Jak w praktyce pogodzić dwie słuszne opcje: prywatyzacyjną i repolonizacyjną, skoro Polacy nie mają kapitału?

Jedna myśl spina wszystkie moje publikacje od lat – tak – czterdziestu! Otóż chodzi mi tylko o to, żeby Polska była ludna i dostatnia bez względu na programy i nazwy partii w danym dniu rządzących.

Andrzej Jarczewski

Z komunizmu wychodziliśmy dość dziwnie pod względem kapitałowym. Przyzwyczailiśmy się do biadolenia, że byliśmy biedni i że cała ta socjalistyczna gospodarka była funta kłaków warta. A to jest grube uproszczenie i nieprawda, co warto uprzytomnić młodym miłośnikom kapitalizmu, którzy przyjmują często błędne założenia do swoich poprawnych rozumowań. Tymczasem z błędnych przesłanek, prawidłowo rozumując, można otrzymać wynik dowolny: mądry lub głupi. To drugie – gdy nakłada się na historyczną dogmatykę ekonomiczną – obserwuję częściej.

W szczególności – szkodliwe jest rozpatrywanie zagadnień gospodarczych w kategoriach przeciwstawnych: „kapitalizm/socjalizm”, gdy jedno jest negacją drugiego. Ginie nam wtedy z oczu tzw. okres przejściowy, od rozegrania którego zależy, czy gospodarka w końcu będzie nadawała się do rozpatrywania starymi teoriami, czy trzeba będzie tworzyć nowe. Inny wszak jest kapitalizm w kraju (gospodarczo) suwerennym, inny w skolonializowanym, inny w bogatym, inny w biednym. (…)

Władza komunistów w PRL była oczywiście głupia i zbrodnicza. Nie zmienia to faktu, że Polskę zamieszkiwali ludzie różni, w tym mądrzy i pracowici, którzy naprawdę starali się budować normalny kraj i osiągali niemałe sukcesy.

Dotyczy to nawet licznych działaczy PZPR, którzy – np. znani mi naukowcy, inżynierowie i lekarze – doskonale zdawali sobie sprawę, że nic nie osiągną w swoim zawodzie, jeżeli nie zapiszą się do partii.

Pomijam tu zwykłe, ludzkie pragnienie lepszego życia, jeżeli sytuacja na to pozwala. Nie pochwalam tych postaw ani ich teraz nie potępiam. Odnotowuję tylko fakt, że różne bywały motywacje, a cel zwykle podobny: albo dobro Polski, albo dobro własne, a najlepiej – połączenie jednego z drugim, co akurat w PRL było najtrudniejsze. Łatwa była tylko negacja komuny. Poszedłem tą łatwą drogą wraz z innymi. Ale zapłaciliśmy za to cenę: nasze życie okazało się nieistotne, nieważne dla kraju.

Oceniając to jednostronnie, z punktu widzenia tylko merytorycznych dokonań, niczego – na miarę naszych możliwości – nie osiągnęliśmy. Wielokrotnie wyrzucani z pracy, więzieni i szykanowani na różne sposoby, nie zdołaliśmy zrobić tego, na co było nas stać. Rzecz jasna nie żałuję tego wyboru, bo jest on uzasadniony z innej perspektywy.

Jeśli jednak ktoś wybrał PZPR, a nie popełnił żadnego świństwa, nie usłyszy ode mnie słowa potępienia. Zwłaszcza jeżeli dokonał czegoś pożytecznego. (…)

Jak wiemy, problem inflacji narastał aż do początku lat dziewięćdziesiątych. Różni Balcerowicze postępowali wówczas odwrotnie niż pisałem. Dla rzeki prywatnych pieniędzy znaleziono ujście w postaci masowego importu byle czego, więc bezrobocie przyszło samo. Nie wykorzystano prywatnych zasobów na rzecz wzmocnienia gospodarki. Przeciwnie. Doprowadzono do upadku całych branż, a poszczególne zakłady prywatyzowano, co – wobec braku możliwości łączenia kapitału krajowego – oznaczało podarowanie ogromnego majątku, w tym nieruchomości w centrach miast (cenniejszych od samych fabryk) kapitałowi niepolskiemu, co po latach często znaczy: antypolskiemu. (…)

Ludzie robią to, co mogą, i to, co im się opłaca, a tego, czego nie mogą – na ogół nie robią.

Brzmi to dość banalnie, ale ideologia PRL zakładała, że ludzie będą robić to, co im się nie opłaca. Z kolei różni Balcerowicze, Bieleccy i Lewandowscy sprawili, że ludzie najbardziej szkodliwe dla siebie działania podejmowali masowo, bo uwierzyli, że to im się opłaca.

I prawie wcale nie protestowali przeciwko rozdawnictwu polskich rodowych sreber przemysłowych niepolskim spekulantom.

Cały artykuł Andrzeja Jarczewskiego pt. „Kapitały Polaków” znajduje się na s. 16 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 74/2020.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Andrzeja Jarczewskiego pt. „Kapitały Polaków” na s. 16 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 74/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Studio Dublin – 14 sierpnia 2020 – Agnieszka Białek, Bogdan Feręc – portal Polska-IE, Piotr Słotwiński, Krzysztof Bosak

Studio Dublin na antenie Radia WNET od 15 października 2010 roku (najpierw jako „Irlandzka Polska Tygodniówka”). Zawsze w piątki, zawsze po Poranku WNET zaczynamy ok. 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Agnieszka Białek, Alex Sławiński oraz Jakub Grabiasz.

W piątkowy poranek przenosimy się zawsze radiowo do Republiki Irlandii. W głównym wydaniu Studia Dublin informacje, komentarze, korespondencje i muzyka. Zapraszamy na Szmaradgową Wyspę sierpniowo!

W gronie gości:

  • Agnieszka Białek – pedagog i przedsiębiorca z Belfastu, korespondentka Radia WNET,
  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com,
  • Piotr Słotwiński – politolog z wykształcenia, bloger z zamiłowania, kronikarz Polonii w Irlandii,
  • Krzysztof Bosak – poseł Rzeczpospolitej Polskiej, jeden z liderów Konfederacji. 
  • Muzycznie: Fontaines D.C., Piersi, Hungarica i U2. 

Prowadzenie i scenariusz: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Marcin Głos (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)

Zawsze na wstępie Studia Dublin pojawia się on i jego korespondencja. W roli głównej Bogdan Feręc, redaktor naczelny najważniejszego portalu dla Polaków na Szmaragdowej Wyspie – Polska-IE.com.

