Wybory prezydenckie pod lupą SN. Sędzia: Nie widzę podstaw do niepokoju

Sąd Najwyższy

Do Sądu Najwyższego wpływa na razie „cieniutka strużka” protestów wyborczych – mówi rzecznik SN, prof. Aleksander Stępkowski. Sąd rozpatruje ich zasadność przed zaprzysiężeniem Karola Nawrockiego.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego rozpatrzy ważność wyborów prezydenckich. Do Izby zaczęły już wpływać pierwsze protesty – na razie, jak mówi rzecznik SN prof. Aleksander Stępkowski, jest ich niewiele. Sąd analizuje zgłoszenia oraz oczekuje na sprawozdanie Państwowej Komisji Wyborczej. W przestrzeni publicznej pojawiają się zarzuty, że wybory mogły być sfałszowane. Stępkowski podkreśla, że uchwała SN w sprawie ważności wyborów będzie wiążąca z chwilą ogłoszenia. Izba ma 30 dni od ogłoszenia wyników na zakończenie procedury.

Posłuchaj całej rozmowy:

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego prowadzi postępowanie ws. ważności wyborów prezydenckich. Jak poinformował rzecznik SN, prof. Aleksander Stępkowski, procedura ma charakter dwustopniowy – obejmuje rozpoznanie protestów oraz analizę sprawozdania Państwowej Komisji Wyborczej.

Na podstawie tych dwóch elementów podejmiemy uchwałę w sprawie ważności wyboru prezydenta RP

– powiedział.

PKW ma 14 dni od ogłoszenia wyników na przekazanie sprawozdania do SN. W międzyczasie do Izby wpływają protesty – według Stępkowskiego, to na razie „cieniutka strużka”, ale ich liczba systematycznie rośnie.

Część protestów – jak zaznaczył – to powielane wzory dostępne w internecie. „Te będziemy rozpoznawać łącznie, jednym postanowieniem

– zapowiedział.

Unieważnienie wyborów prezydenckich?

Sędzia odniósł się również do pytania o możliwe przesłanki unieważnienia wyborów.

Musielibyśmy mieć ponad wszelką wątpliwość dowód, że ponad 370 tys. głosów zostało błędnie przypisanych zwycięzcy wskazanemu przez PKW

– podkreślił.

W kontekście napięć politycznych Stępkowski zaznaczył, że „dożyliśmy czasów, w których procedury jedno, ale ich interpretacja może się zmieniać. Prawnicy zawsze byli kreatywni, ale dziś ta kreatywność przybiera niespotykane wcześniej rozmiary. Trudno przewidywać, co jeszcze się wydarzy. Z perspektywy dotychczasowej wykładni procedur nie widzę jednak zagrożeń. (…) Procedujemy zgodnie z prawem i nic nie wskazuje na jakiekolwiek nieprawidłowości”.

Rzecznik SN przypomniał, że uchwała ws. ważności wyborów będzie wiążąca od chwili ogłoszenia w Monitorze Polskim. PKW nie ma już wpływu na ten proces.

Sądy są niezależne, sędziowie niezawiśli. Minister sprawiedliwości musi to przyjąć do wiadomości

– dodał.

/ad