Dawid Wildstein: obawiam się, że rządzący jeszcze nie skończyli swojej okołowyborczej farsy

Urna wyborcza. Wybory prezydenckie 2025 l fot. Adam Domagała

Słuchając Bodnara wypowiadającego się przed Sądem Najwyższym, można było mieć wrażenie że jesteśmy w cyrku – mówi dziennikarz „Gazety Polskiej” po posiedzeniu SN ws. ważności wyborów prezydenckich.

Mamy sytuację, w której dochodzi do zatwierdzenia jednego z najważniejszych procesów demokratycznych w obrębie naszego systemu, tak? Mniej ważnego być może niż wybory parlamentarne, ale na drugim miejscu. I mamy ministra sprawiedliwości, który torpeduje ten proces za pomocą dezinformacji i fejkowej analizy, która została już przez wszystkich rozniesiona w drobny mak

tak wywołane przez Tuska, Bodnara i Giertycha zamieszanie wokół kwestii wyborów prezydenckich komentuje Dawid Wildstein. Dziennikarz zwraca uwagę na paradoksy w rozumowaniu prokuratora generalnego; mianowicie fakt, iż nieuznawanie wyroków Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych prowadzić powinno do konkluzji, iż rząd Donalda Tuska uformował się w oparciu nieistniejącą większość parlamentarną.

/awk

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Donald Tusk przegrzał emocje swoich wyborców? Lodowski: zwolennicy KO są wypaleni, spadki sondażowe nie dziwią