Rozmowa Tomasza Wybranowskiego z Bogdanem Feręcem była przede wszystkim o spotkaniu Michaela Martina z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem. Do spotkania doszło w Belfaście, w Irlandii Północnej.

Informacje w tej sprawie nie są spójne, bo mówi się, że premier Micheál Martin spotka się dzisiaj ze swoim odpowiednikiem z Wielkiej Brytanii, ale pojawiły się też doniesienia, że spotkanie odbędzie się dopiero w piątek (14 sierpnia). – mówi Bogdan Feręc.

Bogdan Feręc, szef portalu Polska – IE. Fot.: arch. Bogdana Feręca.

Szefowie gabinetów Republiki Irlandii i Wielkiej Brytanii rozmawiali o sprawach dla Wielkiej Brytanii oraz Irlandii ważnych, bo do omówienia byy kwestie związane z brexitem, ożywieniem gospodarczym i o zacieśnianiu stosunków.

Martin i Johnson rozmawiali także o sprawach związanych z koronawirusem i sposobach, jak można sobie z nim radzić. W planie spotkania zawarto też punkt, w którym omawiano stan na dziś negocjacji handlowych pomiędzy Unią Europejską a Wielką Brytanią.

To oznacza, że rozmowy są istotne dla obu państw.

Tutaj do wysłuchania rozmowa Tomasza Wybranowskiego z Bogdanem Feręcem, szefem Polska-IE.com: 

 

 

W piątkowym głównym wydaniu Studia Dublin do wysłuchania serwis informacyjny „Irlandia – Wyspy – Europa – Świat”. W serwisie Studia 37 między innymi o tym, że:

Wicepremier rządu Republiki Irlandii Leo Varadkar kolejny raz zasugerował, że otwarcie pubów, które zaplanowano na 31 sierpnia, może nie dość do skutku.

Wedle słów byłego premiera, w Irlandii należy doprowadzić do sytuacji, w której będzie można mówić o bezpieczeństwie zdrowotnym, więc niskiej liczbie zakażeń wirusem SARS-CoV-2. W związku z takim podejściem Varadkar dał sygnał, iż rząd nie jest przekonany, by celowym stało się uruchomienie pubów zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, co oznacza, iż te właśnie miejsca, mogą pozostać zamknięte nawet we wrześniu.

Z kart tak zwanego raportu Ronana Lyonsa wynika, że obecny poziom oddawanych do użytku domów, jest nadal zbyt niski i o ile przyjmiemy, że rocznie na rynek trafia do 25 000 domów.

To prawie o połowę za mało, by zacząć myśleć o wyjściu z zapaści mieszkaniowej.

Według Lyonsa, każdego roku do irlandzkiej przestrzeni trafiać powinno 47 000 jednostek mieszkalnych, co pozwoli na osiągnięcia dużego poziomu aktywności budowlanej, ale przyczyni się też do obniżenia popytu.

Dublin rain from the bus. Foto (c) Studio 37.

Tymczasem minister ochrony socjalnej Heather Humphreys poinformowała o nowej formie wspirania obywateli i rezydentów Republiki Irlandii przez państwo. Tym razem o pomocy dla osób samozatrudnionych.

Nowe świadczenie nazwano funduszem „białej furgonetki”, a przysługuje osobom, które prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą w tym taksówkarzom, hydraulikom, elektrykom, stolarzom itd. Jednorazową dotację w wysokości 1000 €, wykorzystać można na wydatki powiązane, a mogą z niej korzystać przedsiębiorcy, którzy nie zakwalifikowali się do innych programów pomocowych.

W serwisie „Irlandia – Wyspy – Europa – Świat”  także o pogodzie nad Hibernią. W przyszłym tygodniu będzie na Wyspie bardziej niż gorąco, a temperatury wahać się będą od 21 do 26 stopni Celsjusza.

Spece od Met Éireann twierdzą, że ten weekend będzie ciepły i wilgotny, choć wydawało się, że już początek przyszłego tygodnia przyniesie ochłodzenie, jednak nic z tego! Kolejne dni, także będą gorące. Niektóre hrabstwa, gównie te na południu, w części wschodniej i na południowym zachodzie, zalewane będą falą gorąca, więc tam właśnie panować będą irlandzkie tropiki.

Irlandzcy meteorolodzy przewidują, że termometry w pierwszych dniach przyszłego tygodnia pokazywać będą do 26 stopni, a w części centralnej i północnej powyżej 21. kreski.

Tutaj do wysłuchania serwis informacyjny „Irlandia – Wyspy – Europa – Świat”:

 

 

Agnieszka Białek, serce i oczy Radia WNET w Irlandii Pólnocnej. Foto. arch. własne.

 

W Studiu Dublin gorące informacje wieści i przegląd prasy z Belfastu i Londynu.

Nasza urocza korespondentka Agnieszka Białek obok najnowszych danych i statystyk związanych z koronawirusem w Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej.  Opowiedziała także o reakcjach mediów północnoirlandzkich i angielskich o wizycie premiera Borisa Johnsona w Belfaście i spotkaniu z premierem Republiki Irlandii Michaelem Martinem.  .

Wielka Brytania przygotowuje się na drugą falę koronawirusa. Premier Boris Johnson w ubiegłym tygodniu przedstawił plan walki z Covid-19. Prognozy ekspertów z brytyjskiej Akademii Nauk Medycznych mówią nawet o 120 tys ofiar w okresie od wcześnia 2020 do czerwca 2021.

Obok wiadomości pandemicznych w Studiu Dublin także przegląd prasy z Wielkiej Brytanii.

W „Daily Mail” o uruchomieniu programu śledzącego. Rząd Wielkiej Brytanii oraz północnoirlandzka służba zdrowia mają nadzieję (choć aplikacja na smartfony nie jest jeszcze obowiązkowa), że

Mieszkańcy wysp we wspólnej walce z wirusem zaaplikują w swoje telefony program śledzący, by w ten sposób wykrywać ogniska koronawirusa. – powiedziała Agnieszka Białek.

Ponadto brytyjskie media podają, że zdecydowano się na zmianę metodologii liczenia osób zmarłych na Covid-19. Tym samym na przykład ofiary wypadków drogowych nie będą dopisywane do listy covidowej.

W wyniku nowego sposobu liczenia, nowa, całkowita liczba zgonów w UK spadła o prawie 5000 os i wynosi 41347.

Ponadto brytyjski rząd przywraca czternastodniową kwarantannę dla przyjeżdżających na wyspy z Francji, Królestwa Niderlandów (dawniej Holandia) oraz Malty.

Arlene Foster, szefowa partii północnoirlandzkich unionistów DUP. Foto: Richter Frank-Jurgen (Wikipedia).

