Kacper Płażyński: Patryk Jaki tworzy grupę swoich zaufanych ludzi, ale bynajmniej nie jest moim przywódcą

Zdaniem posła Prawa i Sprawiedliwości z Pomorza, kwestie światopoglądowe i walka z ideologią LGBT jest bardzo ważnym wyzwaniem dla młodego pokolenia oraz wyzwaniem dla całej Zjednoczonej Prawicy.

Gościem Radia WNET był Kacper Płażyński przewodniczący klubu radnych PiS w Gdańsku i poseł-elekt IX kadencji. Tematem rozmowy była pokoleniowa zmiana w polskiej polityce. Na prawicy liderem młodego pokolenia obwołał się Patryk Jaki. Jaką rolę wśród konserwatywnych parlamentarzystów młodszego pokolenia? Zdaniem Kacpra Płażyńskiego nie jest to rola decydująca:

Przyznam szczerze, że nigdy nie czułem, aby Patryk Jaki był moim przywódcą. W wielu sprawach się z nim zgadzamy. Dostrzegam podobne problemy, z którymi mierzy się Europa i które pukają do polskich drzwi, jak obyczajowa rewolucja. To jest bardzo, bardzo niedobre, bardzo groźne. Natomiast z tego, co wiem to Patryk Jaki nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości, a nawet wyszedł z Solidarnej Polski.

To jest inicjatywa Patryka Jakiego. Rozumiem, że tworzy swoje grono zaufanych ludzi. Ja jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Patryk Jaki jest dzisiaj, jak rozumiem, bezpartyjnym politykiem, ale sympatyzującym z Solidarną Polską — podkreślił gość Radia WNET.

Polityk PiS odniósł się również do postulatu, aby Zjednoczona Prawica mocniej broniła tożsamości konserwatywnej:

Myślę, że to jest bardzo trudna i nierówna walka, która wymaga bardzo wielu równoległych działań. Przez ostatnie cztery lata rządów Prawo i Sprawiedliwości mierzyło się z różnymi problemami. Wiele udało się rozwiązać. W Polsce się żyje coraz lepiej, ale rzeczywiście, jeżeli chodzi o tę nawałnicę ideologiczną Zachodu, to musimy być tutaj cały czas na baczności. […] Nie widzę, aby Prawo i Sprawiedliwość uchylało się od zabierania bardzo jednoznacznego stanowiska w tych sprawach.

 

ŁAJ