Wierzymy ponieważ na własne uszy usłyszeliśmy i jesteśmy przekonani, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata

Rzekła do Jezusa kobieta: Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko. Powiedział do niej Jezus: Jestem Nim Ja, który z tobą mówię.

 

Jezus przybył do miasteczka samarytańskiego, zwanego Sychar, w pobliżu pola, które [niegdyś] dał Jakub synowi swemu, Józefowi. Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy studni. Było to około szóstej godziny. Nadeszła [tam] kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: Daj Mi pić! Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta dla zakupienia żywności. Na to rzekła do Niego Samarytanka: Jakżeż Ty będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić? Żydzi bowiem z Samarytanami unikają się nawzajem. Jezus odpowiedział jej na to: O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, kto ci mówi: Daj Mi się napić – prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej. Powiedziała do Niego kobieta: Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej? Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Jakuba, który dał nam tę studnię, z której pił i on sam, i jego synowie i jego bydło? W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu. Rzekła do Niego kobieta: Daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać. A On jej odpowiedział: Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj. A kobieta odrzekła Mu na to: Nie mam męża. Rzekł do niej Jezus: Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą. [related id=”7883″]Rzekła do Niego kobieta: Panie, widzę, że jesteś prorokiem. Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga. Odpowiedział jej Jezus: Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie. Rzekła do Niego kobieta: Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko. Powiedział do niej Jezus: Jestem Nim Ja, który z tobą mówię. Na to przyszli Jego uczniowie i dziwili się, że rozmawiał z kobietą. Jednakże żaden nie powiedział: Czego od niej chcesz? – lub: – Czemu z nią rozmawiasz? Kobieta zaś zostawiła swój dzban i odeszła do miasta. I mówiła tam ludziom: Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem? Wyszli z miasta i szli do Niego. Tymczasem prosili Go uczniowie, mówiąc: Rabbi, jedz! On im rzekł: Ja mam do jedzenia pokarm, o którym wy nie wiecie. Mówili więc uczniowie jeden do drugiego: Czyż Mu kto przyniósł coś do zjedzenia? Powiedział im Jezus: Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło. Czyż nie mówicie: Jeszcze cztery miesiące, a nadejdą żniwa? Oto powiadam wam: Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak bieleją na żniwo. żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak iż siewca cieszy się razem ze żniwiarzem. Tu bowiem okazuje się prawdziwym powiedzenie: Jeden sieje, a drugi zbiera. Ja was wysłałem żąć to, nad czym wyście się nie natrudzili. Inni się natrudzili, a w ich trud wyście weszli. Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej: Powiedział mi wszystko, co uczyniłam. Kiedy więc Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich pozostał. Pozostał tam zatem dwa dni. I o wiele więcej ich uwierzyło na Jego słowo, a do tej kobiety mówili: Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, na własne bowiem uszy usłyszeliśmy i jesteśmy przekonani, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata.

J 4,5-42

Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.

Św. Jan Paweł II

Cytat z Pisma Świętego za Biblią Tysiąclecia

 

Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył

W owym czasie zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie. Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi.

W owym czasie zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie. Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi. Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. [related id=”7662″]Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem. Lecz ojciec rzekł do swoich sług: Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego. Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę. Lecz on mu odpowiedział: Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął a odnalazł się.

Łk 15,1-3.11-32

Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.

Św. Jan Paweł II

Cytat z Pisma Świętego za Biblią Tysiąclecia

To jest dziedzic; chodźcie zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili

Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z rolnikami? Rzekli Mu: Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze.

Jezus powiedział do Arcykapłanów i starszych ludu: Posłuchajcie innej przypowieści! Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy zobaczywszy syna mówili do siebie: To jest dziedzic; chodźcie zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. [related id=”7461″]Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami? Rzekli Mu: Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze. Jezus im rzekł: Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: Właśnie ten kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach. Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce. Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że o nich mówi. Toteż starali się Go pochwycić, lecz bali się tłumów, ponieważ miały Go za proroka.

Mt 21,33-43.45-46

Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.

