Kamila Borszowska-Moszowska: Kwestionowanie Trybunału Konstytucyjnego jest de facto wypowiedzeniem posłuszeństwa państwu

Kamila Borszowska-Moszowska/ fot. arch. KB-M

Sędzia Kamila Borszowska-Moszowska mówi o skutkach kwestionowania prawa w Polsce, które dotykają zwykłych ludzi. Podaje przykład wyroku TK w sprawie emerytur, który wg władzy nie istnieje.

O kwestionowanie Trybunału Konstytucyjnego minister sprawiedliwości Adam Bodnar był pytany w piątek przez dziennikarza, w kontekście podjęcia próby siłowego sprowadzenia Zbigniewa Ziobro przed sejmową komisją ds. Pegasusa. TK uznał, że przepis, na podstawie którego komisja proceduje jest niezgodny z ustawą zasadniczą. W odpowiedzi minister wspomniał o uchwale sejmowej, odnoszącej się krytycznie do obecnego kształtu TK.

Targowiczanie

O temat uchwały Sejmu RP ws. TK Jakub Pilarek zapytał w „Prawodajni” sędzię Kamilę Borszowską-Moszowską, pełniącą służbę w Sądzie Okręgowym w Świdnicy.

Uchwała Sejmu mówiąca o tym, że nie ma Trybunału Konstytucyjnego – bo de facto to się do tego sprowadza – jest tak naprawdę wypowiedzeniem podległości państwu polskiemu – mówi sędzia.

Kamila Borszowska-Moszowska przytoczyła w tym kontekście słowa adwokata dr Michała Skwarzyńskiego, który podczas niedawnej konferencji Stowarzyszenia Prawnicy dla Polski wspomniał, że przed zaborami w Polsce najpierw padły sądy.

 Tak samo w momencie, kiedy zaczęła się wojna – w pierwszej kolejności sędziów i prokuratorów wywożono do obozów i ich mordowano. Po co? Właśnie po to, żeby pozbyć się tych osób, które mogły strzec porządku prawnego – relacjonuje myśl dra Skwarzyńskiego rozmówczyni Jakuba Pilarka.

Oszukani przez państwo

Sędzia, która orzeka w zakresie prawa pracy i ubezpieczeń społecznych opisała sprawę niepublikowanego wyroku Trybunału Konstytucyjnego z czerwca br. Zastrzegła przy tym, że wypowiada się abstrakcyjnie, bo jako orzecznik nie może komentować konkretnych postępowań. Sprawa dotyczy przepisu, który działał na niekorzyść obywateli, którzy przechodzili na wcześniejszą emeryturę. Z powodu tego rozwiązania Polacy otrzymywali niższe świadczenia, nie mając wcześniej świadomości, że taka sytuacja zaistnieje.

Trybunał Konstytucyjny powiedział, że zasada zaufania obywatela do państwa ma podstawowe znaczenie, więc obywatel podejmując decyzję o tym, że idzie na wcześniejszą emeryturę, powinien znać wszystkie skutki tej decyzji. Wyrok ten jest niepublikowany, choć nie ma on żadnego politycznego przełożenia. Dotyczy zwykłych „zjadaczy chleba” – mówi sędzia Borszowska-Moszowska.

Prawniczka podkreśla, że jako osoba w średnim wieku przeciera czasami oczy ze zdumienia widząc, jak ciężką pracę wykonywali ludzie, którzy przeszli na wcześniejszą emeryturę.

Ci ludzie naprawdę tracili zdrowie. Ktoś już użył wobec nich sformułowania, że zostali oszukani po raz drugi. Pierwszy raz w 2013 r., gdy weszły w życie te przepisy. A teraz są oszukiwani przez państwo, bo wyrok TK jest niepublikowany – stwierdziła Kamila Borszowska-Moszowska.

W rozmowie sędzia odniosła się także do wypowiedzi Didiera Reyndersa, komisarza europejskiego, który wystąpił w piątek na konferencji z Adamem Bodnarem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

jbp/