W nocy z 16 na 17 lipca odeszła Joanna Kołaczkowska, jedna z czołowych postaci Kabaretu Hrabi. Artystka miała 59 lat. Od kilku miesięcy zmagała się z zaawansowaną chorobą nowotworową, którą ostatecznie przegrała.
Zespół Hrabi, z którym była związana od 2002 roku, przekazał poruszające pożegnanie: „Przyszło Jej zmierzyć się z najgorszym i najbardziej agresywnym przeciwnikiem. Wyczerpaliśmy wszystkie dostępne formy leczenia. Wierzyliśmy w cud. Cud nie nastąpił”. W dalszej części komunikatu czytamy, że Asia odeszła spokojnie, bez bólu, otoczona bliskimi i przyjaciółmi.
Członkowie grupy podkreślili, że jej odejście zostawiło „ogromną wyrwę”, której nie da się zapełnić. Podkreślali jej wyjątkowy talent, obecność obdarzając miano daru, a jej odejście – stratą nie do zastąpienia.
Kariera Joanny Kołaczkowskiej rozpoczęła się pod koniec lat 80. w kabaretach Drugi Garnitur i Potem. Jednak to w Hrabi – obok Dariusza Kamysa, Łukasza Pietscha i Tomasza Majera – osiągnęła pełnię popularności. W kwietniu 2025 roku, z powodu choroby, zawiesiła działalność sceniczną, a zespół ogłosił przerwę do końca sierpnia.
Pozostaje w pamięci jako nie tylko błyskotliwa artystka, ale przede wszystkim jako osoba, której śmiech i dobre słowo dawały nadzieję – nawet w najciemniejszych chwilach.
/ad