Św. Jan Paweł II

Cytat z Pisma Świętego za Biblią Tysiąclecia

Abraham odparł bogaczowi: Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą

Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami. Pragnął nasycić się odpadkami ze stołu bogacza.

Jezus powiedział do faryzeuszów: Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany.

Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu.

[related id=”7210″]Lecz Abraham odrzekł: Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób, niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostaną się do nas. Tamten rzekł: Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki.

Lecz Abraham odparł: Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają. Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą. Odpowiedział mu: Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą.

Łk 16,19-31

Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.

Św. Jan Paweł II

Cytat z Pisma Świętego za Biblią Tysiąclecia

Papież Franciszek podczas środowej audiencji: Miłość nie może być telenowelą, nie może być egoistyczna, pełna hipokryzji

Skąd bierze się tyle hipokryzji i jak możemy być pewni, że nasza miłość jest szczera i autentyczna? – pytał Franciszek na środowej audiencji. Odpowiedź może kryć się w interesowności naszych działań.

Papież Franciszek powiedział w środę podczas audiencji generalnej w Watykanie, że miłość „nie może być telenowelą”. Przestrzegł też przed hipokryzją w miłości.

W katechezie Franciszek zachęcił do refleksji: „Skąd bierze się tyle hipokryzji? Jak możemy być pewni, że nasza miłość jest szczera i autentyczna?”. Zauważył, że hipokryzja może przeniknąć wszędzie i zaważyć także na tym, jak się kocha.

Ma to miejsce, gdy nasza miłość jest interesowna, kieruje się osobistymi interesami. Ileż jest takiej interesownej miłości, gdy wydaje się, że angażujemy się w pomoc charytatywną, by się pokazać lub by czuć spokój. Mówimy: ale jestem dobry, albo celujemy w akcje (charytatywne), dzięki którym będziemy mogli się pokazać i popisywać naszą inteligencją czy zdolnościami – podkreślił papież.

Ojciec Święty wyraził przekonanie, że za hipokryzją w miłości kryje się fałszywa idea, która ma dowodzić, że „jeśli kochamy, to dlatego, że jesteśmy dobrzy”: – To tak, jakby miłość była stworzona przez człowieka, była dziełem naszego serca. A to jest przede wszystkim łaska, dar; móc kochać to dar Boga – mówił Franciszek i przestrzegał przed „egoizmem pod maską miłości”.

[related id=”7210″ side=”left”]

Zwracając się do Polaków, papież powiedział: – Czas Wielkiego Postu jest szczególnie sposobny, abyśmy otwierali serca na łaskę miłosierdzia Boga i doświadczyli Jego miłości. (…) Z rodzącą się z tego doświadczenia nadzieją idźmy do braci, szczególnie do tych, którzy potrzebują miłości i konkretnego wsparcia, aby nasze świadectwo pomogło im stawać się przyjaciółmi przebaczającego Boga.

Na zakończenie Franciszek wystąpił z apelem w obronie pracowników komercyjnej telewizji Sky Italia, przybyłych na audiencję. W firmie tej zapowiedziano zwolnienie ponad 200 osób z powodu restrukturyzacji. Papież wyraził nadzieję na rozwiązanie problemów w duchu „szacunku dla wszystkich, zwłaszcza dla rodzin”.

Praca daje nam godność. Rządzący narodami, menedżerowie mają obowiązek zrobić wszystko, aby każdy mężczyzna i każda kobieta mogli pracować i stać z podniesionym czołem patrząc innym w twarz z godnością – oświadczył papież. – Kto z powodu ekonomicznych manewrów, niejasnych negocjacji zamyka fabryki i firmy oraz odbiera pracę ludziom, popełnia bardzo ciężki grzech – podkreślił Franciszek.

PAP/lk

Sympozjum na UKSW: „Zjednoczona Europa – pomysł wierzących polityków, kandydatów na ołtarze”

Ks. red. Ireneusz Skubiś: Polska chce być przedmurzem chrześcijaństwa, przysłużyć się zjednoczeniu Europy – opartemu na fundamentach, którymi są filozofia, teologia i kultura chrześcijańska.

