Goście Popołudnia WNET:
prof. Andrzej Kisielewicz – matematyk, działacz opozycyjny
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Realizator: Piotr Wójcikowski
Profesor Andrzej Kisielewicz mówi, że dorobek NSZZ „Solidarność” został zmarnowany. Wspomina swoją „nietypową” drogę do „Solidarności”. Do uczestnictwa w życiu społeczno-politycznym zachęciła go żona. Impulsem do radykalnie większego zaangażowania było dla rozmówcy Łukasza Jankowskiego wprowadzenie stanu wojennego.
Naukowiec wspomina strajki we Wrocławiu, jak mówi, służby pacyfikujące protesty zachowywały się jak „połączenie gestapo i Marsjan”.
Gość „Popołudnia WNET” wspomina znajomość ze śp. Kornelem Morawieckim i Władysławem Frasyniukiem. Postawę drugiego z nich nazywa „wielkim rozczarowaniem.
Matematyk stwierdza, że działacze opozycyjni oddalali od siebie świadomość zagrożenia związanego z możliwym internowaniem. Ubolewa nad tym, że w latach 90. życie publiczne w Polsce opanowały, jak mówi, postkomunistyczne elity. Dodaje, że: Dzisiaj smród postkomuny widać zwłaszcza w wymiarze sprawiedliwości.
Prof. Kisielewicz mówi również o wpływach neomarksizmu w polskim i światowym środowisku akademickim. Wyraża opinię, że polskiej nauce grozi „dyktatura ciemniaków”.