 

Na koniec informacje dotyczące czwartkowej (13 sierpnia 2020) wizyty na szczycie premierów Wielkiej Brytanii –  Borisa Johnsona, Micheale Martina (premiera Republiki Irlandii) oraz pierwszej minister (w randze premiera) Irlandii Północnej Arlene Foster oraz jej pierwszą zastępczynią Mitchell O’Neill (Sinn Féin).

Spotkanie miało miejsce w Belfaście i dotyczyło negocjacji Wielkiej Brytanii z Unią Europejską, walki z koronawirusem oraz omówiono gospodarcze skutki pandemii.

W związku z ostatnim tematem trójstronnych rozmów niewątpliwie bardzo ważną sprawą staje się współpraca dwustronna w szczególności w odniesieniu do Irlandii Północnej.

Premier Boris Johnson podczas tej wizyty zapowiedział też przyszłoroczne obchody setnej rocznicy powstania Irlandii Północnej.

Tutaj do wysłuchania korespondencja z Belfastu Agnieszki Białek:

 

Piotr Słotwiński, kronikarz Polonii w Irlandii. Fot. blog piotrslotwinski.com

 

Gościem Studia Dublin jest również Piotr Słotwiński, politolog z wykształcenia, bloger z zamiłowania i kronikarz Polonii w Irlandii.

Kliknij tutaj, aby przenieść się na blog Piotra: piotrslotwinski.com

Nasz korespondent z Cork opowiadał o zaktualizowanej przez Republikę Irlandii liście krajów z których można przylecieć bez kwarantanny.

Polski na niej nie ma, ale nawet gdyby była to dla Piotra nie miałoby to większego znaczenia.

Polityka firmy w której obecnie pracuję jest jasna: wróciłeś z zagranicy musisz odbyć kwarantannę. Z tą kwarantanną, jak z wieloma rzeczami w Irlandii, sprawa jest, przynajmniej dla mnie, nie do końca jasna: z jednej strony jest teoretycznie obowiązkowa z drugiej – nikt nikogo w domu nie kontroluje, mało tego, dopuszczalne jest np. wyjście do sklepu.

A jak wygląda procedura? Po wylądowaniu dostajemy do wypełnienia COVID-19 Passenger Locator Form, formularze w których trzeba podać wszystkie swoje dane, telefon, adres, itp. Podobne wypełnia się w samolocie do Polski, która zbiera załoga a w Dublinie czynią to celnicy przy odprawie paszportowej.

Przez to całe wypełnianie i bardziej skrupulatną kontrolę zrobiła się spora kolejka, przez co odprawa, która zwykle trwa kilka minut, teraz – trwała co najmniej dobre pół godziny.

Piotr Słotwiński skomentował także działania ruchu LGBT, których od ponad tygodnia jesteśmy świadkami w Warszawie. Jak podkreśla gość Tomasza Wybranowskiego:

Tęczowa agresja ludzi, którzy oczekują jedynie tolerancji, pokazała się nawet w Irlandii. Ruch LGBT nie ma poczucia przyzwoitości czy poszanowania czegoś, co dla innych jest bardzo ważne.

Tutaj do wysłuchania rozmowa Tomasza Wybranowskiego z Piotrem Słowińskim: 

W finale Studia Dublin rozmowa Tomasza Wybranowskiego z posłem Krzysztofem Bosakiem, jednym z liderów Konfederacji. 

Krzysztof Bosak komentuje wydarzenia związane z protestami ruchu LGBT mówiąc, że następuje nieuchronna eskalacja:

Okazuje się, że zmiany społeczne zachodzą szybciej niż wydaje się konserwatystom starszego pokolenia, a ideologie, które są niebezpieczne, bywają agresywne i potrafią w szybkim tempie rozszerzać się na społeczeństwo. – podkreśla poseł i lider Konfederacji Krzysztof Bosak.

Krzysztof Bosak / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Tutaj do wysłuchania rozmowa Tomasza Wybranowskiego z Krzysztofem Bosakiem: 

opracowanie: Tomasz Wybranowski.

Współpraca: Marta Niźnik.


Partner Radia WNET

Partner Studia 37 Dublin

 

Produkcja – Studio 37 Dublin Radio WNET – sierpień 2020

Studio Dublin na antenie Radia WNET od października 2010 roku (najpierw jako Irlandzka Polska Tygodniówka). Zawsze w piątki, zawsze po Poranku WNET zaczynamy około godziny 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Agnieszka Białek, Ewa Witek, Alex Sławiński oraz Jakub Grabiasz i często Tomasz Szustek.

Polska w Unii Europejskiej 2020. GUS prezentuje dane społeczno-gospodarcze Polski na tle UE

Główny Urząd Statystyczny opublikował dziś raport przedstawiający przekrojowy zbiór informacji obrazujących poziom życia oraz stan gospodarki w Polsce na tle UE.

Na początku raportu GUS porównuje sytuację demograficzną. Wedle danych dotyczących stosunku liczby kobiet do mężczyzn, na 100 mężczyzn przypada w Polsce 106 kobiet, natomiast średnia unijna wynosi 104. Współczynnik dzietności w 2018 roku wyniósł w UE niemal 1,6, a w Polsce zaledwie 1,4. Również długość życia była w Polsce niższa. Przeciętnie mężczyzna w Polsce żyje zaledwie 73,7 lat (średnia UE-78,2), natomiast Polka 81,7 lat (średnia UE-83,7).

Dane GUS wskazują na wysoką różnicę we wskaźniku przeludnienia mieszkań. Wskaźnik ten wyniósł w Polsce w 2018 roku 39,2%, przy czym średnia unijna wynosiła zaledwie 17,1%.

Lepiej prezentują się za to dane gospodarcze. Średnie bezrobocie w 2019 roku wyniosło w UE 6,7%. W Polsce zaledwie 3,3%. Również wskaźnik zagrożenia ubóstwem był niższy i wyniósł 14,8% dla Polski w porównaniu do 16,8% w UE. Polska miała także w 2018 roku niższy wskaźnik Giniego, niżeli bogatsze kraje zachodnie jak Niemcy, Francja, Włochy czy Hiszpania. Polska może także pochwalić się jednym z najniższych wskaźników różnic w wynagrodzeniach pomiędzy kobietami, a mężczyznami oscylujący na poziomie poniżej 10%, a w UE około 15%. Średnio tempo wzrostu gospodarczego dla UE wyniosło w 2018 roku zaledwie 1,5%, a dla naszej gospodarki ponad 4%. Wyższa w tym samym roku o 5,2% od średniej unijnej była także polska produkcja przemysłowa/

Wśród mankamentów polskiej gospodarki na tle UE należy podkreślić kilka elementów. Niski poziom wydatków na Badania i Rozwój, który wyniósł w Polsce niewiele ponad 1%, wobec średniej unijnej na poziomie ponad 2% PKB. Poniżej średniej Polska klasyfikowała się także pod względem wydajności pracy czy udziału OZE w miksie energetycznym. Polska znajduje się również poniżej średniej pod względem dochodów na głowę mieszkańca wedle parytetu siły nabywczej. Niższa była również stopa inwestycji 18,6% w porównaniu do 22% w UE. Z kolei udział eksportu wyrobów wysokiej techniki w eksporcie był dla UE na poziomie 17,9%, a dla Polski zaledwie 8,4%.