14 marca w auli im. św. Jana Pawła II na Uniwersytecie im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego odbyło się sympozjum pt. „Zjednoczona Europa – pomysł wierzących polityków, kandydatów na ołtarze”.

W sympozjum wzięli udział m.in.: sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, prof. Krzysztof Szczerski (autor książki Utopia europejska. Kryzys integracji i polska inicjatywa naprawy), sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Konrad Szymański, minister środowiska Jan Szyszko, rektor UKSW ks. prof. Stanisław Dziekoński, prezes Instytutu Myśli Schumana – prof. Zbigniew Krysiak, postulator procesu beatyfikacyjnego Roberta Schumana – o. prof. Bernard Ardura, włoski parlamentarzysta prof. Rocco Buttiglione oraz przedstawiciele ambasad Chorwacji i Niemiec.

– Ruch Europa Christi  zaznacza, że powinniśmy pamiętać o  chrześcijańskich korzeniach Europy  i ratować jej tożsamość kulturową – podkreślił podczas sympozjum ks. inf. Ireneusz Skubiś, promotor Ruchu Europa Christi i honorowy redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela”. Jego zdaniem spotkanie na UKSW w Warszawie było ważnym przesłaniem dla Polski i dla Europy, podobnie  jak poprzedzająca je pielgrzymka na Jasną Górę w intencji „rychłej beatyfikacji sług Bożych” współzałożycieli Zjednoczonej Europy Alcide de Gasperiego i Roberta Schumana.

Ruch ten zmierza do przekształcenia Unii Europejskiej w duchu chrześcijańskim, żeby, jak podkreślał ks. Skubiś – „zachować tożsamość Europy i jej kultury, która jest kulturą Krzyża i Ewangelii”. Dodatkowo podkreślił fundamentalne znaczenie chrześcijaństwa dla Europy, mówiąc, że jest ona  „bazą dla cywilizacji całego świata”.

Ruch Europa Christi wpisuje się według niego w wielkie potrzeby Europy, w której „dzieją się różne złe rzeczy”. Ks. Ireneusz Skubiś uważa, że ratunkiem jest to, co przyniósł nam Jezus Chrystus.

Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych SA zdecydowała się wesprzeć organizatorów sympozjum, ponieważ, jak powiedział prezes spółki, Piotr Woyciechowski: – Wartości, do których odwołuje się Ruch Europa Christi, są bliskie Zarządowi oraz całej załodze Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.

Nasze wsparcie ma charakter praktyczny, gdyż działalność gospodarcza, która jest oparta na takich fundamentach, jak Ewangelia, społeczna nauka Kościoła czy – szerzej – korzenie chrześcijaństwa, dają gwarancję bezpiecznego, dobrego, umiarkowanego biznesu.

Piotr Woyciechowski  podkreślił, że wartości chrześcijańskie zakładają „umiarkowany zysk, niekrzywdzenie pracownika ani kontrahenta, niekierowanie się hedonizmem czy chciwością”. Natomiast nieprzestrzeganie tych zasad mogło być, jego zdaniem, podstawą światowego kryzysu finansowego, który nastąpił w 2008 roku.

Ks. inf. Ireneusz Skubiś publicznie podziękował prezesowi Piotrowi Woyciechowskiemu za wsparcie ze strony Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych SA oraz jej wspólnoty. Bez tego wsparcia byłoby trudno zorganizować tak wielką imprezę – powiedział promotor Ruchu Europa Christi.

Organizatorami pielgrzymki, która odbyła się w dniach 11-14 marca br., i sympozjum byli:  Fundacja „Myśląc Ojczyzna”, Uniwersytet Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie oraz Instytut Myśli Schumana. Patronat medialny nad przedsięwzięciem objęli: Tygodnik Katolicki „Niedziela”, Katolicka Agencja Informacyjna i Radio Wnet, a PWPW SA była jednym z mecenasów imprezy.

