Podczas środowej konferencji prasowej dotyczącej rekonstrukcji rządu premier Donald Tusk porównał swój nowy gabinet do oddziału specjalsów.
Uwierzcie na nowo w Polskę, nawet jeśli czasami dopada was wątpienie! I uwierzcie w tych ludzi. Oni naprawdę, to jest trochę, jak wiecie, taki zespół komandosów. To znaczy, oni naprawdę wiedzą jakiego zadania się podjęli, jakie towarzyszą ryzyka i bez wahania te ryzyka podjęli
– zwrócił się Tusk do Polaków.
W ocenie posła Prawa i Sprawiedliwości Jacka Sasina wystąpienie premiera zasługuje na nazwanie go „desperackim”.
Tusk musi zdawać sobie sprawę, w jakiej sytuacji znajduje się on i jego rząd. A znajduje się w sytuacji fatalnych, rekordowo niskich notowań, bardzo złych ocen ze strony Polaków. Nawet rządowy CBOS sterowany ręcznie przez ekipę Tuska nie jest w stanie tego ukryć. Wskazania dotyczące tych „komandosów” są katastrofalne
– zarzuca Sasin.
Eliza Olczyk: Przyspieszenie rozliczeń PiS się nie uda, jeśli Żurek będzie przestrzegał prawa
Poseł ocenia również, że nowe osoby w rządzie są politykami kompletnie nieznanymi, bezbarwnymi.
Poza jednym przypadkiem sędziego Żurka, który jest świetnie znany i właśnie dlatego, że jest znany, budzi tak wielki niepokój o to, że ten rząd jeszcze bardziej pójdzie w stronę wojny, w stronę igrzysk, w stronę bałaganów w Polsce, zamiast zająć się rozwiązywaniem realnych spraw. Będzie to podgrzewanie atmosfery wojennej. Zresztą retoryka wojenna w wystąpieniu Donalda Tuska pobrzmiewała bardzo mocno
– podkreśla Jacek Sasin.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
jbp/