W kwestii dostępu do internetu nasz kraj nie odbiega znacząco od średniej unijnej. W Polsce 87% gospodarstw domowych posiadalo dostęp do internetu, a w UE wskaźnik ten był wyższy o 3%.

Źródło: GUS

M.K.

 

 

Zygmuntowski: Polska powinna zwiększyć zadłużenie, by podołać inwestycjom w przemysł 4.0 i transformację energetyczną

Prezes Fundacji Instrat, Jan Zygmuntowski mówi o konieczności zniesienia limitu zadłużenia w konstytucji, zwiększeniu inwestycji i powołaniu Społecznej Rady Fiskalnej.


Prezes think-tanku „Fundacja Instrat”, Jan Zygmuntowski podkreśla, że poprzedni kryzys finansowy spowodował realne koszty, przede wszystkim wśród pracowników, którzy zostali wypchnięci na umowy śmieciowe. Dodaje również, że limity zadłużenia wpisane do polskiej konstytucji powinny zostać rozluźnione, ponieważ zwiększenie zadłużenia w celach inwestycyjnych, opłaci się państwu w przyszłości:

Jeżeli spojrzymy na inne kraje europejskie i moment wychodzenia z kryzysu, to szczególnie ważne jest to, aby nie obawiać się dynamicznego impulsu fiskalnego. Mamy masę potrzeb, takich jak transformacja energetyczna, odbudowa kolei, inwestycje w przemysł 4.0, których koszty-jeśli dziś zostaną poniesione, to w przyszłości doprowadzą do spadku długu.

Gość Łukasza Jankowskiego zwraca uwagę, że Polska jako jedyny kraj na świecie (z wyjątkiem Słowacji), wpisała w ustawę zasadniczą ograniczenia dotyczące limitu długu publicznego. Jan Zygmuntowski proponuje zastąpienie tego elementu innymi mechanizmami, takimi jak np. Społeczna Rada Fiskalna, w której zasiadać będą eksperci i przedstawiciele związków zawodowych:

Będą oni w stanie komentować na bieżąco jakie są propozycje budżetowe (…) Gdyby taka rada miała odpowiednie instrumenty działania, mogłaby na przykład wpływać na Prezydenta, to byłaby świetnym bezpiecznikiem, ale elastycznie działającym, dopasowanym do sytuacji, a nie takim sztywnym jaki mamy zapisany w konstytucji.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Walka między nurtem patriotycznym a nurtem kosmopolitycznym w polskiej ekonomii jest zażarta, wręcz mordercza

Wygrana nurtu patriotycznego będzie wymagała ogromnej konsekwencji i działań na wielu szczeblach, i musi być realizowana nie przez nawet kilkanaście najbliższych lat, lecz przez dziesięciolecia.

Eryk Łon

Na początku ostatniej dekady XX wieku w polskich naukach ekonomicznych dominował pogląd, że „kapitał nie ma narodowości”. Zagadnienia gospodarcze traktowane głównie były z punktu widzenia maksymalizacji korzyści konsumenta w oderwaniu od tego, że ów konsument jest zazwyczaj także członkiem dwóch ważnych wspólnot: rodziny i narodu. Tematyka gospodarstwa rodzinnego oraz gospodarstwa narodowego była wręcz lekceważona. (…)

W gospodarce fundamentalne znaczenie ma system finansowy. Jest on jakby krwiobiegiem całej gospodarki. Z tego też powodu bardzo ważny jest fakt, że mamy własną walutę. Istotne jest też, czy banki są w polskich rękach, czy strategię giełdy warszawskiej ustalamy sami, czy ustalają ją za nas inni. Wielką rolę odgrywa struktura własnościowa handlu, przemysłu, także mediów.

Z biegiem czasu w debacie publicznej zaczęły pojawiać się stopniowo coraz liczniejsze głosy, że „kapitał ma jednak narodowość” i że trzeba, abyśmy jako Polacy byli gospodarzami we własnym kraju, także pod względem własności podmiotów gospodarczych. (…)

Wiele osób słyszało w szkole, a przede wszystkim na uczelni wyższej, argumenty o potrzebie wyprzedaży polskiej własności w obce ręce. Z tego powodu osoby te mogły przyswoić sobie ten sposób myślenia i w sobie go utrwalić. Dlatego tak ogromne znaczenie ma ukształtowanie odpowiednich postaw polskiej młodzieży.

(…) Jestem głęboko przekonany, że potrzeba bardzo silnej współpracy uczelni ekonomicznych z podmiotami gospodarczymi o polskim kapitale. Natężenie tych więzi między uczelnią polską a podmiotami gospodarczymi o polskim kapitale mogłoby być wręcz jednym z kluczowych kryteriów oceny uczelni ekonomicznej. Uczelnie ekonomiczne nie istnieją bowiem same dla siebie, lecz dla konkretnej gospodarki, dla konkretnego narodu. Uświadomienie sobie tego faktu jest podstawowe w dyskusji o przyszłości polskiej ekonomii jako nauki.

Dr hab. Eryk Łon jest profesorem nadzwyczajnym UEP i członkiem Rady Polityki Pieniężnej, autorem książki „Patriotyzm gospodarczy”.

Cały artykuł Eryka Łona pt. „Patriotyczna kontrofensywa w polskiej ekonomii” znajduje się na s. 6 lipcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 73/2020.

 


  • Od 2 lipca „Kurier WNET” wraca do wydania papierowego w cenie 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Eryka Łona pt. „Patriotyczna kontrofensywa w polskiej ekonomii” na s. 6 lipcowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 73/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Jak samorządowa sitwa biurokratyczna, w tym przypadku Gliwic, wywołuje chorą konkurencję z władzami państwa

W rezultacie działań na szczeblu Urzędu Miasta i PUP wielu gliwickich przedsiębiorców nie skorzystało z pomocy anty-covid. W opinii wielu z nich winien tej sytuacji jest, oczywiście, rząd i cały PiS.