 

PAP/jn

Aleppo: Miasto kontrastów, które powoli wraca do życia. Z 4 mln mieszkańców 1,5 mln wyprowadziło się; niektórzy wracają

Przez godzinę na dobę jest prąd, brakuje wody, leki są drogie. Na przedmieściach słychać strzały. Mieszkamy w dzielnicy, gdzie domy są nietknięte; kawałek dalej leży gruz, panuje totalne zniszczenie.

Dyrektor polskiej sekcji Stowarzyszenia Papieskiego Pomoc Kościołowi w Potrzebie, ks. Waldemar Cisło, określił Aleppo jako miasto kontrastów, które powoli wraca do życia: – Funkcjonują szpitale, funkcjonują szkoły. Są jednak problemy związane z wojną. Przede wszystkim nie ma miejsc pracy. Przed wojną w mieście mieszkało około czterech milionów ludzi. 1,5 miliona opuściło Aleppo, niektórzy dzisiaj wracają.

Oprócz braku pracy inne problemy utrudniają zwykłe życie: – Tylko przez godzinę jest prąd, więc możemy sobie wyobrazić, jakie komplikacje to stwarza dla funkcjonowania szpitali i domów. Brakuje wody. Wczoraj mieliśmy taką miłą wiadomość, że do niektórych rejonów zaczyna ona docierać. Po latach wojny te małe rzeczy cieszą.

[related id=”841″]- Problemami są też olbrzymie ceny leków, inflacja, koszt chodzenia do szkoły, zakup dostępu do gazu, aby chociaż jeden posiłek dziennie był ciepły. Czasami dochodzi do ataków terrorystycznych, a na przedmieściach wciąż słychać strzały.

Jednym z programów pomocowych jest wsparcie w odbudowie domów: – W Libanie ludzie płacili za wynajem garażu tysiąc dolarów miesięcznie. Otrzymują dwa tysiące dolarów, odbudowują jedno pomieszczenie w Syrii i z pieniędzy, które by płacili jako czynsz, powoli odbudowują kolejne pomieszczenia, a mieszkają już u siebie.

Franciszkanie mają program wsparcia młodych małżeństw, aby ułatwić start nowym rodzinom. Również polski rząd przeznaczył pieniądze na leczenie dzieci, które nie mają możliwości uzyskania innej pomocy.

Przed wojną w Aleppo było 110 szpitali. Dzisiaj działa tam ich 30: – Rozmawialiśmy z lekarzami. Wszystkie zabiegi konieczne, włącznie z operacjami na sercu, są możliwe do wykonania na miejscu. Natomiast brakuje sprzętu, brakuje kadry medycznej, brakuje pieniędzy.

Kiedyś miasto było nazywane tamtejszym Paryżem. Dzisiaj z tego Paryża niewiele zostało. Jednak jeszcze bardziej dotknięte jest Hims: – Tam jest jeszcze gorsza sytuacja. Są totalne ruiny. Odwiedzaliśmy tam popalone szkoły, kościoły. Nie widzieliśmy tam dzielnic nietkniętych – mówił dyrektor polskiej sekcji Pomocy Kościołowi w Potrzebie.

Na koniec ksiądz Cisło zaznaczył, że pomoc na miejscu jest o wiele tańsza. Przepłynięcie pontonem przez morze to koszt około 10 tysięcy dolarów, a odbudowa mieszkania, to 3-4 tysiące.

Przypomnijmy też, że Syryjczycy są bardzo dumnym narodem. Oni nie chcą żebrać – podkreślił ks. Waldemar Cisło.

WJB

Jezus rzekł: Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was

Kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu.

 

Mając udać się do Jerozolimy, Jezus wziął osobno Dwunastu i w drodze rzekł do nich: Oto idziemy do Jerozolimy: tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie. Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła. [related id=”7014″]On ją zapytał: Czego pragniesz? Rzekła Mu: Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie. Odpowiadając Jezus rzekł: Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić? Odpowiedzieli Mu: Możemy. On rzekł do nich: Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale [dostanie się ono] tym, dla których mój Ojciec je przygotował. Gdy dziesięciu [pozostałych] to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu.

