Posłuchaj całej rozmowy:
Indie przeprowadziły atak na cele w Pakistanie w odpowiedzi na zamach terrorystyczny w Kaszmirze, w którym ucierpieli turyści. Według władz Indii, za zamachem stała organizacja terrorystyczna sterowana z Pakistanu. Armia indyjska podkreśla, że działania nie mają prowadzić do eskalacji konfliktu. Pakistan zapowiada odpowiedź, twierdząc, że nie miał związku z zamachem. Stany Zjednoczone i Zjednoczone Emiraty Arabskie wezwały obie strony do deeskalacji. Konflikt między Indiami a Pakistanem trwa od dziesięcioleci i ma głównie tło terytorialne.
Kolejny akt agresji między krajami komentował w Poranku Radia Wnet komentował prof. Adam Burakowski, były ambasador RP w Indiach.
Doszło do zamachu terrorystycznego w Kaszmirze, w miejscowości turystycznej. Zamach był wymierzony w turystów. Według władz Indii, zamachu dokonała organizacja terrorystyczna sterowana przez władze Pakistanu. Indie po prostu musiały odpowiedzieć — odpowiedziały mniej więcej po dwóch tygodniach. To był atak spodziewany — obie strony się go spodziewały. Armia indyjska podkreśla w swoim oświadczeniu, że był to atak nieprowadzący do eskalacji konfliktu
– tłumaczył Burakowski.
Czytaj więcej:
Gość Radia Wnet tłumaczył, że teraz „strona pakistańska na pewno odpowie — to oczywiste — bo twierdzi, że nie miała nic wspólnego z zamachem terrorystycznym i że jest to niesprowokowany atak Indii”.
W związku z tym dojdzie do sytuacji, w której jedno państwo zadało cios, drugie odpowie, i powstaje pytanie: czy dalej będą chciały eskalować konflikt?
– pytał.
Wyjaśniał dalej, że Indie i Pakistan mają dziesięciolecia doświadczenia w tym sporze. Doskonale wiedzą, jakie działania prowadzą do eskalacji, a jakie do deeskalacji. Zaznaczył też, że już kilka państw — między innymi Stany Zjednoczone i Zjednoczone Emiraty Arabskie — wezwały obie strony do deeskalacji konfliktu.
Atomowe arsenały
Ekspert podkreślił też, że jego zdaniem „ryzyko użycia broni atomowej nie istnieje”.
Obie strony są zbyt doświadczone w tym konflikcie, by sięgnąć po broń jądrową. To jest broń ostateczna, a ten konflikt nie ma charakteru ostatecznego. Konflikt trwa od czasu ogłoszenia niepodległości przez oba państwa i jego przyczyną jest spór terytorialny, mówiąc w uproszczeniu. To nie jest konflikt, który łatwo zakończyć, ale też jego eskalacja nie służy interesom żadnej ze stron
– mówił.
Były ambasador RP w Indiach wyjaśniał też, że polityka zagraniczna Indii bardzo się zmieniła ostatnich latach.
Indie stopniowo odchodzą od priorytetyzowania konfliktu z Pakistanem, który przez dziesięciolecia dominował ich politykę zagraniczną. Choć spór z Pakistanem pozostaje ważny, nie jest już kluczowy. Dla Indii kluczowym celem jest dziś zaangażowanie globalne — a nie da się prowadzić polityki globalnej, koncentrując się na wojnie z sąsiadem
– tłumaczył.
/ad
