Duży ośrodek dla trędowatych w Indiach. Od 36 lat prowadzi go Polka

Featured Video Play Icon

Helena Pyz, polska misjonarka, która prowadzi ośrodek Jeevodaya

Patrzę na postęp, który dokonuje się w Indiach w każdej dziedzinie, ale trędowaty to ciągle trędowaty – mówiła w Poranku Radia Wnet Helena Pyz, polska misjonarka, która prowadzi w tym kraju ośrodek

Posłuchaj całej rozmowy:

Jeevodaya to ośrodek mieszczący się w Indiach założył w 1969 polski misjonarz i lekarz ks. Adam Wiśniewski pallotyn. Od 1989 w Jeevodaya pracuje świecka misjonarka dr Helena Pyz z Warszawy. Jeevodaya, który w sanskrycie znaczy – „świt życia”, prowadzi: stałą przychodnię dla trędowatych i ubogiej ludności na swoim terenie, dwie przychodnie wyjazdowe oraz organizuje pomoc medyczną w koloniach dla trędowatych. W 10-klasowej szkole uczy się 450 dzieci z rodzin dotkniętych trądem.

Zrobił coś pięknego. Kiedy ja przyjechałam, już po jego śmierci niestety. Był także lekarzem, poza tym, że był księdzem

– mówiła Helena Pyz o ks. Adamie Wiśniewskim.

Ostracyzm społeczny osób chorych

Dodała, że leczenie osób dotkniętych na trąd to nie wszystko, bo chorobę da się wyleczyć, ale inne rany są trwałe i w Indiach ciągle się otwierają.

Okazało się, że leczenie w sensie fizycznym, czyli pozbycie się bakterii, ewentualnie wyrównanie jakichś braków, jeżeli zdążą powstać, zrehabilitowanie człowieka to jeszcze nic, ale przywrócenie mu godności, to jest wyzwanie. Trędowaty w Indiach to ciągle odrzucony

– zaznaczyła.

Jeżeli czytamy Biblię i Stary Testament, to tam jest wyraźnie powiedziane, wręcz był nakaz przez Mojżesza wydany, że trędowaty musi opuścić obóz. I tak to się w XXI wieku jeszcze ciągle odbywa, że ludzie pozbywają się osób chorych na trąd ze swoich wiosek, ze swoich mieszkań, ze swoich społeczności. Nie chcą się kontaktować z trędowatymi i nie jest to lęk przed chorobą, nie to nie tylko to. Tylko to jest też taki zakorzeniony mit, że jest to kara boska, że jeśli ten człowiek na to zasłużył, to niech tam sobie cierpi sam w samotności i niech sobie idzie

– mówiła o krzywdzie, która spotyka osoby chore na trąd.

/ad