Ryszard Cyba, skazany na dożywocie za zabójstwo działacza Prawa i Sprawiedliwości Marka Rosiaka decyzją Sądu Okręgowego w Łodzi opuścił zakład karny. Zabójca wyszedł po 14 latach odbywania kary. Wg informacji medialnych najpierw miał tracić do domu opieki, a kiedy dopuścił się tam aktu agresji, do zakładu psychiatrycznego.
O sprawie tej Łukasz Jankowski rozmawia z mecenasem Adamem Gomołą.
Mało jest tutaj jednoznacznych, oficjalnych informacji. Tak naprawdę jedyna oficjalna informacja jest zmieszczona jest na stronie internetowej Służby Więziennej. Ministerstwo Sprawiedliwości w tym zakresie milczy
– zauważa prawnik.
W komunikacie Służby Więziennej, do którego nawiązuje mec. Gomoła poinformowano, że w przypadku Ryszarda Cyby „ustalono jednoznacznie, że opiniowany nie miał świadomości faktu odbywania kary pozbawiania wolności, a niezdolność do odbywania kary miała charakter trwały. Stan zdrowia osadzonego był na tyle poważny, że zagrażał jego życiu i wykluczał możliwość pobytu w warunkach zakładu karnego. Mając powyższe na względzie, Służba Więzienna podjęła wszelkie niezbędne działania celem przetransportowania pacjenta do specjalistycznej placówki z usługami opiekuńczymi, zgodnie z aktualnym stanem zdrowia i decyzją niezależnego sądu”.
Służba Więzienna poinformowała, że decyzja Sądu Okręgowego w Łodzi była podtytowana treścią artykułu 15 par. 2 kodeksu karnego wykonawczego, który zezwala na zawieszenie postępowania wykonawczego, jak rozumiem z uwagi na chorobę psychiczną, na którą zapadł skazany. Natomiast to, co mnie w tej sprawie dość niepokoi, żeby nie powiedzieć jeszcze bardziej, bulwersuje, a co kompletnie, jak na razie, jest nieobecne w przestrzeni publicznej, to to, że nie mamy informacji, czy ta decyzja Sądu Okręgowego w Łodzi została przez prokuraturę zaskarżona
– stwierdza mecenas Adam Gomoła.
Miłosz Lodowski: wyjście Ryszarda Cyby z więzienia to kompromitacja państwa polskiego
Jak podkreśla adwokat, który w przeszłości przez wiele lat pełnił służbę jako prokurator, art. 15 par. 2a kodeksu karnego wykonawczego przewiduje dla prokuratora prawo do zaskarżenia decyzji sądu.
Przypomnę, że mamy do czynienia z decyzją sądu, który zwalnia osobę skazaną za morderstwo i za usiłowanie morderstwa, osobę skazaną na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Postanowienie takie zapada na posiedzeniu, które co do zasady powinno się toczyć udziałem stron i prokuratora, który jest stroną tego postępowania. Decyzję podejmuje sędzia penitencjarny w składzie jednoosobowym. Biorąc pod uwagę wagę czynu i to, z czym mamy tutaj do czynienia, nie wyobrażam sobie, żeby decyzja sądu, jakkolwiek by ona nie była, nie była poddana kontroli odwoławczej przez sąd apelacyjny
– ocenia Adam Gomoła.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
jbp/