Stanisław Florian

W rządzonych przez kolejnego platformerskiego prezydenta Gliwicach 23 kwietnia br. wszedł w życie „gliwicki pakiet pomocy dla przedsiębiorców”. Jak podał w połowie maja Łukasz Oryszczak, rzecznik prasowy prezydenta Adama Neumanna: – Od momentu podjęcia stosownych uchwał w tej sprawie przez Radę Miasta, wnioski w sprawie umorzenia części czynszów złożyło około 300 gliwickich przedsiębiorców. O połowę mniej podań wpłynęło w kwestii dotyczącej ulg podatkowych. (…)

Z wypowiedzi gliwickich przedsiębiorców na temat owego pakietu pomocowego wynika, że informacja miejska na jego temat była skąpa. „Brakuje prostych i nieskomplikowanych procedur, pewnego rodzaju automatyzmu opartego na jakimś wypracowanym algorytmie. Gliwicki pakiet (…) jest mocno zindywidualizowany, każdy przypadek oceniany osobno, przez co przysparza sporo kłopotów, znacząco wydłużając czas otrzymania wsparcia”. Właściciel centrum tańca podkreślał, że pakiet Neumanna „tak naprawdę nie jest dla wszystkich prowadzących w naszym mieście interesy.(…) Szkoda, bo zapomniano o tych najmniejszych, jak my, którzy muszą sobie radzić sami.

Wsparcie dotyczy tylko ludzi wynajmujących lokale użytkowe od miasta. My płacimy czynsz prywatnemu przedsiębiorcy i umorzenia czy odroczenia nas nie dotyczą”.

Właścicielka restauracji uważała wręcz, że „działania podjęte przez prezydenta Adama Neumanna są opieszałe i niewystarczające, a skierowane do wąskiej grupy najemców lokali użytkowych stanowiących własność miasta. Niezrozumiałe jest dla mnie wystawianie faktur za wynajem za marzec, kwiecień i maj, a dopiero potem decydowanie o odroczeniach i odstąpieniach. Miasto tłumaczy ten fakt koniecznością wnoszenia podatku VAT do Skarbu Państwa, a tymczasem w Zabrzu już 18 marca, stosownym zarządzeniem prezydent Małgorzaty Mańki-Szulik, odstąpiono od pobierania czynszu za miejskie lokale użytkowe

Żadnych faktur, niepotrzebnej biurokracji. (…) pakiet (…) po raz pierwszy został opublikowany na oficjalnym profilu społecznościowym prezydenta 26 marca. Teoretycznie zaczął obowiązywać (…) po tym, jak stosowne uchwały podjęli gliwiccy radni (…). Teoretycznie, bo 30 kwietnia telefonowałam do ZBM I TBS i dowiedziałam się, że nie ma jeszcze żadnych instrumentów , które pozwalałyby wdrożyć pakiet pomocowy. Przy okazji poinformowano mnie, że nieterminowa płatność czynszu będzie skutkowała naliczaniem dodatkowego obciążenia. (…) Warunki uzyskania wsparcia są (…) mocno skomplikowane. Milion dokumentów, niepotrzebnej papierologii, biurokracji, a i tak nie wiadomo, kto otrzyma pomoc i kiedy, bo każda sprawa ma być indywidualnie rozpatrywana”… Można odnieść wrażenie, że pana-prezydentowa pomoc z pakietu dla gliwickich przedsiębiorców jest adresowana do stałej klienteli przedsiębiorców związanych od dziesięcioleci z platformerskim zarządem Miasta…

Do instytucji nadzorujących rynek pracodawców już docierają sygnały, że niektórzy przedsiębiorcy, dla których nie było problemem przetrwanie nawet trzymiesięcznej dekoniunktury, wykorzystali informacje z urzędów rozdzielających pakiety pomocowe i tarczę antykryzysową do osiągnięcia korzyści nadzwyczajnych, dzięki czemu obecnie zaczynają przejmować konkurencję osłabioną korona-kryzysem i brakiem odpowiednich, partyjno-biurokratycznych koneksji.

Jednocześnie od przedsiębiorców z Gliwic dochodzą głosy, że również uzyskanie pomocy z tarczy rządowej jest mocno utrudnione lub wręcz wątpliwe. Mechanizm blokowania wniosków o wsparcie finansowe jest następujący: pracodawca złożył w kwietniu, po wprowadzeniu tarczy 2.0 18 kwietnia wniosek RDZ do ZUS o zwolnienie „z obowiązku opłacania należności z tytułu składek, w terminie nie dłuższym niż 30 dni od dnia przesłania deklaracji rozliczeniowej lub imiennych raportów miesięczny należnych za ostatni miesiąc wskazany we wniosku o zwolnienie z opłacania składek”. Jeśli w tym samym czasie zwrócił się do PUP o pożyczkę dla mikroprzedsiębiorcy – to musiał się wykazać niezaleganiem ze składkami ZUS. Problem w tym, że mimo złożenia wniosku do ZUS – zaległość za marzec pozostawała lub jeszcze się „nie wyzerowała” i na tej podstawie PUP odmawiał wypłaty pożyczki. (…)

W rezultacie takich działań na szczeblu Urzędu Miasta i PUP wielu gliwickich przedsiębiorców, jednocześnie pracodawców, odeszło z kwitkiem i nie skorzystało z pomocy anty-covid czy to miejskiej, czy rządowej. Jednak w opinii wielu z nich winien tej sytuacji jest, oczywiście, rząd i cały PiS. W ten sposób samorządowa sitwa biurokratyczna, w tym przypadku Gliwic, wywołuje chorą konkurencję z władzami państwa.

Cały artykuł Stanisława Floriana pt. „Samorząd konkurencją dla rządowych tarcz anty-covid? Wstęp do analizy: przykład Gliwic” znajduje się na s. 1 i 2 lipcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 73/2020.

 


  • Od 2 lipca „Kurier WNET” wraca do wydania papierowego w cenie 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Stanisława Floriana pt. „Samorząd konkurencją dla rządowych tarcz anty-covid? Wstęp do analizy: przykład Gliwic” na s. 1 lipcowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 73/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Piotr Arak: Wszyscy znacząco zadłużymy się w czasie tego kryzysu. Polska ma szansę na najniższą recesję w Europie

Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego o kondycji ekonomicznej Polski i Europy, wzroście bezrobocia i skutkach kryzysu ekonomicznego.


Piotr Arak przewiduje, że polska gospodarka zanotuje w tym roku, znacznie mniejszą niżeli przewidywano recesje gospodarczą.

