Rosja dąży też do tego, żeby mieć pretekst do wznowienia agresji, czyli chce gwarancji praw dla Rosyjskiej Cerkwi Prawosławniej i języka rosyjskiego na Ukrainie, Co oczywiście zawsze może być polem prowokacji i stwierdzenia, że te prawa są gwałcone, porozumienie zerwane i Rosja wznawia operację przywracania porządku prawnego, tak by się to pewnie nazywało, albo jakoś w tym stylu
przestrzega prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, analizując dalszy możliwy przebieg negocjacji pokojowych, których celem ma być zakończenie wojny na Ukrainie. Wskazuje, że:
pokoju z Rosją nie da się osiągnąć przez ustępstwa
Wśród rosyjskich żądań kluczowe to: przejęcie całości obwodów donieckiego i ługańskiego, a także zakaz akcesji Ukrainy do NATO.
Zdaniem gościa „Odysei Wyborczej”, z punktu widzenia Polski, bardzo poważnym problemem jest brak realnej chęci do współpracy z prezydentem Karolem Nawrocki, jaki widać po stronie rządowej; można jedynie próbować minimalizować wynikające z tego faktu straty.
Wojska europejskie na Ukrainie. Realne plany?
Zważywszy na to, że potrzebujemy trzech zmian, bo to nie jest wojna o przetrwanie, tylko operacja pokojowa, no to się wysyła wojsko w turnusach, potrzebujemy trzech turnusów, no to miliona żołnierzy. To jest w ogóle nieprawdopodobne. Są kosmiczne liczby, nikt tego nie wytworzy. Francuzi zadeklarowali poprzednio 10 tysięcy, Brytyjczycy 10 tysięcy i to mniej więcej z Europy pewnie tyle. Reszta by pewnie przysłała po kilkuset żołnierzy. W związku z tym ta operacja jest niewykonalna, chyba że chodzi o jakieś symboliczne patrolowanie granicy, które w razie uderzenia rosyjskiego natychmiast pęknie, a wojska zostaną wycofane
mówi z ogromną dozą sceptycyzmu prof. Żurawski vel Grajewski.
/awk
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Bronisław Wildstein: Prezydent Nawrocki odzyskuje znaczenie Polski na arenie międzynarodowej
