Prof. Maria Szczepaniec: Kwestionowanie statusu sędziów to prawnicze oszustwo stulecia

SSN Maria Szczepaniec/ fot. SN

Sędzia SN prof. Maria Szczepaniec opisuje absurdy wymierzonego w nią postępowania karnego z zawiadomienia obecnego ministra Waldemara Żurka. Kwestionowanie statusu sędziów nazywa „oszustwem stulecia”.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego orzekła 1 lipca 2025 r. o ważności wyborów prezydenckich. W trakcie posiedzenia były już Prokurator Generalny (a także senator) Adam Bodnar usiłował zakwestionować właściwe umocowanie izby do orzekania w tej sprawie, odwołując się do znanej linii podważania statusu (rzekomych) neosędziów.

W trakcie posiedzenia SSN Maria Szczepaniec zadała Adamowi Bodnarowi pytanie, czy czuje się neosenatorem. Było to nawiązanie do faktu, że IKNiSP orzekała kilkanaście miesięcy wcześniej w sprawie ważności wyborów parlamentarnych, w których były Rzecznik Praw Obywatelskich uzyskał mandat senatorski.

Przy takim samym stanie prawnym Bodnar nie kwestionował wówczas IKNiSP i kierował do niej pisma procesowe jako do pełnoprawnego sądu (reprezentował go wówczas w SN Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand, działający za wiedzą i zgodą Adama Bodnara).

Pismo Adama Bodnara do IKNiSP SN/materiał uzyskany przez Radio Wnet w czytelni SN

Hipokryzja Adama Bodnara

W programie Jakuba Pilarka „Prawodajnia” sędzia Maria Szczepaniec (jest również byłym adwokatem i profesorem Uniwersystetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego ze specjalnością w zakresie prawa karnego) tłumaczy, jakie motywy przyświecały jej, kiedy kierowała pytanie do Adama Bodnara.

Chciałam pokazać hipokryzję jego działań. Jakkolwiek patetycznie to nie zabrzmi, moje pytanie wynikało z troski o Polskę. Nie było to pytanie, które miało na celu ośmieszyć w jakikolwiek sposób, czy zakpić z ministra Bodnara. Chciałam zwrócić uwagę na pewną niekonsekwencję ministra

– mówi sędzia.

Przypomina, że Konstytucja RP stanowi, że to Sąd Najwyższy orzeka w sprawie wyborów do parlamentu i na prezydenta.

Konstytucja mówi tylko tyle, że orzeka Sąd Najwyższy, natomiast to ustawa precyzuje kompetencje SN. I to nasza izba, czyli Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozpatruje protesty wyborcze i orzeka w sprawie ważności wyborów

– wskazuje prawniczka.

Jak się okazało, tego samego dnia, kiedy Maria Szczepaniec skierowała swoje pytanie do Adama Bodnara, z Prokuratury Krajowej zostało nadane do niej wezwanie w charakterze świadka w sprawie rzekomego podszywania się przez nią pod sędziego Sądu Najwyższego. Sama sprawa toczyła się już od pewnego czasu. Została wszczęta z zawiadomienia ówczesnego sędziego Waldemara Żurka, obecnie Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego. Zawiadomienie dotyczyło okoliczności rozpoznania skargi nadzwyczajnej wywiedzionej na korzyść żony sędziego Żurka.

Sprawa podjęta na nowo

Radio Wnet uzyskało w Prokuraturze Krajowej informacje, dotyczące postępowania. Jak się okazuje, pierwotnie sprawa została wszczęta, a następnie umorzona wobec braku znamion czynu zabronionego. Przed podjęciem tej decyzji prokuratura uzyskała materiał dowodowy z KRS oraz Senatu RP (wyjaśnienie wątku izby wyższej poniżej).

Na to postanowienie zażalenie złożył pełnomocnik Waldemara Żurka. W jego treści zarzucono prokuratorowi m.in. nieprzesłuchanie w charakterze świadków Marii Szczepaniec, Jacka Widło i Kazimierza Tomaszka celem ustalenia ich świadomości co do „braku przysługiwania statusu sędziego osobom powołanym na wniosek neo-KRS”, a w konsekwencji — braku umocowania do wydawania orzeczeń w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Według skarżącego, przeprowadzenie wskazanych dowodów mogłoby doprowadzić do uznania, że Maria Szczepaniec i Kazimierz Tomaszek wydali orzeczenie, mając świadomość (co najmniej) wątpliwości co do przysługującego im statusu.

Wobec tak sformułowanych zarzutów oraz trwającego od lat sporu dotyczącego statusu sędziów powołanych na podstawie ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o KRS, postanowieniem z dnia 26 czerwca 2025 r. uwzględniono zażalenie pełnomocnika Waldemara Żurka, wskazując w uzasadnieniu, że ww. świadkowie zostaną przesłuchani

– odpisał nam rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak.

Warszawski prokurator obalił narrację o „neosędziach” – ciąg dalszy!

Wybiórcza uwaga Waldemara Żurka i Prokuratury Krajowej

Opisując kulisy sprawy w zakresie, o którym może mówić z uwagi na regulacje kodeksu postępowania karnego, sędzia Maria Szczepaniec zwraca uwagę na paradoksalną okoliczność, że śledztwo toczy się w sprawie podszywania się pod sędziego SN wobec niej oraz ławnika.

Orzekaliśmy w składzie trzyosobowym. Skarga nadzwyczajna rozpoznawana jest w składzie dwóch sędziów i jeden ławnik. I to śledztwo toczy się tylko w odniesieniu do mnie i do ławnika. Dlatego, że drugi sędzia orzekający w składzie złożył zdanie odrębne [czyli orzekł na korzyść Waldemara Żurka – Wnet]

– wskazuje Maria Szczepaniec, dodając, że chodzi również o sędziego powołanego po 2017 r., przy udziale zreformowanej KRS.

Jakub Pilarek rozwijąc temat braku konsekwencji składającego zawiadomienie dopytał, czemu objęty został nim ławnik, który nie jest przecież wybierany przy udziale Krajowej Rady Sądownictwa, bo tę grupę orzeczników wskazuje Senat RP.

Głosował tak jak ja i dlatego zakładam, że jest objęty tym postępowaniem

– odpowiedziała sędzia.

Chaos i rozchwianie systemu

Odnosząc się do samej koncepcji kwestionowania statusu sędziów, Maria Szczepaniec mówi, że to „największe prawnicze oszustwo ostatnich lat, a właściwie nawet stulecia”.

A najbardziej zdumiewające jest to, że część obywateli uwierzyła, że są jacyś tak zwani „neosędziowie”, którzy są w jakiś sposób wadliwi. To fałszywa teza prezentowana przez garstkę wojujących prawników. Obywatele, którzy w nią wierzą, nie mają świadomości, że konsekwencje tej tezy nie są w ich interesie, ponieważ oznaczają absolutne rozchwianie systemu prawnego i chaos w wymiarze sprawiedliwości. I to się dzieje

– alarmuje sędzia.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy, w której była mowa m.in. o scenariuszu wejścia policji do Sądu Najwyższego, a także dalszych szczegółach przesłuchania w Prokuraturze Krajowej!

jbp/