Podczas konferencji CPAC w Jasionce polityk Konfederacji Przemysław Wipler wezwał do oddania głosu na Karola Nawrockiego.
Dziś w Polsce nie ma trójpodziału władzy
W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim tłumaczy, że zdecydował się na ten krok, bo w II turze nie ma Sławomira Mentzena.
Trudno, bym został w domu w momencie, w którym może się domknąć układ. Gdy Rafał Trzaskowski zostałby prezydentem, od sierpnia mogliby robić z Donaldem Tuskiem wszystko, na co żywnie mieliby ochotę
– dodaje.
W ocenie Wiplera w Polsce obecnie nie ma klasycznego trójpodziału władzy, a jedyny realny podział, który ma miejsce, odbywa się na linii rząd-prezydent.
Parlament jest kompletnie opanowany przez rząd, sądownictwo zostało wyłączone, nieuznawane są wyroki sądów, nieuznawany jest Trybunał Konstytucyjny, nieuznawana jest Krajowa Rada Sądownictwa, nieuznawana jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, prokuratura została nielegalnie przejęta, media publiczne zostały nielegalnie przejęte
– wylicza Wipler.
Poseł ocenia, że Andrzejowi Dudzie udało się zatrzymać szczególnie szkodliwe plany zmiany prawa przez ekipę Donalda Tuska, zarówno poprzez wetowanie ustaw, jak i wytworzenie sytuacji, w której niektóre projekty w ogóle nie były brane pod uwagę, z uwagi na pewne ich odrzucenie przez prezydenta. Teraz, zdaniem Wiplera, takim „hamulcowym” mógłby być Karol Nawrocki.
Marek Jurek: pełnia władzy w rękach Donalda Tuska byłaby końcem suwerenności Polski
Nawrocki wsparł postulaty Konfederacji
Poseł zwraca również uwagę na podpisanie przez Nawrockiego deklaracji przedłożonej mu przez Sławomira Mentzena.
Podpisał 8 postulatów bardzo ważnych dla środowiska Konfederacji, fundamentalnych dla Sławomira Mentzena, fundamentalnych dla mnie i dla ludzi z mojego środowiska, którzy dla pewnych bardzo ważnych wartości są w polityce. To wiara w to, że chcemy silnej, suwerennej, bogatej Polski, takiej, która nie przenosi swoich kompetencji do Brukseli, która będzie broniła się przed zalewem milionów migrantów z Afryki i z Azji, Polski, w której szanuje się własność, nie podnosi się podatków, w której szanuje się rodzinę, w której nie będzie związków partnerskich z adopcją dzieci – a tego chciał jeszcze pięć lat temu Rafał Trzaskowski
– mówi Wipler.
Wybór fundamentalny
Zdaniem polityka obecne wybory nie są kwestią prostego wyboru mniejszego zła.
Chodzi o sprawy bardzo fundamentalne i długofalowo wpływające na naszą ojczyznę. Nie daję Nawrockiemu 100 proc. zaufania, bo go nie znam. Ale znam Rafała Trzaskowskiego i jestem przekonany, że będzie bardzo źle, jeśli zostanie prezydentem Polski
– puentuje Wipler.
Bronisław Wildstein: merytoryczne zgłębianie zarzutów przeciwko Nawrockiemu nie ma żadnego sensu
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
jbp/
