W Studio Dziki Zachód Wojciech Cejrowski mówi, że prezydent Joe Biden spędza bardzo dużo czasu wylegując się na plaży.
Zawsze w tym samym miejscu, na takim rozpłaszczonym leżaczku, pod parasolem. Obok niego siedzi Jill, czyta książki i nudzi się setnie na tej plaży. I tak to trwa od wielu miesięcy. Biden większość czasu spędza na wyjazdach. Statystyka jest taka, że 40 proc. swojego urzędowania spędził poza Białym Domem. Ale nie na wyjazdach służbowych, że coś załatwia. Nie, miał czas wolny. Każdemu prezydentowi to się podlicza. Obama był leniwy jak Tusk. Opozycja za poprzedniej władzy też podliczała, że harata w gałę, że w czwartki wsiada do rządowego samolotu do Sopotu. Obama był uznany za najbardziej wakacyjnego prezydenta, ale też jednocześnie rządził. Ludzie z jego gabinetu się go bali – ocenia urzędowanie Joe Bidena gospodarz Studio Dziki Zachód.
Cejrowski podkreśla, że w ostatnich miesiącach, kiedy Biden intensyfikował swój „plażowy” sposób bycia bardzo dużo na świecie się wydarzyło.
Przez 11 miesięcy nie było posiedzeń gabinetu, czyli tak jakby w Polsce nie było posiedzeń rządu. A działa się masa niebezpiecznych zakrętów historii. Nie tylko wojna ukraińska, ale także Iran coś zrobił, był atak na Izrael, gdzie zmasakrowano 1200 osób – wylicza publicysta.
Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy Krzysztofa Skowrońskiego i Wojciecha Cejrowskiego, podczas której obaj panowie nie tylko rozwinęli wątki amerykańskie, ale i odnieśli się do krajowego podwórka. WC przedstawił na przykład koncepcję zwolnienia ofiar powodzi z obowiązku płacenia podatków, na czas, który okaże się niezbędny.
jbp/
