W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim gen. Marek Łapiński odnosząc się do sytuacji na naszej zachodniej granicy przypomina, że Kodeks Graniczny Schengen dopuszcza, by w sytuacjach nadzwyczajnych wprowadzać kontrolę na granicy wewnętrznej. Takie środki Polski podejmowała w przeszłości w związku ze Światowymi Dniami Młodzieży, czy szczytem NATO.
Brak kontroli wewnętrznej doprowadził w Polsce do niepokojów społecznych oraz do oddolnych ruchów, które popieram. Mówię to jasno i otwarcie, popieram Ruch Obrony Granic, dlatego że Straż Graniczna nie realizowała obowiązków, które mogłaby realizować, gdyby władze polityczne wcześniej podjęły właściwe decyzje
– otwarcie przyznaje były szef SG.
Łapiński podkreśla, że istotą problemów na naszej granicy są sytuacje, w których Niemcy dostarczają polskim służbom migrantów, ale nie są w stanie udowodnić, że wcześniej dotarli oni na teren Niemiec nielegalnie z Polski.
To jest klucz. Jeżeli nie mamy na swojej granicy kontroli, to w jaki sposób możemy weryfikować, czy dany migrant wyszedł z Polski?
– pyta były szef specsłużb.
Marek Łapiński zaznacza, że niezależnie od tego, ilu cudzoziemców wjechało do Polski na podstawie wiz za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwośći, to procedura ta wymagała pobierania m.in. danych biometrycznych.
Możemy w każdym miejscu w Europie w kilkanaście sekund sprawdzić tożsamość takiego migranta. Przełóżmy to na zachodnią granicę. Widzimy obraz w telewizji, kiedy policja niemiecka dostarcza kilku migrantów. Gdyby były to osoby, które rzekomo miały otrzymać polskie wizy, to Straż Graniczna sprawdza odcisk palca takiego człowieka i wiemy dokładnie, czy faktycznie ta osoba przyjechała z Polski do Niemiec. I na tej podstawie możemy zweryfikować, czy Niemcy nam tych ludzi słusznie próbują odesłać, bądź nie. Ale żeby to zrobić, to trzeba mieć kontrolę na granicy z Niemcami
– tłumaczy gość Poranka Wnet.
Gen. Marek Łapiński: W ciągu najbliższych lat nie będzie wojny na terenie Polski
W trakcie rozmowy generał wspomina różne mało chlubne epizody w historii działania służb i policji w Polsce w okresu ostatnich kilkunastu lat.
Granica między milicją a policją jest bardzo prosta. Policja jest wtedy, kiedy obywatel cieszy się na widok mundurowego. I życzę wam [funkcjonariusze], żeby zawsze polski obywatel cieszył się i czuł bezpieczny, kiedy was widzi. Nie jesteście narzędziem represji. Tak jak Straż Graniczna nie jest narzędziem represji. Pamiętacie uznanie, które zdobyliście po wizycie Ojca Świętego Franciszka? Pamiętacie defiladę w deszczu, kiedy szliście i wszyscy bili wam brawo? Czy to nie było piękne?! Tak jest, kiedy polityka nie wchodzi za bardzo w działanie służb. Panie ministrze Siemoniak, niech Pan pozwoli służbom pracować!
– zwrócił się generał do polityka nadzorującego aparat ścigania.
Wysłuchaj calej audycji już teraz!
jbp/