Mt 20,17-28

Człowiek jest wielki nie przez to co posiada, lecz przez to, kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.

Św. Jan Paweł II

Cytat z Pisma Świętego za Biblią Tysiąclecia

Episkopat apeluje do polityków o szacunek, jedność i pojednanie. Prosi też media o pomoc w propagowaniu pomocy dla Syrii

Amoris Laetitia jest nowym dokumentem, w którym Ojciec święty podkreśla, że nauczenia Kościoła doktrynalne w zakresu sakramentologii nie zmienia się i nie zmienia się prawo moralne Kościoła.

 

 

We wtorek zakończyło się dwudniowe zebranie plenarne KEP poświęcone m.in. małżeństwom i pomocy dla Syrii.

Zebranie plenarne KEP omawiało misję polskiej Caritas do Syrii. W ramach programu „Rodzina-rodzinie” ponad 7 tys. polskich darczyńców wspiera 2 tys. 225 rodzin w Aleppo. Pomoc polega na przekazywaniu 510 zł miesięcznie przez pół roku jednej określonej rodzinie w Syrii – przypomniał na konferencji prasowej po obradach KEP jej przewodniczący abp Stanisław Gądecki

„Projekt Rodzina rodzinie ruszył pół roku temu i  powoli rozwija. Apeluję do przedstawicieli mediów o rozpropagowanie tej idei, bo to nie ma się skończyć po upływie pół roku, tylko ma być . Zniszczenia są straszne. Odbudowa tego kraju potrzebuje miliardów. Najważniejsze, żeby dać ludziom tam mieszkającym sygnał, że ktoś o nich myśli, że nie zostają sami. (…) Nie odstępujemy także od projektu Korytarze humanitarne, który wymaga zgody rządowej” – mówił.

Głównym tematem zebrania plenarnego KEP było wsparcie rodzin na każdym etapie wspólnoty małżeńskiej. Hierarchowie ocenili, że przy przygotowaniu narzeczonych do małżeństwa konieczne jest większe zaangażowanie księży i doświadczonych małżonków w kształtowaniu postaw narzeczonych.

Abp Henryk Hoser wyjaśnił, że Amoris Laetitia jest nowym dokumentem, w którym Ojciec święty podkreśla, że nauczenia Kościoła doktrynalne w zakresu sakramentologii nie zmienia się i nie zmienia się prawo moralne Kościoła, natomiast zmieniają się sytuacje, z którymi Kościół ma do czynienia, mianowicie ciągły wzrost rozwodów, a także związków niesakramentalnych ludzi ochrzczonych. Stąd postulat towarzyszenia rodzinie we wszystkich stadiach jej istnienia.

Przy tej okazji przypomniano, że nie są wyłączone z Kościoła osoby, które po rozpadzie sakramentalnego małżeństwa żyją w nowym związku. „Są one ciągle członkami żywego i mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa” – podkreślili prosząc o modlitwę w intencji małżonków i dzieci, których dotknął rozpad małżeństwa oraz o wsparcie takich osób.

[related id=”1327″]

Konferencja Episkopatu Polski zaapelowała także do wszystkich stron życia politycznego i społecznego o wzajemny szacunek, pojednanie i budowanie jedności i pokoju. Wszystkich Polaków biskupi proszą o modlitwę w intencji ojczyzny.

„W perspektywie zbliżających się Świąt Wielkanocnych biskupi zwracają się do wszystkich stron życia politycznego i społecznego z gorącym apelem o wzajemny szacunek, o autentyczną i roztropną troskę o dobro wspólne, o pojednanie i budowanie jedności i pokoju. Wszystkich Polaków żyjących w kraju i poza jego granicami proszą o modlitwę w intencji Ojczyzny” – stwierdzają w komunikacie po obradach biskupi.

