacja powietrza.

Ponadto Zalewska komentuje chęć zażegnania konfliktu między Komisją Europejską a polskim rządem przez Angelę Merkel. Sytuację obserwują inne kraje Unii.

Nie tylko Angeli Merkel zależy na wyciszeniu tego konfliktu, coraz więcej krajów zaczyna się przyglądać tej sytuacji.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Witt: Obok przeciwników zawodowych, naprzeciwko Macrona wyrósł przeciwnik ideowy

Korespondent Radia Wnet we Francji prezentuje słuchaczom swój cotygodniowy felieton. Według Piotra Witta możliwym jest, iż we francuskich wyborach prezydenckich do walki staną Macron i Zemmour.


Trzecim gościem czwartkowego „Poranka Wnet” jest redaktor Piotr Witt. Dziennikarz odnosi się do wyborów we Francji, które odbędą się w 2022 r. Według dziennikarza będzie to starcie idei. Na początku października, na pół roku przed wyborami, sondaż dla ekonomicznego tygodnika „Challenges“ wskazał, że do II tury obok Emmanuela Macrona może przejść prawicowy publicysta Éric Zemmour.

Obok przeciwników zawodowych, naprzeciwko Macrona wyrósł przeciwnik ideowy – podkreśla Piotr Witt.

Nasz korespondent pochyla się również nad postacią francuskiego biznesmena i miliardera, Vincenta Bolloré. Bolloré jest prezesem i dyrektorem generalnym grupy inwestycyjnej Bolloré. Według stanu na wrzesień 2021 r. jego majątek netto szacowany jest na 9 miliardów dolarów. Stał się teraz największym wydawcom tygodników we Francji. Jak zaznacza Piotr Witt, Bolloré – jako konserwatysta – wspiera teraz Érica Zemmoura:

Dzięki zaangażowaniu Vincenta Bolloré nadchodzące wybory nie będą zwykłą polityczną przepychanką jak dotąd – dodaje.

Zdaniem redaktora Witta, nadchodzące wybory będą prawdziwą bitwą o francuski rząd dusz. Nadchodząca kompetycja niewątpliwie przykuwa uwagą europejskich mediów. Portal OKO Press porównuje kandydatury Emmanuela Macrona i Érica Zemmoura do sytuacji, w której o fotel prezydenta walczyliby Rafał Trzaskowski i Rafał Ziemkiewicz. Ponadto, Piotr Witt komentuje bieżący krajobraz francuskiej sceny politycznej, na której zdecydowanie przeważa lewica:

Prawica francuska istnieje tylko z nazwy. Jeżeli, od czasów de Gaulle’a udało jej się wygrać wybory – to tylko poprzez zapewnienie, że od lewicy różni się nieznacznie – stwierdza korespondent.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Polityk PiS krytycznie o planowanych zmianach w sądownictwie: SN nie powinien być małym sądem

Bartłomiej Wróblewski (PiS) patrzy krytycznie planowaną reformę sądownictwa. Poseł uważa, że w przypadku dwuszczeblowej struktury sądów, Sąd Najwyższy powinien rozpatrywać kasacje.

Pierwszym gościem czwartkowego „Poranka Wnet” jest poseł PiS, dr Bartłomiej Wróblewski. Nasz gość dotyka tematu niespodziewanej śmierci młodej Pszczynianki. Ciężarna kobieta zgłosiła się do szpitala z powodu odpłynięcia płynu owodniowego, z żywą ciążą. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu. W toku hospitalizacji płód obumarł. Po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny. Według polityka, pszczyńscy lekarze byli uprawnieni do przerwania ciąży kobiety z powodu zagrożenia jej życia:

Z jakiegoś powodu nie skorzystano z przesłanki medycznej, która istnieje w prawie. W tej sytuacji wydaje się, że była taka możliwość – zaznacza Bartłomiej Wróblewski.

Poseł PiS odnosi się również do medialnej dyskusji, która nawiązała się w związku z niespodziewaną śmiercią młodej kobiety. Bartłomiej Wróblewski uważa, że niektórzy traktują tę tragiczną sytuację jako powrót do dyskusji na temat liberalizacji prawa aborcyjnego.

W Irlandii podobna sytuacja stała się przyczynkiem do takiej dyskusji – dodaje polityk.

Następnie polityk i doktor prawa mówi o zaostrzeniu prawa aborcyjnego, które miało miejsce w ubiegłym roku. Jak twierdzi Bartłomiej Wróblewski nie wzięło się ono znikąd, a było jedynie potwierdzeniem wieloletniej linii orzeczniczej, którą stosował Trybunał Konstytucyjny:

Wyrok TK był potwierdzeniem wieloletniej linii orzeczniczej – podkreśla gość porannej audycji.

W rozmowie z redaktorem Łukaszem Jankowskim polityk krytykuje także planowaną reformę Sądu Najwyższego. Punktem wyjściowym do zmian są problemy z przewlekłością orzekania polskich sądów oraz z poczuciem złego traktowania obywateli przez wymiar sprawiedliwości.

Trzeba się zastanawiać konstruując kolejne reformy czy plany reform co służy rozwiązaniu tego problemu. (…) Być może w  niektórych przypadkach reforma temu służy, ale może się też zdarzyć, że tylko jemu towarzyszy – przyznaje poseł.

Według Bartłomieja Wróblewskiego kluczową sprawą jest dalsze upraszczanie procedur sądowych i informatyzacja. Jak dodaje polityk planowana przez PiS reforma niekoniecznie wpisuje się w takie działanie:

Ja nie widziałem żadnych konkretnych projektów. Jeśli miałaby być struktura dwuszczeblowa to SN powinien rozpatrywać także kasacje – podkreśla.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Sośnierz: Trzeba policzyć koszty walki ze zmianami klimatu. Nie chodzi o robienie czegokolwiek, lecz czegoś sensownego

Poseł Konfederacji o szczycie klimatycznym COP26: straszeniu katastrofą klimatyczną, nierealnych propozycjach polityków i pustych formułkach.


Dobromir Sośnierz komentuje trwający szczyt klimatyczny w Glasgow. Ocenia, że problem globalnego ocieplenia jest poważny, ale nie należy mówić o nim w sposób histeryczny.

Ludzie przestają wierzyć w globalne ocieplenie, gdy słyszą ciągle, że za chwilę czeka nas katastrofa, a ona nie nadchodzi. Według naszego gościa rozwiązania przygotowane przez światowych polityków są nierealne do wdrożenia.

O ile problem jest realny, to proponowane rozwiązania są mało realistyczne.

Poseł Konfederacji zauważa, że nawet Arabia Saudyjska mówiła na szczycie o konieczności odejścia od paliw kopalni, co ocenia jako akcent humorystyczny. Stwierdza, że mamy do czynienia z „klepaniem z kartki” standardowych kwestii.

 Sośnierz obawia się ucieczki przemysłu do krajów nieprowadzących tak ambitnej transformacji energetycznej. Zaznacza, że nie chodzi o to, aby robić cokolwiek, lecz żeby zrobić coś sensownego. Trzeba policzyć koszty proponowanych rozwiązań.

Przekładanie tego naukowego konsensusu na konsensus techniczny jest nadmierną pychą. Jeszcze nikt nie uratował planety przed ociepleniem, więc nie może powiedzieć „wiem jak to zrobić”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.