W Osinach na Lubelszczyźnie odnaleziono drona, który spadł na teren miejscowości. Według wstępnych ustaleń maszyna mogła naruszyć polską przestrzeń powietrzną. Sprawę badają służby, które analizują zarówno kierunek lotu, jak i pochodzenie urządzenia. Władze podkreślają, że incydent wpisuje się w szerszy kontekst zagrożeń hybrydowych ze strony Rosji i Białorusi.
Sprawę w Poranku Radia Wnet komentował generał w stanie spoczynku Bogusław Samol, skazując na zaniedbania w budowie polskiego systemu obrony powietrznej. W rozmowie krytykuje polityków, którzy – jak podkreśla – nie słuchają wojskowych i zamiast rozwiązywać problemy, przerzucają się winą.
Posłuchaj całej rozmowy:
Generał przypomina, że do 2007–2008 roku w wielu kluczowych ministerstwach funkcjonowały wojskowe komórki.
Byli tam oficerowie delegowani ze Sztabu Generalnego, którzy uwzględniali kwestie obronności – na przykład w zakresie infrastruktury. To było bardzo potrzebne, bo umożliwiało współpracę wojska z resortami przygotowującymi ustawy. Niestety w latach 2008–2009 te etaty zlikwidowano.
– mówi Samol i dodaje, że „na pierwszym miejscu zawsze powinny być sprawy bezpieczeństwa państwa. A politycy niestety często nie słuchają wojskowych”.
Farmy wiatrowe są rozwiązaniem? „Wystarczy prosty eksperyment, żeby coś zrozumieć”
Bezpieczeństwo narodowe
Generał uważa, że w Polsce wciąż brakuje świadomości, czym jest bezpieczeństwo narodowe.
Jeszcze długo trzeba będzie czekać, by politycy uświadomili sobie, że bezpieczeństwo to nie tylko siły zbrojne, czołgi czy samoloty
– zaznacza.
Jako przykład podaje wydarzenia na Lubelszczyźnie sprzed kilku dni.
To kolejny dowód, że władze polityczne, ale też wojskowi, nie wyciągają żadnych konsekwencji ani wniosków w zakresie budowania systemów odpornych na działania przeciwnika – mam na myśli Rosję i Białoruś
– ocenia Samol.
Polityka zamiast działania
Zamiast tego, jak mówi, każde takie zdarzenie staje się pretekstem do politycznej awantury.
Minister Błaszczak był atakowany przez opozycję, że zginęła rakieta. Wojsko tłumaczyło się chaotycznie, w końcu sami wojskowi nie wiedzieli, skąd ta rakieta się wzięła i kiedy upadła. To pokazuje brak polskiej myśli wojskowej w zakresie strategii
– mówi generał.
Sięgnijmy gwiazd
Według niego Polska potrzebuje systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej, który obejmie całą przestrzeń – od najniższego pułapu aż po kosmos.
Musimy zbudować system odporny na ataki rakiet balistycznych, kompleksową obronę powietrzną kraju. To fundament bezpieczeństwa państwa
– podkreśla.
Samol zauważa, że proces ten został zapoczątkowany przez ministra Mariusza Błaszczaka, ale dziś temat ucichł.
A przecież to powinien być system kompleksowy, zabezpieczający państwo polskie przed zagrożeniami z powietrza i z kosmosu
– podsumowuje.
/ad
