Posłuchaj całej rozmowy:
Inicjatywa deregulacyjna Rafała Brzoski, prezesa zarządu Grupy Kapitałowej Integer.pl, do której należy marka InPost, rozpoczęła się 10 lutego 2025 roku, gdy premier Donald Tusk zaproponował mu kierowanie zespołem ds. uproszczenia przepisów gospodarczych. Brzoska przyjął to wyzwanie, angażując ekspertów, przedsiębiorców i obywateli. Celem jest eliminacja zbędnych regulacji, co ma zwiększyć efektywność gospodarki i poprawić jakość życia obywateli. Wśród propozycji znalazły się m.in. zasada domniemania niewinności podatnika oraz uproszczenie procedur podatkowych.
Prezes InPostu w Poranku Radia Wnet opowiadał o tym, co robi jego zespół w tej sprawie, ale też komentował w ogóle konkurencyjność polskiej i europejskiej gospodarki w porównaniu do tego, w jakim kierunku zmierzą np. Stany Zjednoczone albo Chiny.
Cała polityka Zielonego Ładu Unii Europejskiej spowodowała, że konkurencyjność naszej europejskiej gospodarki, ale też polskiej w zderzeniu z nowym trendem, który obserwujemy w Stanach Zjednoczonych w związku z nową administracją, z nowym podejściem, ale też z polityką Chin i szeroko rozumianej Azji i krajów rozwijających się jest polityką samobójczą. I teraz […] powinno się to zmienić jak najszybciej, a polska prezydencja powinna wykorzystać ten czas do tego
– powiedział Brzoska.
Chiny zmniejszają emisję CO2
Zaznaczył, że już od dawna komunikuje „absurdy związane właśnie z ETS-ami, ale także z raportowaniem emisji CO2”.
Zwróćmy uwagę, że Chińczycy nie byli w porozumieniu paryskim, nakładającym zmiany dotyczące emisji CO2, a są dzisiaj najszybciej redukującym emisję CO2 krajem na świecie. Nie trzeba stosować gospodarki nakazowo-rozdzielczej, żeby wymuszać zmiany. Ludzie wiedzą, co jest dobre
– wskazał prezes InPostu.
W dalszej części rozmowy Brzoska podkreślił, że warto brać sprawy w swoje ręce i samem wyznaczać trendy.
Wszystkie kraje europejskie patrzą na nas jako na Polskę, jako kraj, w którym coś się udało i udaje się nieustająco od dłuższego czasu. Wszyscy się zastanawiają, jak to możliwe, że Polska nadal rośnie, ma tą energię do wzrostu? No i to właśnie my powinniśmy narzucić tą narrację, a nie być biorcą narracji. I na tym polega mądra i odważna polityka dyplomatyczna
– mówił Brzoska, ale podkreślił, że „nie jest politykiem i nigdy nie będzie”.
Czytaj więcej:
Rosyjskie i białoruskie nawozy zniszczą polski przemysł chemiczny? „Kopcą, dymią i sprzedają tanio”
Mikroprzedsiębiorcy
Rafał Brzoska zaznaczył także, że jego inicjatywa deregulacyjna dotyczy przede wszystkim małych firm, ma spowodować, że jeśli prawo zostanie zmienione, to zwykłym obywatelom będzie się żyło lepiej.
Zgłoszono na stronie sprawdzamy.com ponad 12 tysięcy propozycji, z których 70 proc. to są zgłoszone propozycje przez obywateli, a tylko 30 proc. przez przedsiębiorców i to w zdecydowanej większości przez mikroprzedsiębiorców. Na 146 inicjatyw, które opublikowaliśmy na stronie, bo działamy absolutnie transparentnie, każdy może zagłosować, skomentować, zobaczyć, tu nikt niczego nie załatwia w gabinetach ministerialnych, ogromna cześć dotyczy właśnie małych firm, bo to jest mój kluczowy punkt
– mówił.
Unijne dyrektywy
W czasie rozmowy dowiadujemy się, że nie zawsze to Unia jest winna rosnącej ilości przepisów, przynajmniej nie w tym wymiarze, w jakim są wprowadzane w Polsce.
Niestety implementacja prawa unijnego w naszym polskim przypadku pokazuje historycznie, że o ile Holandia w zdecydowanej większości przypadków tłumaczy dyrektywę 1 do 1, to my uprawiamy tak zwany gold-plating. Polega to na tym, że nie tłumaczymy dyrektywy, ale nadbudowujemy do niej więcej niż dwa razy tego, czego dotyczy sama dyrektywa. To oznacza, że każda dyrektywa powoduje, że u nas powstaje nie jeden, nie jeden i pół, a dwa razy więcej przepisów niż, gdybyśmy ją po prostu przetłumaczyli
– tłumaczył.
/ad
