Dr Witold Repetowicz: Armenia z niepokojem patrzy na rozwój sytuacji w Iranie

Mapa oficjalnych granic Armenii i Azerbejdżanu / Fot. Golden / CC BY-SA 4.0

Teheran był, a może nawet teraz jest w znacznie większym stopniu niż dawniej, gwarantem tego, że Azerbejdżan nie zaatakuje armeńskiej prowincji Sjunik – ocenia korespondent wojenny, wykładowca AszWoj.

Azerbejdżan w ostatnim czasie nasilał taką rewizjonistyczną narrację, dotyczącą rzekomego Azerbejdżanu Zachodniego, którym de facto miałaby być Armenia i zgłaszał też wcześniej jeszcze postulat eksterytorialnego korytarza przez właśnie tą prowincję Sjunik. Dla Iranu to czerwona linia.

mówi dr Witold Repetowicz w rozmowie z Mikołajem Murkocińskim. Według gościa „Popołudnia Wnet”  w wyniku wojny z Izraelem pozycja regionalna Iranu uległa umocnieniu. Duża część opinii publicznej państw regionu opowiedziała się po stronie Teheranu. Ekspert zauważa, że nie wiadomo jeszcze, w jakim stopniu władze irańskie będą zainteresowane wznowieniem negocjacji ze stroną amerykańską. Choć z jednej strony płyną sygnały wskazujące na radykalizację reżimu ajatollahów, Teheran bardzo potrzebuje inwestycji zagranicznych.

Przegląd bliskowschodni: antychrześcijański terror w Syrii