Posłuchaj całej audycji:
W Wielki Czwartek, tuż po mojej kronice, w centrum Rennes wybuchła strzelanina. Cztery osoby zostały ranne, jedna z nich bardzo poważnie. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że ta dzielnica miasta bywa częstym miejscem porachunków między handlarzami narkotyków
– mówił Piotr Witt.
Przypomniał, że kilka lat temu, wobec przepełnienia więzień, pomysł elektronicznej bransoletki przyjęto z entuzjazmem. Rząd odetchnął z ulgą: nie trzeba budować nowych zakładów karnych – wystarczy założyć przestępcy bransoletkę i mamy go pod kontrolą. Zapomniano jednak, że przestępca pozostaje przestępcą – z bransoletką czy bez niej”.
„Drabie nie tkwi w złych nawyczkach, lecz póki czas się zmień” – śpiewali dwaj starsi panowie w swoim kabarecie. Ale drab się nie zmienia. Dziś przestępcy pozostawieni na wolności atakują więzienia i strzelają do siebie na ulicach. Od zabłąkanych kul giną cywile
– powiedział Witt.
Dodał, że „stare francuskie miasto Rennes zamienia się powoli w coś na kształt Chicago z czasów prohibicji”.
/ad