Spodziewamy się tego, że jednak polska gospodarka zanotuje znacznie niższą recesję gdzieś na poziomie 4-3%. To jest w dużej mierze dzięki temu co państw wykonało (…) Polska ma szanse być jednym z tych krajów, które będzie miało tę recesję najniższą, najpłytszą.

Gość Łukasza Jankowskiego zwrócił także uwagę, że liczba firm w Polsce jest dzisiaj większa, niżeli przed wybuchem kryzysu spowodowanego pandemią. Ekonomista podkreśla, że Polska ma bardzo korzystne warunki do prowadzenia działalności gospodarczej, pomimo dużej biurokracji i nie należy wprowadzać dodatkowych mechanizmów upraszczających:

Zaledwie 6 krajów w UE ma liniowe opodatkowanie dla działalności gospodarczej, spośród tych 6 krajów jednym jest Polska (…) Ryczałtowy ZUS, podobnie to jest mechanizm, który w bardzo małej liczbie krajów jest stosowany. W wielu krajach europejskich, prowadzący działalność gospodarcza płacą proporcjonalny wysokość składek i podatków, które uzyskują.

Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego ocenia, że europejskie instrumenty finansowe są bardzo konserwatywne, a większość najbogatszych państw z grupy OECD nie wprowadzi na stałe mechanizmu zadłużania się w takich wielkościach jak ma to miejsce w obecnej chwili w Europie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Zapotoczny: Polska jest jednym z większych krajów, i zasługuje na to, by mieć bogatych obywateli

Oszczędzanie w innych , niż Pracownicze Plany Kapitałowe, podmiotach, np. w bankach, jest zdecydowanie mniej opłacalne – mówi szef portalu PPK.

Robert Zapotoczny mówi o Pracowniczych Planach Kapitałowych. Informuje, że w związku z pandemią koronawirusa przesunięte zostały terminy dopełnienia formalności związanych z PPK.

Tłumaczy, czym one są i dlaczego warto wybrać ten jeden z obowiązkowych pakietów świadczeń pracowniczych.

Pieniądze w ramach PPK są gromadzone na naszym prywatnym koncie, i mogą być w całości wypłacone po 60 roku życia.

Jak dodaje szef portalu PPK:

Oszczędzanie w innych podmiotach, np. w bankach, jest zdecydowanie mniej opłacalne.

Według Roberta Zapotocznego wprowadzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych jest niezbędną kontynuacją reformy emerytalnej sprzed 2o lat.

Możliwość inwestowania w PPK jest dużo większa niż wcześniej w Powszechnych Towarzystwach Emerytalnych.

Nasz gość podkreśla, że każdy z nas powinien oszczędzać, abyśmy byli majętni.

Polska jest jednym z większych krajów, i zasługuje na to, by mieć bogatych obywateli.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Goral: Już teraz trzeba pomyśleć o tym, jak utrzymać stabilność finansów publicznych

Powoli wracamy do normalności gospodarczej – ocenia ekspert Rady Gospodarczej Strefy Wolnego Słowa.

 

Kamil Goral komentuje sygnały o tym, że skala kryzysu w Polsce jest mniejsza niż oczekiwano;

Dane wskazują na przełom. Wracamy do normalności.

ekspert wyraża nadzieję, że zapaść stanie się impulsem do odbiurokratyzowania gospodarki i ujednolicenia prawa dla przedsiębiorców.

Dzisiaj stabilność jest potrzebna jak nigdy.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego wskazuje, że najistotniejszym elementem działań jest tarcza PFR. Mówi, że na dłużej powinno pozostać usprawnienie zwrotu VAT, oraz że należy pogłębić cyfryzację urzędów, która w ostatnich tygodniach mocno przyspieszyła.

To jest dobry kierunek, aby przedsiębiorcy nie spędzali wielu godzin w kolejkach do urzędów, tylko mogli załatwiać sprawy z domu, jednym kliknięciem.

Ekspert ocenia, że władze dobrze współpracowały w dobie rozpoczynającego się kryzysu. Wskazuje, że nie wszystkie branże po równo odczuwają skutki kryzysu, a pomoc powinna być kierowana przede wszystkim do tych najbardziej poszkodowanych, zwłaszcza do sektora turystycznego.

Programy rządowe nie są z gumy, już teraz trzeba pomyśleć o tym, jak utrzymać stabilność finansów publicznych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Tarcza

Studio Dublin – 19 czerwca 2020 – Agnieszka Białek, dr hab. Paweł Nowak, Bogdan Feręc – Polska-IE, Alex Sławiński

W piątkowy poranek przenosimy się do Republiki Irlandii. W Studiu Dublin informacje, komentarze, analizy i korespondencje. Dziś powracamy wspomnieniem do wtorkowego święta literackiego Bloomsday.

W gronie gości:

  • Agnieszka Białek – pedagog, trener, przedsiębiorca z Belfastu,
  • Ewa Witek – 4EvaFit.ie, instruktor fitness, doradca ds. metod żywienia,
  • dr hab. Paweł Nowak – językoznawca i komunikolog, prof. KUL, Kierownik Katedry Języka Mediów i Komunikacji Społecznej,
  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com,
  • Alex Sławiński – dziennikarz, Studio Londyn Radia WNET
  • Sławomir Cichy – muzyk, pedagog, przedsiębiorca, dyrektor artystyczny Musicland Academy w Lisburn.

 

 

Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)

 

 

Piątkowe wydanie główne Studia Dublin tradycyjnie rozpoczął serwis informacyjny „Irlandia – Wyspy – Europa – Świat”

Premier Leo Varadkar poinformował z radością, że Republika Irlandii osiągnęła założony cel i otrzymała miejsce niestałego członka Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Leo Varadkarowi wtórował przyszły premier Micheál Martin, który także nie umiał ukryć radości, i stwierdził, że to bardzo dobra wiadomość.

Nad kandydaturami Kanady, Norwegii i Irlandii głosowało 191 ambasadorów z całego świata, a Zgromadzenie Ogólne ONZ uznało, iż Irlandia powinna zasiadać w tym gremium. Za Irlandią oddano 128 głosów, co oznacza, że zdobyła wymaganą większość ¾ głosów elektorskich, czyli przez dwa lata, zasiadać będzie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

W serwisie także m.in. o tym, że Sinn Féin szykuje się do przejęcia władzy w Republice Irlandii po kolejnych wyborach parlamentarnych. Szefowa partii Mary Lou McDonald wierzy, że utworzona koalicja Fianna Fáil, Fine Gael i Green Party, a także ukonstytuowany rząd, nie zaprezentuje mieszkańcom Zielonej Wyspy niczego nowego i będziemy mieli powtórkę z lat ubiegłych, czyli grę na przeczekanie. McDonald ostrzegła ugrupowania koalicyjne, że:

Brak działań lub podobne do tych proponowanych w latach ubiegłych, wzbudzą tylko niepokój i niechęć wyborców, którzy w konsekwencji zmęczeni tymi rządami, odbiorą Fianna Fáil, Fine Gael i Green Party władzę.

