Goście „Popołudnia WNET”:
dr Rafał Brzeski – politolog
Mahmoud Khalifa – ambasador Palestyny w Polsce
Ryszard Czarnecki – europoseł PiS
Marek Jakubiak – prezes Federacji dla Rzeczpospolitej
Prowadzący: Krzysztof Skowroński
Realizator: Franciszek Żyła

Dr Rafał Brzeski mówi o zmianach w Kancelarii Prezydenta. Swoje dotychczasowe stanowisko stracił m.in. prof. Krzysztof Szczerski. W najbliższym czasie zajmie się tworzeniem Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii. Może o świadczyć o tym, że prezydent Andrzej Duda zamierza mocniej zaangażować się w politykę zagraniczną.
Politolog relacjonuje również chaos wokół szczepień na koronawirusa w Niemczech. „Die Welt” przestrzega, że zaszczepienie całego społeczeństwa będzie możliwe dopiero w 2033 r. Pojawiają się coraz liczniejsze głosy nt. ogromnego zacofania służby zdrowia nad Odrą i Renem.
Tymczasem, z Rosji docierają informację o ogromnych rozmiarach zapaści gospodarczej w tym kraju. Drastycznie spadło wydobycie gazu ziemnego i ropy naftowej. Z kolei w Stanach Zjednoczonych byli sekretarze obrony opublikowali list przestrzegający Donalda Trumpa przed angażowaniem wojska w proces wyborczy.
Mahmoud Khalifa relacjonuje, że władze Izraela nie zapewniają mieszkańcom Autonomii Palestyńskiej dostępu do szczepionki przeciw koronawirusowi, podczas gdy żydowscy osadnicy na Zachodnim Brzegu Jordanu nie mają z tym problemu. Ambasador ocenia, że prezydent USA Donald Trump w swoich działaniach stawał jednoznacznie po stronie izraelskiej.

Ryszard Czarnecki mówi o perspektywach polityki międzynarodowej na 2021 rok, w związku z rychłym opuszczeniem urzędu kanclerskiego w Niemczech przez Angelę Merkel i zbliżającym się objęciem funkcji prezydenta USA przez Joe Bidena.
Polityk omawia również sytuację związaną z pandemią COVID-19.
Marek Jakubiak ocenia, że w celu uratowania polskiej gospodarki należy zawiesić na 6 miesięcy naliczanie przedsiębiorstwom podatków. Przestrzega, że upadające polskie firmy będą tanio wykupywane przez kapitał zachodni i chiński. Jak wskazuje polityk, wpływy niemieckie i francuskie w Unii Europejskiej są stanowczo zbyt duże.
