Zaskakujący wakat na stanowisku dyrektorskim w Prokuraturze Krajowej

Prokuratura Krajowa/fot. Adrian Grycuk CC BY-SA 3.0 pl

W Prokuraturze Krajowej już od blisko 1.5 roku nie ma Dyrektora Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji. Wakat ten budzi zdumienie z uwagi na prestiż i znaczenie tej funkcji.

W strukturze Prokuratury Krajowej Departament do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji gra olbrzymią rolę, bo właśnie tam trafiają najpoważniejsze sprawy z zakresu zawartego w nazwie tej komórki. Ale nie tylko. To właśnie „pezety” (od „przestępczość zorganizowana”) zajmują się sprawami szpiegowskimi. Przykładowo, Mazowiecki PZ prowadzi postępowanie dotyczące gigantycznego pożaru na Marywilskiej w Warszawie, z rosyjskim śladem w tle.

Prokuratura Krajowa/fot. Adrian Grycuk CC BY-SA 3.0 pl

Dyrektor PZ to jedyna funkcja w powszechnych jednostkach organizacyjnych prokuratury, która jest wymieniona z pełnej nazwy w ustawie Prawo o prokuraturze. W art. 31 tego aktu czytamy, że pełni on rolę zwierzchnią w stosunku do naczelników Wydziałów Zamiejscowych Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej i prokuratorów pełniących czynności w tych wydziałach. Mówiąc ogólnie, jest to bardzo ważna i prestiżowa funkcja, która dla wielu prokuratorów może być przedmiotem marzeń o zwieńczeniu kariery.

Do 21 marca 2024 r. dyrektorem pionu PZ był prokurator Piotr Kowalczyk. Został z niej odwołany przez rzekomego Prokuratora Krajowego Dariusza Korneluka. Jak pisaliśmy już wielokrotnie na portalu wnet.fm, bezprawność sprawowania tej funkcji przez Korneluka została stwierdzona przez Izbę Karną Sądu Najwyższygo i Trybunał Konstytucyjny.

Wydawałoby się, że nowe kierownictwo Prokuratury Krajowej niezwłocznie obsadzi ten stołek swoim nominatem. Poza wspomnianym prestiżem taka funkcja wiąża się również z dodatkowymi apanażami finansowymi. Tak się jednak nie stało. Oznacza to, że od blisko 1,5 roku „pezety” są pozbawione dyrektora.

Byli za Ziobro – zostali

Są za to zastępcy dyrektora, prokuratorzy Agnieszka HudykaDaniel Lerman. Nie są nominatami Dariusza Korneluka, swoje funkcje sprawowali jeszcze w czasach Zbigniewa Ziobro, Dariusza BarskiegoBogdana Święczkowskiego. Ich przełożoną jest Zastępca Prokuratora Generalnego Beata Marczak. O prokurator tej mówił kilka dni temu w programie Jakuba Pilareka „Prawodajnia” legalny dyrektor „pezetów” Piotr Kowalczyk.

Prokurator Beata Marczak w pierwszej fazie zdarzeń związanych z 12 stycznia 2024 roku zachowywała się tak, jakby stała po stronie prokuratora Dariusza Barskiego i pozostałych zastępców prokuratora generalnego, którzy kontestowali bezprawne działania związane z usunięciem Barskiego ze stanowiska. Pamiętam, że do mnie dzwoniła i prosiła, bym mobilizował naczelników [wydziałów zamiejscowych – Wnet], żeby zbierali podpisy pod uchwałą wyrażającą głosy oburzenia. Natomiast sądzę, a wysnuwam takie wnioski poprzez fakty, że pani Marczak zaczęła współpracować z nową władzą

– opisywał Kowalczyk sytuację w prokuraturze.

Piotr Kowalczyk w „Prawodajni”: Jestem dyrektorem pionu PZ, odwołał mnie organ nieuprawniony

Księstwo udzielne Beaty Marczak

Inny prokurator, z którym rozmawiamy, tłumaczy zdumiewający wakat na stanowisku dyrektora, właśnie kwestią współpracy Beaty Marczak z Dariuszem Kornelukiem.

Pozwolono jej stworzyć księstwo udzielne, w którym żaden z „bodnarowców” przesadnie się jej nie wtrąca w pracę. Ten wakat bez wstawionego „bodnarowca” to niejako cena, jaką neokierownictwo zapłaciła za współpracę Beaty Marczak. Niezależnie od tego, „bodnarowcom” trudno znaleźć ludzi na eksponowane stanowiska, bo oni się po prostu do tego nie garną. Boją się zmiany władzy i konsekwencji w przyszłości

– mówi nasz informator.

Stanowisko Prokuratury Krajowej

W hipotezę prokuratora wpisuje się oficjalna odpowiedź, którą otrzymaliśmy z Prokuratory Krajowej na pytanie o przyczyny wakatu.

Tego rodzaju kwestie kadrowe mają charakter wewnętrzny (do czasu podjęcia decyzji). Na dzień dzisiejszy decyzja nie została podjęta – funkcja pozostaje nieobsadzona. Mogę jedynie poinformować, że w ostatnich miesiącach nie podejmowano działań zmierzających do obsadzenia tego stanowiska

– odpisał nam rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak.

Warszawski prokurator obalił narrację o „neosędziach” – ciąg dalszy!

Wakat w „pezetach” nie zamyka listy pustych stołków w Prokuraturze Krajowej. Do tej pory nic nie wiadomo o nowym Dyrektorze Departamentu do Spraw Przestępczości Gospodarczej. Do niedawna funkcję tę piastował prokurator Marek Wełna. Nie ma również Dyrektora Biura Prokuratora Krajowego i jego zastępcy, a także Zastępcy Dyrektora Departamentu Postępowania Przygotowawczego.

Nasz rozmówca wskazuje, że w przypadku tych stanowisk, w których nie ma kontekstu specyficznego układu z prokuratorem ze starego rozdania z czasów Zbigniewa Ziobro, przyczyną wakatów mogą być też niepewne losy nie tyle całego układu rządzącego, co samego Adama Bodnara.

W prokuraturze zawsze dominowało myślenie o sobie. A tutaj ten urzędniczy egoizm nakazuje siedzieć cicho i nie wychylać się

– mówi śledczy.

Jakub Pilarek