Mary Lou McDonald. szefowa republikańskiej Sinn Fein. Fot. Oireachtas PSI License

 

Szefowa Sinn Féin uważa jednocześnie, iż o ile koalicja i przyszły rząd będą złe dla kraju, to przyczynią się do wygranej jej ugrupowania, które chciało i nadal chce, zaproponować nowoczesny program rządzenia, a jednocześnie ukierunkowany na potrzeby ludzi.

Mówiąc o samej umowie koalicyjnej, McDonald wytknęła jej twórcom, iż dokument został przygotowany tylko w jednym celu, a tym było zachęcenie Zielonych do przystąpienia do koalicji i uzyskanie odpowiedniej większości w parlamencie.

W umowie – jak twierdzi – skupiono się przede wszystkim na zagadnieniach ekologii i środowiska, marginalizując wiele innych ważnych z punktu widzenia gospodarki kwestii.

 

Irlandzkie władze wydają się nieco nadopiekuńcze w stosunku do osób przylatujących do kraju, ponieważ ograniczenia lotniskowe pozostają na dłużej. Zadecydowano, iż osoby przylatujące na wyspę, będą musiały poddać się nieobowiązkowej 14-dniowej samoizolacji, co oznacza, że kolejne trzy tygodnie, ta zasada będzie obowiązywać.

Chociaż nie jest to wymogiem, to osoby, które udały się nawet na krótki kilkudniowy wypoczynek na słonecznych plażach Hiszpanii, po powrocie do Irlandii, zmuszone zostaną do przebywania w domach.

Tutaj do wysłuchania „Wyspiarski serwis Studia 37”:

 

 

Bogdan Feręc, redaktor naczelny portalu Polska-IE.com, wersja zdecydowanie letnia. Fot. arch. własne.

 

Kilka chwil po serwisie Studia 37 „Irlandia – Wyspy – Świat” i najnowszym częstograju Sabiny „Miejskie historie – akustycznie”,  korespondencja Bogdana Feręca, szefa najpoczytniejszego portalu dla Polaków na Szmaragdowej Wyspie – Polska-IE.com.

Rozpoczniemy od tragicznej informacji z półki kryminalnej. Coraz więcej informacji dociera na temat śmierci funkcjonariusza Gardy detektywa Colma Horkana, który został zastrzelony ubiegłej nocy.
Potwierdziła się informacja, że detektyw Horkan zastrzelony został z własnej broni służbowej, a na ciele miał 15 ran postrzałowych.

Cały czas toczy się śledztwo dotyczące okoliczności tej zbrodni. Mówi się, że napastnik już wcześniej miał problemy psychiczne i uniknie kary. W całej Irlandii w najważniejszych instytucjach wykładane są księgi kondolencyjne, a ma to związek ze śmiercią detektywa An Garda Siochána Colma Horkana.

Księgi wyłożone są zarówno w urzędach miejskich, jak i na posterunkach policji, ale wpis złożyć można również w formie wirtualnej.

Większość ksiąg znaleźć można na stronach władz lokalnych, które udostępnione zostały, by wyrazić żal po tragicznej śmierci irlandzkiego policjanta.

Wydaje się, że do tego tragicznego w skutkach wydarzenia doszło po zatrzymaniu motocyklisty, który jechał około północy Main Street w Castlerea hrabstwie Roscommon. Zgon policjanta nastąpił na miejscu, o czym poinformowały służby prasowe An Garda Siochána.

Spekulowaliśmy także o nowym rządzie Republiki Irlandii i przymierzu trzech partii: Fianna Fáil, Fine Gael i Green Party. Wielu komentatorów irlandzkiej sceny politycznej zastanawia się, czy dobrze się stało, że Zieloni znaleźli się w koalicji i rządzie Republiki Irlandii. Czy posłowie Partii Zielonych w rządzie zajmą się kwestią ulew w Republice Irlandii? Brzmi jak żart? Bynajmniej słuchaczki i słuchacze.

Tak, ulewami! Te bowiem powodują wiele problemów, głównie ekologicznych, o czym powiedział poseł Sinn Féin Chris Andrews. Parlamentarzysta stwierdził, iż poprzez ulewne deszcze, dochodzi do małych katastrof ekologicznych, a taką możemy obserwować m.in. w okolicach oczyszczalni ścieków Ringsend, bo zbyt duża ilość wody opadowej, powoduje przelewanie się surowych ścieków poza obręb oczyszczalni i trafiają one bezpośrednio do Zatoki Dublińskiej, którą cyklicznie, skutecznie zanieczyszczają.

Powracamy także do kwestii Brexitu i stanowiska premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona:

Nie będzie żadnego przesunięcia okresu przejściowego. Jesteśmy gotowi wyjść z Unii Europejskiej bez żadnej nowej umowy z UE.

Co oznacza, że Republika Irlandii i Wielka Brytania przejdą na zasady Światowej Organizacji Handlu, z cłami i kwotami eksportowymi. Dla Republiki Irlandii będzie to cios ekonomiczny, który dodatkowo wpłynie na gospodarkę kraju, co zważywszy na bardzo powolne wychodzenie z koronawirusowego kryzysu, jeszcze dotkliwiej może odczuć, zapaść rynkową na Szmaragdowej Wyspie.

Fot. Wistula (CC A-S 3.0, Wikipedia)

 

Z Bogdanem Feręcen rozmawialiśmy także o zbliżających się wyborach prezydenckich. W Republice Irlandii będzie można zagłosować w komisjach wyborczych w stołecznym Dublinie, albo korespondencyjnie. W przypadku takiego sposobu głosowania  za granicą właściwy konsulat, nie później niż do dnia 22 czerwca, wysyła pakiet wyborczy na wskazany przez wyborcę adres. Pakiet zostanie wysłany przesyłką nierejestrowaną, zatem nie ma potrzeby potwierdzania jego odbioru.

Rozporządzenie ministra spraw zagranicznych w sprawie przesyłek w głosowaniu korespondencyjnym w wyborach prezydenckich 2020 roku zakłada, że w krajach, w których operator wykonujący usługi pocztowe lub przewozowe nie realizuje usługi przesyłki nierejestrowanej lub nie daje rękojmi należytego wykonania usługi przesyłki nierejestrowanej, konsul przekazuje pakiet wyborczy przesyłką rejestrowaną, której odbiór należy potwierdzić.

Wyborca za granicą może też odebrać pakiet wyborczy w konsulacie, jeżeli zadeklarował to w zgłoszeniu zamiaru głosowania korespondencyjnego.

Oddając głos korespondencyjnie w wyborach za granicą, kopertę zwrotną z kartą do głosowania i oświadczeniem o osobistym i tajnym oddaniu głosu należy do 26 czerwca wysłać na własny koszt do właściwego konsula. Wtedy właściwy konsul przekaże głosy do właściwej obwodowej komisji wyborczej. Przekazane będą tylko te dokumenty, które dotrą do czasu zakończenia głosowania.

W tym przypadku nie obowiązuje data na stemplu pocztowym.

Tutaj do wysłuchania rozmowa Tomasza Wybranowskiego z Bogdanem Feręcem:

 

 

Sławomir Cichy, dyrektor artystyczny Musicland Academy w Lisburn. Fot. arch. S. Cichego.

Sławomir Cichy opowiada o sytuacji związanej z odmrażaniem życia społecznego i gospodarczego w Lisburn, mieście w Irlandii Północnej.  

Wszystko pomalutku wraca do normalności. Odzwyczailiśmy się od ulicznego zgiełku i hałasu, które powróciły po czasie pandemii.

Niestety, jeżeli chodzi o życie artystyczne w Irlandii Północnej, powrót do stanu sprzed pandemii trwać będzie jeszcze bardzo długo. Możliwe są jedynie występy online. Sławomir Cichy zapowiedział także na antenie Studia Dublin premierę swojej najnowszej EPki.

Tutaj do wysłuchania rozmowa ze Sławomirem Cichym:

 

Prof. Paweł Nowak. Fot. arch. prywatne

 

Z profesorem Pawłem Nowakiem pojawi się rozmowa o powieści „Ulisses”, wspominając wtorkowy Bloomsday. Akcja „Ulissesa” rozgrywa się  w ciągu niespełna jednego dnia – 16 czerwca 1904 roku.

To w tym dniu James Joyce poznał  swoją późniejszą żonę Norę Barnacle, rodem z hrabstwa Galway. Na pamiątkę tego zdarzenia i upamiętnienia czasu powieściowego „Ulissesa”, co roku w Dublinie odbywa się popularny „Bloomsday”. W 2017 roku, tak oto na antenie Radia WNET, opowiadałem o tym literackim święcie.

Powieść „Ulisses” jest dziełem nowatorskim tak w zakresie eklektycznego i symultanicznego tworzenia przestrzeni powieściowej, jak i samej zabawy z czasem, który u Jamesa Joyce’a traci swoją diachroniczną fizyczność i chronologię. Z rozmowy z prof. Pawłem Nowakiem dowiadujemy się o harmonijności dzieł Jamesa Joyce’a.  Profesor stawia pytanie, jak to możliwe, że choć każdy z rozdziałów „Ulissesa” napisany jest inaczej, to razem tworzą spójną całość i od razu odpowiada, że

Wynika to z holistycznego postrzegania przez człowieka komunikatów. W twórczości Joyce’a mamy do czynienia z „wyraziście ukrytymi treściami”.

Cechą pisarstwa Irlandczyka jest symbolika i wieloznaczność, która w późnych pracach Joyca’a jest szczególnie widoczna, co – jak przypuszcza prof. Paweł Nowak – może wynikać z coraz bardziej zaburzonej percepcji rzeczywistości pisarza (m.in. problemów ze wzrokiem oraz słuchem).

Tutaj do wysłuchania rozmowa z profesorem Pawłem Nowakiem:

 

 

Agnieszka Białek, głos Radia WNET z Belfastu. Fot. arch. własne.

W „Studiu Dublin” wieści z Belfastu.  Nasza korespondentka Agnieszka Białek obok najnowszych danych i statystyk związanych z koronawirusem w Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, kwestii rozmrażania gospodarki i luzowania obostrzeń pandemicznych, coraz więcej czasu poświęca zbliżającemu się  Brexitowi.

W cieniu pandemii wyłania się na nowo problem Brexitu. Oto Andrew Bailey z Bank of England ostrzegł szefów największych banków i instytucji ubezpieczeniowych w Wielkiej Brytanii przed konsekwencjami braku porozumienia pobrexitowego między Zjednoczonym Królestwem a Unią Europejską.

Premier Boris Johnson stawia zdecydowanie na rynki handlowe i finansowe z Ameryki Północnej – Stany Zjednoczone i Kanada, oraz Azji.

 

Tutaj do wysłuchania korespondencja Agnieszki Białek z Belfastu:

 

Alex Sławiński, szef londyńskieg oddziału Radia WNET, z ambasadorem dr. hab. Arkadym Rzegockim i jego małżonką.

W finale programu Alex Sławiński w „Londyńskim WNETowym Zwiadzie” powróci do ostatnich wydarzeń z Anglii, gdzie zwolennicy ruchu „Black Lives Matter” chcą zmieniać historię Wielkiej Brytanii i deprecjonują narodowych bohaterów i wybitne postaci, jak chociażby premier Wielkiej Brytanii z czasów wojny Winston Churchill.

Protestujący ludzie nie ponoszą żadnych konsekwencji udziału w nielegalnych demonstracjach. Jeszcze niedawno każdy, kto wyszedł z domu, miał poważne problemy z policją.

Jak dodaje gospodarz „Studia Londyn”:

Kibice piłkarscy zapowiedzieli, że będą bronić pomników. Sprzeciwiają się zakłamywaniu historii.

Alex Sławiński powrócił także do tematu zupełnego braku świadomości Brytyjczyków z powodu koronawirusa i odmrażania gospodarki i życia społecznego.

Przez to Anglicy wypierają datę domknięcia na osi zdarzeń Brexitu. Temat ten jest wgniatany pod dywan. Przyglądają mu się głównie przedstawiciele mniejszości narodowych.

Tutaj do wysłuchania prosto z Londynu korespondencja Alexa Sławińskiego:

 

Opracowanie: Tomasz Wybranowski i Andrzej Karaś (w tym oprawa dźwiękowa)

Współpraca: Katarzyna Sudak & Bogdan Feręc – Polska-IE.com


Partner medialny Radia WNET

Partner Studia 37 Dublin

 

                       Produkcja Studio 37 – Radio WNET Dublin © czerwiec 2020