KEP zdecydowała, że w Niedzielę Miłosierdzia – 23 kwietnia – w kościołach zostanie zorganizowana specjalna zbiórka do puszek na rzecz ofiar wojny w Syrii.

W poniedziałek biskupi uczcili czwartą rocznice wyboru papieża Franciszka. W imieniu polskiego kościoła skierowali życzenia do papieża a w warszawskiej Bazylice Św, Krzyża odprawili mszę dziękczynną za jego pontyfikat.

PAP/lk

Ks. dr Wielądek: Jeśli po rozwodzie nie wchodzimy w nowe relacje, to jak najbardziej można przystępować do sakramentów

– Z chwilą, w której przestaję być wierny osobie, której ślubowałem, sam sobie zamykam drogę do sakramentów. Grzech nigdy nie przynosi dobrych rozwiązań – mówił diecezjalny duszpasterz rodzin.

We wtorek 14 marca, jeszcze przed ogłoszeniem ustaleń 375. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, na temat działań na rzecz rodziny, przygotowaniu do małżeństwa oraz nierozerwalności tego sakramentu, rozmawialiśmy z ks. dr Robertem Wielądkiem, duszpasterzem rodzin diecezji Warszawsko-Praskiej.

Diecezjalny duszpasterz rodzin, zapytany o pragnienie ponownego związku, osób, które zostały porzucone przez męża lub żonę, odpowiedział: – Grzech nigdy nie przynosi dobrych rozwiązań. Taka sytuacja jest dobrym rozwiązaniem na chwilę.

[related id=”25538″]- Z perspektywy duszpasterza rodzin i misjonarza miłosierdzia nie spotykam takich sytuacji, które gdzieś tam porządkują. One najczęściej powodują kolejne nieuporządkowania. Trzeba to podkreślić, te osoby zostały skrzywdzone, źle potraktowane, ale nigdy rozwiązaniem tego dramatu nie będzie wybór życia w grzechu – kontynuował.

Natomiast rozmawiając o celowość kursu przedmałżeńskiego stwierdził: – To jest tak, że w małżeństwo wchodzimy z całym bagażem doświadczeń. Jeżeli wchodzimy z pewnego rodzaju nieuporządkowaniem, bałaganem, to ten bałagan w małżeństwie bardzo szybko wychodzi.

– Uczciwie mówię, przygotowanie do małżeństwa, to całe życie. Nasze kursy przedmałżeńskie są tylko propozycją dotknięcia pewnych ważnych tematów. Trzeba to uczciwie powiedzieć. Jeżeli ktoś chce kurs tylko zaliczyć, to go zaliczy, i to jest jego życie – a stwierdzenie „jakoś to będzie”, zazwyczaj oznacza, że będzie źle, wyjaśniał ksiądz Wielądek.

– Widzę ogromną nieproporcjonalność w przygotowaniu do życia kapłańskiego i do życia w małżeństwie. W Kościele mamy dwa sakramenty drogi chrześcijańskiej, sakrament małżeństwa i sakrament kapłaństwa. Stricte przygotowanie do kapłaństwa trwa sześć lat codziennej formacji – a wciąż niektórzy oburzają się na dziesięć spotkań kursu przedmałżeńskiego.

Co więcej:

W dokumentach Kościoła do dziś obowiązujących, było napisane, że przygotowanie do sakramentu małżeństwa ma trwać rok, a skrócona forma to jest dziesięć spotkań.

Zapytany na co powinno się przede wszystkim zwracać uwagę podczas przygotowania do małżeństwa, odparł, że tematów jest wiele, ale najważniejszą jest, że sakramenty są dla ludzi wierzących. Jak mówi wnioski o stwierdzenie nieważności małżeństwa biorą się głównie z dwóch rzeczy: – Po pierwsze brak wiary, świadomość, że jest to sakrament na całe życie. Druga rzecz to brak znajomości siebie i drugiej osoby.

Na czym polega funkcja diecezjalnego duszpasterza rodzin? Jakie są największe problemy dzisiejszych rodzin? Co powinna zrobić kobieta, która spotyka się z przemocą w domu?

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy