Tomasz Grodecki: W Warszawie działa układ urzędniczo-deweloperski

Tomasz Grodecki/ fot. arch. Tomasza Grodeckiego

Dziennikarz portalu niezalezna.pl Tomasz Grodecki mówi o polityce lokalowej Warszawy, zarządzanej przez Rafała Trzaskowskiego. Opisuje głośny przypadek rodziny 6-latka, której grozi eksmisja.

Sprawa trzyosobowej rodziny, zamieszkującej jeden z warszawskich lokali komunalnych, stała się głośna w kampanii wyborczej. To autorskie ustalenie Tomasza Grodeckiego, dziennikarza portalu niezalezna.pl.

Prawdziwa historia rodziny 6-latka

W rozmowie z Łukaszem Jankowskim Tomasz Grodecki odpiera kontrargumenty ratusza, zgodnie z którymi rodzina nie spełniała kryteriów, by zamieszkiwać dalej w mieszkaniu, w którym wcześniej mieszkała babcia 6-latka, a miasto zapewniło jej bezpieczeństwo.

Rozmawiałem z tą rodziną, normalną szczęśliwą, spokojną, która nagle znalazła się w dramacie życiowym. Widziałem pozew o eksmisję, w którym nie ma ani słowa o mieszkaniu socjalnym dla rodziny. Sąd może wydać różną decyzję, wbrew temu, co opowiada Warszawa. Pomimo tego, że jest tam dziecko, możliwa jest na przykład eksmisja do lokalu tymczasowego

– mówi Grodecki dodają, że umowa najmu lokalu tymczasowego dotyczy krótkich okresów i łatwo stamtąd trafić na bruk.

Jak podkreśla dziennikarz, 6-latem miał status kuratora, więc miał prawo mieszkać w lokalu nawet po śmierci babci.

Joanna Miziołek: Rafał Trzaskowski to człowiek bez właściwości. Zupełnie nie czuje polityki

Mechanizm pozbycia się lokatorów

Pytanie o skalę podobnych sytuacji w mieście, Grodecki mówi o znanych mu 15 przypadkach kamienic, których mieszkańcy zagrożeni są eksmisją. Opisuje również standardowy mechanizm działania w takich sprawach.

Jest kamienica, która we władaniu miasta i ona jest powoli rujnowana. Nie są dokonowane remonty podstawowych rzeczy, elewacji, balkony spadają etc. W końcu, po kilku latach przychodzi nadzór budowlany i mówi, że kamienica nie nadaje się do użytku. Czasami rzeczywiście po tym się nie nadaje do użytku. No i mieszkańcy są wysiedleni. Kamienica stoi sobie pusta aż w końcu stwierdzana jest katastrofa budowlana

– tłumaczy.

Dalszym etapem działania jest albo rozbiórka, albo remont. Przeważnie miasto sprzedaje grunt albo kamienicę innym podmiotom i na tym zarabia.

Ale oczywiście kosztem krzywdy ludzkiej. Możne powiedzieć „krzywdę ludzką tanio sprzedam”. To jest taktyka miasta

– dodaje dziennikarz.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

jbp/