„Prawda o Solidarności musi wrócić” – Wildstein o ruchu społecznym i Wałęsie

Featured Video Play Icon

Bronisław Wildstein

Solidarność to opowieść o wolności i wspólnocie, nie o jednym człowieku – mówi Bronisław Wildstein, krytykując mit Wałęsy i sposób, w jaki III RP odsunęła w cień etos sierpnia 1980.

Posłuchaj całej audycji:

Bronisław Wildstein, publicysta, dziennikarz, pisarz w Poranku Radia Wnet podkreślił, że ruch Solidarności był wydarzeniem bez precedensu w historii Polski i Europy – obywatelskim przebudzeniem, które doprowadziło do upadku komunizmu.

Ten prawdziwy mit, wyrastający z niezwykłego ruchu Solidarności, warto pielęgnować, bo opiera się na prawdzie. A obok niego mamy inny mit – ten, który usiłuje kreować Lech Wałęsa i jego zwolennicy

– zaznaczył.

Walka o pamięć

Wildstein ostrzegł przed fałszowaniem historii poprzez kreowanie legendy Lecha Wałęsy.

To mit, że Wałęsa stworzył Solidarność, że ją powołał do życia, że to on pokonał komunizm. Opowieść, w której Lech Wałęsa przesłania Solidarność. To niezwykle znaczące, bo debata o Solidarności to nie tylko rozmowa o historii, ale także o Polsce, o polskiej tożsamości i o współczesności

– mówił. Jak dodał, Wałęsa posiadał ogromną charyzmę i potrafił wejść w rolę lidera, ale jego determinacja i decyzje do dziś budzą poważne wątpliwości.

Dobromir Sośnierz: Morawiecki powie wszystko, czego wymaga koniunktura polityczna

Układ z komunistami

Zdaniem publicysty, dramat Solidarności polegał na tym, że po 1989 roku część jej elit zawarła kompromis z dawną komunistyczną nomenklaturą.

III RP została zbudowana na zwłokach Solidarności. To ostre sformułowanie, ale trafne. Po porozumieniach Okrągłego Stołu część elit solidarnościowych dogadała się z dawną nomenklaturą i zaczęła budować III RP. Zmieniono język – zamiast mówić o niepodległości, wolności, wspólnocie, zaczęto mówić o transformacji, modernizacji, europeizacji

– ocenił.

/ad