Najwspanialszy dzień w historii polskiego motorsportu. Kubica wygrywa w Le Mans! Polski zespół najszybszy w klasie LMP2!

Fot.: AF Corse

Tegoroczna edycja 24-godzinnego wyścigu w Le Mans zakończyła się tryumfem Polaków w dwóch najszybszych klasach. Kubica i Inter Europol do historii polskiego sportu motorowego dopisali złotą kartę.

Robert Kubica w samochodzie zespołu AF Corse ukończył legendarny wyścig 24h Le Mans na pierwszej pozycji. Polak podczas zmagań w Kraju Loary za sterami Ferrari zmieniał się z kierowcą z Chin Yifeiem Ye oraz Brytyjczykiem Philem Hansonem. Ostatnia zmiana Kubicy trwała trzy i pół godziny i była zarazem ostatnią w jego zespole. Tym samym to właśnie Polak po dwudziestu czterech godzinach przeciął linię mety jako pierwszy kierowca z całej stawki. W sumie krakowianin pokonał 43 procent dystansu wyścigu.

W 2011 roku sen pierwszego Polaka startującego w Formule 1 został brutalnie przerwy przez wypadek w rajdzie Ronde di Andora. Walkę o tryumfy w wyścigach Grand Prix Kubica zamienił wówczas na walkę o zdrowie i powrót do normalnego funkcjonowania. Tę batalię Kubica wygrał. Z czasem podjął się trudu powrotu do rywalizacji w sporcie motorowym. Z sukcesami startował w rajdach. W 2019 roku dokonał niemożliwego, powracając do Formuły 1.

Robert Kubica wiezie swoich zespołowych kolegów po tryumfie w Le Mans | fot.: Eurosport

Po ostatecznym rozbracie z królową sportów motorowych Kubica obrał sobie nowe marzenie: tryumf w najważniejszym wyścigu długodystansowym – w 24h Le Mans. Przed czterema laty tryumf we Francji miał już na wyciągnięcie ręki. Wtedy, jeszcze w klasie LMP2, samochód załogi Kubicy, będąc na prowadzeniu, na ostatnim okrążeniu wyścigu doznał awarii. Kolejne dwie edycje Robert Kubica kończył na drugim miejscu. Cały czas nie startował jednak w najszybszej klasie. Do tak zwanych hipercarów awansował rok temu. W wieku 40 lat, 15 czerwca 2025 roku, Robert Kubica spełnił swoje marzenie i zwyciężył w 24-godzinnych zmaganiach w Le Mans.

Robert Kubica | fot.: Eurosport

Siedemnaście lat temu, także w czerwcu, krakowianin tryumfował w Grand Prix Kanady Formuły 1. Dzisiejsza data to dla Polaka formalny powrót na absolutny szczyt sportu motorowego. Pod wieloma względami jest to szczyt jeszcze wyższy niż ten osiągnięty w Montrealu w barwach Saubera.

Wielki sukces święci także polski zespół Inter Europol Competition. „Turbo Piekarze” okazali się najszybsi w klasie LMP2, czym powtórzyli swój wyczyn sprzed dwóch lat. W brawach samochodu nr 43 zespołu spod Warszawy rywalizowali Jakub Śmiechowski oraz Francuz Tom Dillmann i Brytyjczyk Nick Yelloly. Tryumf Inter Europolu Competition w Le Mans podczas ceremonii dekoracyjnej zwieńczył Mazurek Dąbrowskiego.

Kamil Kowalik

Fot.: Inter Europol Competition

Zobacz także:

Jan Tomaszewski: Cezary Kulesza nie powinien wybierać selekcjonera indywidualnie