Gian Franco Svidercoschi: w wielu środowiskach kościelnych widać tendencję do zapominania o św. Janie Pawle II

Gian Franco Svidercoschi / Fot. Mikołaj Murkociński

Włoski dziennikarz i watykanista poznał kard. Karola Wojtyłę w 1977 r. W rozmowie z Mikołajem Murkocińskim opowiada o znaczeniu pontyfikatu papieża-Polaka i swoich z nim spotkaniach.

II Sobór Watykański mógłby nadal pomóc w dzisiejszych czasach w rozwoju Kościoła, ponieważ na przykład odbył się synod poświęcony synodalności, który w praktyce był tym, co papież chciał osiągnąć podczas jubileuszu w 2000 roku, kiedy poprosił biskupów o jego wdrożenie. Ale czy faktycznie to zrobili? Nie. Czy jedna z podstawowych kwestii, którą miał poruszyć ten synod, ale o którą poproszono nawet  Franciszka, aby się nią zajął, a mianowicie problem kolegialności: czy został poruszony? Czy obecnie biskupi, światowy episkopat, ponoszą w jakiś sposób odpowiedzialność za sytuację Kościoła? Można powiedzieć, że mieliśmy papieża, który był być może suwerenny, najbardziej suwerenny ze wszystkich głów państwa na świecie, ponieważ praktycznie sprawował swoją władzę poprzez wywiady, książki, oświadczenia, ale nigdy nie angażował episkopatu.

tak Gian Franco Svidercoschi charakteryzuje aktualną sytuację Kościoła.

Niektóre reformy Franciszka, jeśli w ogóle są to reformy, nie zostały doprowadzone do końca. Pozostawiono je w zawieszeniu. Należy przygotować ludzi do dyskusji o kwestiach moralnych i etycznych, jak na przykład homoseksualizm, problem błogosławieństwa par homoseksualnych, problem par w separacji. Czy to zostało zrobione? Część świata to robi, a inna część świata nie. W kwestii rozwiedzionych i żonatych, o czym Jan Paweł II mówił już w czasie jubileuszu, trzeba towarzyszyć tym, którzy chcą wrócić do kościoła. On już wtedy to powiedział

/awk

Wywiad został przeprowadzony w Wielkim Tygodniu, przed śmiercią papieża Franciszka.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Dr Piotrowski: Dziedzictwo Franciszka jest bogate i złożone