30 sierpnia polscy koszykarze podeszli do starcia z reprezentacją Izraela. Uniesieni emocjonującym zwycięstwem nad Słoweńcami, Biało-Czerwoni musieli zejść na ziemię. Widać to najlepiej po statystykach skuteczności rzutów za 2 punkty. W meczu inauguracyjnym nasi reprezentanci trafiali 68% swoich rzutów. We wczorajszym meczu ta skuteczność spadła poniżej 50%. Najlepszym graczem spotkania został Jordan Loyd, którego celność ponownie nie zawiodła. Zdobył 27 punktów, w tym 2 kluczowe, które dały zwycięstwo Polsce.
JORDAN LOYDOWSKI STEALS THE SHOW 💥💥💥
POLAND ARE UP 2-0 🔥#EUROBASKET pic.twitter.com/qfUJX3qjgv
— FIBA EuroBasket (@EuroBasket) August 30, 2025
Double-double popisał się kapitan kadry, Mateusz Ponitka. Rzucił 16 punktów i zebrał 11 piłek. Po drugiej stronie brylował lider Izraela, Deni Avdija. Lider Portland Trail Blazers prowadził swoją drużynę uzyskując 23 punkty, 9 zbiórek i 5 asyst.

Nerwy do końca
Przez pierwszą część meczu Polacy utrzymywali bezpieczną, 11-punktową przewagę nad przyjezdnymi. W drugiej odsłonie Polakom zaczęło brakować skutecznych rozwiązań w ofensywie, pojawiło się dużo strat. Przewaga stopniała, a na nieco ponad minutę przed końcem tablica wyników pokazywała 62-64 dla drużyny gości. Wtedy do akcji wszedł Jordan Loyd. Rozgrywający AS Monaco odpowiedział sprawnym rzutem spod kosza. Końcowy wynik ustanowił na 13 sekund przed końcem. Po przedarciu się przez obronę rywali, oddał rzut, który okazał się nietrafiony. Po odbiciu się od obręczy, dopadł do piłki reprezentant Polski, dobijając ją do kosza, czym dał nam zwycięstwo.
MAN OF THE HOUR STEALING THE NIGHT 🦸♂️#EuroBasket pic.twitter.com/KyvupfppR6
— FIBA EuroBasket (@EuroBasket) August 30, 2025
Polacy, z bilansem 2 zwycięstw i zero porażek, plasują się na 2 miejscu w grupie, tuż za reprezentacją Francji. Następny mecz podopieczni trenera Igora Milicicia rozegrają z najsłabszą w naszej grupie Islandią, która ma za sobą porażki z Izraelem i Belgią. Spotkanie rozpocznie się dzisiaj, 31.08, o 20:30 w Katowicach.
Trudna sytuacja
Uśmiechów nie możemy ujrzeć na twarzy Słoweńców. Pomimo wybuchu talentu Luki Doncicia w postaci 39 punktów, 8 zbiórek i 9 asyst, Francuzi w pojedynku okazali się górą, wygrywając 103-95. To tworzy dla nich problem. By myśleć o wyjściu z grupy, dzisiaj o godzinie 14 muszą pokonać Izrael.
FRANCE 🇫🇷 PROTECT THEIR PERFECT RECORD 💯
UP TO 2-0 NOW! 🔥#EUROBASKET pic.twitter.com/6KzBhMpuKN
— FIBA EuroBasket (@EuroBasket) August 30, 2025
A co słychać u faworytów turnieju? Hiszpanie wrócili na właściwie tory, pewnie zwyciężając z drużyną Bośni i Hercegowiny 88-67. Turcy rozbili Portugalię różnicą 41 punktów i zapewnili sobie udział w fazie pucharowej turnieju. To samo mogą powiedzieć Finowie, którzy zapewnili sobie grę w 1/8 finału, pokonując Czarnogórę 85-65. Świetne zawody rozgrywa ich lider, Lauri Markkanen. „The Finnisher” przez trzy mecze na tegorocznym turnieju zdobył 26, 43 i 28 punktów.
Lauri Markkanen continues to impress!
🇫🇮 26 points
🇫🇮 13 rebounds
🇫🇮 3 assists
🇫🇮 3 stealsFinland is headed to the @EuroBasket Round of 16! pic.twitter.com/xjqgfk1Dht
— NBA (@NBA) August 30, 2025
Kolejne zwycięstwa spośród faworytów odniosły także Serbia, Grecja, Włochy oraz Niemcy. Z problemami borykają się Łotysze z Kristapsem Porzingisem na czele. Współgospodarze turnieju odnieśli porażki z Serbią i Turcją, a także przeszli męczarnie z Estonią, wygrywając zaledwie dwoma punktami. Nie są to rezultaty, których spodziewaliby się kibice tego zespołu. Jeżeli chcą myśleć o wyjściu z grupy, muszą wygrać z Portugalią oraz Czechami.
/pk
Czytaj także:
Polska zwycięża ze Słowenią na otwarcie EuroBasketu! Niesamowity mecz Jordana Loyda
