Jak wskazuje dr Surdel, Afryka Zachodnia od dziesięcioleci uwikłana jest w dziedzictwo postkolonialne.
Spędziłem rok w Nigerii i to dziedzictwo jest tam bardzo czytelne. Miejscowi mają pretensje, że wszystko, co złe, od korupcji po kryzysy gospodarcze, wynika z interwencji byłych państw kolonialnych
– mówi.
Ekspert podkreśla, że w ostatnim czasie w krajach Afryki Zachodniej głównym graczem w regionie stają się Chiny, kraj, który idzie w kierunku supermocarstwa.
Jeżeli spytamy o to mieszkańców Afryki, to uzyskamy kompletnie różne narracje. Jedna mówi, że Chiny jest to kraj, który w odróżnieniu od Zachodu nie stawia warunków przy udzielaniu pomocy. Międzynarodowy Fundusz Walutowy, ale także Unia Europejska, jeżeli udzielają pomocy, to chcą jakiś reform, chcą budowy państwa, chcą przejrzystości, ale z drugiej strony wprowadzają, jak do niedawna Stany Zjednoczone, swoją agendę ideologiczną. A wiadomo, Afryka subsaharyjska jest to region raczej konserwatywny, który nie chce tych rzeczy, chce się rozwijać po swojemu
– wskazuje Bruno Surdel.
Z drugiej jednak strony, jak wskazuje ekspert, Chiny udzielają pożyczek, które należy spłacać, a jeżeli nie ma się pieniędzy, to spłaca się w naturze.
Chiny stosują własną technologię, własnych robotników. A jeżeli nie ma możliwości spłaty długu, to przyjmują infrastrukturę, czy ziemię. Jest to pod tym względem faktycznie sposób prowadzenia polityki zagranicznej bardzo neokolonialny
– wyjaśnia.
Wysłuchaj całęj rozmowy już teraz!
jbp/
