To wynika po prostu z pychy ministra Sikorskiego, który za wszelką cenę chce rywalizować o popularność z prezydentem Karolem Nawrockim. Tylko forma, w jakiej to on robi, typowa zresztą dla niego, czyli poruszanie się jak słoń w składzie porcelany. […] Sikorski porusza się w świecie dyplomacji w sposób kompletnie nieumiejętny, czego wielokrotnie dał już przykład
ocenia Andrzej Potocki. Odnosi się nie tylko do zamieszania wokół wizyty prezydenta RP w USA, ale i do przeciągającego się sporu o obsadę ambasad RP, zwłaszcza w Waszyngtonie i w Rzymie, gdzie rząd Tuska forsuje całkowicie nieakceptowalnych dla ośrodka prezydenckiego – Bogdana Klicha i Ryszarda Schnepfa.
/awk
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Stanisław Żaryn: liberalno-lewicowe elity UE mają fobię antytrumpowską. Do Polski ona też dotarła
