Prok. Jerzy Ziarkiewicz do „neofunkcyjnych” Korneluka: Jeżeli nie staniecie w prawdzie, konsekwencje będą bardzo surowe

prokurator

Jerzy Ziarkiewicz/ fot. Jakub Pilarek

Legalny Prokurator Regionalny w Lublinie J. Ziarkiewicz w „Prawodajni” ostrzega nominatów „Prokuratora Krajowego” D. Korneluka przed konsekwencjami nielegalnego sprawowania funkcji w prokuraturze.

W „Prawodajni” prokurator Jerzy Ziarkiewicz przyznaje, że w środowiskach prawniczych krytycznych wobec działań Adama Bodnara, w tym sędziów i prokuratorów, trwają prace koncepcyjne nad rozwiązaniami, które mają przywrócić praworządność w Polsce.

Mają one na celu reakcję de lege ferenda na to wszystko, co się w obecnej przestrzeni w zakresie stosowania prawa dzieje

– mówi rozmówca Jakuba Pilarka.

Jerzy Ziarkiewicz: Jako tzw. prokurator śledczy przyzwyczaiłem się do ataków

Na pytanie, jak szeroki powinien być katalog osób w prokuraturze, wobec których powinno się wdrożyć jakieś formy rozliczenia za udział w zamachu na ustrój instytucji, Ziarkiewicz nawiązuje pojęcia prawdy.

Jeżeli te osoby nie staną w prawdzie, to będą się musiały liczyć z tym, że kiedyś poniosą bardzo surowe konsekwencje. Zarówno dyscyplinarnej i majątkowe, jak być możne prawnokarne

– zaznacza prokurator.

Na uwagę prowadzącego audycję, czy nie przypomina to wezwania do bodnarowskiego „czynnego żalu”, Jerzy Ziarkiewicz oponuje.

Nie używałbym tego stwierdzenia, bo to nie o to chodzi. Nie chodzi o to, żeby przeprowadzić jedną wielką eliminację tych prokuratorów z życia prokuratury. Chodzi o to, żeby wrócić do tego, jak wygląda stan prawny. Stan prawny i stan faktyczny to są dwa różne byty, w dzisiejszych czasach

– tłumaczy gość „Prawodajni”.

Taśmy Giertycha i Tuska

Prokurator odniósł się również do sytuacji po publikacji taśm Giertycha i Tuska. Na opublikowanych nagraniach mecenas mówi o przekazaniu zebranych przez niego podpisów politykowi PO Stanisławowi Gawłowskiemu.

Staszek, ponieważ dostał moje podpisy, to zarejestrował komitet i wtedy on się zorientował, że on i tak wystartuje

– mówił na nagraniu Roman Giertych.

Jerzy Ziarkiewicz zwrócił uwagę, że art. 263 i następne przepisy kodeksu wyborczego mówią o zbieraniu podpisów pod poparciem kandydatów na senatorów.

Jest tam wprost powiedziane o tym, że takie listy mają być opatrzone danymi danego kandydata, którego osoby, które składają podpisy, które podają swoje dane osobowe, popierają. Więc chodzi o to, żeby każdy obywatel, który składa podpisy, wiedział którego kandydata popiera. I to jest podstawowa zasada, która wydaje się, że na podstawie tych informacji została złamana. Nie może jeden z kandydatów przekazać list z podpisami osób, które popierały jego kandydaturę, na rzecz innego kandydata

– wskazał prokurator.

Rozmówca Jakuba Pilarka zaznaczył, że nie przesądza o winie adwokata, ale wątpliwości związane z jego wypowiedzią powinny być zweryfikowane przez prokuraturę.

Są to informacje, które na pewno uzasadniają wszczęcie postępowania przygotowawczego w kierunku artykułu 248 kodeksu karnego, jak również w kierunku przepisów kodeksu karnego dotyczących wiarygodności dokumentów, w szczególności poświadczenia nieprawdy w dokumentach i posługiwania się stwierdzającymi nieprawdy dokumentami

– dodał Ziarkiewicz.

Złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia takich przestępstw zapowiedział poseł Marcin Romanowski. Będziemy przyglądać się tej sprawie.

Wysłuchaj całej rozmowy z Jerzym Ziarkiewiczem już teraz!

jbp/