13 września ulicami Londynu przeszła wielka manifestacja środowisk prawicy, sprzeciwiającej się lewicowej polityce, między innymi w kwestii otwartości na migrację.
W rozmowie z Jaśminą Nowak ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Przemysław Biskup stwierdza, że w reakcji na problemy, które skłoniły mieszkańców Wysp do wyjścia na ulice, rząd reaguje półśrodkami.
I w związku z tym populistyczno-prawicowa Partia Reform Nigela Farage`a ma średnią przewagę 10 punktów procentowych w sondażach. Partia Pracy rządząc niecałe półtora roku straciła w tym czasie mnie więcej połowę swojego poparcia wyjściowego. To oznacza, że gdyby teraz odbyły się wybory, ubyłoby jej dwie trzecie miejsc w parlamencie
– mówi Biskup.
THE UK’s LARGEST FREE SPEECH FESTIVAL – UNITING THE KINGDOM https://t.co/VjHYVFr422
— Tommy Robinson 🇬🇧 (@TRobinsonNewEra) September 13, 2025
Ekspert wskazuje, że porażki w poparciu społecznym lewicy wcale nie przekładają się na triumf konserwatystów.
Poprzednio byli partią rządzącą. A dziś są poniżej sondażowego progu przeżycia. To oznacza, że gdybyśmy dziś mieli wybory, rządziłby Nigel Farage, osoba znana jako jeden z twórców brexitu
– podkreśla rozmówca Jaśminy Nowak.
Zdaniem Przemysława Biskupa w obecnej sytuacji w Wielkiej Brytanii możemy się spodziewać ekskalacji nastrojów społecznych.
Z prostego powodu. System brytyjski w tych jest nastawiony w zasadzie pewnej inercji na ochronę poprawności politycznej. Czyli na przykład mamy regularnie takie sceny, krążące po mediach społecznościowych, gdzie policja przychodzi i zwraca uwagę komuś, że zrobił jakiś wpis, który uraził uczucia religijne grupy etnicznej. Natomiast policja nie ma siły, żeby ścigać codzienną przestępność, na przykład zuchwałe kradzieże
– mówi analityk, podkreślając, że skoczyła się tolerancja części społeczeństwa dla takiej rzeczywistości.
Biskup zwraca uwagę, że obecnie na scenie politycznej wyłania się coś nowego.
Obie główne partie [tj. Pracy i Konserwatywna] w zdrowych warunkach powinny razem gromadzić 85-90 proc. wyborców. Dziś ledwo uzyskują 35 proc.
– mówi.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
jbp/
