W weekend w „Gazecie Wyborczej” ukazała się informacja, że Prokurator Generalny Adam Bodnar polecił powołać zespół prokuratorski w związku z sytuacją po wyborach. W poniedziałek (już po rozmowie z prokuratorem Ostrowskim) rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego Anna Adamiak poinformowała, że ma być to zespół ulokowany w Departamencie Postępowania Przygotowawczego PK, koordynujący pracę innych prokuratorów z jednostek w kraju, prowadzących postępowania karne w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstw wyborczych.
Julia Przyłębska: Trwają działania przeciwko Narodowi polskiemu
W rozmowie z Jakubem Pilarkiem Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski stwierdził, że „to ewenement, że prokuratura uczestniczy w procesie wyborczym”.
Tak nie może być. Od procesu wyborczego są komisje wyborcze, obwodowe, okręgowe. Jest Państwowa Komisja Wyborcza, jest Sąd Najwyższy. Prokuratura wkracza wtedy, kiedy są podejrzenia konkretnego popełnienia przestępstwa w danym okręgu
– ocenił prokurator.
ZGP podkreślił, że to już kolejny zespół powołany w strukturze Prokuratury Krajowej [do tej pory działało kilka zespołów śledczych oraz zespół badający rzekomo upolitycznione śledztwa].
Umówmy się, to strata czasu, pieniędzy, a przede wszystkim obniżenie rangi prokuratorów i wtłaczanie ich w bieżącą politykę. To tego nigdy nie było. Owszem, były przestępstwa przeciwko wyborom. Toczyły się często wiele lat po wyborach. Dochodziło nawet do skazań. Ale robić to teraz, przed zaprzysiężeniem prezydenta? Kontekst jest jednoznaczny, przecież nie jesteśmy dziećmi, wiemy, o co chodzi. Chodzi o obniżenie rangi tych wyborów i podzielenie społeczeństwa. Zaprzęganie do tego prokuratury uważam za niedopuszczalne
– zaprotestował formalny zastępca Adama Bodnara.
Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy, podczas której prokurator odniósł się do umorzonej sprawy Romana Giertycha, a także postępowania dotyczącego programu „Hermes”!
jbp/
