Maksel: Murański to mitoman. A Tusk go legitymizuje

Jacek Murański po jednej z „walk dziwaków”

Donald Tusk zaatakował Karola Nawrockiego podczas wywiadu w Polsat News. Premier swoje zarzuty oparł na deklaracjach Jacka Murańskiego. Kim jest Murański – mówił w Radiu Wnet Grzegorz Maksel.

Posłuchaj całej rozmowy:

Podczas poniedziałkowego wywiadu w Polsat News premier Donald Tusk zaatakował Karola Nawrockiego, sugerując, że powinien on złożyć pozew w trybie wyborczym, jeśli uważa, że zarzuty wobec niego (o stręczycielstwo) są nieprawdziwe. Jako głównego świadka oskarżeń Tusk przywołał Jacka Murańskiego – kontrowersyjnego pato-celebrytę związanego ze środowiskiem tzw. freak fightów. Murański znany jest z licznych skandali, a jego wypowiedzi były wielokrotnie kwestionowane nawet przez innych uczestników tego świata. Wybór takiego autorytetu w debacie publicznej budzi sprzeciw większości komentatorów. Kim jest Murański opowiadał w Poranku Radia Wnet Grzeogrz Maksel, działacz społeczny.

Jacek Murański to mitoman, komediant i pato-celebryta najwyższego szczebla

– powiedział Grzegorz Maksel w rozmowie z Radiem Wnet, komentując obecność kontrowersyjnego influencera w debacie publicznej. Dodał, że Murański konfabulował na temat swojej przeszłości, a dziś próbuje odgrywać rolę moralnego autorytetu.

Gość Radia Wnet odniósł się też do oskarżeń, jakie Murański kierował pod adresem Karola Nawrockiego.

Jak człowiek, który według wielu świadków miał być właścicielem klubów nocnych, może nazywać kandydata na prezydenta sutenerem?

– pytał retorycznie.

Czytaj więcej:

Prof. Andrzej Nowak: W tej kampanii przemysł pogardy osiągnął prostą perfekcję cepa

Maksel zaznaczył, że nawet środowisko freak fightów dystansuje się od Jacka Murańskiego.

Inni zawodnicy oficjalnie apelowali o jego usunięcie z federacji. To chyba o czymś świadczy

– dodał.

Odniósł się również do wypowiedzi premiera Donalda Tuska, który w wywiadzie w Polsacie zasugerował Karolowi Nawrockiemu złożenie pozwu przeciwko Murańskiemu.

Premier de facto legitymizuje jego słowa

– podkreślił i dodał, że to smutne, że dziś w Polsce wystarczy rzucić oszczerstwo, by ono żyło własnym życiem.

W debacie publicznej cytuje się ludzi, których własne środowiska próbują zdyskredytować

– podsumował.

/ad